Współczesne zmiany demograficzne w Stanach Zjednoczonych, w połączeniu z nasilającymi się napięciami politycznymi, stworzyły nowy kontekst dla zrozumienia wyborów prezydenckich oraz roli, jaką w tych wyborach odegrały grupy społeczne o określonych wartościach. W szczególności, spadek wpływów tradycyjnych konserwatywnych chrześcijan w połączeniu z rosnącym znaczeniem młodszych pokoleń oraz zmianami w strukturze etnicznej i wykształceniowej amerykańskiego społeczeństwa, przełożyły się na nową dynamikę wyborczą, której kulminacją był wybór Donalda Trumpa na prezydenta.

Kiedy Barack Obama pokonał Johna McCaina w 2008 roku, a później Mitta Romneya w 2012 roku, stało się jasne, że dotychczasowa strategia polityczna, polegająca na konsolidacji głosów konserwatywnych chrześcijan, przestaje być wystarczająca. Większość obywateli amerykańskich, którzy identyfikują się jako chrześcijanie, spadła z 78% w 2007 roku do 71% w 2014 roku. Z kolei odsetek osób nieidentyfikujących się religijnie wzrósł z 16% do prawie 23%. Dla wielu chrześcijan te zmiany zwiastowały początek nowej ery, w której chrześcijaństwo nie odgrywa już dominującej roli w amerykańskim życiu politycznym.

Donald Trump skutecznie przejął obawy konserwatywnych wyborców, którzy czuli się zagrożeni tymi zmianami. Dla wielu z nich Trump był swoistym "mesjaszem", który obiecał powrócić do czasów, kiedy Biały Dom był zdominowany przez wartości białych, chrześcijańskich Amerykanów. Jego hasło "Make America Great Again" stało się manifestem dla grup, które straciły poczucie wpływu na politykę kraju. W odpowiedzi na rosnącą obecność mniejszości etnicznych, Trump skupił się na mobilizowaniu białych, starszych i mniej wykształconych wyborców, którzy obawiali się utraty swojej pozycji w społeczeństwie.

Zjawisko to nie jest nowe w historii USA. W latach 20. XX wieku, w wyniku erozji swojej ekonomicznej i politycznej siły, grupa białych Amerykanów wspierała powstanie ruchu, który obiecywał przywrócenie utraconej dominacji. Ku temu celowi działał Ku Klux Klan, który skutecznie domagał się ograniczenia imigracji i walczył o zachowanie białego charakteru społeczeństwa amerykańskiego. Dziś podobne tendencje możemy zauważyć w postaci rosnącego poparcia dla narodowo-populistycznych postulatów Trumpa.

Zmiany demograficzne, jak rosnąca liczba osób z wyższym wykształceniem, a także wzrastająca siła głosów młodszych pokoleń, które coraz częściej nie utożsamiają się z tradycyjnymi wartościami konserwatywnymi, w naturalny sposób marginalizują starsze pokolenia, które tradycyjnie głosowały na Partię Republikańską. Współczesne pokolenia millenialsów oraz pokolenie Z zadają pytania, które wcześniej nie były stawiane, co prowadzi do rozbieżności interesów i priorytetów między nimi a starszymi, białymi wyborcami.

Z perspektywy politycznej, wybory Trumpa pokazały, jak zmiany w strukturze demograficznej mogą wpłynąć na preferencje wyborcze. Jego kampania, mimo licznych kontrowersji, znalazła silne poparcie wśród tych, którzy czuli się zepchnięci na margines przez elitę polityczną i ekonomiczną. Obietnica "powrotu do wielkości Ameryki" opierała się na nostalgii za czasami, kiedy to biali chrześcijanie dominowali w polityce, a kraj nie był pod wpływem globalizacji czy wielokulturowości.

