Zwiększenie zadowolenia z życia, podniesienie poziomu energii, a przy tym utrata wagi — to wszystko możliwe bez konieczności wprowadzania drastycznych zmian w diecie czy wprowadzania intensywnej aktywności fizycznej. W mojej praktyce medycznej spotkałem pacjentów, którzy schudli nawet 45 kilogramów, nigdy nie zmieniając swoich nawyków żywieniowych ani nie angażując się w żadne formalne ćwiczenia fizyczne. Sekret tkwił w tym, że pomogłem im ustalić, czego naprawdę pragną od życia, a potem poprowadziłem ich przez pierwsze kroki w stronę ich celów. Po pewnym czasie zaczęli żyć „szczuplej” – aktywnie i z większą radością. To jest prawdziwie niesamowite i stanowi rdzeń filozofii NEAT.

NEAT, czyli Non-Exercise Activity Thermogenesis, to aktywność, która nie jest związana z tradycyjnym ćwiczeniem, ale polega na wykorzystywaniu codziennych czynności w sposób bardziej aktywny. Jak to wygląda w praktyce? Zastanówmy się, które z naszych obecnych, siedzących aktywności mogą zostać „aktywowane” przez NEAT. Dla moich pacjentów, najprostszym sposobem jest na przykład wykonywanie rozmów telefonicznych w ruchu. Zamiast siedzieć przy biurku i sporadycznie odbierać telefony, warto zaplanować konkretne godziny w ciągu dnia, np. 10:30 i 15:00, aby wykonać telefoniczne rozmowy, chodząc po biurze, domu, czy na zewnątrz. Jeśli masz urządzenie mobilne, możesz to robić również w trakcie sprawdzania e-maili, oczywiście uważając na otoczenie, by nie potrącić nikogo.

Ten sposób działania nie tylko pomaga zwiększyć codzienną aktywność, ale także lepiej zorganizować dzień i zarządzać czasem. Gdy pacjenci zaczynają rozumieć zasadę NEAT, często odkrywają na nowo radość z używania sprzętu do ćwiczeń, który do tej pory stał bezużyteczny. Weźmy na przykład Johna, który na początku naszej rozmowy powiedział mi: „Nie chcę za bardzo niczego zmieniać”. Miał chęć schudnąć około 9 kilogramów, ale nie miał zamiaru zmieniać swoich nawyków żywieniowych, ponieważ jego praca wiązała się z częstymi spotkaniami towarzyskimi, podczas których spożywał posiłki. Jednak gdy zrozumiał, jak działa NEAT, jego podejście całkowicie się zmieniło. „To było oświecające, kiedy zdałem sobie sprawę, że mogę robić te same rzeczy, które zwykle robiłem, ale w bardziej aktywny sposób”, powiedział. Zamiast siedzieć na kanapie przed telewizorem, oglądał mecz chodząc na bieżni, której wcześniej unikał, myśląc, że bieżnia jest tylko dla osób biegających. Po pewnym czasie zdał sobie sprawę, że nawet chód na bieżni, w wygodnym tempie, może dostarczyć mu godzin aktywności fizycznej.

Podobnie było z Anną, mamą dwójki dzieci, której każdy dzień był wypełniony obowiązkami związanymi z dowożeniem dzieci na zajęcia i czekaniem na ich zakończenie. W momencie, gdy zdała sobie sprawę, że może wykorzystać czas, kiedy jej dzieci są aktywne, również na swoją własną aktywność NEAT, poczuła się uwolniona. Zaczęła spacerować po boisku, podczas gdy dzieci grały w T-ball i piłkę nożną. W czasie zajęć tanecznych spacerowała po okolicy, a nawet zaczęła ćwiczyć ruchy sportowe razem z dziećmi w weekendy. Dzięki tym zmianom schudła 9 kilogramów.

