Wassilij Makarowicz Szukszyn

Przyszedłem dać wam wolę
Część pierwsza
WOLNI KOZACY
Co roku, w pierwszym tygodniu wielkiego postu, cerkiew prawosławna na różne głosy klęła:
...
„Złodziej i zdrajca, i krzyżozłamaniec, i duszobójca Stienka Razin zapomniał o świętym soborze cerkwi i prawosławnej wierze chrześcijańskiej, wielkiemu władcy zdradził, i wiele niegodziwości i krwawej rzezi i morderstw w mieście Astrachań i w innych niżowych miastach popełnił, i wszystkich razem prawosławnych, którzy do jego podstępu nie przystali, pobił, potem i sam wkrótce zniknął, i z jego współmyślicielami niech będzie przeklęty! Jako i przeklęci nowi heretycy: archimandryta Kassiapp, Iwaszka Maksimow, Nekras Rukawow, Wołk Kurycyn, Mitia Konoglew, Griszka Otriepjew, zdrajca i złodziej Timoszka Akindinow, były protopop Awwakum…”

Ciężko dzwoniły zmarznięte dzwony. Drżała, kołysała się cisza; strachliwie uciekały wróble z dróg. Nad polami białymi, nad zasypiskami śniegu niosły się uroczyste smutne tony, zesłane ludziom przez ludzi. Głosy w świątyniach Bożych opowiadały uciszonym — coś strasznego, śmiałego:
...
„…Strach Pana Boga Wszechmogącego wzgardziwszy, i godzinę śmierci i dzień zapomniewszy, i przyszłą odpłatę złoczyńcy w nic nie mający, świętą cerkiew poruszył i znieważył, i wielkiemu władcy carowi i wielkiemu księciu Aleksiejowi Michajłowiczowi, wszech Wielkiej i Małej i Białej Rosji samodzierżcy, pocałunek krzyża i przysięgę przekroczył, jarzma pracy odrzucił…”
Nad cierpliwymi wzgórzami, nad zabudowaniami brzmiała pełna miedź muzyka, równie piękna, niepokojąca, co znajoma. I słuchali ludzie rosyjscy, i krzyż się czynili. Ale cóż wiedzieć o duszy — co tam: nieszczęście i groza czy skryta duma i ból za „tego, który wzgardził godziną śmierci”? Milczeli.
...
…„Naród chrześcijańsko-rosyjski wzburzywszy, i wielu niewiednych zwiódłszy, i pochlebnie wojsko podniósłszy, ojcowie przeciw synom, i synowie przeciw ojcom, bracia przeciw braciom wzburzyłszy, dusze razem z ciałami niezliczonej mnogości narodu chrześcijańskiego zgubiwszy, i za bardzo wiele niewinnego rozlewu krwi winnym będący, i całemu państwu moskiewskiemu, złośliwcem, wrogiem i krzyżozłamaczem, rozbójnikiem, duszobójcą, mordercą, pijącym krew, nowym złodziejem i zdrajcą dońskim kozak Stienka Razin z inicjatorami i złośliwcami tego zła, ze swymi pierwszymi doradcami, ku jego woli i jego niegodziwości przystającymi, przewrotnym początkiem jego prowadzącymi wspólnikami, jako Dafan i