W ostatnich latach w przedstawieniu queerowych postaci w horrorze można zaobserwować istotną zmianę. Tradycyjnie postacie LGBT były przedstawiane w tym gatunku jako odmienność, coś obcego, często demonizowane, a ich obecność w fabule związana była z narracją o karze za istnienie. Współczesne produkcje, zwłaszcza te, które pojawiły się po 2000 roku, zaczynają jednak podążać nową ścieżką. Zamiast nieustannego przedstawiania postaci queerowych jako ofiar i potworów, zaczynają one być ukazywane jako silne, zdolne do przetrwania jednostki, które posiadają cechy pozytywne, takie jak odporność czy umiejętność radzenia sobie w ekstremalnych sytuacjach. Ta zmiana nie jest całkowicie zależna od współczesnej sytuacji politycznej, chociaż wpływ, jaki mają wydarzenia takie jak wybory prezydenckie w USA, nie może być pominięty. Przykłady z nowych serii telewizyjnych wyraźnie pokazują ten trend, choć nie oznacza to, że wszystkie queerowe postacie w horrorze odrzucają dotychczasowy wizerunek.
Warto zwrócić uwagę na postacie, które pojawiły się w takich produkcjach jak Fear the Walking Dead, American Horror Story: Cult czy The Exorcist. Te postacie, zamiast być przedstawiane jako monstrum, zaczynają pełnić funkcje liderów, którzy walczą o przetrwanie, podejmują trudne decyzje i nie są ukazywani przez pryzmat swojej seksualności. Przykładem może być postać Victora Stranda w Fear the Walking Dead. Strand, w początkowych odcinkach serii, wydaje się być osobą niemal nadprzyrodzoną w swojej zdolności do przetrwania w chaosie apokalipsy zombie. Jego chłodna, wyrachowana postawa, mająca na celu ucieczkę i przeżycie, staje się podstawą jego charakterystyki. Co istotne, jego orientacja seksualna nie jest ujawniona od razu, a dopiero w drugim sezonie, co może świadczyć o tym, że to, kim jest, nie stanowi kluczowego elementu jego tożsamości w fabule.
Z drugiej strony, postać Ally Mayfair-Richards z American Horror Story: Cult początkowo wydaje się być przykładem zupełnie odmiennego wizerunku queerowej postaci. Na początku serii widzimy ją jako osobę emocjonalnie niestabilną, której świat wali się w momencie ogłoszenia wyboru Donalda Trumpa na prezydenta. Przeżywa liczne kryzysy, a jej lęki, wcześniej kontrolowane, teraz się zaostrzają. Jednocześnie jest obiektem manipulacji i wykorzystywania przez członków sekty, w tym przez jej żonę Ivy, co prowadzi do jej hospitalizacji. Jednakże to właśnie po jej pobycie w szpitalu zaczyna przejawiać siłę, której wcześniej nie dostrzegaliśmy. Jej transformacja w postać zdolną do zemsty i walki z kultem pokazuje, jak narracja o "potworze" może zostać zamieniona na historię o odporności i wewnętrznej sile.
To, co łączy te postacie, to fakt, że nie zostały one ukazane jako "potwory" w klasycznym sensie tego słowa. Nie zostały skazane na zagładę z powodu swojej odmienności. Zamiast tego zaczynają być ukazywane jako osoby, które potrafią walczyć o przetrwanie i odnaleźć w sobie wewnętrzną siłę w obliczu zagrożenia, niezależnie od swojej seksualności. To zjawisko jest szczególnie widoczne w produkcjach, które celowo kierowane są do publiczności queerowej, takich jak Dante’s Cove czy Hellbent. Filmy i seriale te odchodzą od tradycyjnych schematów, gdzie queerowe postacie były traktowane jako "obce" i skazane na zniszczenie. Zamiast tego oferują widzowi bohaterów, którzy są pełnoprawnymi uczestnikami akcji, zdolnymi do działania, a ich orientacja seksualna nie jest traktowana jako coś, co ich definiuje w sposób pejoratywny.
