Zasada autonomii stanów, rozwinięta w XX wieku, stała się jednym z fundamentalnych elementów polityki partii republikańskiej. Po II wojnie światowej, po latach intensywnej centralizacji władzy federalnej, republikanie zaczęli coraz bardziej akcentować potrzebę oddania większej władzy stanom i lokalnym samorządom. Celem tego działania było ograniczenie roli centralnego rządu oraz przekazanie odpowiedzialności za wiele kwestii administracyjnych na poziom stanowy. Zmiana ta, choć widoczna po 1960 roku, miała swoje korzenie już w latach 20. XX wieku, kiedy to partia republikańska zaczęła rywalizować z demokratami, promując ideę silniejszej roli stanów w systemie federalnym.

Od lat 60. XX wieku republikanie zaczęli coraz bardziej sprzeciwiać się rozrostowi władzy centralnej. W 1964 roku po raz pierwszy na forum krajowym podkreślili konieczność przekazywania większej liczby grantów federalnych przez stany, a nie przez administrację federalną. Z biegiem lat, aż do 1980 roku, postulowali także przeniesienie programów pomocowych na szczebel stanowy, zastępując dotychczasowe programy pomocy celowanej (tzw. categorical aid) blokowymi grantami. Takie podejście miało na celu nie tylko uproszczenie administracji, ale także zwiększenie odpowiedzialności władz stanowych za realizację programów rządowych.

Zmiany te obejmowały także inne obszary. W 1976 roku republikanie poparli możliwość wykorzystania federalnego reasekuratora do pokrywania szkód wyrządzonych przez zamieszki, a w 1984 roku opowiedzieli się za sprzedażą nadmiarowych terenów publicznych, które miały zostać przekazane stanom. W 1992 roku partia wyraziła chęć ograniczenia liczby terenów posiadanych przez rząd federalny, aby dać stanom większą kontrolę nad własnym rozwojem.

Równocześnie, w obszarze edukacji i prawa, republikanie konsekwentnie wspierali ideę większej kontroli nad systemami edukacyjnymi przez władze stanowe. Zwiększenie odpowiedzialności stanów za edukację, w tym za ustalanie standardów nauczania, stało się istotnym elementem ich polityki. Z perspektywy czasowej widać, że republikańska opozycja wobec centralizacji władzy była konsekwentna i silna, szczególnie w kontekście polityki zarządzania wodami, przepisami dotyczącymi ubezpieczeń oraz reform w zakresie opieki zdrowotnej. Zgodnie z polityką blokowych grantów, partia opowiadała się również za decentralizacją systemu opieki zdrowotnej, przekazując odpowiedzialność za programy Medicaid z powrotem do stanów.

Po 1980 roku republikanie przyjęli strategię, w której stawiali na lokalne zarządzanie kwestiami takimi jak pomoc społeczna czy edukacja, dając większą wolność stanom w ustalaniu priorytetów i zarządzaniu funduszami. Na przykład, propozycje z lat 90. dotyczące zmniejszenia liczby gruntów federalnych oraz przekazania ich stanom, miały na celu zwiększenie odpowiedzialności stanów za ich własny rozwój gospodarczy. Republikanie zaczęli także popierać prawo stanów do regulowania lokalnych rynków ubezpieczeniowych, co miało na celu uproszczenie przepisów i dostosowanie ich do specyfiki lokalnych społeczności.

Warto jednak zauważyć, że zmiany w podejściu do praw obywatelskich i równości, które miały miejsce po 1960 roku, wprowadziły pewne napięcia w wewnętrznej polityce republikańskiej. Początkowo, od czasów prezydentury Lincolna, partia była orędownikiem równości rasowej i zniesienia niewolnictwa, jednak z biegiem czasu, szczególnie po 1960 roku, pojawiły się tendencje do sprzeciwu wobec równości w zakresie desegregacji szkół i polityki busingu. Opór wobec narzucania federalnych regulacji w tych sprawach stał się jednym z charakterystycznych punktów programu republikańskiego.

Zmiana podejścia do roli rządu federalnego oraz stosunku do praw stanowych pokazuje, jak partia republikańska przeszła od obrońcy silnego rządu centralnego do promowania większej autonomii dla stanów. Proces ten, który nabrał tempa po II wojnie światowej, znalazł pełne odzwierciedlenie w dokumentach programowych partii, w których coraz częściej pojawiała się mowa o przekazywaniu władzy stanom i lokalnym rządom.