Wielką moc NEAT odkrył również Paul, który zastosował konkretny plan aktywności fizycznej związany z jego codziennymi obowiązkami. Zamiast mówić: „Będę chodzić godzinę więcej każdego dnia”, Paul określił konkretne okazje, kiedy może wpleść dodatkowe kroki w swoje życie. Jego plan był prosty: „Zawsze oglądam CNN przez pół godziny przed pójściem do pracy, więc postawię bieżnię przed telewizorem i będę chodził na niej przez 30 minut przed porannym prysznicem. W poniedziałki, wtorki i piątki spotykam się z moim szefem na 40 minutowych spotkaniach. Uzgodniliśmy, że teraz będą to spotkania na chodzeniu, czyli ‘walk-and-talk’. Mam kilka ulubionych programów, które oglądam wieczorami, więc będę chodził przez godzinę, oglądając je”. Jego plan okazał się skuteczny i nie wymagał dodatkowego czasu ani wysiłku. Wprowadzenie NEAT zmieniło jego życie na lepsze.

Aby aktywować NEAT w swoim życiu, warto zacząć od zastanowienia się nad tym, które z codziennych obowiązków możemy wykonywać w sposób aktywny. Spotkania z przyjaciółmi czy rodziną mogą zamiast w restauracji odbywać się na spacerze lub przy window shoppingu. Spacer z psem zamiast krótkiego wypuszczenia go na podwórko. Nawet najdrobniejsza aktywność ma znaczenie. Warto wybrać trzy aktywności w ciągu tygodnia i dostosować je do zasady NEAT. Kluczem jest prostota — nie warto próbować zmieniać zbyt wiele na raz, bo można się przytłoczyć. Lepiej robić to stopniowo, wdrażając zmiany w sposób przemyślany i wykonalny.

Istnieje również szereg narzędzi, które mogą ułatwić wprowadzenie NEAT do naszego życia. Telefony komórkowe, bezprzewodowe telefony stacjonarne, BlackBerry, a nawet zapomniane urządzenia do ćwiczeń, takie jak bieżnia czy rowerek stacjonarny, mogą stać się cennymi sojusznikami w walce o lepsze zdrowie. Przykładem mogą być również iPody, które umożliwiają słuchanie książek czy podcastów podczas spaceru. Warto również zainwestować w stabilizacyjne piłki do siedzenia, które zmuszają do ruchu, nawet gdy pracujemy przy biurku.

Każdy z nas ma inne możliwości i potrzeby, ale kluczem do sukcesu w codziennym aktywowaniu NEAT jest spojrzenie na nasze życie z perspektywy aktywności, a nie tylko odpoczynku. Ważne jest, aby zrozumieć, że zmiana nie musi polegać na rewolucji — wystarczy małymi krokami wprowadzać aktywność tam, gdzie do tej pory jej brakowało.

Jak efektywnie zarządzać swoimi przekąskami, by wspierały zdrowie i cel?

Zarządzanie przekąskami w kontekście zdrowia to nie tylko kwestia tego, co jemy, ale i jak myślimy o jedzeniu. Każdy moment, w którym sięgamy po przekąskę, to okazja, by zastanowić się, co tak naprawdę próbujemy zaspokoić. Często sięgamy po jedzenie nie z powodu rzeczywistego głodu, lecz z przyczyn emocjonalnych – chęć poczucia komfortu, ucieczka przed nudą czy stresem. Dlatego istotne jest, by nie traktować tego procesu jako kary, lecz jako świadome podejście do własnych nawyków żywieniowych.

Zacznijmy od podstawowego ćwiczenia: Kiedy następnym razem poczujesz głód, zatrzymaj się na chwilę i zapytaj siebie, czy rzeczywiście jesteś głodny, czy może to emocje kierują twoim wyborem. Być może zamiast chipsów, które są na wyciągnięcie ręki, warto sięgnąć po coś, co rzeczywiście zaspokoi prawdziwy głód, jednocześnie dając ci poczucie satysfakcji. To może być trudne na początku, ale regularne podejmowanie takich decyzji prowadzi do zmiany nawyków, które wspierają zdrowie i cel.

