Wielu ludzi odczuwa frustrację, gdy nie rozumieją różnicy między pragnieniem a marzeniem. To rozróżnienie jest kluczowe, aby uniknąć rozczarowania i skupić się na tym, co naprawdę chce się osiągnąć. Pragnienia to rzeczy, które są ważne, ale nie są tak wielkie i transformacyjne jak marzenia. Chcesz poprawić swoją sylwetkę, zdobyć więcej pieniędzy, napisać książkę, poprawić swoje relacje – to są pragnienia. Marzenie zaś to coś znacznie większego, ambitniejszego. To pragnienie, aby Twoja książka była promowana przez Oprah Winfrey, abyś przeszedł od przeciętnej mamy piłkarki do modelki fitness, abyś miał cztery domy z lokajami, albo aby Twoja firma rosła do tego stopnia, że stałaby się publiczna, a Ty mogłeś przejść na wcześniejszą emeryturę. Marzenie to także gra w NHL, jeśli to jest Twoje marzenie.

Choć marzenia są ważne i warto za nimi podążać, to kluczowe jest dążenie do nich w sposób progresywny, by miały one trwałość. W tym czasie warto zrozumieć, że pragnienia są punktem wyjścia do realizacji marzeń. Najpierw musisz pracować nad tym, czego chcesz, a dopiero potem możesz osiągnąć swoje marzenia.

Zbyt wielu klientów, których spotkałem w pracy z internetowym marketingiem, marzy o spektakularnym sukcesie – o promocji, która przyniesie miliony. Cały czas szukają oni następnego wielkiego hitu. Zadaję im pytanie: „Dlaczego nie zadowolisz się kilkoma tysiącami na początek?” Przecież to, czego chcesz, to stać się naprawdę dobrym marketerem internetowym i zarobić ogromne pieniądze. Jednak, by osiągnąć prawdziwy sukces w tej dziedzinie, mądrym posunięciem jest konsekwentne podnoszenie swojego „średniego poziomu” – tzw. Average. Większość ludzi chętnie zarobiłaby tysiąc dolarów, ale nikt nie chce zarobić dziesięciu. Dlatego właśnie osoby w tej branży przeżywają ogromne wzloty i upadki, pokazując swoje luksusowe życie na mediach społecznościowych, a potem znikając na długi czas. Następnie znów wracają z kolejną wielką promocją. Wolę spokojny i stabilny rozwój, bez całego tego stresu. Ich średni poziom to nieustanny rollercoaster, a to nic innego jak gonienie za marzeniami, pomijając pragnienia. Nie ma sensu omijać drogi do sukcesu.

Zanim zaczniesz realizować swoje marzenia, musisz zaakceptować, że pragnienia są fundamentem, który pomoże Ci dojść do celu. W moim pierwszym wydarzeniu na żywo było tylko pięćdziesięciu uczestników. Było to małe wydarzenie, ale dla mnie to była wielka rzecz. Oczywiście, chciałbym mieć pięćset osób, chciałbym mieć więcej pieniędzy na pokrycie kosztów hotelu, ale wtedy wiedziałem, że moje marzenie – zorganizować wielką, transformującą imprezę – to coś, do czego muszę dojść stopniowo. Wtedy moje pragnienie było prostym krokiem w stronę marzenia. Dziękowałem za tych pięćdziesięciu ludzi, bo dzięki nim mogłem zbudować momentum dla mojego biznesu, spotkać fantastycznych ludzi i zmienić ich życie. Gdybym tylko czekał na gigantyczne wydarzenie, nic by się nie zmieniło. Moje marzenie było zbyt odległe, a moje pragnienie mogło stać się rzeczywistością, jeśli tylko będę systematycznie pracował nad „średnim poziomem” swojego życia.

I właśnie o to chodzi – praca nad tym, czego chcesz. Pierwszym krokiem jest pytanie, gdzie obecnie spędzasz swój czas, energię, pieniądze i myśli? Twoje wysiłki obecnie idą na utrzymanie tego, co masz, zamiast dążenia do tego, czego chcesz. Ale teraz musisz zacząć poświęcać więcej czasu na to, by realizować swoje pragnienia i poszerzać swoje cele. Z biegiem czasu Twoje działania będą stopniowo prowadzić do zmiany, która podniesie Twój średni poziom życia.

Zrozum, że działania, które podejmujesz, mają potężną moc zmiany. I chociaż początkowo może to być trudne i niewygodne, z biegiem czasu stanie się to dla Ciebie naturalne. Kluczowe jest, by wprowadzać te zmiany konsekwentnie i małymi krokami. Pamiętaj, że powtarzanie pewnych czynności, które prowadzą do zmiany, sprawia, że stają się one trwałe.

