Mózg człowieka nieustannie dąży do zachowania komfortu. Jego celem jest zapewnienie bezpieczeństwa, radości i pozytywnych doświadczeń, które będą uwalniać odpowiednie substancje chemiczne, takie jak dopamina, norepinefryna czy serotonina. Jednak równocześnie, w tle, aktywuje program unikania, który prowadzi do tego, że mózg automatycznie unika wszystkiego, co może wywołać dyskomfort, ból czy zagrożenie – nawet jeśli dążenie do tego, by zmienić swoje nawyki na lepsze, jest celowe i korzystne.

Weźmy na przykład zdrowe odżywianie. Jeśli jest to cel, który chcesz osiągnąć, twoje zadanie polega na tym, by nauczyć swój mózg traktować zdrowe jedzenie jako coś atrakcyjnego, pozytywnego. To nie jest łatwe, ponieważ w chwili, gdy postanowisz zjeść sałatkę, twój mózg przypomni sobie, że lody, czekolada czy hamburger sprawiają ci przyjemność. Zdrowe jedzenie, takie jak surowe warzywa, jest dla niego obce, może nieapetyczne, pozbawione natychmiastowej przyjemności. Mózg wykrywa to jako zagrożenie dla komfortu i za wszelką cenę stara się unikać takich wyborów. Chociaż wiesz, że chcesz jeść zdrowo, to każda próba zmiany napotyka opór. W efekcie czujesz się pozbawiony przyjemności i motywacji, a każdy sukces jest nagradzany poczuciem, że to nic więcej, jak jedynie chwilowe wyrzeczenie.

Nie inaczej działa to w przypadku pieniędzy. Wiele osób pragnie ich więcej, ale w rzeczywistości ich mózg nie potrafi poradzić sobie z tą ambicją, ponieważ poczucie braku pieniędzy wywołuje niekomfortowe uczucie, które prowadzi do obronnych reakcji. Często, zamiast koncentrować się na rozwiązywaniu problemów finansowych, łatwiej jest wydać więcej, aby tymczasowo zredukować stres związany z niepewnością. W tym przypadku, unikanie nieprzyjemnych emocji związanych z zarządzaniem finansami prowadzi do utrzymania status quo, mimo deklaracji chęci zmiany.

Jak zatem można przełamać tę zależność? Zmiana, którą proponuję, opiera się na dwóch głównych mechanizmach: zmianie postrzegania oraz powtarzalności. Zaczynając od postrzegania – osoba, która pragnie zdrowo się odżywiać, musi przekonać swój mózg, że zdrowe jedzenie to źródło przyjemności, nie tylko obowiązek. To, co zaczyna się jako świadoma decyzja, wkrótce staje się automatycznym wyborem. Twoje ciało i umysł zaczynają rozumieć, że warzywa są nie tylko korzystne, ale i smaczne. Jeśli natomiast przejście to miałoby nastąpić natychmiastowo, musiałbyś przeżyć emocjonalny „szok”, który zrewolucjonizowałby twoje podejście do jedzenia – np. komplement od osoby, którą podziwiasz, na temat zdrowego wyboru, jak sałatka. Emocjonalne przeżycie, takie jak to, może stać się katalizatorem dla zmiany w twoich przyzwyczajeniach żywieniowych, które staną się dla ciebie naturalnym wyborem.

Z drugiej strony, zmiana powinna być także wynikiem powtarzania pozytywnego zachowania. Im więcej razy wybierzesz sałatkę zamiast czekolady, tym łatwiej będzie twojemu mózgowi uznać to za normalny, pozytywny wybór. Twoje odczucia związane z tym wyborem, uczucie lekkości, pełności i dobrego samopoczucia, staną się dla ciebie głównym motywatorem do powtarzania tych nawyków. Z biegiem czasu twoje postrzeganie zdrowego odżywiania przekształci się na stałe w twoje „nowe normalne”.

Kolejnym interesującym przykładem jest sytuacja, w której chcesz zarabiać więcej. Kiedy myślisz o tym, twój mózg reaguje, stwierdzając, że już masz „wystarczająco dużo” lub że popełniłeś błędy w przeszłości, które uniemożliwiają ci osiągnięcie tego celu. W tym przypadku, zamiast podjąć działanie mające na celu poprawę sytuacji finansowej, często decydujemy się na unikanie działań, które wywołują niepewność i lęk, wybierając łatwiejszą drogę. Mózg dąży do unikania bólu i frustracji, nawet jeśli oznacza to pozostanie w strefie komfortu.