Zjawisko to jest również odpowiedzią na wcześniejsze obrazy przedstawiające postacie LGBT w horrorze jako ofiary. Choć nie wszystkie produkcje poszły tą drogą, zmiana w sposobie przedstawiania queerowych bohaterów w tym gatunku jest zauważalna. To właśnie w horrorze, który tradycyjnie ma konotacje z odmiennością, społeczną wykluczoną i obcością, zaczynają pojawiać się postacie queerowe, które nie są demonizowane, ale stają się aktywnymi uczestnikami narracji, a ich seksualność nie jest traktowana jako powód do kary. To zapowiada nową jakość w reprezentacji osób LGBTQ w kulturze popularnej, która zrywa z wieloma stereotypami i oferuje bardziej zróżnicowane i pozytywne wizerunki.
Warto zauważyć, że ta transformacja w przedstawianiu queerowych postaci w horrorze nie jest całkowita i nie obejmuje wszystkich produkcji. Wciąż istnieją filmy i seriale, w których postacie LGBT są traktowane jako "inne" i skazane na destrukcję. Niemniej jednak, pojawiające się nowe narracje, które przedstawiają queerowe postacie jako silne, zdolne do przetrwania jednostki, mogą wskazywać na istotną zmianę w sposobie, w jaki kultura popularna podchodzi do reprezentacji osób LGBTQ. Czas pokaże, czy ta tendencja będzie się utrzymywać i rozwijać, ale już teraz widać, jak ważne jest, by queerowe postacie były pokazywane w pełniejszy sposób – jako osoby, które potrafią stawić czoła przeciwnościom i nie są jedynie ofiarami systemu.
Jak kategoryzacja rasowa wpływa na postrzeganie "monstrów" w filmie "Hotel Transylwania"?
Kategoryzacja rasowa jest nie tylko motywem przewodnim wielu filmów, ale wręcz samej koncepcji "monstrów". W filmie Hotel Transylwania motyw ten pojawia się w różnych, często zaskakujących, kontekstach, łącząc elementy humorystyczne z głębszymi społecznymi refleksjami. Jednym z kluczowych momentów w filmie jest scena, kiedy rodzice Johnny'ego, Mike i Linda, przyjeżdżają do hotelu, co wprowadza wyraźną napiętą atmosferę. Choć obie strony starają się wzajemnie integrować i zachowywać w najlepszym możliwym stylu, widać, że integracja nie przebiega bez trudności.
W kontekście filmu, jednym z najbardziej niepokojących elementów jest tzw. "monster food", czyli jedzenie, które jest dosłownie jedzeniem dla "monstrów". Jednym z najbardziej przerażających momentów jest duży, wielopoziomowy tort urodzinowy, który krzyczy, gdy odcinane są kawałki, a same kawałki również wydają dźwięki przypominające płacz oddzielonych od matki dzieci. Ten motyw nie jest tylko groteskowy, ale także głęboko symboliczny. Monstra w tym przypadku nie tylko jedzą żywe jedzenie, ale ich natura wydaje się być nierozerwalnie związana z kanibalizmem. To również odnosi się do innych kultur kulinarnych, które w swojej tradycji posiadają potrawy, uznawane przez inne grupy za nieakceptowalne – jak na przykład ślimaki, żaby czy psy. Historia diety i zwyczajów kulinarnych dowodzi, że to właśnie one często stanowiły wyznacznik "obcości" i "monstrualności" danej rasy lub grupy.
Ta kategoryzacja i wątki kulturowe w filmie są interesująco skonfrontowane z zachowaniami ludzi, którzy próbują zaakceptować odmienność rodziny synowej. Film sugeruje, że chociaż próby zaakceptowania obcości mogą być z pozoru pozytywne, to w rzeczywistości prowadzą do tego, że ci, którzy starają się włączyć odmiennych, sami stają się obcy, „monstrualni”. Zatrzymując się na tym aspekcie, warto zauważyć, że filmowy obraz stara się pokazać, jak dynamicznie zmieniają się granice tego, co uznaje się za "normalne" i "obce", a także jak wciąż trwały jest proces budowania hierarchii opartych na stereotypach i wizualnych oznakach inności.
