W dramacie Williama Szekspira "Miarka za miarkę" prawo staje się narzędziem zarówno represji, jak i zniekształcenia moralności. Głównym motywem jest pytanie, jak władza, utrzymująca pozory sprawiedliwości, może stać się źródłem niesprawiedliwości i tyranii. Postać Angelo, pełniącego funkcję namiestnika, który za wszelką cenę stara się przywrócić rygor prawny, staje się w tym kontekście kluczowa. W wyniku jego nadmiernej surowości i moralizatorskiego podejścia do prawa, widzimy, jak system oparty na strachu i bezwzględności może zniszczyć zarówno sprawiedliwość, jak i ludzką godność.

Angelo, początkowo przedstawiany jako przykład nieugiętej sprawiedliwości, szybko ujawnia swoje ciemne strony. Pod pretekstem przywracania porządku prawnego skazuje na śmierć Claudio, który w zasadzie żył w zgodzie z Julią, lecz nie spełniał formalnych wymagań prawa małżeńskiego. Wyrok ten jest bezwzględny, a motywacja – oparta na moralnej bezwzględności – wydaje się nie tylko przesadna, ale wręcz irracjonalna. Z perspektywy prawa, czyn Claudio nie był czymś, co mogło zagrażać społeczeństwu na tak wielką skalę, a jednak Angelo decyduje się na najwyższy wymiar kary.

Dlaczego? W kontekście władzy, Szekspir pokazuje, jak wzmocnienie prawa przez nadmierne represje może być sposobem na budowanie wrażenia, że władza ta jest absolutna, boska, a jej sprawiedliwość nie podlega żadnej kontroli. David Graeber i Marshall Sahlins w swoich pracach podkreślają, że im bardziej brutalna i przemocowa jest władza, tym bardziej zbliżona do ideału boskości. Władza, która stosuje przemoc w imię prawa, wywołuje poczucie nieprzewidywalności i nieuchwytności, które w oczach poddanych może wydawać się nie tylko sprawiedliwością, ale wręcz wyrazem wyższej mocy. Jednak, jak pokazuje dramat, taki stan rzeczy prowadzi do destabilizacji władzy i obniżenia jej autentyczności.

Sama postać Angelo jest w tym przypadku swoistą parodią prawdziwego sprawiedliwego władcy. Jego decyzje i działania są pełne hipokryzji i sprzeczności. Z jednej strony domaga się on bezwzględnego przestrzegania prawa, z drugiej – szantażuje i wykorzystuje swoje stanowisko, oferując Isabelle wybór między uratowaniem brata a oddaniem się jemu. Działania te ukazują moralną pustkę, która kryje się za pozorami sprawiedliwości i pokazują, jak łatwo można zamienić prawo w narzędzie zniszczenia. Prawdziwa władza nie leży w sile surowych wyroków, ale w zdolności do odróżniania, kiedy prawo jest naprawdę konieczne, a kiedy stanowi jedynie pretekst do wyzysku i tyranii.

Z kolei postać Księcia, który, przebierając się za mnicha, podejmuje działania mające na celu zdemaskowanie niegodziwego rządu Angelo, również jest przykładem na to, jak złożony i ambiwalentny jest temat sprawiedliwości w "Miarkę za miarkę". Książę, działający w cieniu, nie tylko testuje postawy innych, ale również stawia pytanie o własną tożsamość. Jego działania, pełne manipulacji i dezinformacji, wskazują na głęboki kryzys władzy i pytanie, co tak naprawdę stanowi o jej legitymacji. Jako władca, który nie ma zaufania do swojego narodu, decyduje się na maskaradę i intrygi, zamiast na otwartą i szczerą interakcję. W ten sposób Książę staje się symbolem władzy, która zrywa więzi z ludzką autentycznością i traci kontakt z prawdziwym sensem sprawiedliwości.

Szekspir, poprzez postacie takie jak Angelo i Książę, zmusza widza do refleksji nad naturą władzy i jej relacją z prawem. Prawo, które miało być fundamentem społeczeństwa, w rękach tyrana staje się narzędziem wyzysku, w którym pojęcie sprawiedliwości zostaje całkowicie wypaczone. W takiej rzeczywistości to nie siła prawa, lecz cynizm i manipulacja stają się kluczowymi elementami sprawowania władzy.

