Donald Trump, zanim jeszcze zainaugurował swoją kampanię prezydencką w 2016 roku, był wielokrotnie obiektem publicznych drwin. Jego osobowość, sposób bycia, ekstrawagancki styl życia i kontrowersyjna fryzura nie pozostawiały nikogo obojętnym. Był częstym bohaterem żartów i parodii, zarówno w mediach, jak i w programach satyrycznych. Do pewnego momentu wydawało się, że Trump stał się jedynie maskotką amerykańskiego showbiznesu, symbolem sukcesu w biznesie, który swoją popularność zawdzięczał raczej prowokującym zachowaniom niż merytorycznym działaniom. Jednak rola, jaką odgrywał w życiu politycznym Stanów Zjednoczonych, zmieniła się z dnia na dzień, a wydarzenie, które miało być kolejnym rozdziałem jego wizerunku jako celebryty, stało się początkiem poważnej kampanii prezydenckiej.
Jednym z momentów, które miały znaczenie w kontekście jego późniejszego startu w wyborach prezydenckich, była roastowa scena podczas Kolacji Korespondentów Białego Domu (WHCAD) w 2011 roku. Wówczas to Seth Meyers, znany prowadzący program „Late Night”, podczas swojego wystąpienia żartował z Trumpa, który w tym czasie nie był jeszcze poważnym kandydatem na prezydenta, ale już wielokrotnie snuł plany o takiej możliwości. W tym samym czasie Trump, który miał swoje aspiracje polityczne od lat, stawał się coraz częstszym obiektem żartów, co, jak się okazało, mogło wywołać w nim głębszą reakcję.
Meyers, w wywiadzie po latach, opisał spotkanie z Trumpem, do którego doszło cztery lata po wspomnianym roście, podczas specjalnej 40. rocznicy programu „Saturday Night Live” w 2015 roku. Trump, wówczas już potencjalny kandydat na prezydenta, rozważał udział w programie Meyersa, ale tylko pod warunkiem, że prowadzący przeprosi go publicznie za żarty z 2011 roku. Kiedy Meyers odmówił, propozycja Trumpa o występie w jego programie została wycofana. Pytanie, które pozostaje, to dlaczego żarty Meyersa wywołały tak silną reakcję u Trumpa? W końcu nie było to pierwsze publiczne wyśmiewanie jego osoby.
Trump był bowiem regularnym obiektem kpin przez całą swoją karierę, począwszy od lat 80. XX wieku, kiedy to zaczęto spekulować o jego potencjalnym starcie na urząd prezydenta. Jego osobowość – pełna pewności siebie, arogancji i poczucia wyższości – była doskonałym materiałem do żartów, zwłaszcza w kontekście jego nieudanych przedsięwzięć biznesowych, które od lat były tematem medialnych doniesień. Jednak co ciekawe, mimo tych wszystkich żartów, Trump przez lata nie tylko rozważał możliwość startu na prezydenta, ale także publicznie wyrażał swoje poglądy na temat sytuacji gospodarczej i politycznej kraju.
Trump zaczynał mówić o swoich prezydenckich ambicjach już w latach 80. W wywiadzie dla Larry’ego Kinga z 1987 roku wyraził zniechęcenie do sytuacji w USA, krytykując politykę zagraniczną i brak siły Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej. Jego żarty o politykach były często zakamuflowaną krytyką tego, co działo się w kraju, co odbiorcy zinterpretowali jako potencjalną zapowiedź politycznej kariery. Z biegiem lat te wyraziste komentarze o niesprawiedliwości gospodarczej i politycznej sytuacji w USA stawały się coraz bardziej zgodne z jego późniejszymi wystąpieniami podczas kampanii prezydenckiej z 2016 roku.
Nie sposób nie zauważyć, że Trump traktował swój wizerunek i działania w przestrzeni publicznej jako formę show, której celem było zwrócenie na siebie uwagi, często nie bacząc na to, że jego słowa miały wywoływać śmiech, a nie poważne rozważania polityczne. Zjawisko to stało się szczególnie widoczne w momencie, gdy jego wizerunek zaczął być traktowany jak materiał na przyszłego polityka, mimo że dotychczas był bardziej ikoną showbiznesu. Takie pytania, jakie zadawali mu dziennikarze, w tym Oprah Winfrey, Larry King czy Tim Russert, nie były bynajmniej przypadkowe. To właśnie oni, pytając go o polityczne ambicje, „normalizowali” jego obecność w debacie politycznej.