Chociaż republikanie wciąż podkreślają wartość decentralizacji w polityce, ważne jest, aby zrozumieć, że taki proces nie zawsze prowadzi do pełnej decentralizacji w praktyce. W rzeczywistości, w wielu przypadkach federalne programy pomocowe nadal odgrywają istotną rolę w finansowaniu działań stanowych, co prowadzi do pewnej sprzeczności w założeniach ideologicznych partii. Dodatkowo, decentralizacja może wiązać się z problemami związanymi z nierównościami w dostępie do usług publicznych, ponieważ niektóre stany mogą nie mieć wystarczających zasobów do realizacji wszystkich zadań. W związku z tym, mimo że decentralizacja jest ważnym elementem republikańskiej polityki, wciąż istnieją wyzwania związane z zapewnieniem sprawiedliwego dostępu do usług dla wszystkich obywateli.

Jak zmiany w partii republikańskiej z 1964 roku zapoczątkowały erę etnocentryzmu

W 1964 roku kampania Barry’ego Goldwatera, kandydata na prezydenta z ramienia Partii Republikańskiej, stała się punktem zwrotnym w historii tej partii. Mimo porażki wyborczej, jej skutki były długofalowe, wytyczając nowy kurs ideologiczny, który zmienił oblicze amerykańskiej polityki na kilka dekad. Po wyborach 1964 roku republikanie weszli w okres, który historycy i politolodzy nazywają „erą etnocentryzmu”. Ten okres charakteryzował się wyraźnym przesunięciem ideologicznym, które zmieniło sposób, w jaki Partia Republikańska podchodziła do kwestii rasowych, społecznych i kulturowych.

Goldwater, kandydat skrajnie konserwatywny, który odrzucał kompromisy polityczne, był postrzegany przez wielu jako polityk, który reprezentuje wartości wprost sprzeczne z tymi, które dominowały w amerykańskiej polityce lat 50. i 60. XX wieku. Przesunięcie to nie było jednak wynikiem tylko jego działań, ale szerszego procesu transformacji, który zachodził w całej Partii Republikańskiej. W 1964 roku Republikanie, którzy w przeszłości byli obrońcami praw obywatelskich, wkrótce zaczęli podchodzić do kwestii rasowych i socjalnych w sposób, który faworyzował białą większość.

Wybory w 1964 roku były jednym z pierwszych poważniejszych testów dla amerykańskiej polityki, w której etniczne podziały miały zacząć kształtować polityczne strategie. Mimo że Goldwater przegrał wybory z Lyndonem Johnsonem, to po porażce Republikanie rozpoczęli przyjmowanie taktyki, która miała na celu zdobycie głosów przede wszystkim białych wyborców, zwłaszcza tych z południa Stanów Zjednoczonych. Zjawisko to było nazwane „strategią południową”, której celem było pozyskanie elektoratu, który czuł się zaniepokojony zmianami społecznymi i politycznymi, takimi jak integracja rasowa czy prawa obywatelskie dla Afroamerykanów.

Kampania Goldwatera w 1964 roku, mimo porażki, zainicjowała długotrwałe zmiany w Partii Republikańskiej. Niezwykle ważnym momentem w tej transformacji było stopniowe odchodzenie od tradycyjnych wartości republikańskich, takich jak obrona praw obywatelskich. W 1960 roku program Partii Republikańskiej zawierał rozbudowane zapisy dotyczące praw obywatelskich, obiecujące walkę o równouprawnienie i prawa wyborcze dla wszystkich obywateli. W 1964 roku, po nominacji Goldwatera, dokument ten został zredukowany do kilku zdań. A w 1968 roku, gdy republikanie przygotowywali się do kolejnych wyborów prezydenckich, platforma tej partii nie zawierała już żadnych odniesień do kwestii praw obywatelskich. Był to symboliczny moment, który ukazał ostateczne oddalenie się Partii Republikańskiej od swoich pierwotnych wartości.

Etno-centryzm, który zaczął dominować w amerykańskiej polityce republikańskiej, nie ograniczał się jednak tylko do kwestii rasowych. Dotyczył również szerokiej gamy wartości kulturowych i ideologicznych. W praktyce oznaczało to, że Partia Republikańska zaczęła coraz bardziej koncentrować się na interesach i wartościach białych, protestanckich wyborców, a jej polityka stała się mniej uniwersalna, w dużej mierze odrzucając potrzeby i postulaty innych grup społecznych.