Warto również zauważyć, że zmiany w strukturze wyborczej w Stanach Zjednoczonych nie dotyczą tylko kwestii etnicznych, ale także różnic edukacyjnych. Z roku na rok rośnie liczba osób z wyższym wykształceniem, co prowadzi do zmiany preferencji politycznych – osoby te coraz częściej głosują na partie o bardziej progresywnych postawach. W odpowiedzi na to, Trump w swojej kampanii nie starał się przyciągnąć młodszych, wykształconych wyborców, ale zredukował swoją retorykę do kwestii ochrony interesów białych, mniej wykształconych obywateli, którzy czuli się zagrożeni przez rosnącą liczebność mniejszości oraz zmianę ról w amerykańskim społeczeństwie.

Zmieniający się skład elektoratu wymaga nowych strategii politycznych. Tak jak w latach 20. XX wieku, kiedy to imigranci w miastach osłabili wpływy białych Amerykanów, tak i dzisiaj starsi biali wyborcy czują, że ich głos staje się mniej ważny. Postulaty Trumpa, takie jak ograniczenie imigracji, polityka protekcjonistyczna, czy walka z "elitami", są odpowiedzią na te obawy. Takie podejście jednak wciąż pozostaje w konflikcie z rosnącą liczbą młodszych, bardziej liberalnych wyborców, którzy nie podzielają tych samych wartości.

Trump, poprzez swoje proste, populistyczne hasła, jak "Make America Great Again", skutecznie zmobilizował elektorat, który stracił nadzieję na pozytywne zmiany w kraju. Jednak to, co zyskał on w postaci lojalnych zwolenników, stracił w obliczu nieodwracalnych zmian demograficznych i edukacyjnych, które będą miały wpływ na przyszłe wybory w USA. Z czasem te zmiany będą wprowadzać do amerykańskiej polityki nowe wartości, które mogą całkowicie przeformułować sposób rządzenia państwem i prowadzenia polityki.

Jak Ku Klux Klan wykorzystał edukację, prohibicję i moralność w walce o swoją dominację?

W 1869 roku jedynie około 2 procent siedemnastoletnich Amerykanów posiadało świadectwo ukończenia szkoły średniej. W 1929 roku odsetek ten wzrósł do niemal 30 procent, a największy wzrost miał miejsce w latach bezpośrednio przed odrodzeniem Ku Klux Klanu. Jeszcze w 1909 roku, mniej niż 10 procent siedemnastoletnich Amerykanów miało świadectwo ukończenia szkoły średniej. Wzrost liczby absolwentów szkół średnich oznaczał nie tylko rozwój systemu edukacyjnego, ale także zmniejszenie przepaści między białymi i innymi grupami społecznymi, zwłaszcza między białymi a mniejszościami. W 1900 roku około 55 procent białych w wieku od pięciu do dziewiętnastu lat uczęszczało do szkoły, podczas gdy tylko 30 procent osób niebiałych. Jednak do 1920 roku liczba uczniów z mniejszości rasowych wzrosła dramatycznie do prawie 55 procent, podczas gdy odsetek białych wzrósł tylko o kilka punktów procentowych, do 65 procent.

Dla członków Ku Klux Klanu ten wzrost liczby absolwentów szkół średnich oznaczał poważne zagrożenie. Klan postrzegał edukację jako fundament społecznego statusu, a zatem, im więcej osób uzyskiwało wykształcenie, tym bardziej ich własny status był zagrożony. Wśród członków Klanów dominowali głównie przedstawiciele klasy średniej, lepiej wykształceni od przeciętnego obywatela. Ich obawa wynikała z faktu, że ich własne wykształcenie, uważane za „lepsze” od tego, które zdobywały mniejszości, zaczęło tracić na wartości w kontekście powszechnego dostępu do edukacji. By podtrzymać swoją pozycję, Klan posługiwał się narracją o kryzysie edukacyjnym, twierdząc, że wykształcenie mniejszości, zwłaszcza imigrantów i Afroamerykanów, było gorszej jakości. W ten sposób członkowie Klanów starali się umocnić swój status jako grupy posiadającej „wyższe” wykształcenie.

