Współczesne technologie rozwijają się w szybkim tempie, a sztuczna inteligencja (SI) staje się jednym z najważniejszych filarów tej rewolucji. Jej zastosowanie jest szerokie – obejmuje zarówno codzienne życie, jak i specyficzne dziedziny, takie jak obronność, medycyna czy przemysł. Praca nad sztuczną inteligencją i jej implementacja wiąże się z wieloma wyzwaniami, ale także z ogromnymi możliwościami. Istotnym tematem jest coraz głębsza integracja maszyn z ludzkimi działaniami, a szczególnie rozwój współpracy człowieka z maszyną (Human-Machine Collaboration, HMC) oraz autonomii maszyn.

Rozwój autonomicznych systemów sztucznej inteligencji z każdym rokiem staje się coraz bardziej widoczny, jednak pełna autonomia nie jest celem samym w sobie. Współczesne systemy nie są w stanie w pełni zastąpić człowieka, zwłaszcza w kontekście decyzji wymagających elastyczności, intuicji czy oceny moralnej. Dlatego też w obliczu nowych technologii kładzie się nacisk na tworzenie systemów wspomagających współpracę, gdzie zarówno człowiek, jak i maszyna odgrywają istotną rolę. W ramach takich zespołów powstają tzw. zespoły człowiek-maszyna (Human-Machine Teams, HMT), które zwiększają efektywność działań w różnych dziedzinach, zwłaszcza w wojskowości i zarządzaniu kryzysowym.

W szczególności w kontekście wojskowym, technologie oparte na sztucznej inteligencji mogą mieć ogromne znaczenie. Lethal Autonomous Weapon Systems (LAWS), czyli autonomiczne systemy broni śmiercionośnej, budzą wiele kontrowersji i obaw. Ich rosnąca obecność na polu bitwy rodzi pytania o etykę, bezpieczeństwo i odpowiedzialność. Jakie będą konsekwencje, gdy systemy AI podejmą decyzje dotyczące życia ludzkiego? Czy jesteśmy gotowi na to, by maszynom powierzać tak krytyczne zadania? Z drugiej strony, sztuczna inteligencja jest w stanie analizować ogromne ilości danych w znacznie krótszym czasie niż człowiek, co może pomóc w podejmowaniu lepszych decyzji strategicznych.

Równocześnie rozwój sztucznej inteligencji wiąże się z koniecznością rozwiązania problemów związanych z bezpieczeństwem i stabilnością systemów. Dla przykładu, w kontekście automatyzacji procesów decyzyjnych, kluczowe jest zapewnienie zaufania do wyników generowanych przez AI. Istnieje wiele wyzwań związanych z zaufaniem do tych systemów, ponieważ łatwo może dojść do manipulacji danymi, błędów w analizie lub zjawisk związanych z tzw. „bias” – uprzedzeniami algorytmów, które mogą prowadzić do niepożądanych i nieprzewidywalnych wyników.

Jest również istotne, aby rozważyć społeczne i moralne aspekty rozwoju sztucznej inteligencji. Współpraca człowieka z maszyną nie może odbywać się kosztem ludzkiej godności czy poczucia bezpieczeństwa. Technologie muszą być projektowane z poszanowaniem zasad etycznych i w taki sposób, by były transparentne i zrozumiałe dla użytkowników. To oznacza, że systemy sztucznej inteligencji powinny być odpowiednio przeszkolone, zrozumiałe w kwestii podejmowanych decyzji i odpowiedzialne za swoje działania. Kwestia odpowiedzialności za decyzje podejmowane przez autonomiczne maszyny staje się coraz bardziej paląca, zwłaszcza w kontekście możliwych działań militarystycznych, gdzie błędy w algorytmach mogą prowadzić do katastrofalnych skutków.

Ważnym elementem w tej debacie jest także rola regulacji prawnych i międzynarodowych. Na poziomie globalnym toczy się dyskusja na temat potrzeby uregulowania technologii sztucznej inteligencji, zwłaszcza w kontekście wojskowym. Narody, które rozwijają te technologie, muszą współpracować, aby stworzyć odpowiednie ramy prawne, które będą chronić zarówno bezpieczeństwo, jak i wartości ludzkie. Należy pamiętać, że technologia sama w sobie nie jest ani dobra, ani zła – to, jak zostanie wykorzystana, zależy od intencji i odpowiedzialności tych, którzy ją tworzą i wdrażają.

