Kalifat Fatymidów, który pojawił się w 909 roku, nie tylko zmienił oblicze Afryki Północnej, ale również wywarł trwały wpływ na całe wschodnie wybrzeże Morza Śródziemnego. Jego założenie w Egipcie przez Abu Abdallaha al-Mahdi był momentem kluczowym w historii regionu, kształtującym zarówno polityczne, jak i kulturowe procesy. Choć jego rdzeń stanowił Egipt, kalifat Fatymidów miał ambicje dominacji w obszarze Bliskiego Wschodu, rozprzestrzeniając się na Syrię, Hijaz i dalsze obszary, począwszy od 969 roku. Od samego początku kalifat ten stanowił wyzwanie dla tradycyjnych struktur islamskich, w tym w szczególności kalifatu Abbasydów, które wówczas dominowało w Bagdadzie.
Fatymidzi byli innowatorami, nie tylko w polityce, ale i w kwestiach administracyjnych, religijnych oraz kulturalnych. Stworzyli silny aparat rządowy, który był oparty na umiejętnym zarządzaniu szerokimi terytoriami, co w połączeniu z ich tolerancyjnym podejściem do innych wyznań i kultur umożliwiło im rządy w regionie przez kilka stuleci. W Egipcie powstała nowa, potężna stolica – al-Qahira (Kair), która stała się nie tylko ośrodkiem politycznym, ale także kulturalnym i intelektualnym świata muzułmańskiego.
Równocześnie, okres panowania Fatymidów to czas intensywnego rozwoju nauki, literatury i sztuki. Tworzenie kaligrafii, opracowywanie manuskryptów i ich iluminacja stały się istotnym elementem ich dziedzictwa. Wśród ich osiągnięć znalazły się zarówno dzieła naukowe, jak i literackie, takie jak prace związane z astronomią, medycyną czy matematyka. Ważnym wydarzeniem tego okresu było ukończenie przez Ibn al-Bawwaba w 1000 roku rękopisu Koranów w wersji kursywnej, który później trafił do Chester Beatty Library w Dublinie. Kultura Fatymidów charakteryzowała się także wyjątkową religijnością, będącą podstawą ich władzy, lecz z drugiej strony także otwartością na różnorodne wpływy innych religii, co w efekcie sprzyjało pluralizmowi i integracji różnych tradycji intelektualnych.
Jednakże sukcesy Fatymidów były także powiązane z wewnętrznymi konfliktami, które na przestrzeni lat osłabiały ich władzę. Poza wewnętrznymi trudnościami, Fatymidzi musieli zmierzyć się także z rosnącą presją zewnętrznych sił, takich jak dynastia Seldżuków, wyprawy krzyżowe i ostateczne nadejście zjednoczonych armii islamu pod wodzą Saladyna w drugiej połowie XII wieku. Warto również dodać, że w tym samym czasie rozwijały się inne potężne imperia, jak Imperium Normandzkie na Sycylii czy wschodnie Mongolskie potęgi, co w znacznym stopniu zmieniło równowagę sił w regionie.
Po rozpadzie Fatymidów, ich spuścizna przetrwała, szczególnie w Egipcie, gdzie ich wpływ na strukturę administracyjną i religijną pozostał przez wiele lat. Z kolei sama Kair stała się jednym z kluczowych ośrodków kulturalnych i religijnych, przyciągając uczonych i artystów z całego świata islamskiego.
Rozwój kalifatu Fatymidów jest również przykładem procesów, które zachodziły w tym czasie w innych częściach świata muzułmańskiego. Mimo że sama dynastia była oparta na ścisłym powiązaniu religii i polityki, ich władza była także kształtowana przez konieczność utrzymywania sojuszy z lokalnymi społecznościami, w tym z arabskimi, berberyjskimi i egipskimi elitami, co w efekcie umożliwiało im utrzymanie dominacji w tym skomplikowanym geopolitycznym krajobrazie.