Tymczasem, co ważne, demokratyczna strategia medialna, której celem było zwiększenie rozpoznawalności Trumpa, miała swoje własne cele. Zgodnie z relacjami osób związanych z kampanią Baracka Obamy, Trump był traktowany jako idealny przeciwnik w wyborach. Jego kontrowersyjny wizerunek, jakkolwiek absurdalny, wydawał się idealnym materiałem do podkreślenia różnic między nim a Obamą. W efekcie to właśnie jego żartobliwe wizerunkowanie stało się narzędziem politycznym. Ta gra z Trumpem jako figurą komediową, którą można było łatwo pokonać, doprowadziła do sytuacji, w której Donald Trump – osoba znana z mediów i showbiznesu – stała się
Jak polityczne parodie i imitacje wpływają na współczesną politykę w USA?
Polityczne parodie i imitacje postaci publicznych, zwłaszcza tych, które pełnią najwyższe stanowiska w państwie, stały się nieodłącznym elementem współczesnej kultury politycznej w Stanach Zjednoczonych. W szczególności, programy takie jak „Saturday Night Live” (SNL) mają ogromny wpływ na kształtowanie opinii publicznej, nie tylko rozśmieszając, ale również oferując krytyczną refleksję nad działaniami polityków. Parodie, w których aktorzy przyjmują role polityków, stają się sposobem na ocenę ich postaw, a także na ukazanie absurdu w ich zachowaniach. W ten sposób satyra nie tylko bawi, ale także zmusza do przemyśleń na temat kondycji demokracji i władzy.
Przykład niejednoznacznej roli parodii w polityce stanowi fenomen imitacji Donalda Trumpa, który przez całe swoje kadencje był obiektem licznych satyr, szczególnie w programach telewizyjnych. Alec Baldwin, poprzez swoją parodię Trumpa w SNL, stworzył obraz prezydenta, który balansuje na granicy karykatury i rzeczywistej postaci. Choć początkowo mogło się wydawać, że takie przedstawienie Trumpa jest jedynie zabawne, z czasem stało się ono bardziej subtelną i trafną krytyką jego polityki. Baldwin nie tylko kopiował gesty i sposób mówienia, ale również podkreślał kontrowersyjne aspekty charakteru i działań Trumpa, nadając im groteskowy wymiar.
Z kolei, w dobie mediów społecznościowych, parodie zyskały nowe życie dzięki platformom takim jak TikTok. Tego typu krótkie filmy, jak te stworzone przez Sarah Cooper, mają niezwykłą siłę oddziaływania, zmieniając format politycznego komentarza na bardziej intymny, ale równocześnie trafiający do szerokiej grupy odbiorców. Cooper, poprzez udawanie mowy Trumpa, wykorzystała narzędzia dostępne w internecie do tworzenia treści, które w sposób jasny i bezpośredni komentują polityczną rzeczywistość. Jej filmy stały się nie tylko sposobem na wyrażenie sprzeciwu, ale także narzędziem kulturowej krytyki w stosunku do absurdu polityki.
Nie można jednak zapominać, że imitacje i parodie polityczne niosą ze sobą ryzyko. Istnieje niebezpieczeństwo, że, w szczególności w przypadku intensywnych ataków na konkretnych polityków, satyra może zniknąć w cieniu personalnych uprzedzeń, a jej przesłanie zostanie zniekształcone. Poczucie sprawiedliwości może zostać zastąpione przez niekontrolowaną nienawiść, która prowadzi do podziałów w społeczeństwie. Takie przypadki zdarzały się wielokrotnie, na przykład podczas parodii Trumpa, kiedy granice między karykaturą a faktycznym obrażaniem polityka stały się niewyraźne.
Warto również zwrócić uwagę na to, jak parodie polityczne wpływają na wybory i postawy wyborcze obywateli. Programy telewizyjne, takie jak „SNL”, nie tylko bawią, ale również pomagają kształtować opinię publiczną, prezentując polityków w kontekście ich wystąpień publicznych. Przykład z 2016 roku, kiedy Baldwin parodiował Trumpa podczas wyborów prezydenckich, pokazał, jak silny wpływ na postrzeganie polityków może mieć satyra. Im bardziej parodia jest trafna i oddaje charakter polityka, tym większe prawdopodobieństwo, że widzowie zaczną kojarzyć go z tą karykaturalną wersją siebie.