Współpraca człowieka z maszyną, zwłaszcza w takich obszarach jak wojskowość, przemysł czy zarządzanie kryzysowe, może zrewolucjonizować nasze podejście do rozwiązywania problemów, ale wymaga odpowiedniego zarządzania, edukacji i etycznej refleksji. Zespoły człowiek-maszyna mają potencjał do znacznego zwiększenia wydajności i precyzji działań, ale aby w pełni wykorzystać ten potencjał, należy zainwestować w edukację na temat sztucznej inteligencji i stworzyć odpowiednie mechanizmy regulacyjne, które zapewnią bezpieczne i sprawiedliwe korzystanie z tych technologii.

Czy autonomiczne systemy broni mogą zmienić oblicze etyki wojny?

Współczesne technologie zmieniają fundamenty, na których opiera się nasza percepcja wojny i sprawiedliwości w kontekście wojskowym. Przemiany te dotyczą zarówno narzędzi walki, jak i decyzji, które podejmowane są przez ludzi w obliczu konfliktu. Tradycyjnie, to ludzie pełnili rolę decydentów, podejmując decyzje na temat użycia siły militarnej i doboru celów, kierując się zasadami moralnymi, zasadami prawa międzynarodowego oraz własnymi wartościami. Jednak rozwój autonomicznych systemów broni (AWS) budzi poważne pytania dotyczące odpowiedzialności, etyki oraz przyszłości decyzji wojskowych.

Z jednej strony, po wprowadzeniu sztucznej inteligencji i automatyzacji w sferze wojskowej, maszyny przejmują role, które dotychczas były domeną wyłącznie człowieka. Algorytmy, które analizują dane i podejmują decyzje w oparciu o z góry określone kryteria, zaczynają dominować w procesach oceny celów. Część badań wskazuje na zjawisko „błędnej akceptacji” wyników decyzji podejmowanych przez systemy automatyczne, szczególnie w warunkach wysokiego napięcia i presji czasowej. Automatyczne systemy, których decyzje są oparte na algorytmach, są postrzegane przez ludzi jako bardziej wiarygodne, co może prowadzić do nadmiernej ufności w ich zdolności analityczne.

Zjawisko to, nazywane „błędnym przekonaniem automatyzacyjnym”, staje się szczególnie widoczne, gdy systemy automatyczne zaczynają dominować nad ludzką percepcją. W sytuacjach, które wymagają szybkich decyzji, ludzie często oddają pełną odpowiedzialność maszynom, zwłaszcza w przypadku, gdy czas jest ograniczony, a presja – ogromna. Może to prowadzić do zmniejszenia uwagi wobec istotnych aspektów otoczenia, które nie są uwzględniane przez systemy wsparcia decyzji, np. w przypadku analizowania danych wideo przez żołnierzy, którzy mogą nie dostrzegać celów znajdujących się w ich najbliższym otoczeniu.

Równocześnie, automatyzacja decyzji wojskowych stawia nas przed wyzwaniem związanym z tym, w jakim stopniu maszyny mogą być odpowiedzialne za wybór celów, a także jaką rolę pełni ludzki nadzór nad tymi systemami. Rozwój autonomicznych broni precyzyjnych wywołuje debatę o tym, czy pozwolenie maszynom na autonomiczne podejmowanie decyzji o atakach w obliczu braku interwencji człowieka stanowi zagrożenie dla etyki wojskowej oraz humanitarnego prawa wojennego.

W kontekście autonomicznych systemów broni, takie technologie są podzielone na dwie kategorie: te, które mogą działać w pełni niezależnie, oraz te, które wymagają nadzoru człowieka. W szczególności, kiedy mówimy o tzw. „zabójczych robotach”, część opinii wskazuje na potrzebę prawnych regulacji, które mogłyby całkowicie zakazać używania takich systemów w walce. Zwolennicy takich regulacji twierdzą, że nie tylko eliminacja technologii wojennej, ale także próba kontrolowania decyzji broni autonomicznych, może zapobiec nieodwracalnym konsekwencjom moralnym związanym z brakiem ludzkiego nadzoru nad śmiercią w czasie wojny.