Warto również zauważyć, że okres Fatymidów, mimo swojej religijnej i administracyjnej potęgi, miał swoje mroczne strony, jak na przykład brutalne tłumienie opozycji oraz konflikty wewnętrzne w obrębie rodziny panującej, które skutkowały zamachami i prześladowaniami. Te wewnętrzne napięcia, połączone z trudnościami z utrzymaniem kontroli nad rozległymi terytoriami, były jednym z powodów osłabienia kalifatu i jego stopniowego upadku.
W przypadku innych regionów Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, upadek Fatymidów zbiegł się z nastaniem okresu Krucjat, co miało swoje konsekwencje nie tylko w kontekście religijnym, ale również w zakresie kulturowym i politycznym. Tereny, które kiedyś były pod panowaniem Fatymidów, stały się areną wielkich starć cywilizacyjnych i ideologicznych, co doprowadziło do długotrwałych zmian w układzie sił na Bliskim Wschodzie.
Jak ubrania i tkaniny mówią o tożsamości i statusie w XVIII wieku?
W XVIII wieku, kiedy Europa była świadkiem zderzenia kultur Wschodu i Zachodu, szczególną rolę w tej wymianie pełniły tkaniny, odzież oraz inne rękodzieła, które stawały się nośnikami prestiżu, ale i codziennych rytuałów społecznych. Istotnym elementem tej wymiany był również wpływ cesarskich warsztatów tureckich, których wyroby zyskiwały popularność w kręgach arystokracji europejskiej, w tym w Niemczech, a zwłaszcza w Breslau. Z tego okresu pochodzi historia, która w sposób doskonały obrazuje, jak wówczas traktowano odzież i jej symbolikę.
Starszy mężczyzna, Gregorovius, w trakcie wizyty w jednym z bazarów w Breslau miał okazję obejrzeć tkaniny oraz odzież wystawioną na sprzedaż. Jego surowa mina oraz brak zainteresowania w stosunku do dostępnych produktów nie wynikały z ich niskiej jakości. Zauważył jednak, że nowoczesne rzemiosło nie dorównuje dawnym wyrobom. Jak wspominał, odzież dawnych mistrzów charakteryzowała się większym bogactwem wzorów oraz starannością wykonania. W jego oczach współczesne wyroby były pozbawione finezji, którą cechowały się te z dawnych czasów.
Zachowanie Gregoroviusa było typowe dla arystokraty tamtej epoki. Poszukiwał on w przedmiotach symboli władzy, prestiżu i wyjątkowości, nie tylko praktyczności. Tkaniny, szczególnie te wytwarzane na dworze sułtana, były postrzegane jako wyraz najwyższej klasy rzemiosła. Jednakże nawet on, człowiek pełniący ważną funkcję na dworze cesarza Fryderyka, chciał wzbogacić swoją garderobę o elementy, które mogłyby wzmocnić jego pozycję społeczną i wyróżnić go wśród innych.
Historia Gregoroviusa zyskała nowy wymiar, gdy zauważono, że nie otrzymał on pełnego kompletu ceremonialnego stroju. Zamiast pójść tropem dyplomatycznych tradycji, postanowił uzupełnić braki, kupując odzież z bazaru, starając się, by nie widać było różnicy w porównaniu z oryginalnymi ekskluzywnymi tkaninami. Używając prostych elementów, takich jak czapki, spodnie czy buty z nadrukowanej bawełny, pragnął uzyskać iluzję kompletnego, luksusowego stroju. Kluczowe jednak było to, że nie chodziło tylko o autentyczność, ale o grę z postrzeganą przez innych rzeczywistością.
Jednym z głównych celów tej sztuki zakupu, jak się okazało, było oszukanie postrzegania przez innych ludzi, nie tych z kręgów wykształconych, lecz tych, którzy nie byli w stanie rozróżnić rzeczy z najwyższej półki od prostych podróbek. W tej grze chodziło o zbudowanie reputacji, w której detale miały znaczenie, a sam wygląd stał się ważniejszy niż rzeczywista wartość przedmiotów. Gregorovius zatem starał się przywrócić iluzję majestatyczności swojego statusu, pomimo tego, że w rzeczywistości mógł mieć dostęp do mniej spektakularnych, choć równie funkcjonalnych rozwiązań.