Warto dodać, że w kontekście współczesnym te same mechanizmy, które opisał Szekspir, można odnaleźć w wielu sytuacjach politycznych i społecznych. Kiedy władza zaczyna wykorzystywać prawo jako narzędzie do utrzymania kontroli i tłumienia wszelkiej opozycji, prawo przestaje być sprawiedliwe, a staje się narzędziem opresji. W takim systemie, podobnie jak w "Miarkę za miarkę", cierpią nie tylko jednostki, ale całe społeczeństwa, które tracą wiarę w legitymację swojej władzy i sprawiedliwości.

Jakie znaczenie ma różnica między nauczaniem a perswazją w kontekście filozofii Hobbesa?

W swoich pracach Hobbes przedstawia rozróżnienie między dwoma rodzajami użycia języka: nauczaniem i perswazją. Jako podstawę do tej analizy przyjmuje on podział zaproponowany przez Arystotelesa, który uznaje, że różne typy rozumowania, takie jak sylogizm czy entymem, mają tę samą strukturę (dwie przesłanki i wniosek), ale różnią się pod względem treści i charakteru swoich twierdzeń. Zgodnie z tym podejściem, entymem – będąc skróconą formą sylogizmu – ma często charakter mniej formalny, a jego zastosowanie bardziej zbliżone jest do sztuki perswazji, niż do ściśle rozumowanej argumentacji logicznej.

W "Elementach prawa" Hobbes rozwija tę ideę, starając się wskazać, że różnica między nauczaniem a perswazją dotyczy głównie stopnia dowodzenia prawdy i formy argumentacji. Zgodnie z jego definicją, nauczanie to proces, w którym mówca stara się przekazać słuchaczowi swoje przekonania w taki sposób, by odbiorca nie miał wątpliwości co do ich prawdziwości. Nauczanie, w tym sensie, jest procesem, który zmierza do wyeliminowania wszelkich kontrowersji wokół omawianego tematu, a prawda jest niepodważalna, ponieważ nie występują różnice zdań na jej temat. Z kolei perswazja, w ujęciu Hobbesa, to proces polegający na przekonywaniu innych, ale przy braku jednoznacznych dowodów czy niepodważalnej prawdy. W tym przypadku, przekonania są subiektywne i mogą być postrzegane jako opinie, które, chociaż mogą być powszechnie akceptowane, nie muszą opierać się na obiektywnych dowodach.

Hobbes podkreśla, że nauczanie, które nie prowadzi do kontrowersji, jest możliwe tylko wtedy, gdy wszyscy uczestnicy dyskusji zgadzają się co do prawdziwości przedstawianych tez. Jedynie wówczas można mówić o prawdziwym "nauczaniu", które pozbawione jest sprzeciwu. Z drugiej strony, perswazja jest wynikiem opartych na przekonaniach słów, które nie muszą spełniać standardów dowodzenia typowych dla nauki. W jego ujęciu, nauczanie jest czymś więcej niż tylko przekonywaniem; to proces prowadzący do prawdziwego zrozumienia i eliminacji wszelkich wątpliwości. Z kolei perswazja bazuje na subiektywnych odczuciach i może, ale nie musi, prowadzić do trwałych i niepodważalnych zmian w przekonaniach odbiorcy.

Różnica ta staje się jeszcze bardziej wyrazista w kontekście Hobbesowskiej koncepcji prawdy i kontrowersji. W "Elementach prawa" zauważa on, że prawda w nauce jest czymś, co nie podlega wątpliwości. Prawdziwe poznanie nie wywołuje kontrowersji, ponieważ jest jednorodne i spójne, a wszelkie spory mogą wynikać tylko z braku właściwego zrozumienia tematu. Dlatego też Hobbes postuluje, że prawdziwa nauka jest wolna od kontrowersji i może być traktowana jako coś, co niezmiennie obowiązuje wszystkich. W tym sensie nauczanie, rozumiane jako przekazywanie niepodważalnej prawdy, wykracza poza perswazję, której celem jest jedynie przekonanie innych o słuszności pewnych twierdzeń.

Pomimo tego, że Hobbes nie zajmuje się bezpośrednio rozróżnieniem między retoryką a logiką, jego podejście do języka i komunikacji wskazuje na to, że techniki perswazji w jego rozumieniu są ściśle związane z przekonywaniem do pewnych opinii, które nie muszą być poparte jednoznacznymi dowodami. Z kolei nauczanie, które Hobbes traktuje jako właściwe przekazywanie wiedzy, jest bardziej związane z logicznym udowodnieniem prawdy i opiera się na dowodach, które są powszechnie akceptowane. W tym kontekście rozróżnienie to pokazuje, jak różne są cele tych dwóch procesów – nauczanie dąży do osiągnięcia powszechnej zgody opartej na dowodach, natomiast perswazja działa na poziomie przekonań, które mogą, ale nie muszą opierać się na twardych faktach.

