W latach 20. XX wieku nowa strategia przywództwa Ku Klux Klanu przyniosła organizacji ogromny wzrost. Simmons, przewodniczący Klanów, zatrudnił dwóch publicystów, Edwarda Younga Clarke'a i Elizabeth Tyler, którzy zwerbowali grupę rekruterów, zwanych "Kleagles". Ci podróżowali po kraju, nawiązując bliskie relacje z organizacjami braterskimi oraz protestanckimi kongregacjami, aby przyciągnąć nowych członków oraz fundusze. Kiedy wyjechali poza południe Stanów Zjednoczonych, odkryli głębokie niezadowolenie wśród białych Amerykanów. Clarke i Tyler postanowili wykorzystać to niezadowolenie, tworząc groźny ruch polityczny. Instrukcje dla Kleaglesów brzmiały: obiecywać nowym członkom, że tylko potężna organizacja „w stu procentach amerykańska” może ich uratować.
W ten sposób Klan rozprzestrzenił się bardzo szybko, stając się jednocześnie klubem społecznym i organizacją polityczną. Lokalne oddziały organizowały marsze, wiece i przemówienia, ale także mecze baseballowe, spektakle teatralne i koncerty. Organizowano „Dni Klanów” na targach stanowych, a nawet cyrki i rodea. „Spektakl stał się narzędziem ustanawiania Klanów jako tajemniczej siły, ale także sposobem budowania wspólnoty wśród białych protestantów” – pisze historyk Thomas Pegram. Oddziały lokalne brały udział w obchodach narodzin dzieci członków Klanu, a także organizowały wystawne pogrzeby dla tych, którzy odeszli. Tak było na przykład w Terrell, gdzie w 1924 roku odbył się pogrzeb Herberta C. Dregera, policjanta, który zginął od strzału. W ceremonii wzięło udział około dwustu zamaskowanych członków Klanu, a samo wydarzenie zostało opisane jako jedno z najbardziej imponujących w historii miasta.
Sociolog Kathleen Blee, w swojej książce z 1991 roku, przeprowadziła wywiady z byłą członkinią Żeńskiego Ku Klux Klanu, która wspominała z nostalgią te wydarzenia, przypominając sobie, jak w milczeniu oglądała pochód mężczyzn w szatach, co wywoływało wśród mieszkańców miast uczucie niewytłumaczalnej mocy. Jednak Klan nie opierał się tylko na widowiskach. Razem z Evansami i Stephensonem opracowano przekaz, który rezonował wśród białych, średniozamożnych Amerykanów, szczególnie tych, którzy borykali się z przemianami gospodarczymi tego okresu.
Podczas gdy wielu Amerykanów prosperowało w nowej gospodarce lat 20., inni przeżywali trudności. Po zakończeniu I wojny światowej i spadku europejskiego eksportu, USA doświadczyły depresji rolniczej, a przyspieszenie transformacji produkcji przemysłowej spowodowało, że coraz więcej osób zatrudniano do prostych prac w fabrykach, co eliminowało z rynku pracy wykwalifikowanych rzemieślników. Klan z lat 20. nie tylko wywieszał sztandar białej supremacji, ale jego gniew skierowany był głównie na katolików i imigrantów, a nie czarnoskórych obywateli, jak to miało miejsce w czasie Rekonstrukcji. Przywódcy Klanu umiejętnie połączyli te religijne i etniczne antagonizmy z nacjonalizmem gospodarczym, co znalazło szerokie poparcie wśród wiernych.
Po części tej nowej amerykańskiej tożsamości Klan wprowadził pojęcie „Klankraft”, czyli „zawodowego Klanizmu”, które polegało na priorytetowym traktowaniu członków w interesach i bojkotowaniu firm, których właściciele nie byli biali, protestanccy lub urodzeni w Stanach Zjednoczonych. Taki sposób działania miał na celu odzyskanie kraju dla „prawdziwych Amerykanów”.
Klan czerpał z tego okresu swój populizm, opierając się na nienawiści do imigrantów, którzy w latach 1900-1920 przybywali do Ameryki z południa i wschodu Europy, przeważnie katolików i Żydów. Byli oni postrzegani jako zagrożenie dla „czystości” amerykańskiej kultury i tożsamości. Równocześnie, po upływie stu lat, temat imigracji znów stał się kluczowym punktem politycznym, a nacjonalizm białych z lat 20. odżył w kontekście rosnącej popularyzacji Trumpa i jego kampanii prezydenckiej.
