Postrzeganie przez Amerykanów roli Stanów Zjednoczonych w świecie stanowi fundament dla rozumienia, w jaki sposób kraj ten angażuje się w sprawy międzynarodowe. Badania opinii publicznej wykazują istotne różnice pomiędzy tym, jak opinia publiczna w Stanach Zjednoczonych postrzega udział w międzynarodowych konfliktach, a tym, jak postrzegają to inne państwa. Od 2007 roku zdecydowana większość Amerykanów (77%) zgadza się, że są sytuacje, w których konieczne jest użycie siły wojskowej w celu utrzymania porządku na świecie (Pew, 2012). Jest to znacznie wyższy wskaźnik niż w większości innych krajów. Wśród 22 krajów badanych przez Pew, średni poziom poparcia dla użycia siły wojskowej wynosił nieco ponad połowę (61%).
Jednakże, nie wszyscy Amerykanie mają jednoznacznie militarystyczne nastawienie. Na przykład, w badaniu przeprowadzonym w 2019 roku, jedna trzecia (33%) Amerykanów opowiedziała się za prewencyjnym atakiem nuklearnym lub konwencjonalnym na Koreę Północną, pod warunkiem, że kraj ten przeprowadziłby test rakiety średniego zasięgu, która mogłaby dosięgnąć terytorium Stanów Zjednoczonych (Haworth, Sagan, Valentino, 2019). Mimo to, badania wskazują, że Amerykanie są znacznie mniej skłonni do poparcia użycia broni nuklearnej w sytuacji, gdy zagrożone byłyby cywilne ofiary. Aż 80% ankietowanych stwierdziło, że cywile nigdy nie powinni być celem ataku w czasie wojny (Carpenter & Montgomery, 2019).
Opinie Amerykanów na temat roli Stanów Zjednoczonych w świecie są także kształtowane przez powszechne przekonanie o konieczności przestrzegania prawa międzynarodowego, nawet jeśli jest ono niepopularne wśród liderów politycznych. Większość Amerykanów uwa
Jak zmieniała się postawa mediów w Turcji wobec Stanów Zjednoczonych?
Relacje między Turcją a Stanami Zjednoczonymi, które przez dekady były uznawane za strategiczne i bliskie, w ostatnich latach uległy znacznemu ochłodzeniu. Zmiany te miały swoje odzwierciedlenie w mediach, które odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu opinii publicznej i w interpretowaniu wydarzeń międzynarodowych. Artykuły prasowe analizujące stosunki turecko-amerykańskie, zwłaszcza w kontekście kryzysów na Bliskim Wschodzie, takich jak sytuacja w Syrii, obecność wojsk rosyjskich w regionie czy polityka wobec kurdyjskich bojowników, ukazują, jak prasa w Turcji stara się przedstawiać zarówno działania, jak i motywacje Stanów Zjednoczonych.
W 2019 roku jednym z głównych tematów poruszanych w tureckich mediach była obecność Stanów Zjednoczonych w Syrii oraz ich współpraca z YPG, kurdyjską grupą bojową, która w oczach wielu Turcji jest związana z terrorystycznym PKK. Napięcia między Turcją a USA nasiliły się w wyniku decyzji o wsparciu tej grupy przez Stany Zjednoczone, co wywołało w Turcji szeroką falę krytyki. Wiele artykułów opisało działania USA jako nieprzyjazne i nieakceptowalne, wskazując na zagrożenie dla stabilności Turcji, która już od lat zmagała się z problemem kurdyjskiego separatystycyzmu.
Prasa turecka przyjęła różne podejścia do tego tematu, w zależności od politycznego profilu danej gazety. W gazetach takich jak Cumhuriyet czy Hürriyet, często pojawiały się krytyczne opinie o polityce USA. Na przykład, artykuły dotyczące rezolucji amerykańskiego Kongresu o uznaniu ludobójstwa Ormian, wywołały oburzenie wśród tureckich polityków, którzy potępiali te działania jako ingerencję w wewnętrzne sprawy Turcji. Tego typu wydarzenia były często przedstawiane jako elementy amerykańskiego imperializmu, próbujące wpłynąć na suwerenność Turcji. Z kolei gazeta Sabah, której linia była bardziej neutralna, starała się ukazać te wydarzenia z perspektywy pragmatycznej, starając się obniżyć emocjonalny ładunek i podkreślając, że w wielu przypadkach postawy polityczne USA były trudne do zrozumienia.
