W „Lady in the Dark” sztuka, która była jednym z pionierskich przedsięwzięć w połączeniu dramatu i psychoanalizy, nie sposób nie dostrzec inspiracji, które czerpano z różnych obszarów twórczości, w tym z metod psychoanalitycznych. Jednym z kluczowych elementów tego dzieła jest sposób, w jaki przedstawiono proces analizy psychicznej bohaterki, Liza, oraz jej interakcje z psychoterapeutą. Istnieje wiele sugestii, które wskazują na to, że scenariusz do tego dramatu mógł być inspirowany podręcznikiem Kubiego, znanego psychoanalityka, szczególnie jego poradami dotyczącymi przebiegu terapii psychoanalitycznej.
Ważnym momentem w rozwoju fabuły jest spotkanie Liza z doktorem Brooksem, który staje się jej terapeutą. Ich pierwsze spotkanie przebiega zgodnie z zasadami opisanymi przez Kubiego w jego podręczniku dla pacjentów i ich doradców. To, jak Liza podchodzi do terapii, pełne wahania i niepewności, a także jej początkowa niechęć do poddania się pełnej analizie, odzwierciedlają opisane przez Kubiego trudności, z jakimi pacjenci często się borykają, zwłaszcza na początku leczenia. Dr Brooks, mimo że nie wykazuje żadnej szczególnej więzi z pacjentką, zachowuje się zgodnie z zasadami, które Kubi zaleca w przypadku pierwszych sesji terapeutycznych – jest spokojny, profesjonalny, ale zdystansowany.
Punktem zwrotnym w rozwoju analizy jest moment, w którym Liza zaczyna przeżywać tzw. „przeniesienie” – czyli emocjonalne zaangażowanie w stosunku do terapeuty, które według Kubiego stanowi kluczowy etap w terapii. Przeniesienie pozwala pacjentowi na zrozumienie i zidentyfikowanie swoich ukrytych uczuć, które rządzą jego zachowaniami w relacjach z innymi ludźmi. W przypadku Liza przeniesienie to jest szczególnie silne, gdyż jej rozmowy z doktorem Brooksem ujawniają głębokie zranienia i niepokoje związane z jej własną tożsamością oraz jej relacjami z innymi postaciami w jej życiu.
Ważnym aspektem analizy psychicznej, który pojawia się w sztuce, jest także metoda wolnych skojarzeń. Dr Brooks zachęca Lizę do wyrażania swoich myśli bez cenzury, co umożliwia im dotarcie do głębszych warstw jej psychiki. Jak zaleca Kubi, to właśnie przez wolne skojarzenia pacjent ma szansę odkryć ukryte mechanizmy obronne, które kierują jego zachowaniem. Liza, zaczynając terapię, zgadza się na to, by poświęcić się procesowi analizy, mimo początkowych oporów i lęków.
Dzięki analizie, Liza stopniowo odkrywa źródła swoich problemów emocjonalnych, które sięgają jej dzieciństwa. Jest to zgodne z zaleceniami Kubiego, który w swoim podręczniku pisze, że istotnym elementem terapii jest dotarcie do źródeł wczesnych traum, które mogą wpływać na późniejsze zachowania pacjenta. Kubi zauważa, że zrozumienie tych traum może znacząco pomóc w zmniejszeniu ich wpływu na teraźniejszość pacjenta.
Ważną cechą terapii, którą Kubi i jego współpracownicy wyraźnie podkreślają, jest fakt, że nie ma jednej, uniwersalnej metody leczenia. Zamiast tego, każdy przypadek wymaga indywidualnego podejścia, a analiza transference, czyli przeniesienia, odgrywa kluczową rolę w tym procesie. To ona pozwala pacjentowi na zrozumienie, w jaki sposób nieświadome uczucia wpływają na jego codzienne życie.
Kiedy Liza decyduje się zakończyć terapię po drugiej sesji, jej reakcja – gniew wobec doktora Brooksa i odrzucenie jego diagnozy – jest typowym objawem oporu, który może występować u pacjentów w tym etapie analizy. To właśnie w takich momentach Kubi twierdzi, że psychoanalityk powinien być nieugięty, nie pozwalając na unikanie konfrontacji z głębokimi emocjami pacjenta.
