W latach 70. i 80. XX wieku, w odpowiedzi na wzrastającą marginalizację, pojawiły się nowe strategie w ruchach prawicowych, szczególnie wśród byłych członków Ku Klux Klanu, neo-nazistów i wyznawców ideologii „Christian Identity”. Jednym z ważniejszych zwrotów w tej erze była radykalizacja i paramilitaryzacja grup takich jak Aryan Nations. W tym kontekście pojawiła się idea białego separatyzmu, a także głoszenie zbrojnego powstania jako odpowiedzi na to, co uznawano za zagrożenie dla „czystości” białej rasy. Istotnym momentem w historii tej ewolucji było rozwinięcie tzw. „5. ery”, kiedy to niektóre grupy radykalne, w tym Aryan Nations i Ku Klux Klan, zdecydowały się na intensywne wykorzystanie internetu jako narzędzia rekrutacji i komunikacji.
W 1984 roku Louis Beam Jr., były członek Ku Klux Klanu i Aryan Nations, ogłosił stworzenie tzw. Aryan Nations Liberty Net – pierwszego systemu komputerowego, który stał się swoistym punktem centralnym dla białych suprematystów. Wydawało się to rewolucyjne, ponieważ internet oferował przestrzeń, która była w dużej mierze poza kontrolą rządu i mediów, zwłaszcza żydowskich, które według tych grup miały wpływ na główny przekaz informacyjny. W tym samym czasie George P. Dietz, również zwolennik ideologii białej supremacji, uruchomił swój system komputerowy Liberty Bell Net, co jeszcze bardziej wyostrzyło rywalizację o przestrzeń wirtualną dla tego typu działalności.
Internet stał się miejscem, które nie tylko umożliwiało białym suprematystom wymianę informacji, ale także dawało im narzędzia do uniknięcia cenzury i kontroli, z jakimi mieli do czynienia w tradycyjnych mediach. W szczególności, dzięki systemom BBS (Bulletin Board Systems), takie grupy mogły swobodnie publikować i dystrybuować materiały, które w innych krajach byłyby zabronione. Umożliwiło to także tworzenie sieci wsparcia i komunikacji pomiędzy członkami rozrzuconymi po całym świecie, czego wcześniej nie dało się łatwo osiągnąć.
Równocześnie z tymi wydarzeniami, Tom Metzger, założyciel White Aryan Resistance (WAR), w 1985 roku uruchomił swój własny system komputerowy na platformie Commodore 64, co było kolejnym krokiem w rozwoju technologii wykorzystywanych przez ekstremalne ruchy prawicowe. Warunki techniczne i nowe narzędzia pozwoliły na bardziej indywidualistyczne działanie, bez konieczności centralnego dowodzenia. Ta decentralizacja miała kluczowe znaczenie, ponieważ promowała tzw. strategię „Leaderless Resistance”, w ramach której to jednostki lub małe grupy, działające samodzielnie, mogły wchodzić w kontakt ze sobą, wymieniać informacje i organizować lokalne działania, nie czekając na rozkazy z góry.
Pierwsze strony internetowe, takie jak Stormfront, założona przez byłego członka Ku Klux Klanu, Dona Blacka, w 1995 roku, stały się kolejnym krokiem w ewolucji białego suprematyzmu w sieci. Stormfront oferował platformę, na której użytkownicy mogli nie tylko czytać i przeglądać materiały, ale także uczestniczyć w dyskusjach, wymieniać poglądy i organizować działania. Był to swoisty punkt zwrotny, gdzie internet przestał być jedynie źródłem informacji, a stał się również przestrzenią interakcji i budowania wspólnoty. Użytkownicy mogli nie tylko konsumować treści, ale także tworzyć je i aktywnie uczestniczyć w rozwoju tego środowiska.
Stormfront stał się w ten sposób najważniejszym miejscem spotkań dla białych suprematystów na całym świecie. To właśnie tam, dzięki internetowej anonimowości, osoby o skrajnych poglądach mogły znaleźć innych, podobnie myślących ludzi, co wcześniej było znacznie trudniejsze do zrealizowania w tradycyjnych, fizycznych organizacjach. Zjawisko to zostało określone mianem „demarginalizacji” – poprzez internet te osoby przestały być wykluczone społecznie, a wręcz zyskały nowe możliwości działania i wpływu na większe grupy ludzi.
Ważnym elementem tych zmian było także wykształcanie nowych sposobów rekrutacji i organizacji. Grupom takim jak Aryan Nations czy National Alliance udało się nie tylko przyciągać nowych zwolenników, ale także tworzyć własne media – publikacje, które nie tylko rozpowszechniały rasistowskie i ksenofobiczne treści, ale także motywowały do aktywnego działania. Mimo że internet umożliwił szerszy zasięg i łatwiejszy kontakt, to nadal tradycyjne metody komunikacji, takie jak prasa czy spotkania osobiste, pozostawały istotnymi elementami tej subkultury.