Warto także zauważyć, że nie tylko parodie polityków są istotne w tym kontekście. Często, satyrycy i aktorzy imituje także innych przedstawicieli władzy, takich jak członkowie rządu czy doradcy prezydenccy. W ten sposób, parodie stają się narzędziem społecznym, które pomaga w obnażaniu nie tylko słabości liderów, ale także ich najbliższego otoczenia.
Podsumowując, parodie polityczne pełnią ważną rolę w społeczeństwie, dając możliwość krytyki władzy, ale także pomagając zrozumieć, jakie mechanizmy rządzą politycznymi decyzjami. Tego rodzaju satyra, niezależnie od formy, wpływa na społeczną i polityczną świadomość obywateli, tworząc przestrzeń do debaty i refleksji nad kondycją współczesnej polityki. Należy jednak pamiętać, że granica między zabawą a poważnym przesłaniem jest cienka, a odpowiedzialność twórców parodii rośnie w miarę, jak ich dzieła nabierają szerszego wpływu na opinię publiczną.
Jak satyra wpływa na społeczeństwo i jakie niesie ryzyko?
Satyra, mimo że odgrywa istotną rolę w kształtowaniu debaty publicznej, wywołuje liczne kontrowersje i obawy. W szczególności w Stanach Zjednoczonych, gdzie wolność słowa jest jednym z fundamentów demokracji, jej siła wciąż budzi napięcia, zwłaszcza w kontekście osób publicznych, które często nie potrafią przyjąć krytyki, nawet w formie humorystycznej. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych przypadków był pozew Jerrego Falwella, amerykańskiego tele-ewangelisty, przeciwko Larry'emu Flyntowi, właścicielowi magazynu „Hustler”. W 1983 roku Flynt opublikował parodię reklamy, w której celem żartów stał się Falwell. Reklama, inspirowana znanym wówczas spotem Campari, sugerowała, że Falwell stracił dziewictwo w dość skandaliczny sposób, co miało na celu ośmieszenie go i wyśmianie jego konserwatywnych poglądów.
Falwell, oburzony, pozwał Flynta i magazyn za zniesławienie oraz wyrządzenie szkody emocjonalnej. Choć zarzuty o zniesławienie zostały odrzucone, sąd uznał, że satyra mogła rzeczywiście wyrządzić emocjonalną szkodę, co doprowadziło do apelacji. Ostatecznie sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który w 1988 roku wydał decyzję, uznającą, że satyryczne materiały, mimo że mogą być bolesne, stanowią część wolności wypowiedzi i mają szczególne znaczenie w debacie politycznej. W swojej opinii sędzia Rehnquist zauważył, że satyryczne karykatury, mimo często drastycznego charakteru, mają długą tradycję jako elementy debaty publicznej, które odgrywają rolę w formowaniu opinii na temat władzy.
Decyzja Sądu Najwyższego była przełomowa, ponieważ zapewniła ochronę dla satyry w USA, umożliwiając publiczne wyśmiewanie osób i instytucji, które posiadają władzę. Satyra stała się istotnym narzędziem krytyki społecznej i politycznej. W kontekście współczesnym, choć wydaje się, że satyra jest zjawiskiem powszechnym i akceptowanym, wciąż spotyka się z oporem, zwłaszcza ze strony osób, które czują się atakowane przez nią. Przykładem może być Donald Trump, który podczas swojej prezydentury nie tylko był obiektem licznych satyr, ale również wielokrotnie groził pozwami i próbował ograniczyć swobodę wypowiedzi, zmieniając przepisy dotyczące zniesławienia. Chociaż takie groźby są raczej puste w świetle ochrony, jaką daje Pierwsza Poprawka, pokazują, jak satyra może wywoływać reakcje oburzenia, nawet wśród najwyższych przedstawicieli władzy.