Kiedy już zastanowimy się nad tym, co naprawdę zaspokaja nasz głód, warto zacząć planować przekąski z wyprzedzeniem. Zamiast czekać na moment, kiedy poczujemy się wyczerpani i zestresowani, aby wpaść w pułapkę sięgania po wysokokaloryczne, przetworzone jedzenie, zaplanujmy z góry zdrowe opcje, które dostarczą nam energii bez obciążenia organizmu. Odpowiednio zaplanowana przekąska – bogata w białko, błonnik i zdrowe tłuszcze – pomoże uniknąć niezdrowych pokus.

Jednym z kluczowych elementów jest wyważenie posiłków i przekąsek, co w teorii nazywamy "komórkami paliwowymi" (fuel cells). Każda przekąska powinna stanowić jedną komórkę paliwową, co w praktyce oznacza około 200 kalorii. Przykładowo, mogą to być takie opcje jak jogurt naturalny z odrobiną miodu i cynamonem, jabłko z masłem orzechowym, czy mini kanapki z pełnoziarnistego chleba i sera. Ważne, aby były to wybory satysfakcjonujące, które nie sprawiają, że będziemy czuli się ociężali, a zarazem dostarczają niezbędnych składników odżywczych.

Warto również pamiętać, że zjedzenie zdrowej przekąski nie powinno odbywać się w pośpiechu czy bezmyślnie, podczas oglądania telewizji lub przeglądania internetu. Warto zaplanować czas na posiłek, aby w pełni cieszyć się jedzeniem i nie traktować go jako rutynowego zadania. Mary, jedna z moich klientek, zauważyła znaczną różnicę, kiedy zaczęła planować swoje przekąski. Zamiast bezmyślnie sięgać po jedzenie, teraz wie, że o godzinie 15:00 zje zaplanowaną przekąskę, co daje jej poczucie kontroli i satysfakcji.

Dodatkowo, warto przyjrzeć się różnym technologiom i narzędziom wspomagającym zarządzanie aktywnością fizyczną. Wiele osób decyduje się na używanie krokomierzy czy pedometrów, które mają na celu monitorowanie ilości kroków. Jednak, jak pokazują badania, dokładność takich urządzeń jest niska – mogą one podać błędne wyniki, nie uwzględniając dokładnego tempa chodu. Istotniejsza niż liczba kroków jest aktywność fizyczna, której celem jest zaangażowanie w życie, a nie tylko skupienie na cyfrach. Niezależnie od tego, czy używamy urządzeń do monitorowania aktywności, kluczowe jest, aby cieszyć się samą aktywnością i dążyć do większej energii w życiu codziennym.

Poza planowaniem przekąsek, istotnym elementem jest także zwrócenie uwagi na to, co sprzyja naszemu rozwojowi, a co nas blokuje. Każdy z nas ma doświadczenia, które pomogły mu osiągnąć cele, jak również te, które postawiły nas na drodze trudności. Ważne jest, by umieć dostrzec obie strony – zarówno te, które nas wzmocniły, jak i te, które nas osłabiły. Zastanów się, co sprawiło, że poczułeś się silniejszy lub bardziej zmotywowany. Czasami, patrząc wstecz na negatywne doświadczenia, można zrozumieć, jakie mechanizmy się za nimi kryją i w jaki sposób można je przezwyciężyć.

Pamiętaj, że prawdziwy sukces w zarządzaniu przekąskami czy aktywnością fizyczną opiera się na świadomych wyborach, planowaniu i stałej pracy nad sobą. Zamiast podchodzić do tego jak do obowiązku, traktuj proces jako drogę ku zdrowszemu, bardziej zrównoważonemu życiu, które dostarcza ci satysfakcji i poczucia kontroli nad własnym ciałem i umysłem.

Jak utrata NEAT wpływa na nasze zdrowie i styl życia?