Hobbes, w swoich pracach, wyraźnie preferuje metodę geometrii i nauk przyrodniczych, które oparte są na niepodważalnych dowodach i pozwalają na eliminację sprzeczności. Sprzeciwia się tym samym debatom, które opierają się na niepewnych fundamentach, tak jak miało to miejsce w humanistycznych dyskusjach o sprawiedliwości czy polityce. Jego podejście zakłada, że aby osiągnąć prawdziwą wiedzę, należy wyeliminować wszystkie niepewności i wątpliwości, budując wiedzę na mocnych podstawach, podobnych do tych, które oferuje geometria.

Warto zwrócić uwagę, że Hobbes nie traktuje perswazji jako zjawiska negatywnego. Raczej wskazuje na to, że perswazja ma swoje miejsce, ale nie może pretendować do roli naukowej prawdy. Z kolei nauczanie, które ma na celu przekazanie niepodważalnej wiedzy, ma ostatecznie doprowadzić do eliminacji wszelkich kontrowersji, w tym także w dyskursie politycznym czy filozoficznym.

Jak prawo i poezja mogą się spotkać: Zrozumienie relacji Barfielda

Owen Barfield był jednym z tych myślicieli, którzy nie bali się poszukiwać ukrytych głębi w naszym języku i sposobach myślenia. W jego rozważaniach na temat poezji i prawa dostrzegamy niezwykłą próbę połączenia dwóch pozornie odmiennych światów: sztywnej formalności prawa i swobodnej, pełnej życia poezji. Często podkreślał, że jedno nie istnieje bez drugiego, a ich wzajemna zależność pozwala na stworzenie przestrzeni dla twórczego wyrażania się w ramach, które z natury rzeczy mają tendencję do zamykania i sztywnienia.

Barfield zauważa, że w języku prawnym słowa, które kiedyś były pełne bogactwa, zaczynają stopniowo tracić swoje znaczenie i głębię. Przykładami takich słów są "rozróżnienie" czy "dyskryminacja", które wywodzą się z procesu "przesiewania" — czynności, która kiedyś była pełna sensu i niuansów, lecz dziś wydaje się jedynie pustym gestem. Słowa te, przez swoje powtarzanie i uproszczenie, stają się martwe, a proces ich odczytywania nie wywołuje już żadnych głębszych refleksji. Przykład prawa pokazuje, jak język, który miał służyć jako narzędzie żywej komunikacji, z czasem traci swoją pierwotną elastyczność.

W przeciwieństwie do prawa, które zdaje się zmierzać ku mechanizacji i "sztywnieniu", poezja ma tę niezwykłą zdolność ożywiania słów, nadawania im nowych, wieloznacznych znaczeń. W literaturze, a zwłaszcza w poezji, słowo jest nie tylko narzędziem komunikacji, ale żywym organizmem, który potrafi wprowadzać odbiorcę w stan kreatywnej i refleksyjnej pracy intelektualnej. Barfield podkreślał, że prawdziwa poezja nie jest jedynie ornamentem języka, lecz wprowadza nowe życie w słowo, pozwalając na jego pełny rozkwit. Metafora, w jego rozumieniu, jest mostem między różnymi wymiarami rzeczywistości, który z jednej strony jest zarazem bliski, a z drugiej strony na tyle odległy, by umożliwić twórczy dialog między pierwotnym rdzeniem a rozwiniętą formą słowa.

W tej koncepcji Barfielda, prawo i poezja mają ze sobą wiele wspólnego, mimo że mogą wydawać się zupełnie różnymi dziedzinami. W obu przypadkach istnieje potrzeba uważnego, pełnego zaangażowania w proces tworzenia i rozumienia. W prawie chodzi o rozważenie subtelnych różnic w relacjach między ludźmi, które zmieniają się w zależności od kontekstu i zmieniającej się rzeczywistości społecznej. Poetycka praca nad słowem może stanowić antidotum na tę tendencję do zamrażania rzeczywistości w sztywnych ramach. Prawdziwa sztuka interpretacji i rozumienia w obu dziedzinach polega na zdolności do uchwycenia i otwarcia się na procesy, które nie są jednoznaczne ani zamknięte.