Równocześnie, fabuła filmu wkracza w bardziej osobiste wątki, kiedy Mavis, córka Draculi, decyduje, że jeśli Dennis ma być bardziej człowiekiem niż wampirem, to lepiej będzie, jeśli będzie wychowywany przez rodziców Johnny'ego w Kalifornii, zamiast w Transylwanii. Tego rodzaju decyzje ukazują, jak silne jest w filmie przedstawienie kategoryzacji rasowej, gdzie jednym z głównych wątków jest przymusowe „przełamanie” tradycji, aby przystosować się do nowej formy społeczeństwa.
Nie mniej ważnym wątkiem jest również sposób, w jaki Drac próbuje na siłę przekształcić Dennisa w wampira, „tworząc” go na nowo według własnych wyobrażeń. Co ciekawe, motyw ten wpisuje się w szerszy obraz patriarchalnej kontroli, której przejawy widać nie tylko w relacjach między Draculią a jego córką, ale także w kontekście szerszych norm społecznych. Relacja ta przywodzi na myśl podobne dynamiczne struktury w innych filmach, jak chociażby w Zmierzchu, gdzie kontrola mężczyzny nad kobietą jest uznawana za „dobrą” i „chroniącą ją”.
Film rozwija się w dwie równoległe narracje: w Transylwanii i Kalifornii, każda z nich ukazuje w odmienny sposób potworność różnych grup – zarówno ludzi, jak i monstrów. To rozdzielenie sprawia, że każda strona jawi się jako obca, zaskakująco podobna w swoich „monstrous” cechach, mimo że różnią się one na poziomie kulturalnym czy fizycznym. W tej konfrontacji ukazana zostaje rzeczywistość, w której postrzeganie obcości jest zależne od tego, jak bardzo zbliżamy się do tego, co uważane jest za normę.
W kontekście całego filmu warto również zauważyć, jak niezwykle często temat „mieszanych małżeństw” powraca w różnych wątkach fabularnych. Kiedy Mavis i Johnny próbują znaleźć swoje miejsce w świecie, w którym obie strony pochodzą z odmiennych tradycji, widać wyraźnie, że to właśnie różnorodność, która powinna jednoczyć, w rzeczywistości prowadzi do zróżnicowania hierarchii społecznych. W scenie, gdy Mavis spotyka się z sąsiadami Johnny'ego, okazuje się, że „monstrualność” jest traktowana w kategoriach stylu życia, a nie jakiejś esencjalnej cechy fizycznej.
Film nie unika również krytyki na temat „kulturowych klisz” oraz sposobu, w jaki te klisze są wykorzystywane w narracjach filmowych, które powstają w kontekście współczesnych przemian społecznych. Z jednej strony obserwujemy procesy integracyjne, z drugiej – raczej uderzające w nas uogólnienia, które mogą prowadzić do łatwego, ale niebezpiecznego kategoryzowania innych na podstawie ich zewnętrznego wyglądu lub sposobu bycia.
Choć całość filmu opiera się na humorze, to jednak nie można zapomnieć, że za jego fabułą kryją się głębsze pytania o to, jak traktujemy odmienność, czym jest „normalność”, a czym „inność”, oraz jak za pomocą wizualnych i narracyjnych klisz budujemy świadomość społeczną. Bez wątpienia jest to film, który poprzez swoją pozorną lekkość, skłania do refleksji na temat tego, co oznacza być „innym” w świecie, który coraz bardziej staje się globalną mozaiką różnorodnych tożsamości.