Warto zauważyć, że satyra ma dwojaką moc: może zarówno wywoływać gniew i frustrację, jak i wpływać na opinię publiczną. Satyrycy, poprzez swoją twórczość, zmuszają widzów do zastanowienia się nad sprawami społecznymi z innej perspektywy. Jednocześnie, choć satyra jest często postrzegana jako niegroźna zabawa, może mieć realny wpływ na postawy i przekonania. Z jednej strony wyśmiewa pewne zjawiska społeczne i polityczne, z drugiej strony może kształtować postawy polityczne, zwłaszcza gdy dotyczy to osób lub partii rządzących.
Jednym z częstych zarzutów wobec satyry jest obawa, że wprowadza ona cynizm do społeczeństwa lub rozprasza uwagę od „poważnych” problemów politycznych. Istnieje również obawa, że satyra może zdominować przestrzeń medialną, zastępując rzetelne dziennikarstwo. Niemniej jednak, choć takie obawy są zrozumiałe, nie znajdują one jednoznacznego potwierdzenia w badaniach. W rzeczywistości, satyra pełni funkcję oczyszczającą w debacie publicznej, zmuszając odbiorców do krytycznego spojrzenia na to, co dzieje się wokół nich.
Pomimo tego, że satyra może być traktowana jako narzędzie wyśmiewania, w rzeczywistości jej rola w społeczeństwie jest bardziej złożona. Oczywiście, jest to forma ekspresji, która często spotyka się z negatywnymi reakcjami tych, którzy są jej obiektem, ale jej wpływ na kształtowanie opinii publicznej i podejmowanie ważnych tematów politycznych jest nie do przecenienia. W końcu, jak pokazały przykłady z historii, takie jak przypadek Larry’ego Flynta, satyra potrafi wywołać głębokie zmiany w społecznych postawach i sposobie, w jaki postrzegamy władzę.
Warto dodać, że satyra, choć często wywołuje kontrowersje, pełni funkcję oczyszczającą, wywołując pytania o granice wolności słowa oraz odpowiedzialność twórców. Dzięki niej społeczeństwo ma okazję do krytycznego spojrzenia na rzeczywistość, co może prowadzić do głębszych refleksji na temat mechanizmów władzy i roli mediów w kształtowaniu opinii publicznej.
Jak satyra pomaga w radzeniu sobie ze stresem i zmienia naszą percepcję rzeczywistości?
Badania pokazują, że humor ma unikalną zdolność do zmniejszania poziomu stresu, który jest wynikiem reakcji organizmu na strach i złość. Satysfakcjonująca rola humoru polega na tym, że obniża on tętno, ciśnienie krwi i napięcie mięśni, a także redukuje poziom adrenaliny, noradrenaliny i kortyzolu. To właśnie dzięki tej sile satyry, osoby zajmujące się komedią polityczną, które wyśmiewają prawicowe podejście do władzy, stają się celem ataków ze strony różnych grup konserwatywnych, w tym NRA, zwolenników agendy Trumpa i skrajnej prawicy. Celem satyry nie jest jedynie wywołanie śmiechu, ale także aktywacja zdolności do analitycznego myślenia, które w sposób subtelny, ale skuteczny, wprowadza nas w tryb „zabawowego” myślenia, sprawiając, że nasze umysły pozostają otwarte na nowe perspektywy.
W 1907 roku w Journal of Psychology zauważono, że humor „odrywa nas od świata dobra i zła, straty i zysku, umożliwiając spojrzenie na rzeczywistość w odpowiedniej perspektywie”. Działa niczym lustro, które odbija naszą rzeczywistość, ale z oddali, w sposób, który pozwala nam nie tylko lepiej ją zrozumieć, ale również wyzwala nas od skrajności – od próżności z jednej strony i pesymizmu z drugiej. Współczesny świat, zdominowany przez kulturę chciwości, narcystycznych postaw, zastraszania i korupcji, stawia przed nami wyzwania, których nie sposób ignorować. Satysfakcja z oglądania komedii satyrycznych, które wyśmiewają nie tylko polityków, ale i same mechanizmy władzy, stanowi dla nas swoisty wentyl bezpieczeństwa.