W tym samym czasie, w odpowiedzi na rosnącą liczbę katolickich szkół parafialnych, Klan obawiał się nie tylko ich rozwoju, ale również zmieniającego się charakteru edukacji w tych szkołach. Liczba katolickich szkół parafialnych w Stanach Zjednoczonych podwoiła się między 1900 a 1930 rokiem, a same szkoły zaczęły podnosić swoje standardy, przyciągając zamożniejszych katolików. Dla wielu katolickich rodzin szkoły parafialne były miejscem, gdzie mogły przechować wartości kulturowe swojego kraju pochodzenia, jednak z biegiem lat te szkoły zaczęły dostosowywać się do wymagań systemu publicznego, podnosząc jakość edukacji.

Klan, w obawie przed rosnącym wpływem katolickich i imigranckich rodzin, twierdził, że edukacja publiczna jest zagrożona przez rzekome "nieamerykańskie" wpływy, które zagrażają tradycyjnym, protestanckim wartościom. Z tego powodu, nie tylko obnosili się z „zagrożeniem” katolickimi szkołami parafialnymi, ale także broniąc publicznych szkół przed tymi wpływami. Poczucie zagrożenia rosło, gdy Klan uświadamiał sobie, że ich własny status oparty na edukacji i moralności może zostać zrównany z tymi, którzy wcześniej byli społecznie marginalizowani.

W tej atmosferze, podsycanej rosnącą liczba absolwentów szkół średnich oraz edukacyjnym rozwojem mniejszości, Klan starał się utrzymać kontrolę, ogłaszając rzekome kryzysy. Ale Klan nie tylko angażował się w walkę o edukację. Jego działania obejmowały także kwestie moralności i prohibicji. Przyjęcie osiemnastej poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych, która zakazała produkcji, transportu i sprzedaży alkoholu, stało się okazją do dalszego umocnienia wpływów Ku Klux Klanu. Klan postrzegał prohibicję jako realizację swoich wartości, w tym temperancji i abstynencji, które były głęboko zakorzenione w protestanckiej moralności.

Prohibicja była szczególnie kontrowersyjna wśród robotników i katolickich imigrantów, którzy ją głęboko odrzucali. Dla nich była to ingerencja w ich życie, którą postrzegali jako próbę narzucenia protestanckich wartości. Dla członków Klanów, którzy uznali się za strażników tych wartości, prohibicja stała się narzędziem do moralnego i fizycznego zwalczania tych, którzy naruszali jej zasady. Klan stał się samozwańczym egzekutorem, często posuwając się do przemocy w walce z pijakami i łamiącymi prawo, czy to w miejscach zabaw, czy też podczas patroli na drogach.

Członkowie Klanów zajmowali się również egzekwowaniem tzw. „moralnych kodeksów” społecznych, które obejmowały zakazy tańców, teatrów czy stosunków młodzieżowych, a ich działalność dotyczyła także ograniczania tzw. „niemoralnych” praktyk wśród młodych ludzi, takich jak zabawy samochodowe czy swobodny kontakt młodzieży. Zatrzymywali pary, które byli przyłapani w objęciach, i stosowali groźby oraz przemoc.

Jednak w swoim propagandowym wysiłku, Klan potrafił przedstawiać tych, którzy naruszali zasady prohibicji, jako część szerszego problemu moralnego kryzysu, wskazując, że to katoliccy i żydowscy imigranci stoją za większością łamania zakazów. Stąd wynikała ich intensywna kampania przeciwko „pijaństwu” wśród katolików i Żydów, którzy rzekomo mieli stanowić główną grupę przestępczą łamiącą zasady prohibicji.

Klan w swojej walce o utrzymanie moralności i porządku nie unikał wykorzystywania szerokiej sieci powiązań lokalnych, a także nielegalnych działań, jak stosowanie prawa w formie pozaprawnej w celu ścigania przestępców. Zanim prohibicja zniszczyła przemysł alkoholowy, Klan zdołał stworzyć wrażenie kryzysu moralnego i wzrostu przestępczości, które miałoby uzasadniać ich działania.