Maszyna – produkt milionów lat doskonalenia przez ewolucję – dziś przestaje działać, ponieważ przez ostatnie dziesięć czy dwadzieścia lat staliśmy się całkowicie przyklejeni do naszych krzeseł. Dziś nasze ciała zaczynają się psuć wskutek otyłości, wysokiego ciśnienia, cukrzycy, raka, depresji i szeregu innych problemów zdrowotnych, które są efektem tego, co naukowcy, tacy jak ja, określili mianem choroby siedzącego trybu życia.

Kiedy na moich wykładach poruszam temat tej choroby oraz uzależnienia od elektroniki, ktoś nieuchronnie oskarży mnie o bycie technofobem, pogardzającym nowoczesnymi technologiami. Jednak nie dajcie się zwieść. Jestem futurystą, nie człowiekiem żyjącym w przeszłości. Podziwiam każde nowe urządzenie technologiczne i jako naukowiec oraz wynalazca codziennie korzystam z nowoczesnych osiągnięć technologicznych w moim laboratorium. W rzeczywistości, jak później się przekonacie, to ta sama technologia, która wprowadziła nas w ten siedzący róg, ostatecznie umożliwi nam powrót do aktywnego stylu życia. Ale najpierw musimy zdać sobie sprawę z tego, co straciliśmy i jak to straciliśmy.

Moje badania pokazują, że utrata NEAT (Non-Exercise Activity Thermogenesis) w pracy i w życiu codziennym może zmniejszyć nasz dzienny wydatek energetyczny o oszałamiające 2000 kalorii! Jednak stało się to tak stopniowo i subtelnie, że ledwo zauważyliśmy, jak zniknęło. Aby zrozumieć, jak wielka jest skala choroby siedzącego trybu życia i jak się przeciwstawić tej tendencji, należy cofnąć się w czasie i przyjrzeć się historii, zanim staliśmy się więźniami naszych foteli.

Kiedy patrzymy na życie przed kilkoma dziesięcioleciami, nasza aktywność fizyczna była znacznie wyższa. Badanie z użyciem pedometru przeprowadzone w społeczności Old Order Amish wykazało, że przeciętny mężczyzna w tej społeczności robił 18 000 kroków dziennie – czyli 9 mil, a kobieta 14 000 kroków dziennie – 7 mil – wykonując codzienne obowiązki. Dla porównania, przeciętny Amerykanin, który spędza dzień przy biurku, wykonuje zaledwie 5000 do 6000 kroków dziennie – około jednej trzeciej tego, co robili Amishowie. Czy dziwi nas zatem, że współczesni pracownicy, którzy opuścili pola kukurydzy na rzecz biurowych klatek, zaczęli przybierać na wadze, podczas gdy społeczność Amishów utrzymuje najniższy wskaźnik otyłości w Ameryce Północnej?

To nie jest wezwanie do powrotu do naszych agrarnych korzeni ani do stania się narodem liczącym kroki. NEAT to zjawisko ludzkiej witalności, a nie tylko „kroki”. To jednak nawołanie do ponownego przemyślenia zamkniętych przestrzeni pracy. „Myślenie poza pudełkiem” stało się popularnym hasłem odkąd biurowce typu open space zastąpiły tradycyjne biura. Pamiętacie biura z lat 70-tych? Jeśli nie (lub wolicie tego nie pamiętać), mogę was zabrać w podróż do przeszłości. Zanim pojawiły się biurowe „klatki” – które zaczęły zdominować przestrzeń biurową w połowie lat 60-tych – tradycyjne biura i przestrzenie z otwartymi stanowiskami były normą. Wówczas biura były pełne aktywności, a komputerów używano jedynie sporadycznie.

Dwadzieścia lat temu prawie każda czynność, nawet w pracy biurowej, wiązała się z aktywnością fizyczną. Samo dojście do pracy oznaczało, że trzeba było pokonać jakąś drogę, czy to pieszo, czy dojeżdżając środkami komunikacji. Raporty były notowane ręcznie, dokumenty szukano w bibliotekach, a rozmowy między współpracownikami odbywały się osobiście. Praca wymagała zaangażowania fizycznego, co, choć może wydawać się przestarzałe, miało ogromny wpływ na nasze zdrowie i kondycję.