Opowiem Ci historię o Derricku, który na jednym z wydarzeń podzielił się ze mną, że jego marzeniem jest zostać fotografem. Wówczas był on zajętym samotnym ojcem, pracującym w firmie produkującej półprzewodniki. Nie miał zbyt dużo czasu na naukę fotografii, a jego aparat nie był wystarczająco dobry do robienia profesjonalnych zdjęć. Czuł się uwięziony w swoim dotychczasowym życiu. Jednak po tym wydarzeniu postanowił kupić profesjonalny aparat fotograficzny. Ten krok sprawił, że jego marzenie zaczęło stawać się rzeczywistością. Zaczął robić zdjęcia na przyjęciach u znajomych, a wkrótce ktoś zaproponował mu, by zrobił zdjęcia na urodzinach za sto dolarów. Po jakimś czasie zaczął robić zdjęcia na weselach, imprezach, zdjęcia portretowe. W końcu, po kilku latach, w pełni zawodowo zajmował się fotografią. Jego marzenie o byciu fotografem stało się niepodważalne. Derrick wyjście ze swojej strefy komfortu, czyli „średniego poziomu”, zmienił swoje życie i osiągnął to, co kiedyś wydawało się niemożliwe.

Będziesz musiał pokonać różne ściany i bariery, które stoją na Twojej drodze. Nie unikaj ich, ale zmierz się z nimi. Jeśli zrobisz krok po kroku w kierunku swoich pragnień, to Twoje marzenia staną się nie tylko możliwe, ale i realne.

Zrozumienie, że stary „średni poziom” już Ci nie wystarcza, jest kluczowym momentem w procesie zmiany. Twoje stare „ja” musisz porzucić, by mogło pojawić się nowe. Dopóki nie zaakceptujesz tego, że nie jesteś tam, gdzie chcesz być, cały proces zacznie się od razu. Wtedy musisz być prawdziwy wobec siebie i innych, aby Twoje działania były spójne z tym, co mówisz.

Jak zmiana tożsamości może zmienić twoje życie?

Punktem zwrotnym w mojej historii hokejowej była chwila, kiedy zaczynałem strzelać gole. Wcześniej patrzyłem na to jako na coś, co było poza moim zasięgiem, coś, co nigdy nie było „moje”. Nawet kiedy miałem tyle samo okazji do strzałów, co inni, to oni zdobywali bramki, a ja nie. To oni przeprowadzali te same akcje, a ja nie potrafiłem przejść do końca. I to wtedy postanowiłem skupić się na jednym: na przekroczeniu linii bramkowej. Na zdobywaniu goli. I zacząłem to robić.

Co ciekawe, moje umiejętności nie poprawiły się diametralnie. Moje łyżwy nie stały się szybsze, a moje panowanie nad kijem nie zostało nagle perfekcyjne. Tak naprawdę nie stałem się lepszym hokeistą. Jedyną rzeczą, która się zmieniła, było moje postrzeganie samego siebie. Wcześniej nie pozwalałem sobie na zdobywanie goli, bo to nie była „moja tożsamość”. Byłem średni. Dopiero wtedy, gdy postanowiłem stać się kimś, kto strzela bramki, zaczęły się zmiany.

Chciałbym, abyś dostrzegł, że cała ta historia nie ma nic wspólnego z hokejem, lecz z tym, jak postrzegamy siebie i jak ta percepcja wpływa na nasze działania. Hokej był tylko katalizatorem dla mojej przemiany, ale w rzeczywistości chodziło o jedną rzecz: jak nasza tożsamość determinuje nasz rozwój. Nie chodzi o to, jak dobry jesteś w tym, co robisz, ale o to, kim się stajesz, kiedy postanawiasz zmienić sposób, w jaki myślisz o sobie.

Z czasem zrozumiałem, że nawet będąc trenerem, pomagając setkom ludzi, ja wciąż trzymałem się myśli, że jestem „przeciętny”. Zawsze mówiłem sobie, że nie jestem kimś, kto może napisać książkę, mimo że wiedziałem, jak pomóc innym zmieniać ich życie. Zawsze miałem w głowie „średnią” wersję siebie. I dopiero kiedy przestałem się ograniczać, mogłem spojrzeć na siebie inaczej, wyjść poza to, co sobie wcześniej wyznaczyłem. To ostatecznie doprowadziło mnie do napisania tej książki.