Podobnie jak w przypadku wcześniejszych form komunikacji, internet dał tym grupom poczucie izolacji od reszty społeczeństwa, ale jednocześnie umożliwił tworzenie własnej, wirtualnej tożsamości i wspólnoty. Celem było nie tylko szerzenie ideologii, ale także budowanie globalnej sieci, która łączyła aktywistów z różnych zakątków świata.
Z upływem lat, internet stał się jeszcze bardziej kluczowym narzędziem dla radykalnych prawicowych grup, pozwalając na organizację masowych kampanii, wymianę materiałów i rekrutację nowych członków. Media społecznościowe, blogi, fora internetowe i inne platformy wirtualne zaczęły odgrywać coraz większą rolę w kształtowaniu postaw i szerzeniu idei.
Zatem internet nie tylko zmienił sposób, w jaki grupy prawicowe mogły organizować się i komunikować, ale także pozwolił na tworzenie nowych form wspólnoty, gdzie granice geograficzne i społeczne przestały mieć znaczenie. Z tego powodu kluczowe jest, aby w przyszłości zachować czujność w stosunku do rozwoju nowych technologii, które mogą zostać wykorzystane do szerzenia skrajnych i niebezpiecznych ideologii.
Jak Radykalizacja Online Przechodzi na Ulice? Analiza Powiązań Pomiędzy Siecią a Przemocą w Kontekście Alt-Prawicy
W latach 2015-2017 Michał Yiannopoulos stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych przedstawicieli Alt-Prawicy, promując kontrowersyjne idee i postawy. Współpracował z takimi osobami jak Richard Spencer czy Andrew ‘Weev’ Auernheimer, a jego działalność w Breitbart Media, mająca na celu przekazanie platformy dla ruchu Alt-Prawicy, stała się kluczowym momentem w szerzeniu ideologii skrajnej prawicy w przestrzeni internetowej. Yiannopoulos wykorzystywał popularność internetu, aby wprowadzić radykalne poglądy do głównego nurtu, co doprowadziło do wzrostu wpływów Alt-Prawicy. Jednak jego kariera zakończyła się w 2017 roku, kiedy ujawniono jego pro-pedofilskie wypowiedzi, co spowodowało wyrzucenie go z Breitbart i powszechną odrzutę w mediach, platformach internetowych oraz wśród komentatorów.
Przemiany, które miały miejsce w Internecie, były jednak tylko jednym z aspektów rosnącej siły Alt-Prawicy. To, co początkowo działo się w sieci, z czasem zaczęło przenikać do rzeczywistego świata. Zwycięstwo Donalda Trumpa w 2016 roku, w dużej mierze promowane przez Breitbart, Yiannopoulosa oraz Stevena Bannona, jest najlepszym przykładem wpływu mediów internetowych na politykę i kulturę offline. Jednak pojawiająca się wówczas przemoc, której kulminacją była demonstracja w Charlottesville w sierpniu 2017 roku, ukazała, jak internetowe nienawiści mogą prowadzić do eskalacji przemocy na ulicach. To właśnie w czasie tego wydarzenia doszło do morderstwa Heather Heyer, a także do ataku na DeAndre Harrisa. Pokazało to, że radykalne ideologie, które wcześniej funkcjonowały głównie w przestrzeni cyfrowej, mogą łatwo przeniknąć do fizycznych protestów i aktów przemocy.
Również inne grupy skrajnej prawicy, takie jak Vanguard America czy League of the South, zaczęły organizować marsze, zbierając zwolenników z różnych krajów. Pozytywne odniesienia do „wielkich idei” skrajnej prawicy, jak walka z polityczną poprawnością, lewicowymi ruchami społecznymi i tzw. SJW (social justice warriors), stały się głównym tematem na uniwersytetach, gdzie odbywały się publiczne wystąpienia Spencer’a, McInnis’a czy Yiannopoulosa. W przestrzeni edukacyjnej Alt-Prawica upatruje swoich sojuszników w walce o zachowanie zachodnich wartości cywilizacyjnych i wolności słowa.
Warto zwrócić uwagę na ewolucję działań grup Alt-Prawicy, która zaczęła używać bardziej złożonych i subtelnych metod, takich jak rozklejanie plakatów, ulotek czy organizowanie spotkań na kampusach uniwersyteckich. Takie działania pozwalały na bezpośrednie, a zarazem skuteczne dotarcie do społeczności, które nie byłyby w stanie dostrzec tej ideologii w przestrzeni internetowej. Tego rodzaju asymetryczna walka kulturowa, jak nazwał to Greg Johnson, staje się poważnym zagrożeniem, gdyż ma na celu nie tylko propagowanie nienawiści, ale również wywoływanie lęku i niepokoju w społecznościach.