Jak Ku Klux Klan manipulował społeczeństwem i chronił swoje interesy?

Wczesne lata rozwoju Ku Klux Klanu cechowały się nie tylko brutalną przemocą, lecz także skomplikowaną grą wizerunkową i polityczną. Przykład z sierpnia 1922 roku w Luizjanie pokazuje, jak dalece posuwano się, aby zastraszyć przeciwników ruchu – uprowadzenie i brutalne zabójstwo dwóch mężczyzn, Watt’a Daniela i Toma Richardsa, które miało na celu wymuszenie respektu wobec „Niewidzialnego Imperium”. Pomimo poważnych aktów przemocy, członkowie Kłanu unikali poważnych konsekwencji prawnych, co świadczyło o ich skutecznej ochronie i wpływach w lokalnych strukturach władzy.

Od 1921 roku działalność Kłanu zaczęła wzbudzać niepokój na szczeblu federalnym, a relacje prasowe ujawniające napady i ataki Kłanu zaczęły być regularnie publikowane przez „New York World” oraz liczne gazety lokalne. W październiku tego samego roku przed Kongresem zeznawał Imperial Wizard Simmons, który jednak, mimo uroku osobistego, przedstawiał Klan jako organizację patriotyczną i pokojową. Brak jakiejkolwiek reakcji ze strony Kongresu, a wręcz wzrost popularności Kłanu, pokazały, jak niebezpieczna była ta manipulacja – negatywna publiczność i polityczna krytyka zostały obrócone w nieoczekiwaną promocję.

W kolejnych latach, zwłaszcza w Oklahomie, Klan przeobraził stan w strefę wojny domowej, wykorzystując swoje powiązania z policją do brutalnego tłumienia ruchów pracowniczych i lewicowych. Wizerunek organizacji jako strażnika prawa i porządku był starannie budowany przez nowych liderów, zwłaszcza Evans’a i Stephenson’a, którzy po przejęciu władzy w 1922 roku próbowali ograniczyć jawne akty przemocy – choć w rzeczywistości tylko je ukrywali. Członkowie Kłanu przysięgali wspierać organy ścigania, co miało służyć osłabieniu nadzoru i budowaniu fałszywego poczucia legalności.

Jednak moralne fundamenty Kłanu były głęboko skorumpowane, a jego przywódcy nie potrafili sprostać własnym standardom. Skandale obyczajowe, alkoholizm i rozwiązłość były powszechne wśród najwyższych rangą członków, co w konsekwencji doprowadziło do upadku ruchu. Szczególnie tragiczny był los Stephensona, którego brutalne przestępstwa seksualne rzuciły cień na cały ruch i przyspieszyły jego rozpaczliwy upadek.

Strategia propagandowa Kłanu była oparta na szerzeniu fałszywych informacji i manipulacji emocjami społeczności lokalnych. Klezgale, wysłannicy Kłanu, dokładnie rozpoznawali lokalne problemy i niepokoje, na przykład obawy małych przedsiębiorców przed dominacją sieci handlowych, które łączono z antysemickimi stereotypami. Prelegenci Kłanu, często podający się za byłych duchownych lub osoby związane z Kościołem, szerzyli sensacyjne i bezpodstawne oskarżenia wobec katolików, przedstawiając ich jako moralnych degeneratów. Fałszywe dokumenty i listy, fałszowane i rozprowadzane przez Klan, miały wzbudzić strach i podsycić konflikty religijne oraz społeczne.