Jednak istnieje także stanowisko, które twierdzi, że autonomiczne systemy broni mogą przyczynić się do zmniejszenia ofiar cywilnych, zwiększenia precyzyjności ataków oraz minimalizacji przypadkowych uszkodzeń. Ponadto, w obliczu dynamicznie zmieniającej się sytuacji na polu bitwy, maszyny mogą działać szybciej i skuteczniej, niż człowiek w pełni zaangażowany w proces podejmowania decyzji. Zwolennicy takiego podejścia podkreślają, że systemy te mogą także zminimalizować wpływ ludzkich emocji na decyzje wojenne, takich jak zemsta czy nienawiść, co prowadzi do bardziej efektywnego zakończenia działań wojennych, zgodnie z koniecznością wojskową.

Jednakże, emocje są nieodłącznym elementem decyzji moralnych, a ich eliminacja z procesu podejmowania decyzji prowadzi do dehumanizacji działań wojennych. „Walka z robotami” – jak to określa Valerie Morkevicius – pozbawia wojny jej ludzkiego wymiaru, co może prowadzić do utraty moralnych ram, które zwykle towarzyszą decyzjom o użyciu siły.

Niezależnie od argumentów za i przeciw rozwojowi autonomicznych systemów broni, pojawia się jedno istotne pytanie: kto ponosi odpowiedzialność za decyzję o śmierci w czasie wojny, gdy ta decyzja zostaje przekazana maszynie? Choć maszyny mogą wykonać ataki precyzyjnie i efektywnie, pozostaje niepokój, czy możemy w pełni zaufać technologii, która nie jest w stanie wziąć pod uwagę wszystkich subtelnych, często ludzkich, niuansów sytuacji wojennej. Potrzebne będą więc dalsze analizy, które pozwolą ustalić, na ile technologia może być wspierana przez ludzki nadzór, aby zachować zasady humanitarne i unikać mechanicznej bezduszności decyzji wojennych.

Jak brak różnorodności w sztucznej inteligencji wpływa na uprzedzenia i jakie mają one konsekwencje?

Problem braku różnorodności w rozwoju sztucznej inteligencji (SI) jest kluczowym czynnikiem, który może prowadzić do wbudowanych w systemy sztucznej inteligencji uprzedzeń. Istnieje wiele przyczyn tego zjawiska, jednak jednym z najistotniejszych jest brak różnorodności w samym środowisku twórców SI. Zgodnie z danymi, 80% profesorów zajmujących się sztuczną inteligencją to mężczyźni, a kobiety stanowią zaledwie 15% badaczy SI w Facebooku oraz 10% w Google. Co więcej, odsetek pracowników czarnoskórych w tych firmach wynosi odpowiednio 4% w Facebooku i Microsoft, a 2,5% w Google. Wpływ tych dysproporcji na uprzedzenia w sztucznej inteligencji nie jest jeszcze do końca zrozumiany, ale niektórzy twierdzą, że jest to jeden z głównych czynników przyczyniających się do tworzenia stronniczych systemów. Choć istnieją przykłady, które pokazują, jak brak różnorodności prowadzi do powstawania uprzedzeń, to są również inne elementy, które mają na to wpływ. Należy rozpatrzyć dwa poziomy problemu: 1) uprzedzenia twórców oraz 2) uprzedzenia w danych.

Pierwszy poziom, związany z twórcami, odnosi się do sytuacji, w których mężczyźni, projektując produkty i technologie, nieświadomie przyjmują mężczyznę jako "domyślny" punkt odniesienia. Jak opisuje to Caroline Criado Perez w swojej książce Niewidzialne kobiety. Uprzedzenia danych w świecie zaprojektowanym przez mężczyzn, efektem tego może być projektowanie produktów, które ignorują potrzeby kobiet. Przykładem może być telefon komórkowy zaprojektowany pod przeciętny rozmiar męskiej ręki, czy systemy bezpieczeństwa w domach, które nie uwzględniają problemu przemocy domowej, mimo że stanowi on jedno z najczęstszych zagrożeń w życiu codziennym. Często nieświadome uprzedzenia programistów przejawiają się również w projektowaniu asystentów głosowych, takich jak Alexa firmy Amazon, Cortana Microsoftu czy Siri Apple, które mają kobiece imiona i głosy, przez co nieświadomie wzmacniają stereotypy związane z rolą kobiet w społeczeństwie, uznając je za pomocnicze, a nie autonomiczne jednostki.