Radykalizacja sieciowa doprowadziła również do licznych przypadków przemocy, których sprawcami byli użytkownicy internetowych forów i stron. Zdecydowana większość masowych morderstw i brutalnych ataków o podłożu rasistowskim była związana z użytkownikami takich stron jak Stormfront, który był jednym z pierwszych miejsc, gdzie pojawili się nowocześni terroryści o białych supremacjonistycznych poglądach. Dylann Roof, który w 2015 roku przeprowadził zamach na czarnoskórych wiernych w Charleston, nawiązał do ruchu białych nacjonalistów, co w jego przypadku zaczęło się od poszukiwania treści w Internecie. Później, inspiracje dla swoich działań znalazł w manifestach publikowanych na stronie Council of Conservative Citizens, znanej z szerzenia ksenofobicznych i rasistowskich poglądów. Podobne przypadki, jak te związane z grupą Atomwaffen Division, pokazują, jak wirtualna przestrzeń internetowa może wspierać i wzmacniać działania ekstremistyczne w świecie rzeczywistym.
Reakcja sektora technologicznego na wzrost przemocy i nienawiści w Internecie stała się coraz bardziej widoczna, szczególnie po wydarzeniach w Charlottesville. Wielkie firmy, takie jak GoDaddy, Google czy PayPal, zaczęły zrywać współpracę z grupami ekstremistycznymi, usuwając ich strony internetowe czy blokując konta w swoich serwisach. Choć te działania miały na celu ograniczenie propagowania nienawiści w Internecie, wiążą się z nimi liczne kontrowersje dotyczące odpowiedzialności korporacji oraz ich roli w moderowaniu treści online. Firmy, które decydują o tym, co jest dopuszczalne w przestrzeni publicznej, kierują się w dużej mierze obawą przed stratami finansowymi, co może prowadzić do niejednoznacznych decyzji.
Mimo działań podejmowanych przez sektor technologiczny, wciąż można zaobserwować migrację skrajnych grup do alternatywnych platform, takich jak BitChute, Gab czy 4chan, gdzie mogą kontynuować swoje działalności bez obawy o cenzurę. Jednak przykłady takich wydarzeń jak atak w Pittsburghu, gdzie sprawca korzystał z platformy Gab, pokazują, że internetowa przestrzeń wolności słowa staje się także miejscem, w którym rodzą się nowe zagrożenia.
W odpowiedzi na rosnącą liczbę zamachów i przemoc w Internecie, zarówno rządy, jak i korporacje powinny wziąć na siebie odpowiedzialność za kontrolowanie i moderowanie treści. Choć rządy niechętnie wprowadzają regulacje w tej kwestii, widoczna jest rosnąca presja ze strony społeczeństwa i międzynarodowych organizacji na ograniczenie działalności grup nienawistnych w sieci. Jednak problematyczna jest także rola, jaką korporacje pełnią w tej kwestii – ich działania, choć istotne, nie rozwiązują całkowicie problemu, a jedynie przesuwają go do nowych przestrzeni cyfrowych.
Jak cyfryzacja zmienia oblicze rasizmu na terenach wiejskich?
Rasizm w kontekście obszarów wiejskich często przyjmuje formy niskopoziomowych, lokalnych zastraszeń, które wynikają z przekonań społecznych dotyczących "brytyjskości" wsi. Badania, takie jak te przeprowadzone przez Chakrabortiego i Garlanda, wskazują na silne związki pomiędzy doświadczeniami rasizmu a postrzeganiem wsi jako przestrzeni narodowej tożsamości. Szybki rozwój badań kryminologicznych w tej dziedzinie (np. Neal, 2009; Plastow, 2011) ukazuje skalę i charakter tych zjawisk, szczególnie w odniesieniu do mniejszości etnicznych na obszarach wiejskich. Warto jednak zauważyć, że zjawisko to nie dotyczy już tylko samej fizycznej przestrzeni. W ciągu ostatnich 25 lat gwałtownie zmieniające się technologie cyfrowe, a zwłaszcza platformy społecznościowe, stały się nowymi arenami, na których rasizm oraz tożsamość wiejska przyjmują nowe formy.
Przed wprowadzeniem Internetu i mediów społecznościowych, obszary wiejskie były miejscami opartymi na fizycznych, spójnych społecznościach, które charakteryzowały się silnymi więziami między mieszkańcami. Z czasem, wraz z rosnącą dostępnością do Internetu, a zwłaszcza platform społecznościowych takich jak Facebook, Twitter czy YouTube, te same społeczności doświadczyły głębokich przemian w sposobach interakcji między mieszkańcami. Osoby żyjące nawet w najbardziej odległych częściach kraju mogą teraz wymieniać wiadomości z kimkolwiek na całym świecie. W tym kontekście technologia zdigitalizowała wiejski sposób życia, zmieniając dynamikę więzi społecznych. Z jednej strony, rozwój technologii umożliwił lepszą komunikację, z drugiej – spowodował oddalenie więzi społecznych i atomizację wśród mieszkańców. Zjawisko to bywa postrzegane jako zagrożenie dla spójności społeczności wiejskich, co prowadzi do obawy o osłabienie tradycyjnych więzi społecznych.