Później, kiedy terapia Liza jest kontynuowana, kolejne sesje ujawniają jeszcze bardziej złożone aspekty jej psychiki, a Liza stopniowo odkrywa mechanizmy obronne, które rządziły jej życiem. To, co wydaje się na początku być tylko powierzchownym problemem, zaczyna nabierać głębszego sensu, a psychoanalityczna analiza staje się kluczem do zrozumienia jej własnej tożsamości.
Warto zwrócić uwagę, że cała konstrukcja psychoanalizy w dramacie jest skrupulatnie zaplanowana, by oddać metodę pracy zgodną z teorią Freuda, a zwłaszcza z podejściem zaprezentowanym przez Kubiego. Ten proces ukazuje, jak złożoną i wymagającą drogą jest terapia psychoanalityczna, a także, jak duży wpływ ma ona na psychikę pacjenta. Przedstawienie tego procesu w dramacie nie tylko przybliża widzowi techniki psychoanalizy, ale również pozwala na głębsze zrozumienie, jak traumy i nieuświadomione emocje mogą kształtować nasze życie i relacje.
Endtext
Jak „Lady in the Dark” zrewolucjonizowało teatr muzyczny i jego fenomenalny sukces na Broadwayu
„Lady in the Dark”, premierujący na Broadwayu 23 stycznia 1941 roku, to spektakl, który na zawsze odmienił oblicze amerykańskiego teatru muzycznego. Choć początkowo nie brakowało wątpliwości co do jego formy i treści, jego sukces okazał się spektakularny, a przedstawienie stało się nie tylko jednym z najdłużej granych musicali swojej epoki, ale także znaczącym momentem w historii teatru. Reżyseria, scenografia, muzyka, a przede wszystkim obecność legendy sceny, Gertrudy Lawrence, sprawiły, że „Lady in the Dark” przyciągnęło tłumy i stało się tematem rozmów w całym kraju.
Spektakl był nie tylko artystycznym sukcesem, ale i finansowym fenomenem. Zaledwie po trzech dniach od premiery, „Lady in the Dark” zanotował ogromny sukces frekwencyjny, a bilety sprzedawano po cenach sięgających 4,40 dolarów, co w ówczesnych czasach było znaczną sumą. W pierwszym tygodniu sprzedaż biletów wzrosła dramatycznie – z 50 tysięcy do 120 tysięcy dolarów. W pierwszych dniach po premierze na widowni pojawiali się także widzowie, którzy czekali na bilety w długich kolejkach, mimo że agenci sprzedaży biletów nie mogli ich zapewnić przez kilka dni. Chociaż sala była wypełniona do ostatniego miejsca, to produkcja nie przynosiła zysku od razu. Wysokie koszty operacyjne i wypłata pensji dla gwiazdy, Gertrudy Lawrence, powodowały, że całkowita inwestycja wynosząca 127 715 dolarów została zwrócona dopiero po kilku miesiącach, w listopadzie 1941 roku.
Choć spektakl był zaprezentowany w nowoczesnej, pełnej innowacji formule, nie obyło się bez wyzwań. Artystyczna wizja Kurta Weilla, który stworzył niezapomnianą muzykę, oraz odważna, pełna psychologicznych głębi fabuła, wykraczały poza utarte schematy teatru. Poruszały tematy takie jak kobieca psychika, ambicje zawodowe i społeczne oczekiwania wobec kobiet. Dodatkowo, połączenie muzyki z psychologią postaci i wizualną stroną spektaklu sprawiło, że „Lady in the Dark” stało się symbolem innowacyjnego podejścia do gatunku.
Pewną ciekawostką, która stała się tematem szerokich dyskusji w prasie, były scenograficzne oraz kostiumowe rozwiązania zastosowane w spektaklu. Były to prawdziwe arcydzieła, które oddziaływały na wyobraźnię widzów i wzmacniały dramatyzm opowiadanej historii. Harry Horner, twórca scenografii, zadbał o szczegóły, które wprowadzały widzów w transową atmosferę pełną barw i nieoczekiwanych efektów wizualnych. Szczególnie godne uwagi były projekty kostiumów Irene Sharaff, które wyróżniały się nie tylko elegancją, ale i ich zdolnością do oddania psychologicznych stanów postaci.