Aby to przełamać, należy skoncentrować się na świadomym poszukiwanie rzeczy, które zastępują to, co unikasz. Czy jesteś w stanie wskazać te czynności, które zastępują działanie zgodne z twoimi celami? Jeśli na przykład ciągle zamiast dzwonić do nowych klientów, wolisz rozmawiać z tymi, którzy już kupili twoje usługi, zachowujesz się w sposób, który na krótką metę daje ci poczucie sukcesu, ale nie przekłada się na długofalowy rozwój. Takie proste działanie może zatem stać się mechanizmem, który nie tylko sabotuje twój rozwój, ale także podtrzymuje status quo.

Ważne jest, by nie tylko rozpoznać ten mechanizm unikania, ale także aktywnie go zwalczać. Każdy krok naprzód – każda próba przełamania oporu – wymaga od nas odwagi do konfrontacji z własnymi lękami i słabościami. Z czasem, dzięki konsekwencji, to, co kiedyś wydawało się trudne, staje się drugą naturą. Wtedy, zamiast unikać wyzwań, zaczynasz je dostrzegać jako szanse do rozwoju.

Jak podnieść swoją średnią: globalna perspektywa na życie i działania

Kiedy Andy zaczął traktować swoje życie z nową perspektywą, ustanowił nowy standard – regularność w treningach. To nie było łatwe, ale zrobił to. Dlaczego? Ponieważ stworzył dla siebie nową normę, która dawała mu podstawy do działania. Kiedy pragniesz osiągnąć coś ważnego, kluczowe jest, by działać konsekwentnie, a nie w sposób wyczerpujący, który prowadzi do wypalenia. Stopniowe, ale systematyczne podejście pomoże ci nie tylko dotrzeć do celu, ale także utrzymać równowagę między tym, co chcesz osiągnąć, a tym, jak się czujesz w trakcie podróży. Kiedy podejmujesz działania krok po kroku, zaczynasz tworzyć momentum, które działa na twoją korzyść. Mniej stresu, większa spójność, a efekt jest bardziej satysfakcjonujący.

Tworzenie nowego standardu życia zaczyna się właśnie od świadomości, jak wygląda twoja aktualna „średnia”. A kluczem do podniesienia tej średniej jest przyjęcie szerszej perspektywy – globalnej perspektywy, która pozwala spojrzeć na życie z dystansu, pozbawionego emocji, które mogą nas ograniczać.

Globalna perspektywa daje ci możliwość obiektywnego spojrzenia na swoje życie, nie oszukując samego siebie. Pozwala dostrzec, w jakich obszarach potrzebujesz wprowadzić zmiany, aby naprawdę podnieść swoją średnią. By odpowiedzieć na pytania, które pozwolą ci to osiągnąć, musisz spojrzeć na swoje życie z zewnątrz, jakbyś był obiektywnym konsultantem.

Pierwsze pytanie, które warto sobie zadać, brzmi: „Jakby obiektywny obserwator opisał twoje życie? Co by o tobie powiedział?”. Z pewnością nie byłby to głos przyjaciół czy rodziny, którzy mogą niechętnie udzielać porad lub wskazówek. Ich opinie często obciążone są emocjami i osobistymi doświadczeniami, co sprawia, że trudniej jest przyjąć je na chłodno. Jednak gdybyś wynajął profesjonalnego konsultanta, który miałby ocenić twoje życie z perspektywy zewnętrznej, zauważyłby rzeczy, które dla ciebie są oczywiste, ale mogą być trudne do zaakceptowania. Może dostrzegłby, że marnujesz czas, nie angażujesz się wystarczająco w pewne obszary, nie pracujesz tak efektywnie, jak mogłoby to być w twoim przypadku. Taka ocena pozwoli ci stworzyć konkretną listę rzeczy do zmiany, które mogą przyspieszyć proces podnoszenia twojej średniej.