Kiedy później Gregorovius postanowił założyć swój nowy strój, który przypominał odzież używaną przez kucharzy w pałacu sułtana, okazało się, że nie tylko inni goście nie rozpoznały prawdziwego pochodzenia tkaniny, ale także on sam nie miał pojęcia, że jego odzież w istocie nie była symbolem wybitnego statusu, a jedynie częścią codziennego uniformu pracowników pałacowych. Ów strój, który tak dumie prezentował, mógłby równie dobrze nadawać się do pracy w kuchni, a nie wśród dostojników dworskich. To ukazuje, jak wielką rolę w tej epoce odgrywały nie tylko przedmioty, ale przede wszystkim sposób ich postrzegania i zaprezentowania w określonym kontekście społecznym.
Opowieść o Gregoroviusu, który starał się zdobyć uznanie za pomocą zwykłych tkanin, wpisuje się w szerszy kontekst wyzwań związanych z postrzeganą przez społeczeństwo tożsamością i statusu. Tkaniny i odzież stały się symbolami, które pozwalały zarówno na manifestację władzy, jak i na tworzenie iluzji tej władzy. W tym świecie liczyła się nie tyle autentyczność, co umiejętność manipulacji postrzeganiem, wywołania określonych reakcji i budowania swojego wizerunku.
Warto w tym miejscu zauważyć, że w XVIII wieku, kiedy Europa przeżywała boom na produkty orientalne, nie tylko kwestie rzemiosła były istotne. Wielu dyplomatów, podróżników i kupców próbowało naśladować wschodnie style, by w ten sposób podkreślić swoją wyjątkowość. Jednakże ważne było nie tylko to, co nosili, ale także to, w jaki sposób były odbierane te symbole. Możliwość rozpoznania autentyczności tkanin przez wykształconych członków społeczeństwa stanowiła dla wielu wyzwanie – ostatecznie liczyło się to, jak przedmioty były używane, a nie tylko to, skąd pochodziły.
Jakie tajemnice skrywały ruiny Bani Hammad?
Wędrując wśród ruin dawnego miasta, które wciąż nosiło ślady minionych wieków, trudno było nie poczuć pewnej magii miejsca. Kamienna wieża, jedyny ocalały element tej niegdyś tętniącej życiem osady, stała jak milczący świadek upadku cywilizacji. Kiedy wędrowaliśmy po zrujnowanych ulicach, nie dało się nie zastanowić, jak wyglądało życie tych, którzy niegdyś uczynili to miejsce swoim domem. Zrozumienie, jak wyglądała codzienność ludzi Bani Hammad, wymagało nie tylko wyobraźni, ale także naukowego podejścia do tego, co pozostało po ich cywilizacji. Wydaje się, że to miejsce, niegdyś pełne ogrodów, basenów i fontann, zostało zapomniane przez stulecia, a teraz stało się jedynie cmentarzyskiem ruin.
„To była kiedyś meczet Bani Hammad”, mówił przewodnik, Abu Zayd, z wyraźnym akcentem na słowo „kiedyś”, jakby żegnał się z tym, co nieodwracalne. Choć ruiny miały już tylko fragmenty swojej pierwotnej formy, widać było, jak majestatyczne musiały być niegdyś te budowle. Stare mury opowiadały historię o potędze dynastii, która przez setki lat rządziła tymi ziemiami, a sama osada była centrum kulturalnym, w którym spotykali się poeci, uczeni i artyści z różnych stron świata. Zaskakujące, że ta ziemia, teraz sucha i wietrzna, była kiedyś pełna wody, a baseny w ogrodach były źródłem życia i radości. Kiedyś tętniła tu woda, dziś zostały tylko puste zbiorniki i zniszczone mury.
Dlaczego zatem ktoś chciałby żyć w tym suchym, niemal jałowym miejscu? Dobre pytanie, które również Abu Zayd zadał, gdy po raz pierwszy trafił na to stanowisko archeologiczne. Przypomniał sobie rozmowę z angielskim archeologiem Petrie, który opisał w swoim raporcie o tym miejscu, że woda była tu nie tylko obecna, ale obficie płynęła w formie strumieni, fontann i basenów. Był to prawdziwy raj, gdzie życie koncentrowało się wokół wody. Jednak aby odkryć te historie, trzeba było użyć łopat, kilofów i pracy rąk wielu ludzi.