Po wyborach Trumpa, nie sposób nie zauważyć, że chociaż obecna amerykańska scena polityczna nie jest już tak jednoznacznie związana z organizacjami jak Klan, to jednak jego idee ożyły. Trump wielokrotnie korzystał z retoryki, która odpowiadała na niezadowolenie wielu białych Amerykanów, zwłaszcza tych, którzy czuli się wykluczeni z globalnej gospodarki. Oczywiście, Trump w swojej kampanii niejednokrotnie odcinał się od niektórych ekstremistycznych grup, jednak wiele jego działań i słów rezonowało z ideologią białego nacjonalizmu.
Kiedy dziś analizujemy wzrost populizmu w Stanach Zjednoczonych, dostrzegamy analogie między tamtymi czasami a obecnymi, szczególnie jeśli chodzi o reakcję na zmiany ekonomiczne i społeczne, które wykluczają niektóre grupy. Wzrost imigracji i zmiany w gospodarce są wciąż ważnymi tematami, które determinują współczesną politykę.
Zrozumienie tej dynamiki – powiązań między gospodarką, polityką, a tożsamością narodową – jest kluczowe, by pojąć mechanizmy, które prowadzą do narodzin nowych, radykalnych ruchów, oraz sposób, w jaki te ruchy mogą przeistoczyć się w siłę polityczną. Śledząc rozwój współczesnych ruchów białych nacjonalistów, nie możemy zapomnieć o ich historii i o tym, jak głębokie korzenie mają one w amerykańskiej tradycji.
Jak religia i polityka wpływają na tożsamość białego nacjonalizmu w Stanach Zjednoczonych?
Kiedy Donald Trump objął urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, jego hasła wyborcze dotyczyły nie tylko kwestii gospodarczych, ale również dotykały głębokich emocji społecznych. W czasie jego kampanii wiele osób przyciągnęły słowa obiecujące ochronę ich statusu społecznego, którego zaczęli się obawiać w wyniku szybko zmieniającego się społeczeństwa. W jego retoryce znalazły się obietnice ograniczenia podatków, które miały dotyczyć jedynie majątków powyżej 5,5 miliona dolarów, a także wprowadzenie ograniczeń na nowe regulacje prawne, które miałyby wyjść naprzeciw zbliżającej się recesji. Choć wiele osób, które głosowały na Trumpa, nie należało do klasy bogatej, ich głównym motywem była obawa o ochronę tradycyjnych wartości związanych z tożsamością rasową, narodową, religijną i płciową. Ta kombinacja postulatów przyciągnęła różnorodną koalicję wyborców, którzy czuli, że Trump jest nowym typem lidera – różnym od tradycyjnych kandydatów Partii Republikańskiej.
Tego rodzaju społeczne sojusze były niezwykle ważne w kontekście polityki Republikanów, która, niezależnie od faktycznych poglądów niektórych polityków, musiała bazować na przekonaniu o konieczności obrony tzw. "uprzywilejowanych grup". W tym kontekście Trump, jako kandydat składający obietnice przywrócenia "zapomnianych" obywateli na scenę polityczną, skutecznie odwoływał się do nastrojów niezadowolenia. Jego kampania obiecywała nie tylko gospodarczy "renesans", ale także odzyskanie tożsamości narodowej, której część obywateli obawiała się utracić na rzecz imigrantów czy mniejszości.
W ten sposób, Trump stał się symbolem białego nacjonalizmu, którego korzenie sięgają wcześniejszych dekad, zwłaszcza lat 20. XX wieku, kiedy to Ku Klux Klan wykorzystał religię jako instrument polityczny. Klan, podobnie jak współczesne ruchy, podkreślał rolę protestantyzmu w formowaniu tożsamości narodowej. Z tego powodu religia – szczególnie w swojej protestanckiej formie – stała się jedną z kluczowych osi sporu w kontekście społecznej hierarchii i statusu. Przykład Klanów z lat 20. XX wieku pokazuje, jak religia i nastroje antykatolickie mogły zostać połączone w szerszą narrację o zagrożeniu dla białej, protestanckiej tożsamości Ameryki.