Wszystko, czego potrzebujesz, by zmienić swoje życie, to odpowiednia perspektywa. Zmiana sposobu, w jaki komunikujesz się ze sobą, ma moc przekształcenia twojego życia. Jeśli zmienisz sposób, w jaki mówisz o sobie, jeśli zmienisz swoją wewnętrzną narrację, staniesz się osobą, którą chcesz być. Nie musisz być kimś wyjątkowym, aby zacząć działać na wyższym poziomie. Wystarczy, że uwierzysz, że jesteś kimś, kto potrafi osiągnąć więcej.

Jak to zrobić? Kluczem jest spojrzenie na swoje „średnie” życie i zapytanie siebie, dlaczego ciągle się z tym identyfikujesz. Czy przypadkiem nie jesteś, tak jak ja, przekonany o tym, że coś w twoim życiu musi pozostać przeciętne? Jakie inne obszary twojego życia są uwarunkowane tym przekonaniem? Relacje, praca, finanse – każda z tych sfer może być lepsza, jeśli przestaniesz uważać siebie za kogoś, kto nie zasługuje na więcej. Zmiana w postrzeganiu siebie może dosłownie odmienić twoje życie, tak jak odmieniła moje.

To, co odróżnia ludzi, którzy osiągają więcej od tych, którzy pozostają w stagnacji, to właśnie sposób, w jaki postrzegają swoją tożsamość. Często nasza średnia to tylko zbiór opowieści, które opowiadamy sobie na własny temat. To, jak widzimy siebie, decyduje o tym, jak reagujemy na wyzwania i jakie mamy ambicje. Jeśli twoje życie jest przeciętne, to prawdopodobnie dlatego, że sam sobie to wyznaczyłeś. Dopóki nie zmienisz tej wewnętrznej narracji, nigdy nie wyjdziesz poza ten stan.

Warto zadać sobie pytanie, w jakich dziedzinach życia trzymasz się swojej „średniej”. Czy twoje relacje mogłyby być lepsze, gdybyś nie ograniczał ich do poziomu przeciętności? Czy nie traktujesz swojego zdrowia, pracy, rodziny jak coś, co wystarczy, żeby było „w porządku”? A co, jeśli tak naprawdę stać cię na więcej? Wiele osób nie rozumie, że to nie muszą być radykalne zmiany – wystarczy mała zmiana w postrzeganiu siebie i tego, co możliwe.

Dla mnie hokej stał się nie tylko grą, ale także sposobem na zrozumienie, że wszystko zależy od tożsamości, jaką przyjmujemy. Jeśli postanowisz, że będziesz osobą, która wygrywa, to taką osobą staniesz się. Tak jak ja, zaczynając od strzelania bramek, ale w końcu zmieniając nie tylko swój stosunek do gry, ale i do całego życia.

Zmiana zaczyna się od środka. Od twojego myślenia, od tego, jak postrzegasz siebie. I to jest klucz do prawdziwej przemiany. Kiedy przełamiesz barierę „średniości”, zaczniesz odkrywać możliwości, które wcześniej były poza twoim zasięgiem. Nawet jeśli twoje umiejętności się nie zmienią, twoje wyniki będą zupełnie inne, ponieważ będziesz postrzegał siebie inaczej. A to zmienia wszystko.

Jak stworzyć trwałą zmianę w swoim życiu przez recenzję, częstotliwość i intensywność działań?

Proces zmiany jest bardzo złożony i wieloaspektowy. Wiele osób, próbujących zmienić swoje nawyki, napotyka na trudności, które są wynikiem nie tylko fizycznych, ale również psychicznych przeszkód. Najczęściej napotykamy opór z powodu utrwalonych wzorców w mózgu, które wymagają czasu, aby się zmieniły. Aby uzyskać trwałą zmianę, musisz zrozumieć, jak działa proces „uśredniania” twoich działań i jak wykorzystać recencyjność, częstotliwość i intensywność, aby przyspieszyć transformację.

Recencyjność odnosi się do tego, jak świeże jest twoje doświadczenie, jak blisko jesteś ostatniego działania. Mózg ma tendencję do większej reakcji na to, co wydarzyło się niedawno. Zatem, kiedy zaczynasz próbować zmiany, warto zadbać o to, aby Twoje pierwsze kroki były jak najbardziej intensywne i świeże. Jeśli uda Ci się przezwyciężyć pierwsze trudności, dostrzegając efekty tu i teraz, zmiana nabierze większej mocy. Przykład: chcesz rzucić palenie. Pierwsze dni mogą być wyjątkowo trudne, ale każda udana minuta, każda godzina bez papierosa daje ci poczucie postępu. Ważne jest, byś od samego początku zaczął budować swoje doświadczenie w sposób intensywny, by nie pozwolić na powroty do starych nawyków.