Ważne jest zrozumienie, że sukces Kłanu nie wynikał tylko z jego brutalności, lecz przede wszystkim z umiejętności manipulacji informacją, kreowania pozorów legalności i wykorzystywania istniejących napięć społecznych. Ruch ten zdobywał zwolenników dzięki celowemu wzmacnianiu lęków przed zmianami społecznymi, ekonomicznymi i kulturowymi, które były postrzegane jako zagrożenie dla „białej cywilizacji”. Ta umiejętność tworzenia fałszywych narracji oraz maskowania brutalności za fasadą „patriotyzmu i prawa” pozostaje przestrogą dla współczesnych społeczeństw, jak łatwo można zostać uwiedzionym przez ruchy oparte na nienawiści i kłamstwie.

Jak białe ruchy nacjonalistyczne kształtowały politykę USA?

Po wyborach prezydenckich z 1924 roku, członkowie Ku Klux Klanu zaczęli dostrzegać spadek swojej popularności. W stanach takich jak Teksas, Oklahoma, Arkansas, Kalifornia czy Oregon, widać było szybki spadek liczby członków już pod koniec 1924 roku. Mimo to, ostateczny cios przyszedł w 1925 roku, kiedy publicznie ujawniono morderstwo Madge Oberholtzer, a sprawca, D. C. Stephenson, trafił do więzienia. Choć ta sprawa była kulminacyjnym momentem, to spadek liczby członków już wtedy był w pełnym toku. Do 1928 roku, jak szacują historycy, w całych Stanach Zjednoczonych pozostało tylko kilkuset tysięcy członków, podczas gdy w szczytowym okresie, w 1923 i na początku 1924 roku, organizacja liczyła od dwóch do pięciu milionów członków.

W 1928 roku, po nominacji Al Smitha, kandydata na prezydenta z ramienia Partii Demokratycznej, Klan przeżył krótki, choć nieistotny wzrost swojej działalności. Poparł on jego republikańskiego przeciwnika, Herberta Hoovera, uznając, że jego "wielkie osiągnięcia administracyjne" idealnie pasują do wartości i interesów "normalnych" Amerykanów. Smith, z kolei, zaniedbał "zasady, pragnienia i cele południowych i zachodnich Demokratów na rzecz korzyści tylko dla demokratów z północnych miast". Wkrótce jednak, po wybuchu Wielkiej Depresji, Klan znalazł się w obliczu stagnacji. Choć nie rozwiązano go formalnie w latach kryzysu, jego rola w polityce krajowej ograniczyła się do marginalnych postaci.

Ruchy białego nacjonalizmu, podobnie jak inne ekstremistyczne grupy, zmieniają się i adaptują w zależności od sytuacji politycznej, a ich przyszłość zależy od tego, jak dobrze partie polityczne będą w stanie zintegrować ich członków. Straty w sile politycznej prowadzą do destabilizacji dotychczasowych sojuszy, co z kolei zmusza ich uczestników do szukania nowych miejsc dla siebie. Wydarzenia z okresu Rekonstrukcji pokazują, jak elity Południa, po upadku Klanów z tamtej epoki, znalazły nowe miejsce dla siebie w ramach Partii Demokratycznej, tworząc sojusz z białymi robotnikami z południowych stanów. To właśnie ta fuzja klasy wyższej i klasy robotniczej w ramach polityki rasowej umożliwiła utworzenie silnej, białej Partii Demokratycznej.

Podobnie stało się z Klanem lat 60., który zanikł po realignacji partii republikańskiej, która zaczęła przyciągać południowych Demokratów, którzy czuli się zagrożeni po zwycięstwach ruchu praw obywatelskich. Ta grupa wyborców, po zdobyciu praw dla Afroamerykanów, patrzyła na Partię Republikańską jako na obrońcę białych przywilejów. Z kolei Partia Republikańska, z nowym sojuszem z ruchami religijnymi, stworzyła koalicję, która wygrała jedne z najbardziej miażdżących wyborów w historii Stanów Zjednoczonych. Wspólnota z Klanem i podobnymi grupami narodowościowymi w obu partiach ostatecznie stała się niezależną siłą, nie prowadząc już kampanii w formie własnych organizacji, ale działając wewnątrz głównych partii politycznych.