Różnice w tonie przedstawiania USA w tureckiej prasie były wyraźnie zauważalne. Media o orientacji konserwatywnej, takie jak Yeni Şafak, często prezentowały Amerykę jako nieprzyjaciela, podkreślając agresywną politykę zagraniczną Stanów Zjednoczonych, która według tych mediów zagrażała nie tylko Turcji, ale i regionowi Bliskiego Wschodu. Prasa bardziej lewicowa i opozycyjna, z kolei, krytykowała działania USA, zwracając uwagę na ich wpływ na wewnętrzne sprawy państw, takich jak Turcja, czy Irak.
W 2019 roku również inne kwestie, takie jak zakup przez Turcję systemów rakietowych S-400 od Rosji, wywołały ogromne napięcia z USA. Waszyngton uznał tę transakcję za zagrożenie dla interesów NATO i bezpieczeństwa międzynarodowego. W prasie tureckiej kwestia S-400 była szeroko omawiana, a USA były krytykowane za próbę nacisku na Turcję i stosowanie sankcji gospodarczych, co z kolei zostało przedstawione jako element polityki międzynarodowej zmierzającej do osłabienia Turcji jako suwerennego państwa.
Obraz Stanów Zjednoczonych w tureckich mediach jest również ściśle powiązany z szeroko rozumianą polityką zagraniczną, która stała się jednym z głównych tematów w publicystyce. Z jednej strony, prasa podkreślała konieczność utrzymania dobrych stosunków z USA, zwłaszcza w kontekście współpracy militarnej, handlowej i technologicznej, z drugiej – alarmowała o zagrożeniu wynikającym z nieprzewidywalnych i jednostronnych decyzji Waszyngtonu.
Chociaż wiele artykułów i materiałów prasowych skupiło się na negatywnych aspektach turecko-amerykańskich relacji, to jednak wśród nich pojawiły się i pozytywne odniesienia, choćby w kontekście współpracy gospodarczej czy wymiany kulturalnej. Jednakże, te pozytywne historie stanowiły niewielki procent całości, a ich obecność była raczej marginalna.
Warto zauważyć, że relacje Turcji i Stanów Zjednoczonych są dynamiczne i pełne napięć, które mogą się zmieniać w zależności od wydarzeń na świecie. Z tego względu media mają ogromne znaczenie w kreowaniu postaw społecznych i politycznych. To, w jaki sposób Turcy postrzegają Stany Zjednoczone, zależy nie tylko od polityki rządu, ale także od tego, jak media przedstawiają te relacje.
Podsumowując, relacje między Turcją a USA, które były niegdyś fundamentem współpracy międzynarodowej, dziś coraz częściej są przedstawiane w tureckiej prasie w kontekście kryzysów, napięć i rozczarowań. Stany Zjednoczone, które przez lata były uważane za bliskiego sojusznika, obecnie w wielu kręgach w Turcji są postrzegane jako zagrożenie dla suwerenności narodowej i stabilności regionu. Jednakże, to jak ta sytuacja będzie się rozwijać w przyszłości, zależy od wielu czynników – zarówno wewnętrznych, jak i międzynarodowych.
Jak prezydentura Trumpa zmieniła postrzeganie prawdy i polityki w Stanach Zjednoczonych i na świecie
W ciągu prezydentury Donalda Trumpa, coraz częściej dostrzegano zjawisko, które wydawało się niemal niemożliwe w zachodnich demokracjach – prezydent, który systematycznie kłamie i manipuluję faktami, nie ponosząc za to konsekwencji. Analizy i artykuły w prasie podkreślały, że Trump stworzył nowe pojęcie "prawdy", które, zamiast być niezależne i obiektywne, stawało się narzędziem w rękach polityków. Jak zauważył jeden z analityków, porównując działania Trumpa do tych, które stosował Hugo Chávez w Wenezueli w 2007 roku, zaatakowanie wolnej prasy i zakwestionowanie jej wiarygodności było jedną z jego strategii. Wspomniana w 2017 roku groźba, że Trump nie odnowi licencji stacji NBC za "rozpowszechnianie fałszywych wiadomości", była analogiczna do decyzji Chávez'a o zamknięciu stacji RCTV w Wenezueli. Działania te zrozumiano jako próbę odwrócenia uwagi od narastających krytycznych opinii na temat jego niekompetencji.