Drugie pytanie to: „Dlaczego w ogóle robisz to, co robisz? Co skłoniło cię do tego działania?”. Pamiętasz, jak uczyłeś się jeździć na rowerze? Dla mnie to było wyzwanie, które chciałem podjąć, by poczuć się częścią grupy. Rowery jeździli wszyscy wokół mnie, więc ja również chciałem mieć tę wolność. Ale po latach, moje motywacje się zmieniały. Dziś jeżdżę dla kondycji, a nie po to, by podnieść pewność siebie czy przynależeć do jakiejś grupy. Kiedy przestajemy działać z powodu pierwotnych motywacji, nasze działania stają się coraz mniej skuteczne. Tak samo jest z wieloma rzeczami w życiu. Moje pierwotne powody zakładały przeżycie, ale po kilku latach sukcesu w biznesie, musiałem zadać sobie pytanie: „Czy naprawdę żyję w zgodzie z moimi pierwotnymi pragnieniami, czy może teraz przyszedł czas, by podnieść poziom?”. Właśnie takie pytanie może pomóc dostrzec, gdzie jesteś w życiu i co musisz zrobić, by nie utknąć w miejscu.

Kiedy odpowiedziesz sobie na to pytanie, zaczniesz dostrzegać, że w życiu, tak jak w sporcie, ważne jest, by zmieniać cele i podnosić poprzeczkę, gdy osiągniesz już to, co chciałeś. To przestroga, by nie zatrzymywać się na osiągniętym poziomie, lecz wciąż dążyć do wyższego standardu – do tego, co naprawdę chcesz osiągnąć. Twoje cele i marzenia nie mogą pozostać na stałym poziomie, bo twoja średnia stanie w miejscu. Życie wymaga od nas nieustannego rozwoju, i choć przyzwyczailiśmy się do pewnych standardów, nie wolno nam zapominać o ich podnoszeniu.

Ostatnie pytanie, które warto zadać, brzmi: „Jak wyglądałoby twoje życie, gdybyś już osiągnął wszystko, czego pragniesz?”. Kiedy wyobrażasz sobie, że realizujesz swoje marzenia, co tak naprawdę byś zrobił? Jak wyglądałby twój dzień? Co stałoby się twoim celem, gdybyś nie musiał się martwić o to, co było wcześniej? Jakie kroki podjąłbyś, by życie, które teraz jest pełne wyzwań, stało się spełnieniem tego, co naprawdę chcesz osiągnąć? Tylko wtedy, gdy zdefiniujesz tę wizję, będziesz w stanie prawdziwie podnieść swoją średnią i działać na wyższym poziomie.

Twoje życie jest wynikiem codziennych wyborów. I choć twoje początki mogą wydawać się trudne, z odpowiednią perspektywą i systematycznością osiągniesz wszystko, co sobie zaplanujesz. Ważne jest, by nie spoczywać na laurach, ale ciągle poszukiwać nowych celów, wyzwań i standardów, które są zgodne z twoimi prawdziwymi pragnieniami.

Jak przełamać swoje "średnie" i osiągnąć więcej w życiu

W życiu każdego człowieka przychodzi moment, kiedy osiąga on pewien punkt, który uznaje za wystarczający, i wtedy – najczęściej – zatrzymuje się. To właśnie ten moment jest kluczowy, bo to w nim wyraźnie widać, jak bardzo nasze "średnie" decydują o dalszym rozwoju, a często także o stagnacji. Przedstawię Ci tu, jak ten mechanizm działa i jak go przełamać.

Wszystko zaczęło się, kiedy zaczęło mnie nurtować pytanie, jak to się dzieje, że tak wielu ludzi nie może przejść na wyższy poziom w swoim życiu, mimo że mają wystarczające umiejętności i zasoby. Kiedy zawodniczka, która trenuje na poziomie podstawowym, zostaje wrzucona do wyższego poziomu rywalizacji, wkrótce staje się świadoma, że jej "średnia" nie wystarcza, by sprostać wymaganiom. Zaczyna się obawiać, czy poradzi sobie, a jej pewność siebie zostaje zachwiana. Jeśli nie podniesie swojego poziomu (swojego "średniego" poziomu umiejętności), nie ma szans na sukces.

Ta sama zasada działa w życiu codziennym. Wybór łatwych rzeczy, tych, które dają poczucie komfortu, ale nie prowadzą do rozwoju, jest wynikiem działania naszej "średniej". Wybieramy lody zamiast owoców, sen zamiast ćwiczeń, wygodę zamiast podejmowania wyzwań. To właśnie "średnia" mówi nam, że to wystarczy. Gdy osiągamy pewien poziom, stajemy się zadowoleni i rezygnujemy z dalszego rozwoju.