Dziś, kiedy biura zostały zdominowane przez komputery, sprawy zmieniły się diametralnie. Teraz 2 procent z nas chodzi do pracy – mniej niż połowa osób, które chodziły do pracy dwadzieścia lat temu, i dziesięć razy mniej niż pięćdziesiąt lat temu. Poczta elektroniczna i komunikatory zastąpiły tradycyjne formy kontaktu, a cyfrowe dokumenty i prezentacje są tworzone w kilka sekund. Nawet tradycyjnie aktywne zawody w przemyśle wytwórczym (które, niestety, wciąż kurczą się) stały się coraz bardziej siedzące, ponieważ maszyny i roboty zastępują manualną pracę.

Ludzie, którzy przez większą część dnia siedzą w pracy, tracą nie tylko aktywność fizyczną, ale i ogromną ilość energii, którą mogliby spalić, wykonując codzienne czynności. Z danych wynika, że osoba pracująca w biurze spala codziennie 1500–2000 kalorii mniej, niż osoba wykonująca bardziej fizyczną pracę, co ma ogromny wpływ na naszą metabolizm i zdrowie.

Niestety, nie straciliśmy tylko energii na miejscu pracy. Utrata aktywności fizycznej dotknęła również inne aspekty naszego życia. Z czasem zaczęliśmy rezygnować z drobnych aktywności, które kiedyś były nieodłącznym elementem naszej codzienności. Dzisiaj łatwiej jest znaleźć wymówki, aby nie wykonać prostych czynności, które kiedyś były standardem. Utrata NEAT następuje na przestrzeni lat, staje się normą, której nie zauważamy, ale która ma olbrzymi wpływ na naszą zdrowie i jakość życia.

Aby zrozumieć, jak dramatycznie zmieniło się nasze życie i jak bardzo wpłynęło to na nasze zdrowie, warto przyjrzeć się naszym codziennym nawykom. Świadomość tego, jak wiele energii możemy spalić, po prostu wstając z fotela, może pomóc w dokonaniu przełomu w naszych postawach względem aktywności fizycznej i zdrowego stylu życia.

Jak zapachy mogą poprawić nastrój i przywrócić pełnię życia w teraźniejszości?

Zmysł węchu to jeden z najpotężniejszych narzędzi, które mogą wpływać na nasze emocje i samopoczucie. Wielu z nas pamięta zapachy związane z dzieciństwem, domem rodzinnym, ukochanymi osobami. Dobrze dobrane aromaty mają moc nie tylko przywrócenia tych wspomnień, ale również poprawienia naszego codziennego nastroju, pomagając nam żyć w pełni obecnym momentem. Wyobraź sobie, jak czujesz się, gdy wchodzi do kuchni zapach świeżo pieczonego chleba lub czosnku duszącego się w oliwie z oliwek. Taki zapach jest jak zaproszenie do pełni życia, które możemy doświadczać na co dzień.

Zmysł węchu jest ściśle powiązany z naszymi emocjami i pamięcią. To dzięki niemu jesteśmy w stanie przywrócić w sobie obrazy z przeszłości, które w przeciwnym razie mogłyby zostać zapomniane. Dlatego nie powinniśmy lekceważyć mocy zapachów, które mogą zmienić nasze postrzeganie codzienności. Warto wprowadzić do swojego dnia chwile, w których świadomie oddajemy się tej zmysłowej uczcie. Gotowanie to idealna okazja, by poprzez zapachy przywrócić dobry nastrój i wyciszyć umysł. Wspólne przygotowywanie posiłków wypełnionych aromatycznymi składnikami to forma celebracji, której nie można pomijać.