Jak „horror” kształtuje polityczne dyskursy: Od reklam po teorie spiskowe
„Nieznane” pozwoliło horrorowi konsekwentnie odpowiadać na trwałe problemy polityczne, zastępując „dawne kulturowe lęki” bardziej współczesnymi i pilnymi kwestiami. Przykładem tego jest wykorzystywanie elementów horroru przez politycznych strategów w celu wzmocnienia kluczowych przekazów i przekonań. W 1964 roku, podczas kampanii prezydenckiej, sztab Lyndona Johnsona wykorzystał tropy horroru w reklamach, aby przedstawić rywala, Barry'ego Goldwatera, jako „szaleńca nuklearnego”. W latach 80., w kontekście wzrastającej przemocy i rasowych niepokojów związanych z „kryzysem miejskim”, reklamy kampanii George’a W. Busha stosowały nagłe dźwięki, złowrogą muzykę i mroczną paletę kolorów, tworząc „polityczny świat horroru”, w którym brutalni czarni przestępcy polowali na białe kobiety. Tego typu reklamy przyczyniły się do rosnącego poczucia w amerykańskim życiu publicznym, że możliwość znalezienia wspólnej płaszczyzny między lewicą a prawicą zanikała. W świecie, w którym rywalizujące frakcje polityczne nie miały już żadnych wspólnych interesów, różnice polityczne przestały być problemem do rozwiązania, stały się granicami w „wojnie o duszę Ameryki”.
Kampania prezydencka z 1980 roku przyniosła spiskowe teorie dotyczące liczby 666 i liter w imieniu Ronalda Wilsona Reagana, które sugerowały, że był on w rzeczywistości szatanem w przebraniu. Z kolei zwycięstwo Billa Clintona w 1992 roku wywołało podobne teorie, według których był on antychrystem, a jego żona Hillary miała być fałszywym prorokiem, „towarzyszką Antychrysta, który według Księgi Objawienia ma promować władzę Antychrysta i namawiać ludzi do jego uwielbienia”.
Nowe technologie medialne i trendy konsumpcyjne również przyczyniły się do wzrostu polaryzacji ideologicznej i rozprzestrzeniania się retoryki politycznego horroru. W latach 90., po pojawieniu się pierwszych kanałów kablowych o wyraźnym podziale ideologicznym, z Fox News po prawej stronie i MSNBC po lewej, kultura polityczna stała się toksyczna, ponieważ każda strona próbowała przedstawiać przeciwników jako zwiastunów narodowej katastrofy. Powstanie internetu i platformy wideo, takie jak YouTube, z kolei zachęciły twórców treści i konsumentów do angażowania się w teorie spiskowe, opowieści grozy i dystopijne scenariusze, maskując je jako dziennikarstwo obywatelskie. Po uruchomieniu YouTube’a w lutym 2005 roku jego popularność gwałtownie wzrosła, a LaChrystal Ricke zauważyła, że „może żaden inny medium komunikacyjne w historii polityki nie rozwinęło się tak szybko i nie miało takiego wpływu na spektrum komunikacji politycznej w tak krótkim czasie”.
Rozwój YouTube’a zbiegł się z rosnącą popularnością Baracka Obamy, który po swoim przemówieniu na konwencji Demokratów w 2004 roku zyskał ogólnokrajową rozpoznawalność. Jego intensywne korzystanie z YouTube’a w trakcie kampanii prezydenckiej w 2008 roku odegrało dużą rolę w ustanowieniu tej platformy jako istotnego narzędzia politycznego. Jednak serwis stał się także ważnym miejscem, w którym przeciwnicy Obamy wyrażali swoje obawy o jego poglądy polityczne. Zainspirowani filmami horroru, takimi jak „Egzorcysta”, konserwatywne kanały na YouTube’ie rozpowszechniały liczne filmy „dowodzące”, że dusza Ameryki została „zinfiltrowana i przejęta przez obcego i niepożądanego ‚Innego’”. Na tle „koszmaru nocnych wiadomości” teorie spiskowe stały się częścią głównego nurtu politycznego. W badaniu przeprowadzonym przez Public Policy Polling w 2013 roku, ponad jedna czwórta ankietowanych była przekonana, że Obama to antychryst lub nie wykluczała tej możliwości.
Jeśli rządy Obamy były opisywane przez konserwatywnych komentatorów jako „karmnik politycznego horroru”, to zaskakujące pojawienie się Donalda Trumpa jako faworyta w 2016 roku spotkało się z podobnym oburzeniem dużych grup amerykańskiego społeczeństwa. Kontrowersyjne wypowiedzi Trumpa na temat nielegalnej imigracji i islamskiego terroryzmu, w połączeniu z jego publicznymi i prywatnymi uwagami o kobietach, doprowadziły główne media do przedstawiania Trumpa jako potwora, a jego kampanię jako „show grozy”. Debbie Williams i Kalyn Prince, posługując się teorią metafor, zwróciły uwagę, jak media przyjęły tropy horroru, by potępić postawy Trumpa i uzasadnić jego polityczny sukces, opisując establishment republikański jako ofiary gotowe do rozczłonkowania i wyssania duszy.