Również w okresie, kiedy Trump zdobywał popularność, religijne środowiska, zwłaszcza wśród białych wyborców identyfikujących się jako ewangelikalni chrześcijanie, odegrały kluczową rolę w jego sukcesie. Pomimo że Trump osobiście nie był postrzegany jako idealny wzór dla konserwatywnych chrześcijan, jego deklaracje o obronie tradycyjnych wartości, jak również jego konfrontacyjny styl, znalazły szerokie poparcie wśród tych wyborców. Ważnym elementem tego zjawiska była zatem nie tylko polityka gospodarcza czy retoryka przeciwko imigracji, ale także opowieść o walce o tożsamość narodową, którą wielu z tych wyborców łączyło z religią i wartościami, które uznawali za fundamenty amerykańskiej kultury.
Warto również zauważyć, że w historii Stanów Zjednoczonych, szczególnie w kontekście białego nacjonalizmu, religia nie była tylko prywatnym wyborem jednostki, ale kluczowym elementem kształtującym społeczno-polityczne struktury. Kluczowym pytaniem, które się pojawia, jest to, jak bardzo religijność może być wykorzystywana do budowania tożsamości politycznej, szczególnie w okresach, kiedy grupy społeczne czują, że ich status jest zagrożony. Takie mechanizmy są wciąż obecne i wpływają na współczesną politykę amerykańską, gdzie kwestie religijne często łączą się z rasą, narodowością i pozycją ekonomiczną.
Jak religia kształtuje status społeczny i polityczny w USA?
Status społeczny może wynikać z przynależności do określonego kodeksu moralnego. Tego rodzaju korzyści statusowe zależą od tego, jak szeroko uznawany jest dany kodeks w szerszej populacji oraz czy ustala on normy społeczne. Przykładowo, gorliwa chrześcijanka w Chinach zdobywa niewielki szacunek za swoją wiarę w kraju, gdzie chrześcijaństwo jest marginalne lub wręcz prześladowane. Z kolei mormon w Salt Lake City również nie wyróżnia się szczególnie. W mieście, gdzie religijność jest powszechna, jej status nie rośnie, bo nie jest już czymś wyjątkowym. W kontekście politycznym, na przykład w okresie prezydentury Ronalda Reagana, konserwatywni chrześcijanie związali się z Partią Republikańską, wywierając presję na polityków tej partii, by ci zobowiązali się do ochrony i promocji ich wartości w sferze publicznej. Silne poparcie ze strony chrześcijan konserwatywnych miało swoje przełożenie na wyniki wyborcze, ponieważ kandydaci republikańscy poświęcali dużo czasu i energii, by zdobyć ich głosy.
Wzrost liczby osób, które nie identyfikują się z żadną religią, jest wyraźnym sygnałem zmieniającego się układu religijnego w Stanach Zjednoczonych. Badania Pew Research wskazują na spadek o 8 punktów procentowych wśród osób identyfikujących się jako chrześcijanie pomiędzy 2007 a 2014 rokiem. Młodsze pokolenia wykazują znacznie mniejsze zainteresowanie chrześcijaństwem niż starsze grupy, co prowadzi do osłabienia wpływu religijnych grup na politykę. Zjawisko to ma także swoje polityczne konsekwencje – spadająca liczba chrześcijan w USA jest odczuwalna zarówno w kontekście publicznej tożsamości religijnej, jak i w związanych z nią korzyściach politycznych.
Choć konserwatywni chrześcijanie przez wiele lat stanowili solidny elektorat Partii Republikańskiej, w ostatnich wyborach prezydenckich ich wpływy zaczęły słabnąć. Działania polityków, którzy w pierwszej fazie kampanii starali się pozyskać ich głosy, aby później "przejść na centrum", nie dały im oczekiwanego efektu. Przykładem mogą być wystąpienia Mitta Romneya i Johna McCaina na Uniwersytecie Liberty, który jest instytucją związaną z konserwatywnym chrześcijaństwem. Jednocześnie kandydaci Partii Demokratycznej, tacy jak Barack Obama, rzadko starali się przyciągnąć głosy konserwatywnych chrześcijan, a ich polityka była często wprost sprzeczna z wartościami tych grup, zwłaszcza w kwestiach takich jak prawa LGBTQ czy aborcja.