Kiedy Barfield mówi o "słodkich wrogach" — relacjach, które jednocześnie są pełne sprzeczności, ale i wzajemnego szacunku, dostrzega w tym ważną cechę twórczego współistnienia prawa i poezji. Podobnie jak prawo i sprawiedliwość są w wiecznym napięciu, tak poezja i codzienna mowa również wzajemnie się przenikają i tworzą przestrzeń dla nowych znaczeń. W tym kontekście poezja nie jest tylko wyrafinowaną formą sztuki, ale także sposobem patrzenia na świat, który może ożywić i ożywiać nasze rozumienie prawa.

W szczególności Barfield odnosi się do Shakespeara, którego poezja, w swojej złożoności i grze słów, przywraca żywotność języka, umożliwiając mu wielość znaczeń i elastyczność. Barfield uważa, że prawdziwa poezja, niczym wysoka temperatura, ma moc "roztapiania" językowego materiału, przekształcając go w coś bardziej dynamicznego, pełnego ruchu i sugestii. Kiedy słowa "tańczą", nie są już martwą masą, lecz żywą siłą, która kształtuje rzeczywistość.

Wszystko to stawia przed współczesnymi prawnikami i sędziami pytanie o to, jak mogą oni pracować w sposób twórczy, a nie tylko mechaniczny. Jeśli prawo staje się instytucjonalne, zbiurokratyzowane i pozbawione jakiejkolwiek elastyczności, to jak mogą oni nie zatracić tej twórczej, ludzkiej strony swojej pracy? Jak uniknąć tego, by prawo stało się martwą machiną, a nie narzędziem służącym człowiekowi? Odpowiedzią Barfielda jest otwarcie przestrzeni na wzajemne, pełne ruchu relacje, które pozwalają na kreatywne uczestnictwo, a nie tylko na pasywne orzekanie.

Znajdujemy w tym zaproszenie do powrotu do źródeł języka, do ponownego odkrywania w nim żywej, twórczej mocy. W takim świecie prawo i poezja stają się dwoma stronami tej samej monety — zawsze w dialogu, zawsze gotowe do odrodzenia. Prawdziwa poezja prawa nie polega na jego bezwzględnym stosowaniu, ale na umiejętności słuchania, tworzenia przestrzeni dla żywego, zmieniającego się znaczenia.

Jak poezja i prawo spotkały się w średniowieczu: Rola wierszy oktosylabicznych w przekładzie prawa Justyniana

W tradycji średniowiecznej poezja epicka pełniła funkcję nie tylko rozrywkową, ale również edukacyjną i moralną. Dla wielu współczesnych poetów, takich jak d'Annebault, wykorzystanie wierszy oktosylabicznych do przedstawiania prawa było sposobem na nadanie mu większej przyswajalności, a także na podkreślenie wagi moralnej i edukacyjnej tego, co przedstawiali. Przekłady wierszowane, które miały swoją specyficzną strukturę metryczną, były odpowiedzią na potrzeby średniowiecznego odbiorcy, który postrzegał prawo nie tylko jako zespół przepisów, ale również jako część kulturowego dziedzictwa, które miało określoną wartość moralną i duchową.

D'Annebault w swoim wprowadzeniu do przekładu prawa Justyniana zaznacza, że jego celem jest nie tylko przekład, ale również nauka i prowadzenie w moralnym sensie: "a ensaigner et a duyre" (nauczać i prowadzić). To wskazuje na jego pedagogiczne ambicje, gdzie prawo, jak każda forma wiedzy, staje się narzędziem kształtowania charakteru. Justynian, w tej wersji prawa, ukazany jest jako wzór dobrego chrześcijanina, "religieux et prudomme" (szczególnie dbający o religię i będący człowiekiem dobrych obyczajów). W szczególności jego zakaz interpretacji prawa w różnych preambułach Corpus Juris Civilis wskazuje na próbę stworzenia systemu prawnego, który miałby być w pełni samowystarczalny, niezależny od dodatkowych komentarzy.