Tak jak YouTube stał się ważnym miejscem oporu wobec prezydentury Obamy, tak i stał się platformą, na której przeciwnicy Trumpa wyrażali swoje obrzydzenie wobec jego kandydatury, coraz bardziej używając języka grozy. W lutym 2016 roku popularny kanał CineMash opublikował trailer parodii horroru „Trump: Election Year”, w którym sceny z kampanii Trumpa zostały zestawione z fragmentami tanich filmów grozy, wojennych i dystopijnych filmów sci-fi. W filmie tym Trump, wspierający interwencje zagraniczne i opowiadający się za zaostrzeniem protokołów tortur, ukazany był w pesymistycznej wizji brutalnej dyktatury wojskowej. Komentatorzy liberalni, tacy jak Keith Olbermann, także wykorzystywali YouTube, by potępić Trumpa i ostrzegać przed jego zbliżającą się destrukcją demokracji, która przeistoczyła się w „bezmyślną, bezduszną kultową religię”.
Platforma ta odegrała istotną rolę jako przestrzeń oporu, zwłaszcza po zaskakującym zwycięstwie Trumpa w listopadzie 2016 roku. Mimo że był on obciążony skandalami i miał historycznie niskie wskaźniki poparcia, Trump zdołał zamienić swoją rolę „outsidera” na zwycięstwo w głosowaniu elektoralnym, co spotkało się z szerokim szokiem i smutkiem wśród młodych Amerykanów, osób o kolorze skóry i innych marginalizowanych grup. Po jego wyborze na prezydenta, na YouTube pojawiły się liczne parodie filmów, które miały na celu satyryczne ukazanie i delegitymizowanie jego triumfu przez pryzmat horroru. Jednym z bardziej celnych przykładów tego trendu była parodia horroru „Get Out (of the White House)”, w której postacie Trumpa, jego rodziny i zwolenników wpleciono w fabułę filmu Jordana Peele’a „Get Out”.
W tym kontekście warto dostrzec, jak obraz „potwora” i temat horroru, używany przez media i polityków, wchodzi w interakcje z rzeczywistością polityczną. Polityka staje się coraz bardziej zdehumanizowana, a używanie grozy jako narzędzia retorycznego pozwala na wzmacnianie podziałów społecznych i ideologicznych. Warto zatem zrozumieć, że motyw grozy nie jest jedynie formą rozrywki, lecz także potężnym narzędziem służącym kształtowaniu politycznych przekonań, opinii publicznej oraz narastających napięć społecznych.
Jak postać Woodsmana w Twin Peaks nawiązuje do amerykańskiego mitu o meritokracji i neoliberalnej dystopii?
W postaci Woodsmana, której zjawa pojawia się w ósmej serii Twin Peaks, zauważalna jest wyraźna symbolika związana z amerykańską historią, mitologią i trudnościami klasy robotniczej. Woodsman, którego wygląd przypomina gotycko stylizowanego Abrahama Lincolna w połączeniu z ubóstwem i mitem Paula Bunyana, jest kluczową postacią w gotyckiej rewizji amerykańskiej mitologii. Ta postać łączy w sobie ikoniczność prezydencką, mity ludowe, brutalną przemoc i skrajną biedę. W tym sensie jest to przestroga przed rozbieżnością pomiędzy deklarowaną amerykańską meritokracją a jej rzeczywistym stanem, wyrażoną w semiotycznie nasyconym obrazie.
Woodsman wywołuje niepokój, łącząc obrazy amerykańskiego ubóstwa od XVIII wieku po Wielką Depresję, a jego postać w pewnym sensie odzwierciedla polityczną filozofię Trumpa. Jego pojmanie "America First" i polityki ekonomicznego protekcjonizmu Lincolna przekształca się w groteskową manifestację neoliberalnego paradygmatu, w którym trudności społeczne stają się konsekwencją wewnętrznych struktur polityczno-ekonomicznych Stanów Zjednoczonych. Taki obraz postaci Woodsmana wykracza poza symboliczną analizę - jest to obraz, który zaczyna komentować zmieniające się paradygmaty amerykańskiego społeczeństwa.