Bardzo ważnym elementem tego procesu jest także dbanie o to, co jemy. Współczesna dieta często nie ma wiele wspólnego z naturą. Szybkie jedzenie, produkty przetworzone, pełne sztucznych dodatków, które z pozoru ułatwiają życie, nie pozwalają nam na prawdziwą refleksję nad tym, co jemy. Dlatego warto znaleźć czas na przygotowanie prostych posiłków z naturalnych składników, których smak i zapach można naprawdę docenić. Nie chodzi tylko o zaspokojenie głodu, ale także o to, by w pełni przeżyć ten moment i zrozumieć, jak ważne jest to, co trafia do naszego organizmu. Zapach świeżo przygotowanej potrawy jest nie tylko zaproszeniem do spożywania, ale także do odpoczynku od codziennego pośpiechu.

Chociaż codzienne życie często nie daje nam przestrzeni na dbanie o siebie, zmysłowy kontakt z jedzeniem czy regularna aktywność fizyczna mogą dawać nam siłę, by z większą łatwością radzić sobie z codziennymi wyzwaniami. Chodzi o to, by we wszystkim, co robimy, starać się znaleźć harmonię i uważność, a wtedy nawet najprostsze czynności, takie jak spacer czy gotowanie, stają się pełne sensu i przyjemności. Utrzymywanie zdrowych nawyków, takich jak regularne spacery czy angażowanie się w aktywności fizyczne, również pomaga w zachowaniu równowagi i poprawie zdrowia. Choć może się wydawać, że to tylko drobne zmiany, w dłuższym czasie mogą one znacząco wpłynąć na jakość życia.

Warto także zauważyć, że taki sposób myślenia wpływa na naszą odporność. Regularne spacery, mimo że są proste i często niedoceniane, poprawiają krążenie, co z kolei wzmacnia naszą odporność. Współczesne badania wskazują, że osoby, które codziennie spacerują, przeżywają mniej infekcji i chorób niż osoby prowadzące siedzący tryb życia. Krótkie spacery, zamiast długich, wyczerpujących treningów, są idealnym rozwiązaniem, szczególnie w gorące dni. Odpowiednie nawodnienie, lekka odzież i dostosowanie tempa do warunków atmosferycznych sprawiają, że możemy w pełni cieszyć się tym codziennym rytuałem.

Kiedy połączymy te drobne czynności – od dbania o to, co jemy, przez aktywność fizyczną, aż po zanurzenie się w zapachach i smakach natury – tworzymy w swoim życiu przestrzeń na prawdziwą, pełną obecność. Takie małe zmiany mogą stać się fundamentem nowego stylu życia, który nie tylko poprawia nasze zdrowie, ale również zwiększa satysfakcję z codziennych chwil.

Jak codzienne siedzenie i brak aktywności mogą wpływać na zdrowie i jak NEAT może temu przeciwdziałać?

Długotrwałe siedzenie w ciągu dnia prowadzi do spadku energii, który w dłuższym czasie może negatywnie wpływać na zdrowie. Posturalne mięśnie, które angażują się podczas wstawania, mają ogromne znaczenie, ponieważ aktywują geny niezbędne do utrzymania dobrego stanu zdrowia. Kiedy przez większość dnia pozostajemy w pozycji siedzącej, ryzyko rozwoju poważnych chorób, takich jak choroby serca, znacząco wzrasta.

Badania przeprowadzone na ponad siedemdziesięciu trzech tysiącach kobiet wykazały, że ryzyko śmierci z powodu chorób serca jest prawie trzy razy wyższe wśród osób, które spędzają najwięcej czasu siedząc, w porównaniu do tych, którzy siedzą najmniej. Problem ten dotyczy zarówno osób starszych, jak i młodszych, tych, które regularnie ćwiczą, oraz tzw. „kanapowych leniwców”. Co ciekawe, inne badanie pokazało, że długotrwałe siedzenie podwaja ryzyko wystąpienia zespołu metabolicznego, który obejmuje takie czynniki ryzyka jak wysokie ciśnienie krwi, podwyższone cholesterol i poziom cukru we krwi, nadwaga (szczególnie w okolicy brzucha), a także wysokie stężenie trójglicerydów.