Również w samej formie wiersza zawarty jest element, który odzwierciedla autorytet władzy cesarskiej. Justinian, który nakazuje zebranie i porządkowanie starych przepisów prawnych, jest przedstawiany jako postać, która dzięki swojej mocy i autorytetowi jest w stanie nadać staremu prawu nowe życie, dążąc do jego uporządkowania i zjednoczenia. Wiersze te, mimo że mają formę artystyczną, ukazują także dążenie do porządkowania rzeczywistości prawnej w sposób całkowity i niepodważalny. D'Annebault, posługując się tym metrycznym narzędziem, wprowadza element heroicznego przedsięwzięcia, gdzie sam akt tworzenia prawa, jak w epopei, staje się "poszukiwaniem Świętego Graala", a nie tylko technicznym aktem legislacyjnym.

Ciekawe jest, jak ta forma wiersza przekłada się na przekład prawa z łaciny na wczesnofrancuski. Słowo "Institutions" (instytucje) w oryginale łacińskim, które odnosi się do podręcznika dla studentów prawa, staje się w przekładzie "le savoir des lois" (wiedza o prawach), co może sugerować, że prawo jest czymś więcej niż tylko tekstem legislacyjnym, ale żywym narzędziem edukacyjnym. D'Annebault dokonuje w ten sposób przekształcenia władzy cesarskiej w literacką opowieść o poszukiwaniu prawdy, gdzie sam akt tworzenia prawa ma wymiar heroiczny, a nie tylko pragmatyczny.

Przekład wierszowany stanowi także próbę przekroczenia granicy między językiem prawnym a językiem codziennym. D'Annebault stosuje tak zwany "przekład słowo w słowo", zachowując dosłowność tekstu, ale równocześnie tworząc nową formę, która miała na celu ułatwienie przyswajania prawa przez szerszą publiczność. Wiersz jest tu narzędziem, które pozwala na przekazanie trudnych treści w sposób bardziej przyswajalny i, być może, bardziej zapadający w pamięć. Ten "poetycki" przekład miał również na celu poszerzenie zakresu oddziaływania prawa, czyniąc je dostępnym nie tylko dla prawników, ale także dla szerszego kręgu odbiorców.

Warto jednak pamiętać, że choć przekład ten miał na celu ułatwienie przyswajania wiedzy o prawie, nie zastępował on pełnych komentarzy czy szczegółowych wykładów prawnych. Jego rola była bardziej edukacyjna i popularyzatorska, mająca na celu wprowadzenie do złożonych idei prawa. Ponadto, w kontekście średniowiecznym, przekład wierszowany mógł także pełnić rolę oświadczenia o autorytecie cesarza i jego prawa, co jest istotnym elementem w kontekście ówczesnych stosunków społecznych i politycznych. Władza cesarska, która w tym przypadku wydaje się być niekwestionowana, zyskiwała dodatkowy wymiar, włączając elementy heroizmu i sacrum, które podkreślały wagę jej decyzji prawodawczych.

Poetycki przekład Justyniana, choć może wydawać się dziś archaiczny, w średniowieczu pełnił ważną rolę w przekazywaniu wiedzy prawniczej, a także w podtrzymywaniu kulturowych i politycznych ideałów tamtego okresu. Był częścią szerokiego procesu adaptacji i transmisji wiedzy, który łączył elementy edukacyjne, polityczne i literackie.

Czy prawo może być poezją?

W historii prawa istnieje fascynujący moment, w którym granice tradycyjnych form przekazu zostały przekroczone. Prawo, z jednej strony odbierane jako surowa nauka oparta na tekstach i paragrafach, z drugiej stało się nośnikiem poetyckich tradycji, które miały na celu nie tylko przekazywanie wiedzy prawnej, ale również nadanie jej większego znaczenia i siły przekonywania. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na role, jakie pełniły rymy, wersy i muzyka w historii prawa.

Tradycja prawa jako poezji ma swoje korzenie w starożytności. Rzymscy prawnicy, tacy jak Masurius Sabinus, byli świadomi wartości, jaką może nieść poezja w nauce prawa. Istniał zwyczaj nauczania dzieci prawa poprzez śpiewanie Zasad Dwunastu Tablic, co miało na celu nie tylko zapamiętanie przepisów, ale i nadanie im rytmicznej formy, która ułatwiała ich przyswajanie. Również w późniejszych wiekach, w okresie humanizmu, pojawiły się próby ponownego włączenia muzyki i poezji do tradycji prawnej. Guillaume du Vair, francuski prawnik i mówca, w 1601 roku wygłosił mowy, w których zauważył, że „sprawiedliwość i muzyka to jedno i to samo sztuka”. Dla niego muzyka miała najwyższą wartość filozoficzną – była nie tylko edukacyjna, ale i terapeutyczna, łącząc zarówno ciało, jak i umysł.