Jego nieziemska brutalność i dziwaczne podobieństwo do Lincolna wprowadza również koncepcję nadprzyrodzonego ojca, jaką rozwija Slavoj Žižek w swojej pracy o "obscenicznym ojcu". Zgodnie z tą teorią, postać Woodsmana staje się osobliwą personifikacją super-ego – łączącą okrutną autorytarną siłę z perwersyjnym zachowaniem, które narusza społecznie uznane normy. W klasycznym kanonie Lynchowskim postać Leland Palmera w Twin Peaks (zarówno w serialu, jak i w filmie Fire Walk with Me) odzwierciedla podobny wzór: z pozoru szanowany mąż, ojciec i prawnik, który dokonuje niewybaczalnych przestępstw, łączy miłość i przemoc, prowadząc do katastrofy. Podobnie, postać Trumpa wydaje się nieuchronnie wpisywać w ten model. Jego publiczna osobowość, pełna groteskowego teatralizowania, jest przypomnieniem o brutalności, która ukrywa się za maską politycznego spektaklu. Michel Valentin w swojej pracy na temat Trumpizmu zwraca uwagę na to, jak Trump świadomie, lub nieświadomie, wprowadza w życie tę "obscene supplement" – brzydotę, która jest nieodłącznym elementem systemu władzy.
Zarówno Trump, jak i postacie z dzieł Lyncha, zdają się zatem łączyć cechy, które tworzą wrażenie, iż nie ma żadnej granicy między złem, które one reprezentują, a rzeczywistością. Trump, podobnie jak Baron Harkonnen z Diuny czy Frank Booth z Blue Velvet, ma cechy, które trudno zignorować: fizyczne podobieństwa, bezwzględność, brutalność, seksizm i perwersję, które stają się wyrazem głębokich, ukrytych zjawisk społecznych. W ten sposób Lynchowskie postacie stają się niemal symbolami tej patologii, która nie tylko stanowi fundament popkultury, ale i realnej polityki.
Z kolei, Twin Peaks: The Return nie pozostaje obojętne na realia współczesności. Warto przypomnieć fragment z The Final Dossier, gdzie Agent Rosenfield dokonuje wnikliwej analizy zmieniającej się rzeczywistości społecznej. Znajdujemy tam wyraz neoliberalnej dystopii, w której tradycyjna klasa robotnicza staje się ofiarą nowoczesnych zmian gospodarczych. Przywiązanie do przestarzałych idei – jak piwa rzemieślniczego czy pracy w sektorze manualnym – nie jest w stanie przeciwstawić się nadchodzącej zmianie, co stanowi przestroge przed zapaściami ekonomicznymi.
Wszystko to wskazuje na rosnącą obecność neoliberalnych postaw w kulturze, które zostają przeformułowane i ukazane w kontekście zmieniających się czasów. W Twin Peaks widzimy, jak historia się powtarza, jak przeszłość łączy się z teraźniejszością w sposób niemal nadprzyrodzony. Utrata pracy w tradycyjnych branżach, umierające społeczności i narastający kryzys to nie tylko tematy epizodów, ale także wprowadzenie do szerszych, niepokojących przemian współczesnego społeczeństwa, w którym postacie takie jak Woodsman stają się przewodnikami po złożonych realiach amerykańskiego kapitalizmu.
Jak przerażający świat podcastów i horroru oddziałuje na naszą współczesną rzeczywistość?
Współczesny podcast to medium, które zyskało ogromną popularność, zwłaszcza w kontekście narastającej niepewności społeczno-politycznej. Jednym z fascynujących przykładów użycia dźwięku w kontekście horroru jest analiza dwóch popularnych amerykańskich podcastów: The Truth i Welcome to Night Vale. Oba te projekty łączą cechy klasycznego horroru z nowoczesnymi, często zniekształconymi wersjami rzeczywistości, oferując słuchaczowi głęboko osobiste, a zarazem niepokojące doświadczenie.