Warto zauważyć, że satyra nie tylko ostrzega nas przed zagrożeniami, ale również ukazuje nam alternatywne podejście do rzeczywistości. W rzeczywistości zdominowanej przez fałszywe narracje, manipulacje i postprawdę, satyra staje się jednym z nielicznych narzędzi pozwalających na przełamanie schematów myślowych, które prowadzą do utrwalania nieprawdy. „Kiedy komik żartuje z ideologii prawicy, nie tylko śmieszy, ale też zmusza do refleksji”, mówi jeden z autorów badań. Ta subtelna forma aktywizacji intelektu pozwala na spojrzenie na sytuację polityczną i społeczną z dystansu, z jednoczesnym poczuciem wolności, którą daje nam śmiech.
Równocześnie humor i satyra pełnią ważną rolę w kontekście dezinformacji, z którą mamy do czynienia w dobie internetu. Kiedy konfrontujemy się z tzw. „fake news” – fałszywymi informacjami, które stają się coraz bardziej przekonujące, ponieważ są powtarzane wielokrotnie – satyra oferuje jedną z najprostszych form obrony. Zamiast przyjmować wszystko, co słyszymy, za prawdę, możemy wziąć dystans, zadać pytania i skorzystać z tej specyficznej mocy ironii. To pozwala nam na zachowanie zdrowego rozsądku, a także rozwija zdolność do krytycznego myślenia, które staje się kluczowe w obliczu złożonych problemów współczesnego świata.
Humor może być traktowany jako narzędzie, które nie tylko „odwraca” naszą uwagę od negatywnych emocji, ale pozwala zrozumieć rzeczywistość w sposób głębszy i bardziej zniuansowany. Kiedy dostrzegamy absurdalne elementy w polityce, czy w społecznym zachowaniu, satyra staje się narzędziem, które podważa dominujące narracje, zmieniając sposób myślenia i wpływając na nasze postrzeganie rzeczywistości. Dzięki temu, satyra pełni nie tylko funkcję rozrywkową, ale również edukacyjną, rozwijając umiejętność analizowania, dekonstruowania i rozumienia zjawisk, które wydają się być poza naszą kontrolą.
Warto zatem docenić moc satyry nie tylko w kontekście humoru, ale i jako narzędzie, które pozwala na głębsze zrozumienie nie tylko polityki, ale także mechanizmów rządzących współczesnym światem. Satyra jest jednym z kluczy do zachowania zdrowia psychicznego w trudnych czasach, gdy rzeczywistość staje się coraz bardziej chaotyczna i nieprzewidywalna.
Jak satyra polityczna kształtuje debatę publiczną?
Satyra polityczna, będąca jednym z kluczowych narzędzi współczesnej debaty publicznej, odgrywa ważną rolę w kształtowaniu opinii politycznej, wpływając na sposób, w jaki społeczeństwo postrzega wydarzenia polityczne, liderów i idee. Programy satyryczne, takie jak "The Daily Show" Trevora Noah, "Last Week Tonight" Johna Olivera czy "Full Frontal with Samantha Bee", stały się ważnym elementem mediów, które komentują i krytykują bieżące wydarzenia polityczne.
Kiedy satyra dotyczy tematów tak poważnych jak rządy Donalda Trumpa, jej rola staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Z jednej strony ma na celu dostarczenie rozrywki, z drugiej jednak — jest wykorzystywana do krytyki i analizy działań władzy. Tak jak w przypadku Trumpa, który stał się stałym tematem żartów, satyrycy często nie tylko ośmieszali jego decyzje, ale także demaskowali luki w jego polityce. Część z tych programów, jak wspomniany "The Daily Show", nie tylko komentowały wydarzenia polityczne, ale również skłaniały widzów do refleksji nad stanem demokracji, praw człowieka czy globalnymi problemami.
Warto zauważyć, że satyra polityczna w dzisiejszych czasach nie tylko ośmiesza i rozśmiesza, ale również pełni funkcję edukacyjną. Dzieje się tak, ponieważ za jej pomocą widzowie mają możliwość łatwiejszego zrozumienia skomplikowanych kwestii politycznych. Satyra nie unika poruszania tematów kontrowersyjnych, takich jak rasizm, korupcja, nierówności społeczne, manipulacja medialna czy kwestie obyczajowe. I choć w pierwszej chwili może wydawać się, że żarty są tylko narzędziem rozrywki, to w rzeczywistości pełnią funkcję krytyczną, prowokując do zadawania ważnych pytań.