Częstotliwość to kolejny kluczowy aspekt w procesie zmiany. Zasada jest prosta: im częściej wykonujesz daną czynność, tym szybciej staje się ona częścią twojego „nowego ja”. Zaczynając jakąkolwiek zmianę, na przykład próbę rzucenia palenia, nie musisz od razu oczekiwać, że zapomnisz o papierosach na zawsze. Chodzi o to, by znaleźć systematyczność w działaniu. W każdym dniu, w każdej chwili, kiedy powstrzymujesz się przed starym nawykiem, mówisz swojemu mózgowi, że to jest twoja nowa rzeczywistość. Krok po kroku. Początkowo trudno jest utrzymać się bez papierosa przez cały dzień, ale jeśli uda ci się to zrobić przez kilka godzin, a potem przez kolejny dzień, zaczynasz zauważać różnicę. Mózg zaczyna dostrzegać w tym nową „normalność”.

Intensywność to trzeci element, który ma kluczowe znaczenie w przyspieszaniu procesu zmiany. Intensywność doświadczenia jest najważniejszym czynnikiem, który sprawia, że zmiana staje się głęboka. Im bardziej intensywnie odczuwasz coś, tym większe masz szanse na trwałe wprowadzenie tej zmiany. Wiele osób doznaje zmiany pod wpływem silnych emocji. Taką intensywność można stworzyć w zwykłym życiu, nawet nie planując drastycznych działań. Intensywne chwile tworzymy poprzez zaskakujące, emocjonalne przeżycia. Zamiast czekać na wielką, epokową zmianę, możesz po prostu intensyfikować małe, codzienne momenty. Działania, które wykraczają poza codzienną rutynę, mogą tworzyć przestrzeń na bardziej znaczące zmiany. Na przykład, jeśli masz problem z relacjami, może to być dobry moment na niespodziewaną randkę lub spontaniczny gest, który przypomni ci, jak silna była twoja więź z drugą osobą.

Przemiana to końcowy efekt procesu, który w dużej mierze zależy od tego, jak dobrze połączyłeś recencyjność, częstotliwość i intensywność. Kiedy te elementy współdziałają, zmiana staje się bardziej naturalna, a twoje działanie przekształca się w nawyk. Zmiana nie jest prostym procesem, wymaga czasu i konsekwencji, ale kiedy twoje myślenie staje się spójne z nowym celem, zmiana zaczyna się materializować. To jest moment, w którym dostrzegasz, że twoje działania zaczynają działać na twoją korzyść i proces przekształcania się w nową osobę staje się rzeczywistością.

Zrozumienie tej mechaniki – jak recencyjność, częstotliwość i intensywność działają na twoją korzyść – jest kluczowe. Zmiana nie jest jednorazowym wydarzeniem. To proces, który wymaga utrzymania ciągłości i emocjonalnego zaangażowania. Twoje działania muszą być regularne i przepełnione intencją, żeby zbudować nową rzeczywistość.

Jeśli naprawdę zależy ci na zmianie, konieczne jest, abyś miał świadomość, że wymaga to nie tylko zmiany w sposobie myślenia, ale także w sposobie działania. Zmieniaj siebie, zmieniając sposób, w jaki codziennie przeżywasz swoje życie. Każdy krok w stronę twoich celów – niezależnie od tego, jak mały – przybliża cię do sukcesu. Używając odpowiednich narzędzi, takich jak recencyjność, częstotliwość i intensywność, jesteś w stanie wprowadzić trwałe zmiany w swoim życiu, które będą miały realny wpływ na to, kim jesteś.

Jak Twoje "Średnie" Kontroluje Twoje Życie?

Zaczynasz dzień jak każdy inny: budzisz się, jesz śniadanie, idziesz na zajęcia, spotykasz znajomych. A jednak, w pewnym momencie napotykasz coś, czego się nie spodziewasz. To coś, co w zasadzie jest z tobą od zawsze, ale nigdy tego nie zauważyłeś. To twoje „Średnie” – sposób, w jaki jesteś zbudowany, sposób, w jaki reagujesz na świat, twój sposób myślenia i działania. Jak to działa? W jaki sposób twoje „Średnie” może kontrolować twoje życie bez twojej wiedzy?