Z biegiem lat, mimo tego, że konserwatywni chrześcijanie wciąż stanowili potężną siłę wyborczą, ich wpływ na wybory prezydenckie zaczął słabnąć. Wybory w 2008 i 2012 roku, w których Partia Republikańska nie zdołała zdobyć Białego Domu, stanowiły moment kryzysowy. Wielu konserwatywnych chrześcijan, którzy nie byli pewni prawdziwości chrześcijaństwa Baracka Obamy, wątpiło także w jego religijność. Po przegranych wyborach wielu z nich zaczęło dostrzegać, że ich wpływ na politykę maleje, a nadchodzące decyzje sądowe i legislacyjne mogą mieć na ich wartości dramatyczny wpływ.
W takich okolicznościach zaskoczeniem była kandydatura Donalda Trumpa. Choć jego osobiste życie dalekie było od religijności, to jednak udało mu się zdobyć silne poparcie wśród konserwatywnych chrześcijan. Mimo braku wyraźnych deklaracji religijnych, Trump stanowił dla nich symbol walki z "kulturalnym elitaryzmem" i przedstawiał się jako obrońca ich wartości przed rosnącą tolerancją wobec kwestii takich jak małżeństwa homoseksualne czy prawa reprodukcyjne. Trump, w przeciwieństwie do swoich rywali w Partii Republikańskiej, nie miał oporów przed publicznym zapewnieniem, że wybierze sędziów, którzy obalą decyzję w sprawie aborcji (Roe v. Wade).
Konserwatywni chrześcijanie, zaniepokojeni spadkiem swojej religijnej i politycznej pozycji, często twierdzili, że ich wartości były wyszydzane przez media, środowiska akademickie i przemysł rozrywkowy. Trump, mimo swojego braku zaangażowania religijnego, dał im poczucie, że ich problemy są dostrzegane, a ich moralny kodeks nie jest ignorowany. W pewnym sensie, Trump stał się symbolem ich oporu wobec zmieniającego się społeczeństwa, w którym ich przekonania wydawały się marginalizowane.
Zmiany w społeczeństwie amerykańskim, zwłaszcza w kwestiach obyczajowych, muszą być rozumiane w kontekście rosnącej polaryzacji i wzajemnego niezrozumienia. Religijni konserwatyści czują się wykluczeni i marginalizowani, co staje się jednym z kluczowych elementów, które kształtują ich poparcie dla polityków takich jak Trump.
Jak media i alternatywne fakty kształtowały wsparcie białych nacjonalistów?
W 1920 roku Ku Klux Klan, organizacja białych nacjonalistów, stanowiła ważną siłę, która wykorzystywała media do podtrzymywania swojego wpływu. Klan nie tylko starał się przedstawiać siebie jako obrońcę amerykańskiego patriotyzmu, ale również walczył o kontrolę nad przekazem informacji, stawiając siebie w pozytywnym świetle. Artykuły i ogłoszenia w gazetach były kluczowym narzędziem w tej walce. Przykładowo, w Indianie kilka gazet, takich jak "South Bend Tribune" czy "Indianapolis Times", krytykowały Klan, podczas gdy inne, jak "Kokomo Daily Tribune", wyrażały entuzjazm wobec obecności Klanu w swoich społecznościach. Jednak kiedy Klan nie mógł liczyć na przychylność bardziej obiektywnych mediów, starał się je zdyskredytować, pokazując je jako wrogów amerykańskiego patriotyzmu. Klan, w swojej gazecie "Night-Hawk", pisał, jak niektóre media zniekształcają fakty, aby podważyć ich reputację. Przykładem jest artykuł na temat samobójstwa Thomasa Hendersona, który, według gazety, był rzekomo ofiarą gróźb ze strony członków Klanu. Klan starał się przedstawić zdarzenie w zupełnie innym świetle, podważając narrację mainstreamowych mediów.
Takie działania pokazywały, jak ważne było dla Klanu utrzymanie swojego obrazu w oczach opinii publicznej. W miastach, gdzie dominowali biali protestanci, Klan zyskiwał popularność dzięki idei, że może przywrócić ich dawną siłę i zapanować nad zmianami społecznymi, które odbierali jako zagrożenie. Podobnie jak w przypadku współczesnych ruchów, Klan wykorzystywał swoją obecność medialną i wpływ na opinię publiczną, by zapewnić sobie wsparcie. W miastach takich jak Kokomo, Klan posługiwał się swoimi symbolami, by przyciągać zarówno lojalnych zwolenników, jak i zachęcać do zakupów. Nawet produkty niezwiązane bezpośrednio z Klanem były reklamowane przy użyciu jego wizerunku.