Zjawisko satyry politycznej jest również ściśle związane z tym, jak społeczeństwo konsumuje informacje. Programy satyryczne docierają do dużych grup odbiorców, którzy mogą być zniechęceni tradycyjnymi formami informacji, jak wiadomości telewizyjne czy artykuły prasowe. Humor w tej formie ma zatem możliwość dotarcia do szerokiego kręgu odbiorców, nie tylko wykształconych, ale także do osób, które na co dzień nie interesują się polityką, nie śledzą debat, a jednak dzięki śmiechu i żartom są w stanie dowiedzieć się czegoś na temat bieżących wydarzeń.
Jednak warto dostrzec, że satyra nie jest narzędziem neutralnym. Z racji swojej natury jest subiektywna i często silnie osadzona w określonej ideologii. Może więc wzmacniać przekonania, ale także podważać istniejące dogmaty. Przykład skandalu wokół żartów Johna Olivera czy Trevor'a Noah, które niejednokrotnie były oskarżane o bycie jednostronnymi, ukazuje granice satyry politycznej. Istnieje ryzyko, że niektóre grupy odbiorców, zamiast dostrzegać złożoność tematów, mogą przyjąć wąską perspektywę, która w ostateczności może prowadzić do podziałów w społeczeństwie.
Należy również pamiętać, że satyra polityczna nie jest jedynie krytyką, ale także elementem oporu, szczególnie w reżimach autorytarnych. W krajach, gdzie wolność słowa jest ograniczana, satyrycy często stają się jednym z ostatnich bastionów swobodnej wypowiedzi. Warto wspomnieć o takich twórcach jak Alexei Navalny, który, choć nie tworzy satyry w tradycyjnym sensie, przy pomocy swojego programu „Navalny Live” i materiałów wideo używa humoru do ujawniania korupcji wśród rosyjskich elit politycznych. Takie przykłady pokazują, jak satyra może stać się narzędziem protestu i wyrazem sprzeciwu wobec rządzących.
Dodatkowo, satyra w mediach społecznościowych, zwłaszcza w formie memów, daje kolejne pole do popisu. Dzięki szybkości rozpowszechniania treści w internecie, humorystyczne komentarze mogą stać się częścią globalnego dyskursu politycznego. To pozwala na szybsze reagowanie na wydarzenia i docieranie do młodszej grupy odbiorców, która nie jest zainteresowana tradycyjnymi formami przekazu, ale wciąga ją natychmiastowa, trafiająca w punkt analiza polityczna, która w przypadku Trumpa, brexitu czy protestów w Hongkongu, była szeroko komentowana przez użytkowników Twittera czy Instagrama.
Jednakże warto zrozumieć, że satyra może być również narzędziem manipulacji. W szczególności, gdy politycy lub media zaczynają wykorzystywać humor w sposób świadomy, aby wprowadzać dezinformację lub odwracać uwagę od ważnych spraw. Takie przypadki zdarzają się nie tylko w krajach o autorytarnych rządach, ale również w bardziej demokratycznych państwach, gdzie satyra może służyć jako odwrócenie uwagi od rzeczywistych problemów. Dlatego odbiorcy powinni być czujni i nie traktować satyry jako jedynego źródła wiedzy o polityce.
Również nie można zapominać, że humor może być wykorzystywany nie tylko do krytyki, ale także do uwielbienia. Wiele programów satyrycznych, pomimo ostrej krytyki polityki rządzących, niejednokrotnie tworzy pozytywny obraz liderów opozycji. Takie przedstawienie może prowadzić do nierówności w percepcji politycznej, gdzie nie tylko błędy rządzących są wyolbrzymiane, ale i działania opozycji bywają wybielane.
Czy George Papadopoulos był tylko pionkiem czy kluczowym graczem w kampanii Trumpa?
Jak Zrozumieć Subiektywną Wartość Czasu i Wykorzystać Go Skutecznie w Życiu Codziennym?
Jak klimat tropikalny wpływa na kulturę rasową i gęstość zaludnienia?
Jakie wyzwania stawia nawigacja w neurochirurgii i jakie technologie mogą poprawić precyzję operacyjną?
Jakie są nowoczesne metody prognozowania ryzyka geologicznego w budowie tuneli?

Deutsch
Francais
Nederlands
Svenska
Norsk
Dansk
Suomi
Espanol
Italiano
Portugues
Magyar
Polski
Cestina
Русский