Współczesne nacjonalistyczne ruchy białych, takie jak to, które oparło swoje poparcie na prezydenturze Donalda Trumpa, w różny sposób zmieniają dynamikę polityczną w USA. Ruch ten, podobnie jak wcześniejsze manifestacje nacjonalizmu białego, znalazł swoje miejsce w polityce wewnętrznej, nie potrzebując już niezależnej organizacji do realizowania swoich celów. Wspólnota wyborców Trumpa, składająca się z białych robotników i wyborców z obszarów wiejskich, którzy szukali bardziej konserwatywnych stanowisk w kwestiach praw obywatelskich, aborcji i roli religii w przestrzeni publicznej, zaczęła tworzyć fundament jego prezydentury.

Ruch ten, choć mógł zdawać się sprzeczny z tradycyjnymi wartościami Partii Republikańskiej, stał się narzędziem politycznym do realizowania potrzeb tej grupy wyborców. Trump, odrzucając pro-biznesową doktrynę swojej partii, obiecał zaspokoić podstawowe problemy ekonomiczne klasy robotniczej i wiejskiej. Skala ich poparcia pokazała, jak bardzo elektorat ten odbiegał od tradycyjnych interesów wolnorynkowych. Stąd pojawiło się pytanie, czy Partia Republikańska będzie w stanie połączyć potrzeby swoich nowych wyborców z wymaganiami klasy biznesowej, której interesy nie muszą być zgodne z populistycznymi postulatami Trumpa.

Sytuacja ta przypomina czasy z początku XX wieku, kiedy to Klan musiał pogodzić swoje interesy z rosnącą industrializacją i demokratyczną polityką imigracyjną, która nie przynosiła im oczekiwanych rezultatów. Podobnie jak Klan lat 20., wyborcy Trumpa mogą czuć się rozczarowani, jeśli obietnice prezydenckie nie zostaną spełnione. Już teraz widać trudności w realizowaniu obietnic wyborczych, takich jak budowa muru na granicy z Meksykiem czy zmiany w opiece zdrowotnej. Trump, mimo obietnic poprawy warunków życia dla robotników, nie zdołał zrealizować kluczowych postulatów, co może prowadzić do dalszych napięć wewnątrz jego elektoratu. W ten sposób widać, jak historyczne ruchy nacjonalistyczne adaptują się do zmieniającej się polityki, a ich przyszłość zależy od tego, jak będą reagować na zmieniające się realia społeczne i gospodarcze.

Jak i dlaczego Ku Klux Klan powstał na nowo po wojnie secesyjnej?

Major Lewis W. Merrill, który wkrótce poinformował, że „nocni jeźdźcy odpowiadali za trzysta do czterystu chłost i morderstw tylko w hrabstwie York, a mimo to władze cywilne odmawiały wszczęcia postępowań.” Merrill i jego oddziały zdecydowanie interweniowały, by przywrócić porządek na terenie stanu. Przeprowadzał dyskretne działania wywiadowcze w hrabstwie, by zidentyfikować winnych, a następnie, przy użyciu ograniczonej siły, „zmiażdżył Ku Klux Klan jak człowiek skorupkę jajka.” Po porażce w Karolinie Południowej aktywność Klanów na innych południowych stanach znacznie osłabła. Choć Klan zniknął, pozostawił po sobie ślad zniszczenia. Od 1866 do 1871 roku „mężczyźni nazywający siebie 'Ku-kluxami' zamordowali setki czarnoskórych mieszkańców Południa i ich białych zwolenników, seksualnie molestowali setki czarnoskórych kobiet i mężczyzn, zmuszali tysiące czarnych rodzin do opuszczenia domów oraz tysięcy czarnoskórych mężczyzn i kobiet do utraty pracy, a także na masową skalę przywłaszczali ziemię, plony, broń, inwentarz żywy i żywność czarnoskórym Południowcom.” Upadek pierwszego Ku Klux Klanu nie zakończył codziennego zagrożenia białej przemocy wobec czarnoskórych Południowców, lecz zapał Północy do ich ochrony słabł. Frakcja Partii Republikańskiej zwana „radykałami”, wspierająca silną interwencję na Południu, traciła kontrolę nad Kongresem. Kryzys finansowy w 1873 roku wywołał długotrwałą recesję, która odciągnęła uwagę rządu federalnego. Wybór Rutherforda B. Hayesa w 1876 roku i kompromis z 1877 roku doprowadziły do wycofania ostatnich wojsk Północy z Południa, na zawsze kończąc okres Rekonstrukcji.