Osobiście przez długi czas żyłem w pułapce mojego "średniego". Jako mówca, coach, konsultant – byłem w stanie zmieniać życie ludzi na lepsze, pomagać im osiągać cele, ale pisanie książki wydawało się czymś nieosiągalnym. Zawsze miałem w głowie przekonanie, że nie jestem pisarzem, że nie potrafię tego zrobić. Każdy z nas posiada takie przekonania, które ograniczają nasze działania. W moim przypadku to właśnie "średnia" trzymała mnie w tej strefie komfortu, gdzie byłem wystarczająco dobry, ale nie na tyle, by sięgnąć po więcej.

Zacząłem dostrzegać, jak łatwo można zostać w tej strefie, nie podejmując ryzyka. Utrzymywałem swoje "średnie" poziomy sukcesu, wiedząc, że to wystarcza. Jednak na pewnym etapie, po kilku latach opóźnień, zrozumiałem, że nie osiągnę tego, czego naprawdę chcę, jeśli nie przełamię swojego "średniego". Moje przekonania o tym, że nie jestem w stanie napisać książki, były tylko wymówkami, by nie podjąć wyzwania. To jest typowe działanie "średniego" umysłu – unikanie ryzyka i wybieranie tego, co znajome, bo tak jest bezpiecznie.

Kiedy wreszcie podjąłem decyzję o napisaniu tej książki, zaczęło się to zmieniać. Zrozumiałem, że przełamanie swojego "średniego" nie polega na tym, by stać się kimś innym, ale na podjęciu wyzwań, które prowadzą do rozwoju. Być może nie jestem perfekcyjnym pisarzem, ale w tym przypadku liczy się działanie, nie perfekcja.

Sukces polega na tym, że zaczynasz działać w nowych obszarach, w których musisz się uczyć, adaptować i rozwijać. Kiedy decydujesz się wyjść poza swoją strefę komfortu i przekroczyć swoje "średnie", zaczynasz dostrzegać nowe możliwości. To nie jest łatwe, ale to właśnie te trudne momenty, w których przestajesz grać mało, prowadzą do prawdziwego wzrostu.

Co więcej, kluczowe jest, abyś zaczął rozumieć mechanizm, który stoi za Twoim "średnim". Nasz umysł jest zaprogramowany na unikanie nowych doświadczeń, ponieważ one wiążą się z ryzykiem i niepewnością. Jednak to, co nowe, to właśnie to, co prowadzi do przełamywania dotychczasowych granic i podnoszenia swojego poziomu. Kiedy zaakceptujesz, że Twoje "średnie" to tylko punkt wyjścia, a nie ostateczny cel, możesz zacząć budować nowe, wyższe standardy dla siebie.

Twoje "średnie" to wynik wszystkich Twoich dotychczasowych wyborów. To, co robisz teraz, to efekt tych decyzji, które podejmowałeś przez lata. Jeśli chcesz coś zmienić, musisz zacząć podejmować inne decyzje, które poprowadzą Cię do lepszego miejsca. To wymaga odwagi, ale też determinacji, by nie pozwolić, by stare przekonania trzymały Cię w miejscu.

Jestem pewien, że wielu z nas znajduje się w sytuacji, w której osiągnęło pewien poziom sukcesu, ale ciągle jest to tylko "średnie". Jeśli chcesz przejść na wyższy poziom, musisz wyjść z tej strefy komfortu, podjąć ryzyko i działać na rzecz swoich wyższych celów. Ostatecznie to nie liczy się to, co było, ale to, co możesz osiągnąć, przełamując swoje własne ograniczenia.

Jak przełamać granice średniości i osiągnąć sukces?

Wielu ludzi żyje w przekonaniu, że jeśli coś działa, nie ma potrzeby tego zmieniać. Zaczynają unikać zmian, bo wszystko, co robią, wydaje się wystarczająco dobre. Mają stabilną pracę, dostateczne dochody, a ich życie jest na „akceptowalnym poziomie”. To wrażenie komfortu często jest jednym z największych zagrożeń, które mogą nas spotkać. I choć może wydawać się to trudne do przyjęcia, takie myślenie nie prowadzi do wielkich osiągnięć, bo średniość jest w stanie zaspokoić tylko chwilowe potrzeby.