Warto zauważyć, że 1968 rok przyniósł kolejną istotną zmianę, gdy Richard Nixon, kandydat na prezydenta, przyjął tzw. „nową większość” i włączył do swojej kampanii strategię opartą na demograficznych zmianach w USA. Nixon starał się zdobyć poparcie białych wyborców z północy i zachodu, którzy byli coraz mniej skłonni do głosowania na Demokratów, a coraz bardziej zainteresowani republikańskimi propozycjami. Jego kampania była bardziej subtelna niż otwarte odwołania do białej supremacji, jednak nie można zapomnieć, że w tle tej polityki istniała chęć przyciągnięcia elektoratu, który obawiał się postępującej integracji rasowej i zmieniających się norm społecznych.

Z perspektywy współczesnej polityki amerykańskiej, zmiany, które zaszły po 1964 roku, stanowią istotny punkt odniesienia. Republikanie, którzy początkowo walczyli o prawa obywatelskie i równość rasową, przekształcili się w partię, która w swoich szeregach zaczęła kultywować ideologię etnocentryczną, a ich polityka z biegiem lat coraz bardziej skupiła się na interesach białych, protestanckich Amerykanów. To przesunięcie miało ogromny wpływ na całą amerykańską politykę, kształtując obraz współczesnego konserwatyzmu i wytyczając granice amerykańskiego liberalizmu.

Endtext

Czy partia może przetrwać, gdy traci swoją duszę?

Historia amerykańskiej Partii Republikańskiej jest opowieścią o tym, jak polityczne ideały mogą ulec erozji, gdy moralne przesłanki zostają zastąpione czystym pragmatyzmem. W latach sześćdziesiątych XX wieku partia, która niegdyś była synonimem walki o prawa obywatelskie i równość, zaczęła przekształcać się w ugrupowanie kierujące się wyłącznie logiką władzy. Ta metamorfoza nie była wynikiem jednego wydarzenia, lecz procesu, w którym kolejne wybory polityczne przesuwały jej centrum ciężkości coraz dalej od jej pierwotnych zasad.

Decydującym momentem tej przemiany była kampania Barry’ego Goldwatera w 1964 roku. Konserwatywny senator z Arizony, sprzeciwiając się ustawie o prawach obywatelskich, wyraźnie odrzucił dziedzictwo Abrahama Lincolna i federalnej odpowiedzialności za równość obywatelską. Dla wielu był to akt odwagi ideologicznej, dla innych – początek ery etnocentryzmu w partii, która z partii emancypacji stała się partią tożsamości białych wyborców. Pod hasłem obrony praw stanowych kryło się przesłanie skierowane do białego Południa, które wciąż czuło urazę wobec federalnej interwencji w sprawy rasowe.

Z czasem ta strategia przyniosła krótkoterminowe korzyści wyborcze, lecz długofalowo zmieniła strukturę partii. Republikanie, którzy w pierwszej połowie XX wieku zdobywali większość głosów w wyborach prezydenckich, po roku 1992 zaledwie raz uzyskali większość głosów powszechnych. W kolejnych dekadach coraz bardziej polegali na głosach z regionów o mniejszej liczbie ludności – konserwatywnych stanach Południa, Środkowego Zachodu i Wielkich Równin, gdzie dominowała biała ludność chrześcijańska. Ich polityczna mapa przestała odpowiadać demograficznej rzeczywistości kraju.

Partia Republikańska, niegdyś partia Lincolna, w latach osiemdziesiątych ostatecznie odrzuciła poparcie dla praw kobiet i zwróciła się ku wyborcom ewangelikalnym. Z każdym kolejnym rokiem uzależniała swój sukces od coraz węższej bazy społecznej, reagując na zmieniający się skład elektoratu próbami ograniczania udziału mniejszości w głosowaniu. W ten sposób „partia zasad” stała się partią strategii, „partia moralności” – partią przetrwania.

Dla jej dawnych ideowych przywódców było to głębokie rozczarowanie. Historyk Lewis Gould, autor klasycznych prac o historii partii, pisał w 2021 roku, że Republikanie, o których pisał wcześniej, „już nie istnieją”. Jego słowa są nie tylko diagnozą, ale i aktem żałoby po utraconej idei: po partii, która wierzyła, że władza jest narzędziem dobra wspólnego, a nie celem samym w sobie.