Zmiana definicji prawdy była jednym z kluczowych aspektów rządów Trumpa. Gdyby jeszcze kilka lat temu wydawało się niemożliwe, by tak wysoki rangą polityk mógł w sposób jawny i bezkarny wypowiadać kłamstwa, to w erze Trumpa okazało się to normą. To nie były tylko zwykłe, przypadkowe fałszywe twierdzenia, ale systematyczne kształtowanie rzeczywistości według osobistych interesów i ideologii. Jak zauważył jeden z uczestników grupy fokusowej: "To koniec czasów, teraz kłamstwa i manipulacje to nowy sposób uprawiania polityki, który zdominował zachodni świat".
Trump, który niejednokrotnie miał do czynienia z obiektywnym demaskowaniem swoich kłamstw przez jedne z największych mediów na świecie, nie ponosił za to żadnych konsekwencji. Wiele osób w Kolumbii, które wzięły udział w badaniach opinii publicznej, zastanawiało się, jak osoba, która otwarcie kłamie i zmienia fakty, może nadal sprawować najwyższy urząd w państwie. Nawet media, które wcześniej traktowały Trumpa z rezerwą, zaczęły powoli uznawać, że jest to lider, którego preferencje polityczne rzekomo nie muszą odpowiadać rzeczywistości. Paradoksalnie, to właśnie jego antymedialne podejście, otwarte ataki na dziennikarzy i ich pracę, podniosły jego popularność wśród wielu jego zwolenników, którzy w ten sposób widzieli "realne" oblicze polityki.
Kolejnym istotnym zjawiskiem było wykorzystanie przez Trumpa "fałszywych wiadomości", które pomogły mu w zwycięstwie wyborczym. Wiele z tych nieprawdziwych informacji krążyło w sieci społecznościowej, a ich źródłem były różne grupy, w tym takie, które niejednokrotnie działały na zlecenie osób lub organizacji zewnętrznych. Wśród najbardziej popularnych fake newsów znajdowały się takie teorie jak: Hillary Clinton miała sprzedawać broń ISIS, prowadziła satanistyczną sektę, która mordowała dzieci, czy też Obama nie był Amerykaninem, a jego dokumenty były sfałszowane. Wielu analityków zauważyło, że te informacje miały swoje źródło w Macedonii, gdzie młodzi ludzie, tworząc fałszywe wiadomości, zarabiali ogromne pieniądze w porównaniu do tamtejszych średnich zarobków.
W kontekście Kolumbii, a także wielu innych krajów latynoamerykańskich, wybór Trumpa na prezydenta był zaskoczeniem, a także przełomowym momentem w postrzeganiu polityki amerykańskiej. Trump, jako populista, wywołał silną falę sceptycyzmu, ale również nadziei, szczególnie wśród wyborców, którzy czuli się znużeni tradycyjną polityką. W odpowiedzi na coraz głośniejszy głos niezadowolenia wobec "establishmentu", Trump pojawił się jako figura zewnętrzna, obiecująca zerwanie z tradycją. W tym sensie wielu komentatorów dostrzegało w Trumpie postać, która była efektem obecnego etapu kapitalizmu, w którym władza i kontrola nad światem opierały się na dominacji ekonomicznej.
Podobnie jak w przypadku innych populistów, Trump był także symbolem kryzysu imigracyjnego. Jego kontrowersyjna postawa wobec imigrantów, zwłaszcza tych z Meksyku, pogłębiła podziały w kraju, a także poza jego granicami. Stany Zjednoczone, które przez dekady uchodziły za kraj marzeń dla milionów ludzi na całym świecie, stały się mniej dostępne dla tych, którzy marzyli o lepszym życiu. "Mur Trumpa", jak i jego powtarzane poglądy na temat imigrantów, spowodowały, że Stany Zjednoczone przestały być w oczach wielu symbolem wolności i nadziei.
Warto dodać, że wybór Trumpa na prezydenta wywołał w wielu krajach świata nową debatę na temat roli mediów w kształtowaniu politycznych kampanii wyborczych i ich wpływu na decyzje wyborców. Prezentacja "wielkich idei" często staje się zależna od tego, jak efektywnie wykorzystuje się nowoczesne technologie i media społecznościowe. Trump, będąc swego rodzaju "produktem" kapitalistycznym i medialnym, stanowił przykład tego, jak polityka może być manipulowana na poziomie wizerunkowym. Jego polityczne sukcesy były efektem medialnej strategii, która była w stanie dostarczyć mu nie tylko głosów wyborców, ale także dominacji w przestrzeni publicznej.