Poezja prawnicza stanowiła rodzaj oporu wobec ciężkich książek i trudnych do zrozumienia kompilacji prawnych. W 1635 roku Scipion Dupleix opublikował wersyfikowane zasady i aksjomaty prawa, w których starał się ukazać, że formuły prawne mogą być łatwiejsze do zapamiętania, a ich wierszowa forma pozwalała na lepsze ich przyswajanie. Dupleix powoływał się na starożytną tradycję, w której Druidzi, według Juliusza Cezara, zapisali swoje prawa w 20 000 wersach poezji. Jego zdaniem, wiersze prawnicze nie tylko ułatwiały zapamiętywanie norm prawnych, ale także sprawiały, że nauka prawa stawała się bardziej przystępna i angażująca.

Warto również zauważyć, jak poezja prawna mogła oddziaływać na wyobraźnię i emocje obywateli. Dzieła takie jak monumentalny obraz Paula Baudry’ego „La glorification de la Loi” ukazują personifikację sprawiedliwości w postaci postaci kobiecej, która stoi w majestacie przed tronem cesarskim, unosząc miecz i wagę. Ta przedstawiona w dziele sprawiedliwość nie jest jednak jedynie symbolem prawnej siły, ale także nośnikiem emocji i subtelnych przekazów, które wymykają się prostej interpretacji tekstów prawnych. Postać sprawiedliwości, w układzie z figurami równowagi i siły, ukazuje prawo jako dynamiczną, żywą siłę, której wartość wykracza poza prostą wykładnię literacką.

Interesującym przypadkiem jest również postać Guillaume'a Budé, który, choć nigdy nie nauczał prawa w sensie akademickim, przyczynił się do wykształcenia filozoficznego podejścia do prawa w duchu humanizmu. Budé, w swoich badaniach nad prawem rzymskim, postanowił zmierzyć się z tradycyjnymi formami interpretacji, które, zgodnie z rzymską zasadą „poena falsi”, karały za każde odstępstwo od literalnego brzmienia prawa. Dla Budégo wyzwaniem było nie tylko zrozumienie prawa, ale i jego kontekstualizacja, weryfikowanie autorytetów i wykraczanie poza skostniałe normy. Przez swoje parodystyczne podejście do najstarszych rzymskich przepisów Budé chciał udowodnić, że teksty prawne nie są święte i nie mogą być traktowane jako absolutne.

Dążenie do poetyzacji prawa miało na celu nadanie mu głębszego sensu, umożliwiając odbiorcom łatwiejsze wniknięcie w zawiłości systemu prawnego. Używanie wierszy i rytmów nie było jedynie środkiem edukacyjnym, ale także próbą wykraczania poza sztywne ramy tekstów prawnych, w celu nadania im szerszej, symbolicznej wartości. W tym kontekście poezja stawała się potężnym narzędziem, które wykraczało poza typową funkcję przekaźnika informacji, stając się nośnikiem głębszego rozumienia prawa, które mogło być odczytywane na różnych poziomach – zarówno intelektualnym, jak i emocjonalnym.

Zjawisko to miało również istotny wpływ na rozwój hermeneutyki prawnej. Współczesne prawo, zdominowane przez teksty i normy, nie dostrzega w pełni siły innych form przekazu, takich jak obraz czy muzyka, które potrafią przeniknąć do świadomości obywateli i wywołać reakcje nie tylko intelektualne, ale także emocjonalne. Warto zauważyć, że poezja, symbolika i sztuka były w przeszłości integralną częścią życia prawnego, a ich rola w przekazywaniu idei sprawiedliwości była nieoceniona.

Poezja, jako część tradycji prawnej, nie jest tylko ciekawostką historyczną, ale również punktem wyjścia do zrozumienia, jak prawo i jego interpretacja mogą oddziaływać na społeczeństwo. Wyjście poza tylko „tekstową” wykładnię prawa pozwala na jego pełniejsze zrozumienie, które nie sprowadza się jedynie do przeczytania artykułu kodeksu, ale również do odczytania symbolicznych i emocjonalnych warstw, które mogą towarzyszyć każdemu przepisowi, każdym zapisowi.