Steve Stevens, dawny strateg republikański, zauważył, że partia bez wyższego celu staje się kartelową strukturą władzy – jak organizacja handlująca ropą, której jedynym zadaniem jest maksymalizacja zysku. W jego ujęciu współczesna Partia Republikańska to syndykat polityczny, dla którego wybory są formą wewnętrznego rachunku ekonomicznego, a nie mechanizmem demokratycznej odpowiedzialności.

Warto dostrzec, że zmiana ta nie była wyłącznie efektem ambicji jednostek, lecz wynikała z logiki systemu. Partie w demokracjach zdobywają władzę, wygrywając wybory, a te z kolei wymagają dostosowania się do nastrojów społecznych. Jednak granica między adaptacją a oportunizmem jest cienka. Gdy partia zaczyna naginać swoje zasady nie po to, by lepiej służyć społeczeństwu, lecz by przetrwać w jego zmiennych gustach, wówczas traci swój sens istnienia.

To, co wydarzyło się z Partią Republikańską, jest ostrzeżeniem dla wszystkich ugrupowań politycznych: żadna partia nie jest odporna na pokusę władzy. W momencie, gdy zwycięstwo staje się ważniejsze niż zasada, a strategia ważniejsza niż etyka, struktura ideowa rozpada się od środka. Nie ma wówczas znaczenia, jakie hasła głosi partia – jeśli nie posiada moralnego rdzenia, staje się tylko organizacją zarządzania elektoratem.

Dla czytelnika istotne jest zrozumienie, że historia ta nie dotyczy wyłącznie amerykańskiej sceny politycznej. To uniwersalna opowieść o tym, jak idee stają się ofiarą pragmatyzmu. Polityka, która rezygnuje z odpowiedzialności moralnej, może na chwilę zdobyć władzę, lecz traci zaufanie społeczne. A w świecie, gdzie demokracja opiera się na zaufaniu, taka utrata jest początkiem końca.

Jak partie polityczne kształtują demokrację i tożsamość społeczną w Ameryce

Badania nad partiami politycznymi w Stanach Zjednoczonych ujawniają, że funkcjonowanie tych instytucji nie ogranicza się jedynie do rywalizacji o władzę, lecz głęboko wpływa na strukturę demokratycznego państwa i tożsamość społeczną obywateli. Analizy Kennetha Jandy i jego współpracowników pokazują, że partie kształtują się w określonych „epokach” ideologicznych, które wyznaczają ich strategię, programy i sposób komunikowania się z wyborcami. Dla Partii Demokratycznej można wyróżnić trzy takie okresy: jeffersonizm (1828–1892), populizm (1896–1948) oraz uniwersalizm (1952–1992). W przypadku Partii Republikańskiej Gerring wskazał dwa wiodące nurty: nacjonalizm (1828–1924) i neoliberalizm (1928–1992), natomiast późniejsze analizy doprecyzowały istnienie trzeciego etapu, określanego jako „etnocentryzm” (od 1964).

Istotnym punktem badań Jandy jest analiza platform partyjnych oraz wystąpień prezydenckich, które umożliwiają identyfikację fundamentalnych zasad kierujących partiami w poszczególnych okresach historycznych. Dzięki temu można dostrzec, że partie nie są jedynie zbiorem interesów jednostek, lecz złożonymi mechanizmami, które kształtują oczekiwania społeczne i polityczne normy. To także wyjaśnia, dlaczego partie amerykańskie, nawet w warunkach ekstremalnej polaryzacji, utrzymują zdolność do zdobywania władzy w dłuższym horyzoncie czasowym.

Badania historyczne, takie jak prace Lewisa Goulda czy Archiego Browna, pokazują, że rola silnych liderów w partiach politycznych jest nie do przecenienia. Liderzy ci nie tylko kierują bieżącą polityką, lecz także definiują wartości, które stają się fundamentem tożsamości partyjnej i mobilizują określone grupy społeczne. Takie podejście pozwala zrozumieć zjawiska współczesnej polityki amerykańskiej, w tym wzrost znaczenia ruchów takich jak Tea Party, które choć formalnie nie posiadały trwałej struktury, potrafiły znacząco wpływać na politykę wewnętrzną partii.

Psychologiczne i socjologiczne badania, np. Lilliany Mason, ujawniają, że przynależność partyjna nie jest jedynie wyborem politycznym, lecz głęboko osadzoną częścią tożsamości społecznej jednostki. Ludzie utożsamiają się z określoną „plemiennością” polityczną, a przynależność do grupy wzmacnia lojalność i skłonność do postrzegania polityki w kategoriach „my kontra oni”. Współczesne badania wsk