W miarę jak Klan stawał się coraz bardziej kontrowersyjny, niektóre społeczności, takie jak w Perth Amboy, starały się ukrywać swoje przynależności z obawy przed agresją ze strony przeciwników organizacji. Największy sukces odnosił w miejscach, gdzie biali protestanci czuli się zagrożeni rosnącą różnorodnością społeczną i kulturową. Dla nich Klan był nadzieją na odzyskanie utraconej pozycji.
Współczesne ruchy białych nacjonalistów, takie jak te wspierające Donalda Trumpa, wykorzystywały podobną strategię, by mobilizować swoich zwolenników. Trump, podobnie jak Klan w latach 20-tych, musiał zarządzać wizerunkiem swojej kampanii, nie tylko poprzez kreowanie się na zwycięzcę, ale także przez kontrolowanie przepływu informacji. Mimo licznych kontrowersji i oskarżeń, Trump, podobnie jak Klan, skutecznie komunikował się z mediami alternatywnymi, oskarżając główne źródła informacji o dezinformację. Taktyka ta obejmowała również wykorzystanie mediów przychylnych, takich jak Fox News, które regularnie przedstawiały pozytywny obraz jego kampanii. Trump dostarczał swoim zwolennikom prostych odpowiedzi na złożone problemy społeczne, odwołując się do ich lęków przed utratą pozycji społecznej, ekonomicznej i politycznej.
Ciekawym aspektem była także manipulacja faktami. Podobnie jak Klan w XX wieku, Trump wielokrotnie wykorzystywał "alternatywne fakty", by umniejszać wagę skandali, które mogłyby zaszkodzić jego wizerunkowi. Przykładem może być jego kontrowersyjna wypowiedź o "wielkiej frekwencji" na jego inauguracji, która miała być najwyższą w historii, mimo że zdjęcia pokazywały coś zupełnie innego. W podobny sposób, jak w przypadku samobójstwa Hendersona, Trump niejednokrotnie kłamał lub przeinaczał informacje, by pasowały one do jego narracji.
Podobieństwa między strategiami Klanu a Trumpa są uderzające, zwłaszcza w sposobie, w jaki oba ruchy starały się izolować swoich zwolenników od negatywnego wpływu głównych mediów. Ruchy te pokazały, jak łatwo można zbudować wspólnotę opartą na alternatywnej rzeczywistości, w której każde krytyczne słowo jest traktowane jako atak na idee, a każda dezinformacja jest wykorzystywana do wzmocnienia pozycji.
Warto zatem zauważyć, jak łatwo jest manipulować informacjami, szczególnie w czasach, kiedy alternatywne media mają ogromny wpływ na kształtowanie opinii publicznej. Tego rodzaju strategie mogą okazać się nie tylko skuteczne w krótkim okresie, ale również stanowić trwały element w budowaniu fundamentów ideologicznych, które będą wytrzymałe w obliczu kryzysów. Współczesne ruchy nacjonalistyczne, korzystając z doświadczeń przeszłości, wykorzystują media, aby wzmocnić swoją pozycję i sprawić, by ich zwolennicy pozostali wierni idei, nawet w obliczu jawnych sprzeczności.
Jak transformacja ekonomii wpływa na społeczeństwo: Zmiany, które kształtują przyszłość
Ekonomia, będąc fundamentem współczesnych społeczeństw, przeszła w ostatnich dziesięcioleciach istotną transformację. Zmiany, które miały miejsce, mają wpływ nie tylko na gospodarki krajowe, ale także na życie codzienne ludzi. Przechodzenie od starego, przemysłowego modelu gospodarki do nowego, opartego na usługach, technologii i zielonej energii, wywołuje szereg napięć społecznych i ekonomicznych, które kształtują zarówno politykę, jak i społeczne normy.
Przemiany te są szczególnie wyraźne w regionach, które kiedyś były silnie związane z przemysłem węglowym, na przykład w Zachodniej Wirginii. W miarę jak przemiany energetyczne przyspieszają, węglowe regiony stają się areną intensywnych debat na temat przyszłości pracy, tożsamości społecznych i polityki gospodarczej. Przemiany energetyczne prowadzą do spadku znaczenia węgla jako źródła energii, co z kolei zmienia fundamenty lokalnych gospodarek, które nie były przygotowane na taki rozwój wypadków. W zachodnich stanach USA, gdzie przemysł węglowy odgrywał kluczową rolę przez dziesięciolecia, wycofanie się od węgla stało się wyzwaniem, na które nie wszyscy byli gotowi odpowiedzieć.