The Truth to seria podcastów, która przekracza granice tradycyjnego narracyjnego horroru, podążając za alternatywnymi historiami, które zanurzają nas w mrocznym świecie, pełnym wyolbrzymionych i zniekształconych wydarzeń. Takie podejście jest typowe dla wielu współczesnych produkcji, które wykorzystują format podcastu do zatarcia granicy pomiędzy rzeczywistością a fikcją, umożliwiając słuchaczowi doświadczenie emocjonalne głęboko osobiste, a jednocześnie niejasne, pozostawiając je w stanie zawieszenia.
Z kolei Welcome to Night Vale oferuje zupełnie inny rodzaj przerażenia, łącząc czarny humor z elementami paranoi i neo-gotyckiej Ameryki. Pod płaszczykiem absurdalnych wydarzeń w fikcyjnej miejscowości, podcast ten eksploruje mroczne strony współczesnego społeczeństwa amerykańskiego, w którym rzeczywistość staje się groteskową parodią samej siebie. Dzięki temu te produkcje mogą być traktowane jako refleksja nad kondycją współczesnej kultury, pełnej sprzeczności, lęków i niedopowiedzeń.
W kontekście zjawisk kulturowych takich jak The Return Davida Lyncha, który w znacznym stopniu wykracza poza ramy tradycyjnego gatunku horroru, twórcy próbują zrozumieć, jak sentymentalizm wobec przeszłości jest wykorzystywany w politycznych dyskursach, takich jak kampania wyborcza Donalda Trumpa. "Make America Great Again" jako slogan, który miał na celu przywrócenie pewnych wartości z przeszłości, jest przykładem tego, jak polityczna nostalgia może wpływać na sposób, w jaki postrzegamy zarówno przeszłość, jak i naszą obecną rzeczywistość. Lynch, w swojej produkcji, odrzuca to przeczucie sentymentalizmu, podkreślając nieuchronność rozpadu, który wkracza w nasze życie w sposób trudny do przewidzenia. Co istotne, The Return nie tylko zniekształca obrazy, które możemy uznać za utarte, ale także pełni funkcję krytyczną wobec nostalgii, która może zamknąć nas w przeszłości i zapobiec rozwiązywaniu problemów współczesności.
Interesującym zagadnieniem jest również, w jaki sposób współczesne media, zwłaszcza te nowoczesne, jak podcasty czy seriale, odzwierciedlają obecną sytuację polityczną i społeczną. Przykład takich produkcji, jak The Truth i Night Vale, dowodzi, że media mogą wchodzić w interakcję z rzeczywistością w sposób, który nie tylko komentuje, ale także wciąga odbiorcę w grę, w której nie ma jasnych odpowiedzi. W tym kontekście forma audio staje się narzędziem umożliwiającym eksplorację ludzkich lęków, pragnień i niepewności, co prowadzi do powstania kulturowych artefaktów, które na zawsze pozostaną w naszej świadomości.
Warto zatem pamiętać, że współczesne produkcje horrorowe nie tylko wykorzystują klasyczne schematy, ale także często odwołują się do realnych obaw związanych z polityką i społecznymi napięciami. Wiele z nich, podobnie jak w przypadku The Return, dąży do wywołania nie tylko uczucia strachu, ale i przemyślenia kondycji współczesnego świata, w którym granice między tym, co przerażające, a tym, co realne, stają się coraz bardziej płynne.
Zjawisko, które zaczyna się w dźwięku, a przechodzi w wyobraźnię, jest jednym z głównych sposobów, w jaki współczesny horror oddziałuje na odbiorcę. Warto, aby czytelnik zwrócił uwagę na to, jak formy, takie jak podcasty, pozwalają na bardziej osobiste przeżywanie tych treści, jednocześnie stawiając pytania o naszą własną percepcję rzeczywistości i granice między tym, co przeszłe, a tym, co współczesne.

Deutsch
Francais
Nederlands
Svenska
Norsk
Dansk
Suomi
Espanol
Italiano
Portugues
Magyar
Polski
Cestina
Русский