Zainteresowanie Abu Zayda i jego przełożonego, pułkownika Beylié, koncentrowało się na wykopaliskach w tym miejscu, a szczególnie na reliktach dawnych pałaców, które miały ukrywać się pod warstwą piasku i kamieni. „To basen, który miał służyć do rozrywki”, wyjaśniał Abu Zayd, wskazując na ogromne, zniszczone mury, które kiedyś mogły otaczać wodny akwen. Jednak była to rozrywka nie dla każdego – historyczne dokumenty sugerują, że w tych basenach odbywały się miniaturowe bitwy morskie, które były oglądane przez książąt i możnych tej cywilizacji. Woda, która kiedyś miała być czysta i przejrzysta, teraz była zanieczyszczona przez upływ czasu, pozostawiając tylko wspomnienie o dawnych przyjemnościach.
Jednak nie tylko ruiny były świadkami upadku tego miejsca. Z ukrytych skarbów, które na przestrzeni wieków były pogrzebane w ziemi, wynurzały się przedmioty, które miały swoją wartość nie tylko materialną, ale także historyczną. Abu Zayd z dumą pokazywał starożytne monety i biżuterię, które wciąż można było znaleźć na terenie wykopalisk. „Te skarby są w ziemi od wieków. Ktoś powinien za nie zapłacić”, mówił z uśmiechem. Jego rozmowa o „skarbach” była pełna cynizmu, z nutą handlowego pragmatyzmu, który doskonale rozumiał, wiedząc, jak cenne mogą być te artefakty dla kolekcjonerów i handlarzy na całym świecie.
Później, kiedy pułkownik Beylié, który kierował wykopaliskami, zaprosił moich rodziców do swojego namiotu, rozmowa zmieniła ton. Beylié, z typową dla siebie wyniosłością, zapewniał, że nie ma niczego złego w zabieraniu najcenniejszych znalezisk z wykopalisk i przewożeniu ich do Europy. Z perspektywy „zachodniego” archeologa, w którym dominował kontekst kolonialny, była to naturalna kolej rzeczy. To, co nie miało właścicieli na tych ziemiach, było traktowane jako coś, co można zabrać do metropolii. W kontrze do tej postawy stało pytanie o prawo do przeszłości, które stawiał mój ojciec, martwiąc się o to, że skarby z tego miejsca, choć cenne, mogą zostać wywiezione i zniknąć na zawsze, w rękach obcych narodów.
Warto dodać, że temat obiektów historycznych i ich przynależności budził wówczas, jak i dzisiaj, żywe kontrowersje. Właściciele skarbów, zarówno ci, którzy je odkrywają, jak i ci, którzy je przejmują, nie zawsze postrzegają zaginioną przeszłość w kategoriach narodowej i kulturowej tożsamości. Ostatecznie, to społeczeństwa lokalne powinny mieć pierwszeństwo w dostępie do tych dóbr, które stanowią nieodłączną część ich historii, tradycji i kultury.
Jak zmieniały się relacje między Europą a światem islamskim przez pryzmat sztuki i handlu?
W historii sztuki islamskiej, zwłaszcza w okresie nowożytnym, kluczową rolę odgrywały procesy, które zmieniały postrzeganie tej kultury w Europie. Druk książek, w tym także książek poświęconych sztuce, stał się jednym z fundamentów rozwoju intelektualnego, który w efekcie wpłynął na dynamiczny wzrost zainteresowania światem islamskim. Wraz z upowszechnieniem druku, pojawiła się nowa możliwość ekspansji handlu, który wykraczał poza granice Europy, obejmując Afrykę Północną, Wschodnią oraz Zatokę Perską.