Bez nadzoru wojsk Północy, stany Południowe zaczęły uchwalać prawa Jima Crowa, a właściciele ziemscy rozwijali system dzierżawy częściowej (sharecropping), który w praktyce wiązał czarnoskórych mieszkańców Południa z ziemią przez zadłużenie. Choć wciąż obawiali się śmierci z rąk białych tłumów, okoliczności nie wymagały już od Ku Klux Klanu organizowania i symbolizowania tej przemocy. Upadek Klanu był gwałtowny i całkowity, lecz jego przemoc trwała nadal. Od 1823 do 1930 roku, tylko w dziesięciu południowych stanach, około 2500 czarnoskórych Amerykanów zostało powieszonych przez lynch mob.

Dziedzictwo pierwszego Ku Klux Klanu przetrwało w pamięci białych Południowców i opowieściach przekazywanych kolejnym pokoleniom. W Święto Dziękczynienia 1915 roku były kaznodzieja metodystyczny William Joseph Simmons wspiął się na szczyt Stone Mountain w Georgii, zapalił płonący krzyż i założył drugie, nowe wcielenie Ku Klux Klanu. Simmons mianował się Imperatorskim Czarodziejem. Twierdził, że jego ojciec był członkiem oryginalnego Klanu, a on sam fascynował się opowieściami z dzieciństwa, także tymi przekazywanymi przez „starą czarnoskórą nianię”, która mówiła dzieciom, jak Klan „straszył murzynów”. Simmons miał wtedy trzydzieści pięć lat, średnią budowę ciała, nosił okulary i schludny strój – wyglądał jak kaznodzieja lub nauczyciel. Był synem lekarza, ale porzucił własne marzenia o karierze medycznej po śmierci ojca. Po służbie w wojnie hiszpańsko-amerykańskiej w 1898 roku, pracował jako kaznodzieja w odległych obszarach Alabamy i Florydy, gdzie doskonalił swoje umiejętności oratorskie, jeżdżąc od miasteczka do miasteczka i wygłaszając kazania o tematach takich jak „Pokrewieństwo między zalotami a całowaniem.” Jego praca była słabo płatna, a w 1912 roku konferencja metodystyczna w Alabamie odebrała mu prawo do kaznodziejstwa z powodu „nieskuteczności i moralnego upadku.” Próbował różnych zajęć, ale szybko odkrył, że organizowanie lóż braterskich może być bardziej dochodowe. W latach 1912–1915 zaangażował się w działalność loży masońskich i innych organizacji, zyskując tytuł „pułkownika” za pracę w organizacji Woodmen of the World.

Simmons miał talent do oportunizmu i dostrzegł rosnące zainteresowanie społeczne odrodzeniem Klanu. W 1915 roku reżyser D.W. Griffith wydał film „Narodziny narodu”, który zachwycił widzów nowatorskimi technikami filmowymi, takimi jak zbliżenia i przejścia tonalne, ale przede wszystkim treścią. Film oparty na powieści Thomasa Dixona z 1905 roku gloryfikował Ku Klux Klan z czasów Rekonstrukcji, przedstawiając go jako obrońcę prześladowanych białych Południowców, podczas gdy czarnych mężczyzn ukazywał jako drapieżników seksualnych i uczestników politycznej korupcji. W filmie Klan wymierzał sprawiedliwość, którą wielu białych Amerykanów w latach 10. XX wieku uważało za właściwą – lynchując Gusa (białego aktora w czarnym makijażu), po tym jak biała Flora Cameron odrzuciła jego oświadczyny i popełniła samobójstwo. W scenie kulminacyjnej, podczas gdy jeźdźcy Klanu gonili Gusa przez las, biali widzowie wiwatowali w kinach na terenie całego kraju.