Zmiany w strukturze rynku pracy są nieodłącznym elementem tej transformacji. Część regionów, szczególnie tych, które opierały swoje dochody na tradycyjnych gałęziach przemysłu, doświadcza drastycznego spadku liczby miejsc pracy. Istnieją miejsca, gdzie mniej niż połowa obywateli jest zatrudniona, co prowadzi do ogromnych problemów społecznych i ekonomicznych. Przemiany te mają swoje odzwierciedlenie również w zjawiskach takich jak migracja zarobkowa i zmieniająca się struktura zatrudnienia. Wielu ludzi, szczególnie w małych miejscowościach, zostaje w stagnacji ekonomicznej, nie mogąc dostosować się do nowych wymagań rynku pracy.
Dodatkowo, zjawisko „mózgu pustyni”, czyli emigracja ludzi wykształconych z obszarów wiejskich, także nie pozostaje bez wpływu na sytuację tych regionów. Współczesne społeczeństwa borykają się z pogłębiającymi się różnicami w dostępie do edukacji i pracy. Miejscowości, które nie przeszły skutecznej transformacji, stają się nie tylko obszarami wysokiego bezrobocia, ale także miejscami, w których wzrasta liczba osób dotkniętych biedą i uzależnieniami.
Edukacja jest kluczowym czynnikiem w przystosowywaniu się do nowej gospodarki. Mimo iż pojawia się coraz więcej ofert kształcenia w dziedzinach związanych z nowymi technologiami, nadal istnieją regiony, które nie potrafią zaoferować młodym ludziom odpowiednich możliwości edukacyjnych. Problem ten widać szczególnie w miejscach, gdzie brakuje odpowiednich szkół czy ośrodków szkoleniowych, które mogłyby przygotować młodsze pokolenia do pracy w nowej gospodarce. W tym kontekście trudno nie zauważyć, że sektor edukacyjny w wielu przypadkach nie nadąża za potrzebami rynku, co sprawia, że dużą część społeczeństwa stawia się w sytuacji braku możliwości.
Również w kontekście globalnym zauważalna jest rosnąca przepaść między krajami, które zdołały dostosować swoje gospodarki do nowej rzeczywistości, i tymi, które pozostają w tyle. Rewolucja energetyczna, choć przynosi ze sobą liczne korzyści w postaci czystej energii, także rodzi wyzwania. Kiedy niektóre regiony rozwijają się, inne borykają się z upadkiem tradycyjnych gałęzi przemysłu, które przez lata były fundamentem ich ekonomii. To zjawisko jest szczególnie dotkliwe dla regionów, w których przemiany gospodarcze nie są wspierane przez odpowiednią politykę rządu i inwestycje.
Współczesne wyzwania społeczne związane z transformacją ekonomii nie kończą się na kwestiach związanych z edukacją czy zatrudnieniem. Również ideologie polityczne stają się ważnym elementem tej układanki. Zjawisko białego nacjonalizmu, które w niektórych regionach zyskuje na sile, jest często wynikiem frustracji osób, które czują się pominięte przez zmiany ekonomiczne. Polityczne wypowiedzi i decyzje, które są silnie związane z tożsamościami lokalnymi, często mają na celu przypomnienie o dawnej potędze i obronę „utraconych wartości”. W tym kontekście transformacja gospodarcza, choć przynosi postęp w wielu dziedzinach, wywołuje również wzrost napięć społecznych, które niełatwo rozwiązać.
Warto zauważyć, że sukces w transformacji zależy od odpowiedniego zarządzania procesami edukacyjnymi, technologicznymi oraz politycznymi. Kluczowe jest zrozumienie, że zmiany gospodarcze mają wpływ nie tylko na liczbę miejsc pracy, ale także na strukturę społeczną i polityczną. Współczesne wyzwania wymagają więc podejścia opartego na zrównoważonym rozwoju, który uwzględnia zarówno interesy ekonomiczne, jak i społeczne, a także zapewnia odpowiednią reakcję na zmieniające się warunki rynkowe.

Deutsch
Francais
Nederlands
Svenska
Norsk
Dansk
Suomi
Espanol
Italiano
Portugues
Magyar
Polski
Cestina
Русский