Te przemiany zostały ukazane w kilku kluczowych historiach, które szczególnie odnoszą się do druku i wprowadzenia tureckich dywanów do włoskiego malarstwa, jak to miało miejsce w rozdziale 29 książki. Zmiany te miały głębokie implikacje dla postrzegania kultury islamskiej w Europie, co nie pozostawało bez wpływu na rozwój malarstwa orientalistycznego. Jednak, jak zauważają badacze, przedstawienia te, mimo że często wizualnie atrakcyjne, niosły za sobą szereg nieścisłości i stereotypów, które przez wieki kształtowały niepełny obraz świata islamskiego.
Podróżnicy, którzy wczesnym nowożytnym okresie udawali się do obszarów muzułmańskich, również odegrali istotną rolę w szerzeniu wiedzy o tych kulturach. Doświadczenia tych podróży zostały szczegółowo opisane w rozdziałach 32, 34 i 36, gdzie omawiane są także zmiany, jakie zaszły w wyniku europejskiej ekspansji militarnej i przemysłowej na obszary muzułmańskie w XIX i XX wieku. Ta ekspansja wiązała się z nie tylko z nowymi kontaktami handlowymi, ale także z przewartościowaniem roli sztuki i przedmiotów związanych z islamem, które zaczęły trafiać do prywatnych kolekcji i muzeów w Europie i Ameryce Północnej. Sztuka stała się również jednym z ważnych elementów przemian zachodzących wśród elit, a także stała się przedmiotem kolekcjonerstwa i handlu.
W kontekście archeologii, zjawisko to znalazło swoje odzwierciedlenie w tzw. kolonialnych korzeniach tej dziedziny, szczególnie w odniesieniu do pracy w Samarrze, jak opisano w rozdziale 43. Wraz z rozwojem tej nauki, wiele cennych artefaktów znalazło się w rękach europejskich instytucji, co jednocześnie budziło pytania o sposób pozyskiwania tych przedmiotów i ich późniejsze przeznaczenie.
Warto jednak zauważyć, że mimo ewidentnej sympatii wielu artystów europejskich do świata islamu, ich prace, takie jak np. wizerunek sułtana Sulejmana I w malarstwie weneckim, nie oddają w pełni rzeczywistego obrazu tej kultury. Wiele z tych przedstawień opierało się na powierzchownych stereotypach, które, choć często atrakcyjne wizualnie, nie oddawały prawdziwego ducha świata islamskiego. Orientalizm, jako nurt w sztuce, był i wciąż bywa przedmiotem krytyki, zarówno ze strony naukowców, jak i artystów z samego świata islamu, którzy wskazują na błędne i niepełne przedstawienia ich kultury.
Ostatecznie należy zwrócić uwagę na rolę pamięci w kształtowaniu obrazów i wyobrażeń sztuki. Nie wszyscy, którzy kiedykolwiek zetknęli się z dziełami sztuki, doświadczyli ich bezpośrednio. Wiele osób formowało swoje wyobrażenia na podstawie świadectw ustnych i pisanych. Dziś, w erze internetu i druku, mamy dostęp do tysięcy zdjęć dzieł sztuki z całego świata, ale wciąż musimy pamiętać, że te obrazy nie są w stanie oddać pełni doświadczenia obcowania z dziełem sztuki w jego pierwotnym kontekście.
To, co jest kluczowe w tej dyskusji, to fakt, że zarówno w przeszłości, jak i współcześnie, odbiór sztuki islamskiej, jak i w ogóle kultur spoza Europy, nie jest jednorodny. Współczesne badania nad historią sztuki coraz bardziej uwzględniają różnorodność perspektyw, co pozwala na lepsze zrozumienie i analizowanie tych dzieł. Warto jednak pamiętać, że do pełnego zrozumienia każdego z tych obiektów niezbędne jest uwzględnienie szerszego kontekstu – politycznego, społecznego, ekonomicznego, a także technicznego. Zatem, choć dziś mamy szeroką dostępność informacji o dziełach sztuki, nie powinniśmy zapominać o konieczności ich głębszej analizy w kontekście historycznym.

Deutsch
Francais
Nederlands
Svenska
Norsk
Dansk
Suomi
Espanol
Italiano
Portugues
Magyar
Polski
Cestina
Русский