U kobiet, ryzyko zespołu metabolicznego wzrasta o 26% z każdą dodatkową godziną spędzoną na oglądaniu telewizji. Jednakże, każda aktywność fizyczna trwająca co najmniej 30 minut dziennie, w tym tzw. NEAT (Non-Exercise Activity Thermogenesis), zapewnia podobny poziom ochrony zdrowia.

W badaniu przeprowadzonym na Uniwersytecie Harvarda, w którym śledzono aktywność fizyczną ponad tysiąca pięciuset kobiet przez niemal 30 lat, odkryto, że najwięcej ochrony przed chorobami serca zapewnia chodzenie. Osoby, które każdego dnia pokonywały równowartość dziesięciu bloków, zmniejszały ryzyko chorób serca o 33%. Z kolei, godzina spaceru w tygodniu redukowała ryzyko o 20%. To pokazuje, że tradycyjna forma ćwiczeń, jak np. intensywne treningi, nie jest odpowiedzią na wszystkie nasze potrzeby. Oczywiście, regularne ćwiczenia są zdrowe, ale nie zastępują one aktywności fizycznej, którą podejmujemy na co dzień, a która wpływa na nasz metabolizm, spalanie kalorii i ogólną kondycję organizmu.

Siedzenie przez cały dzień, w przeciwieństwie do aktywności NEAT, może powodować odkładanie się tłuszczu w okolicach brzucha, co wiąże się z ryzykiem wielu poważnych schorzeń. Takie odkładanie się tłuszczu, zwłaszcza wewnętrznego, wokół organów wewnętrznych, jest szczególnie niebezpieczne. Tłuszcz ten, metabolizowany przez organizm, działa jak aktywny organ, który wpływa na poziom hormonów i metabolizm. Może to prowadzić do problemów z poziomem trójglicerydów, cholesterolu oraz insulinooporności, co sprzyja rozwojowi cukrzycy i chorób serca.

Regularne wstawanie, krótka aktywność, jak spacer wokół bloku, skutecznie przeciwdziała odkładaniu się tłuszczu i wpływa na zdrowie. Nawet minimalna aktywność fizyczna, jak chociażby krótkie spacery, może zredukować obwód w talii i poprawić stan zdrowia. W badaniu przeprowadzonym wśród kobiet, które codziennie chodziły przez 10 minut, zaobserwowano zmniejszenie obwodu w talii o prawie 2 cale, mimo że nie straciły one na wadze.

NEAT pomaga także walczyć z uczuciem zmęczenia. Wiele osób boryka się z chronicznym zmęczeniem, co może być skutkiem zbyt długiego siedzenia i braku aktywności. W takich przypadkach NEAT działa przeciwnie do intensywnych ćwiczeń, które często prowadzą do wyczerpania. Badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Georgii wykazało, że osoby, które angażowały się w aktywności o niskiej intensywności, jak spacerowanie, odczuwały o 65% mniejsze zmęczenie w porównaniu do osób wykonujących ćwiczenia o średniej intensywności. To potwierdza, że NEAT dostarcza energii, poprawia koncentrację i samopoczucie, zapewniając naturalny „zastrzyk energii”.

Nie tylko nasze serce, ale także nasze mięśnie i stawy potrzebują regularnej aktywności. Długotrwałe siedzenie prowadzi do osłabienia mięśni posturalnych, które odpowiadają za utrzymanie odpowiedniej postawy ciała. W wyniku tego, plecy stają się bardziej podatne na bóle, a stawy – szczególnie w okolicy bioder i kolan – zaczynają sztywnieć. Regularne wstawanie i poruszanie się zapobiegają takim problemom, pomagając utrzymać dobrą postawę ciała i zdrowie stawów.

Codzienna aktywność fizyczna, nawet ta niewielka, jest zatem kluczowa dla utrzymania zdrowia. NEAT, mimo swojej prostoty, ma ogromne znaczenie w prewencji wielu chorób cywilizacyjnych, a także poprawia samopoczucie i jakość życia.