Wszystko zaczyna się w dzieciństwie. Pamiętam, jak w wieku pięciu lat, na letnich warsztatach, spotkałem nową grupę dzieci. Poszedłem do piaskownicy, gotów do zabawy, ale zaraz potem zostałem uderzony zabawką samochodową, co sprawiło mi ogromny ból. Czułem się bezradny, upokorzony. Co się wtedy stało? Moje dziecko, bez mojej zgody, stworzyło program ochrony. Program, który nauczył mnie, że nie należy zbliżać się do obcych ludzi, bo to może być niebezpieczne. Tego dnia moje „Średnie” zostało uformowane, niezależnie od mojej woli.

Nikt nie wyjaśnia ci, że te momenty kształtują twoje życie. Takie doświadczenia, które na pierwszy rzut oka wydają się niczym nieistotne, budują fundamenty twojego „Średniego”. To one mówią ci, co jest bezpieczne, a co nie. Po latach możesz nawet nie pamiętać, dlaczego czujesz się niekomfortowo w nowych sytuacjach, dlaczego unikasz ryzyka, dlaczego nie możesz przełamać pewnych barier. Ale to twoje „Średnie” decyduje o wszystkim. Kontroluje twoje myśli, twoje działania. I to jest największy problem.

Większość z nas nie zdaje sobie sprawy, że jesteśmy zniewoleni przez nasze „Średnie”. Myślimy, że chodzi o strach przed nieznanym, strach przed porażką, a czasami nawet „strach przed sukcesem”. To wszystko nie jest prawdą. To nasze wewnętrzne ograniczenia, które kształtują nasze działania. Tak jak wtedy, gdy stajesz na skraju trampoliny. Chcesz skoczyć, ale nie możesz się ruszyć. Coś cię trzyma, choć nie widać niczego fizycznie. To twoje „Średnie” cię zatrzymuje.

Następnie pojawia się myśl: czy chcesz, by twoje życie tak wyglądało? Czy naprawdę chcesz, żeby twoja historia skończyła się w ten sposób? Jeśli myślisz, że potrafisz oszukiwać innych, nie oszukasz siebie. Ludzie zauważają, kiedy się ograniczasz, kiedy grasz „mało”. A najważniejsze, że sam to dostrzegasz, patrząc w lustro. Twoje „Średnie” nie może dłużej kontrolować twojego życia.

Zrozumienie tego jest kluczowe. Dopóki nie zaakceptujesz tego, co nazywasz swoim „Średnim”, nie przełamiesz żadnej bariery. Wspomnienia, które zbudowały twoje przekonania o sobie, nadal cię rządzą, niezależnie od tego, jak bardzo próbujesz je ignorować. Te same wzorce myślenia, które kiedyś miały cię chronić, teraz powstrzymują cię przed działaniem, przed sukcesem. Pytanie brzmi: jak długo będziesz się z nimi godzić?

Każdy z nas ma swoje „Średnie”. Dla niektórych oznacza ono stagnację finansową, dla innych brak postępu w relacjach czy pracy. Możesz pracować całymi latami, a mimo to zarabiać tylko tyle, ile zarabiałeś na początku swojej kariery. Czujesz, że to nie ma sensu, że zasługujesz na więcej, ale twoje „Średnie” trzyma cię w tym samym punkcie. I nie ma znaczenia, jak ciężko pracujesz, bo twoje zarobki, twoje działania wciąż odbiegają od tego, czego naprawdę pragniesz.

To, co robisz teraz, jest wynikiem twojego „Średniego”. Niezależnie od tego, jak bardzo starasz się zmienić swoje życie, jeśli nie przełamiesz tego „Średniego”, nie osiągniesz sukcesu. Tylko przez pełne zaakceptowanie tej prawdy, zrozumienie, że twoje przekonania, twoje działania są ograniczone przez twoje własne standardy, możesz zacząć prawdziwie działać. Większość ludzi szuka skrótów, hacków, które pozwolą im rozwiązać ten problem. Ale one prowadzą tylko do tego samego – do bardziej średnich działań, które nie prowadzą donikąd.

Aby przełamać swoje „Średnie”, musisz przyznać, że nie chcesz tak żyć. Pamiętaj, nie chodzi tylko o to, co robisz teraz, ale o to, co mogłoby się stać, gdybyś zaczął działać poza granicami swojego „Średniego”. To wymaga odwagi, bo stawiasz się w obliczu największego wroga – samego siebie.

Twoje „Średnie” może cię powstrzymywać w wielu obszarach życia – od finansów po relacje. Ale prawdziwa zmiana jest możliwa tylko wtedy, gdy zdecydujesz się zignorować to, co cię powstrzymuje i zaczniesz podejmować działania, które wcześniej wydawały się zbyt ryzykowne. Każdy krok w stronę przełamania „Średniego” to krok ku pełnej wolności i sukcesowi.