Jak media egipskie przedstawiają administrację Trumpa i jakie znaczenie ma framing
Badania nad percepcją mediów amerykańskich w świecie arabskim pokazują, że oczekiwania odnośnie do wpływu takich kanałów jak Radio Sawa czy telewizja al-Hurra na opinię publiczną często rozmijają się z rzeczywistością. Mimo że amerykańska narracja miała potencjał przyciągnięcia arabskiej publiczności poprzez atrakcyjny sposób przedstawiania wiadomości, badania wśród studentów pięciu krajów arabskich wykazały brak korelacji między częstotliwością oglądania czy słuchania tych kanałów a postrzeganą wiarygodnością przekazu. Co więcej, ekspozycja na amerykańskie media była często związana ze wzrostem krytycznego nastawienia wobec polityki USA. Wyniki te wskazują, że przekaz medialny sam w sobie nie gwarantuje zmiany opinii publicznej, a jego odbiór w dużej mierze zależy od wcześniejszych doświadczeń i kontekstu społeczno-politycznego odbiorcy. Obraz USA w świecie arabskim, szczególnie w okresach administracji Busha i Obamy, wykazywał tendencję spadkową, zwłaszcza gdy amerykańscy liderzy kwestionowali zdolność Arabów do praktykowania demokracji, co dodatkowo obniżało wiarygodność amerykańską.
Analiza mediów egipskich w kontekście administracji Trumpa pokazuje, jak różne typy gazet – rządowa Al-Ahram i prywatna Al-Masry Al-Youm – przedstawiają wydarzenia i opinie polityczne. Al-Ahram, jako gazeta półoficjalna, silnie odzwierciedla politykę rządu, podczas gdy Al-Masry Al-Youm, dominująca na rynku gazeta niezależna, wykorzystuje swoje platformy internetowe i media społecznościowe, by prezentować bardziej zróżnicowany obraz rzeczywistości. Analiza 154 artykułów informacyjnych i 86 felietonów w okresie od stycznia do czerwca 2019 roku pozwoliła ocenić ton i częstotliwość poruszanych tematów. W obu gazetach dominowały treści polityczne, następnie ekonomiczne i militarne. Większość artykułów przedstawiała relacje z administracją Trumpa w tonie neutralnym, mniej niż jedna trzecia wskazywała na współpracę, a około 10% sygnalizowało konflikt, głównie w kontekście polityki USA wobec innych krajów, takich jak Syria czy Chiny.
Analiza framingu wskazuje, że media pełnią rolę filtra rzeczywistości, selekcjonując kwestie, które mają być najbardziej istotne dla odbiorcy. Frame to nie tylko sposób przedstawienia problemu, protagonisty i rozwiązania, ale także narzędzie wpływu na postawy społeczne i decyzje polityczne. Felietony, zwłaszcza w niezależnej gazecie, dają przestrzeń do wyrażania opinii, krytyki i promowania pluralizmu idei. W Al-Masry Al-Youm 53% artykułów miało ton niekorzystny wobec administracji Trumpa, w przeciwieństwie do Al-Ahram, która dominowała w przedstawianiu neutralnych relacji i pozytywnego obrazu współpracy z USA. Takie różnice pokazują, że niezależne media, poprzez bardziej krytyczne redagowanie treści, kształtują bardziej zniuansowany odbiór polityki zagranicznej, podczas gdy media półoficjalne wciąż odzwierciedlają narrację rządową.
Ważne jest zrozumienie, że odbiorca mediów nie jest biernym uczestnikiem procesu informacyjnego. Framing wpływa nie tylko na wiedzę, ale także na postawy i decyzje polityczne, kształtując społeczną percepcję realnych wydarzeń. Analiza mediów i ich ram interpretacyjnych pozwala dostrzec mechanizmy selekcji informacji i sposobu ich prezentacji, co jest kluczowe dla zrozumienia zarówno lokalnych, jak i globalnych procesów komunikacji politycznej. Czytelnik powinien uświadomić sobie, że ton artykułów, wybór tematów oraz rodzaj publikacji znacząco wpływają na kształtowanie opinii publicznej, a ocena mediów wymaga krytycznego spojrzenia na strukturę i intencje przekazu.