Tymczasem drużyny sportowe, a szczególnie te w NHL, regularnie podejmują ryzyko w poszukiwaniu mistrzostwa. Wymieniają graczy, którzy byli skuteczni przez cały sezon, na nowych, młodszych zawodników pełnych energii, bo wiedzą, że tylko z nowymi talentami będą mogli walczyć o najwyższe cele. Dla drużyny to inwestycja, choć wiąże się z pewnymi trudnościami i ryzykiem – okresami przejściowymi, które mogą początkowo przynieść straty. Ale to cena, którą są gotowi zapłacić, by osiągnąć sukces. W biznesie jest podobnie. Choć przez długi czas funkcjonowanie w strefie komfortu wydaje się skuteczne, ostatecznie to tylko średniość, która w końcu nie zapewnia dalszego rozwoju.

Aby wyjść z tej średniości, musisz podjąć jedną z dwóch dróg: wzrosnąć ponad swoją dotychczasową średnią lub stworzyć w swoim umyśle nowe programy, które umożliwią ci osiągnięcie wyższego poziomu. W obydwu przypadkach kluczowe będzie przekroczenie granicy tego, co dotychczas uważałeś za wystarczające. Średniość to pułapka, w której pozostaje się, dopóki nie dojdzie się do punktu, w którym „OK” staje się już nieakceptowalne.

Pierwszy sposób – „rosnąć ponad średnią” – to przełamanie ściany, która oddziela cię od twojego wyższego poziomu. W momencie, gdy poczujesz, że osiągnąłeś swoje „średnie” życie i trafiasz w martwy punkt, to znak, że nadszedł czas na przełamanie tej granicy. Przez całe życie będziesz miał swoje „średnie”, niezależnie od tego, czy jesteś w stanie robić jeszcze więcej, zarabiać więcej, żyć pełniej. Nawet jeśli osiągnąłeś znaczną sukcesję zawodową, to nadal jesteś w tej samej pułapce „średniości”, dopóki nie postanowisz wyjść poza nią. Przykład Ralph’a Waldo Emersona, który mówił, że jeżeli nie przekroczysz swoich dotychczasowych osiągnięć, nie będziesz w stanie się rozwijać, jest tu jak najbardziej adekwatny. Chodzi o to, by przestać postrzegać „średniość” jako cel i zacząć traktować ją jako punkt wyjścia do dalszego rozwoju.

Drugi sposób to zmiana swojego umysłu i dostęp do informacji, które wykraczają poza standardowe ramy „średniości”. Zbyt często ludzie sięgają po ogólne, powszechne porady, które szybko tracą swoją moc. Wszelkie rozwiązania „szybkie i łatwe” – jak uczestnictwo w popularnych seminariach czy chwilowe uniesienia, nie prowadzą do trwałych zmian. Wiedza, którą masz teraz w rękach, może być tym, co wyprowadzi cię z tego stanu. Aby zmienić swoje życie, musisz pozyskać wiedzę wykraczającą poza przeciętną. Prawdziwy sukces nie jest wynikiem szczęścia, lecz wynikającym z systematycznego zdobywania rzetelnych i nieprzeciętnych informacji, które pozwolą ci działać na poziomie wyższym niż przeciętny.

To, co może wydawać się wystarczające dzisiaj, przestanie wystarczać jutro, jeżeli nie będziesz szukał nowych metod i narzędzi. Kluczowym elementem jest przekształcenie swojego myślenia w kierunku nie tylko porównywania się z innymi, ale przede wszystkim z własnym potencjałem. Przeciętny sposób myślenia sprawia, że skupiamy się na tym, co „dobrze się udało”, jednak zawsze można to zrobić lepiej, wydajniej, inaczej. To z kolei prowadzi do odkrywania nowych dróg, które wcześniej były dla nas nieosiągalne.

Ważne jest, aby nie postrzegać „średniości” jako punktu docelowego. Każdy sukces, niezależnie od tego, jak wielki, jest tylko kolejnym krokiem do większego. Zamiast dążyć do tego, by być lepszym od innych, skup się na tym, by być lepszym od swojej dotychczasowej wers