Warto podkreślić, że te uprzedzenia są najczęściej niezamierzone. Twórcy tych technologii nie mają na celu utrwalania stereotypów, ale ich własne nieświadome przekonania o tym, jak powinna wyglądać odpowiednia "rola" głosu czy programu. W ten sposób, niewielkie zmiany w projektowaniu mogą mieć poważne społeczne konsekwencje.

Drugi poziom uprzedzeń związany jest z danymi, na których SI jest trenowana. Jednym z głównych problemów jest to, że dane wykorzystywane w procesie uczenia maszynowego mogą być niewłaściwie reprezentatywne. Wiele dzisiejszych algorytmów jest trenowanych na ogromnych zbiorach danych, takich jak Wikipedia, Google Images czy ImageNet, które są zwykle przesadnie reprezentatywne dla jednej grupy społecznej. Przykładem może być system rozpoznawania twarzy Amazonu, który pomijał twarze czarnoskórych kobiet w 35% przypadków, podczas gdy pomyłki w przypadku białych mężczyzn wynosiły tylko 1%. Podobnie systemy rozpoznawania głosu, które lepiej rozpoznają głosy mężczyzn niż kobiet, są trenowane na danych, które w dwóch trzecich zawierają głosy mężczyzn. Gdy AI jest trenowane na takich danych, które odzwierciedlają historyczne nierówności, wówczas systemy mogą wzmacniać istniejące nierówności społeczne, na przykład, przy podejmowaniu decyzji rekrutacyjnych.

Kolejnym przykładem błędów wynikających z uprzedzeń w danych jest system rekrutacji Amazonu, który analizował CV na podstawie wcześniejszych zatrudnionych, wśród których dominowali mężczyźni. System "uznał", że mężczyźni są lepszymi kandydatami do pracy, przez co wykluczał kobiety z procesu rekrutacyjnego. Inny przykład to algorytm używany w sądownictwie w USA, który, analizując ryzyko ponownego przestępstwa przez skazanych, wskazywał czarnoskórych oskarżonych jako bardziej narażonych na recydywę niż białych, co jest wynikiem selekcji czynników ryzyka, które są bardziej powszechne wśród czarnoskórej ludności z powodu społecznych i historycznych nierówności.

Zjawisko to nie dotyczy tylko tego, co znajduje się w zbiorach danych, ale również tego, jakie dane są w ogóle zbierane. Przykładem może być kwestia śmierci matek podczas ciąży w USA, o której przez wiele lat zbierano niewystarczające dane. Dopiero po licznych badaniach ujawniono, że kobiety kolorowe umierały podczas porodu trzy do czterech razy częściej niż białe. W miarę jak AI staje się coraz bardziej obecna w codziennym życiu, znaczenie danych zbieranych przez systemy AI tylko rośnie, dlatego należy zwrócić uwagę na to, jakie dane są gromadzone i jakie grupy społeczne mogą być przy tym marginalizowane.

Sztuczna inteligencja nie tylko wzmacnia istniejące uprzedzenia, ale może również przyczynić się do ich amplifikacji. Współczesne systemy SI, działając na dużą skalę, mają zdolność do tworzenia samonapędzających się pętli, w których błędy w algorytmach powielają się i narastają. Przykład stanowi wykorzystanie sztucznej inteligencji przez policję w Los Angeles, gdzie algorytmy, analizując dane historyczne, wskazują miejsca zagrożone przestępczością, co prowadzi do intensyfikacji nadzoru i zwiększonej policji w tych rejonach, co z kolei umacnia istniejące uprzedzenia rasowe.

Zjawisko amplifikacji uprzedzeń przez AI stwarza poważne wyzwania w wielu dziedzinach, w tym w walce z przestępczością czy w polityce językowej, jak pokazuje przykład Google Translate, który często domyślnie używa zaimków męskich, co w konsekwencji wzmacnia męski punkt widzenia w Internecie.

W kontekście militarnego wykorzystania sztucznej inteligencji, temat uprzedzeń w AI staje się jeszcze bardziej palący. Choć wiele dyskusji dotyczy etycznych dylematów związanych z używaniem SI w wojnie, mało mówi się o tym, jak te same uprzedzenia mogą pojawić się w kontekście walki w cyberprzestrzeni czy w użyciu dronów. W tej dziedzinie również mogą pojawić się poważne konsekwencje wynikające z niezamierzonych błędów w algorytmach, które mogą mieć tragiczne skutki na polu bitwy.