W tym samym roku, w Atlancie, żydowski nadzorca fabryki Leo Frank został oskarżony o zgwałcenie i zamordowanie trzynastoletniej Mary Phagan, zatrudnionej w jego zakładzie. Gdy ustępujący gubernator Georgii złagodził wyrok Franka z kary śmierci na dożywocie, lokalna grupa nazwana Rycerzami Mary Phagan zaplanowała jego uprowadzenie z więzienia. 16 sierpnia dokonali szturmu na więzienie w Milledgeville, wywieźli Franka 175 mil do Frey’s Gin niedaleko Marietty i tam go powiesili na gałęzi dębu, zwracając ciało w stronę domu Phagan. Po lynchowaniu, były lider populistów Thomas Watson, wówczas kongresmen, zasugerował, że Ku Klux Klan mógłby odzyskać rolę w Ameryce i „przywrócić rządy domowe.” Simmons, według popularnej legendy, zadbał, by członkowie grupy lynchującej uczestniczyli w inauguracji nowego Klanu kilka miesięcy później. Apel do ducha Mary Phagan, jak pisze historyczka Nancy MacLean, „zawsze będzie częścią Klanu. Obietnica szybkiej i tajnej zemsty, bardziej niż cokolwiek innego, odróżniała go od współczesnych organizacji, z którymi dzielił idee.”

Simmons strategicznie umieszczał reklamy swojej organizacji obok ogłoszeń o pokazach „Narodzin narodu” w Atlancie. W noc Święta Dziękczynienia 1915 roku poprowadził członków założycieli na szczyt Stone Mountain, gdzie „z flagą powiewającą na wietrze, Biblią otwartą na dwunastym rozdziale Listu do Rzymian i płonącym krzyżem rozświetlającym nocne niebo,” proklamowali powstanie nowych Rycerzy Ku Klux Klanu.

Początkowo Simmons miał trudności z pozyskaniem członków i środków finansowych. Postrzegał Klan jako zwykłą organizację braterską, podobną do lóż masońskich, a nie jako ruch polityczny. Jego oratorskie hasła o supremacji białych i protestanckim chrześcijaństwie nie stanowiły wezwania do działania w Południowych stanach, gdzie czarni byli już politycznie i ekonomicznie podporządkowani, a większość mieszkańców była protestantami. Do 1920 roku Klan liczył zaledwie kilka tysięcy członków i szybko kończyły się jego fundusze. Simmons zwrócił się do dwóch specjalistów od public relations – Mary Elizabeth Tyler i Edwarda Younga Clarke’a, którzy prowadzili Southern Publicity Association i byli mistrzami „sztuki nowoczesnej propagandy.”

Ważne jest, by czytelnik zrozumiał, że powstanie i odrodzenie Ku Klux Klanu było procesem głęboko osadzonym w kontekście społeczno-politycznym Południa po wojnie secesyjnej. Przemoc rasowa, jak i systemy prawne i ekonomiczne, które dyskryminowały czarnoskórych, funkcjonowały równolegle z propagandą i rytuałami, które miały legitymizować i wzmacniać ideologię białej supremacji. Klan był więc zarówno wyrazem, jak i narzędziem systemowego ucisku, wykorzystywanym przez elitę białą do utrzymania dominacji i kontroli nad czarnoskórymi mieszkańcami Południa, przy jednoczesnym wspieraniu stereotypów i strachu wśród białych mas. Wiedza o tym kontekście jest niezbędna do pełnego zrozumienia funkcji i znaczenia Ku Klux Klanu w historii Ameryki oraz mechanizmów, które pozwoliły mu na powrót po upadku pierwszej fali działalności.