Jak obrazy polityków i państw kształtują się w mediach: przykład Donalda Trumpa i USA w Malezji
Obrazy krajów i przywódców zagranicznych w opinii publicznej od dawna przyciągają uwagę badaczy z różnych dyscyplin. To, jak społeczeństwo postrzega inne państwa, w dużej mierze kształtuje się w procesie mediacyjnym, a masowe środki przekazu odgrywają tu rolę kluczową. McNelly i Izcaray podkreślają, że media mogą zarówno ułatwiać, jak i utrudniać wzajemne zrozumienie krajów (McNelly & Izcaray, 1986, s. 546), a Navasky zauważa, że „w oparciu głównie o dziennikarstwo kształtujemy narodowy sposób myślenia” (Navasky, za Zelizer & Allan, 2002, s. 1). W tym kontekście analiza mediów staje się narzędziem nie tylko do badania wizerunku konkretnych polityków, ale także ogólnego obrazu państwa w świadomości społecznej innych narodów.
W Malezji obraz Donalda Trumpa oraz Stanów Zjednoczonych w głównych gazetach etnicznych jest kształtowany w specyficznych ramach prawno-politycznych. Wolność mediów w tym kraju jest silnie regulowana przez konstytucję oraz liczne akty prawne, takie jak Internal Security Act (ISA), Sedition Act (SA) czy Printing Presses and Publications Act (PPPA). Ich celem było przede wszystkim zapobieganie publikacji treści mogących obrazić poszczególne grupy etniczne lub monarchię oraz utrzymanie pokoju i harmonii w społeczeństwie wieloetnicznym i wielorasowym. Oprócz tych podstawowych aktów w Malezji funkcjonują również Broadcasting Act, Malaysian Communications and Multimedia Commission Act, Communications and Multimedia Act, Control of Imported Publication Act, BERNAMA Act czy FINAS Act. Wszystkie one w różnym stopniu ograniczają swobodę mediów w raportowaniu wydarzeń i wpływają na sposób, w jaki informacje docierają do opinii publicznej.
Historia regulacji mediów w Malezji sięga czasów po uzyskaniu niepodległości w 1957 roku. Rządząca wówczas partia Front Narodowy (Barisan Nasional) wprowadziła szereg regulacji mających ograniczyć wolność prasy, a wprowadzenie ISA sprawiło, że media utraciły znaczną część autonomii w raportowaniu informacji. Sedition Act oraz Printing Presses and Publications Ordinance stały się kolejnymi narzędziami kontrolowania treści medialnych, zapewniając rządowi możliwość kształtowania dyskursu publicznego.
W tym kontekście analiza wizerunku Donalda Trumpa w malezyjskich gazetach ujawnia nie tylko postrzeganie konkretnego lidera, lecz także mechanizmy medialnej regulacji w kraju. Media, ograniczone przez prawo i politykę, tworzą obraz Trumpa oraz USA, który nie jest neutralny ani całkowicie swobodny, lecz odzwierciedla złożoną interakcję między polityką państwową, normami społecznymi i rolą dziennikarstwa.
Warto zauważyć, że podobne mechanizmy można obserwować w innych państwach, gdzie wizerunek obcych przywódców zależy od specyfiki regulacji medialnych oraz historycznych i kulturowych doświadczeń danego społeczeństwa. Analiza ta pokazuje, że obraz polityków nie jest jedynie odbiciem ich działań, lecz wynikiem złożonej gry między mediami, prawem, polityką i opinią publiczną.
Dodatkowo istotne jest, aby czytelnik rozumiał, że interpretacja wizerunku w mediach nie ogranicza się do samej treści publikacji. Wpływ mają również struktura własności mediów, poziom pluralizmu, obecność cenzury, a także historyczne doświadczenia społeczeństwa z danym państwem. W przypadku Malezji obraz USA i Donalda Trumpa nie może być analizowany w oderwaniu od kolonialnej przeszłości kraju, relacji etnicznych oraz roli, jaką państwo przypisuje mediom w kształtowaniu narodowej świadomości.
Zasady bezpiecznego zachowania na lodzie w okresie zimowym
Lekcje i spotkania poświęcone pamiętnym datom historii wojskowej Rosji oraz bezpieczeństwu ruchu drogowego w szkołach
Szkoła z sercem: Jubileusz 25-lecia Szkoły Nr 2 w Makaryjewie
Plan zajęć zajęć pozalekcyjnych dla uczniów klas 1–3 na II kwartał roku szkolnego 2013/14

Deutsch
Francais
Nederlands
Svenska
Norsk
Dansk
Suomi
Espanol
Italiano
Portugues
Magyar
Polski
Cestina
Русский