Zjawisko to, choć z jednej strony umożliwia ludziom tworzenie nowych więzi, z drugiej strony wzmacnia podziały i wprowadza niejednoznaczność w definiowaniu tożsamości lokalnej. Internet, dzięki swojej otwartości, pozwala na łatwe włączenie się do grup wiejskich w sieci, nawet przez osoby, które nie są mieszkańcami danej społeczności. W ten sposób wirtualne przestrzenie, takie jak grupy na Facebooku, mogą być traktowane jako miejsca, w których rodzi się nowa forma "wiejskiej tożsamości", a jednocześnie, z powodu otwartości tych platform, może dochodzić do wykluczenia osób uznanych za "obcych" przez tradycyjnych członków społeczności. Grupy takie mogą pełnić rolę swoistego "strażnika" norm lokalnych, a ich członkowie – tak jak w tradycyjnej wspólnocie wiejskiej – stają się w pewnym sensie strażnikami określonych wartości.
Również, wirtualne społeczności wiejskie mogą stać się areną nowych konfliktów. Choć na pierwszy rzut oka można by sądzić, że zacierają one granice "wewnętrznych" i "zewnętrznych" członków, w rzeczywistości – jak zauważa Woods – często okazuje się, że stają się one odzwierciedleniem tych samych społecznych napięć, które mają miejsce w rzeczywistości fizycznej. W wirtualnych grupach, takich jak te na Facebooku, członkostwo może być ograniczone, a dostęp do dyskusji kontrolowany. To z kolei prowadzi do tworzenia podziałów, które w świecie rzeczywistym miałyby charakter wykluczający i izolujący "obcych", czyli osoby, które nie pasują do lokalnych norm.
Cyfryzacja życia wiejskiego nie sprawia, że przestrzeń wiejska staje się mniej istotna. Wręcz przeciwnie – dzięki technologiom opartym na lokalizacji, takim jak GPS, czy cyfrowym mediom, fizyczna przestrzeń nadal odgrywa rolę w definiowaniu tożsamości lokalnej. Posty na Facebooku czy zdjęcia wirtualnych krajobrazów wsi mogą być środkami, które przyczyniają się do budowania wspólnej tożsamości i utrzymania poczucia wspólnoty. Jednak w tym procesie ważne jest, aby pamiętać, że tworzenie "wiejskich wspólnot" w Internecie ma swoje konsekwencje społeczne. Takie grupy nie tylko umożliwiają wymianę doświadczeń, ale także mogą prowadzić do marginalizacji pewnych osób lub grup. Z jednej strony pozwalają na globalną interakcję, z drugiej – tworzą przestrzeń, w której te same mechanizmy wykluczenia, jakie istniały w fizycznym świecie, mogą zostać przeniesione do przestrzeni cyfrowej.
Ważnym aspektem, który należy uwzględnić przy rozważaniach nad rasizmem w kontekście wsi, jest zrozumienie, jak technologie zmieniają nie tylko sposób komunikacji, ale i sposób tworzenia więzi społecznych. Zjawisko to nie ogranicza się tylko do przemocowych czy agresywnych zachowań, ale także dotyczy bardziej subtelnych form wykluczenia i marginalizacji. Cyfryzacja życia wiejskiego wymaga ponadto uwagi wobec nowych rodzajów podziałów, które powstają w wyniku zmieniającego się charakteru interakcji międzyludzkich. W kontekście walki z rasizmem na terenach wiejskich, istotnym elementem jest również analiza tego, jak przestrzenie online mogą stać się miejscami, w których walki o dominację kulturową są prowadzone w sposób subtelny, ale równie wpływowy.
Jakie czynniki wpływały na głosowanie na Trumpa w amerykańskich hrabstwach?
Jak definiuje się i interpretuje rozkład prawdopodobieństwa oraz gęstość prawdopodobieństwa w pomiarach losowych?
Jakie cechy wyróżniały rzymskie i karthagińskie okręty w porównaniu do greckich?
Jakie znaczenie miał rozwój kalifatu Fatymidów dla regionu Bliskiego Wschodu?
Jak działa Terraform? Proces planowania, stosowania i usuwania zasobów w Terraformie

Deutsch
Francais
Nederlands
Svenska
Norsk
Dansk
Suomi
Espanol
Italiano
Portugues
Magyar
Polski
Cestina
Русский