Kiedy mówimy o sukcesie „Lady in the Dark”, nie można zapominać o genialnej roli Gertrudy Lawrence, której interpretacja postaci Liza Elliott była kluczowa. Owa rola była nie tylko wielkim wyzwaniem aktorskim, ale także stanowiła dla niej moment osobistej rehabilitacji. Lawrence, choć zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi, pozostała niezwykle zaangażowana, co miało ogromne znaczenie nie tylko dla samego przedstawienia, ale i dla widzów. Widoczna determinacja, z jaką przystępowała do każdej sceny, sprawiała, że jej występ był prawdziwie poruszający i pełen autentyczności.
„Lady in the Dark” zainspirowało kolejne pokolenia artystów i twórców teatru. Jego oddziaływanie wykraczało poza ramy jednego przedstawienia. Wiele z późniejszych produkcji, zarówno na Broadwayu, jak i poza nim, korzystało z doświadczeń i osiągnięć „Lady in the Dark”. To tutaj po raz pierwszy zderzono muzykę z psychologią, teatr z filmem, a także teatr z popularną kulturą. Jego wpływ na dalszy rozwój amerykańskiego teatru był niezaprzeczalny, a jego znaczenie w historii Broadwayu wciąż jest odczuwalne.
Jednak sukces spektaklu nie ograniczał się jedynie do sceny teatralnej. Wkrótce po premierze produkcja doczekała się swojej filmowej wersji, która była wyczekiwana z niecierpliwością przez publiczność. Film z 1944 roku, chociaż nie dorównał oryginalnej wersji teatralnej, przyciągnął do kin tysiące widzów i stał się jednym z najważniejszych filmów tamtej dekady.
To, co warto zauważyć, to wpływ, jaki „Lady in the Dark” miało na późniejsze produkcje muzyczne i filmowe. Dziś jego elementy są obecne w wielu współczesnych produkcjach, zarówno w teatrze, jak i w kinie. Wyjątkowe połączenie psychologii postaci z muzyką i wizualną stroną widowiska miało ogromny wpływ na twórców, którzy zaczęli wprowadzać podobne rozwiązania w swoich dziełach.
„Lady in the Dark” jest zatem przykładem teatru, który, mimo swojej kontrowersyjnej formy i tematyki, zdołał zyskać szerokie uznanie publiczności i krytyków. To niezwykła opowieść o odwadze artystycznej i o tym, jak wielki sukces może wynikać z buntu przeciwko tradycji i poszukiwania nowatorskich środków wyrazu.
Jak II Wojna Światowa wpłynęła na teatr Broadwayu i zaangażowanie artystów w wysiłek wojenny?
W grudniu 1941 roku, po tragicznym ataku Japonii na Pearl Harbor, który wstrząsnął Ameryką, zmienił się nie tylko nastrój na ulicach, ale także w sercach ludzi związanych z przemysłem rozrywkowym. Jednym z tych, którzy zdecydowali się na aktywny udział w wojennej mobilizacji, była znana aktorka i śpiewaczka Gertrude Lawrence. W liście opublikowanym na łamach „New York Times”, zaapelowała do dzieci w Stanach Zjednoczonych, by przesłały drobne prezenty dla dzieci dotkniętych wojną w Europie. „Statek szczęścia”, który miał zastąpić Mikołaja, miał dostarczyć nie tylko podarunki, ale także nadzieję, tworząc most łączący narody w czasach kryzysu. Prośba Lawrence była prosta i pełna optymizmu: "Każdy prezent niech będzie oznaczony imieniem i adresem darczyńcy, aby szczęśliwe dziecko mogło odesłać słowa spełnionych marzeń na Boże Narodzenie 1941."
Choć jej apel został opublikowany zaledwie dzień przed atakiem na Pearl Harbor, zmieniająca się rzeczywistość wojny miała na Broadwayu swoje konsekwencje. Wkrótce po ogłoszeniu wojny, teatr Alvin, w którym wystawiano „Lady in the Dark”, stał się pierwszym teatrem oferującym obligacje wojenne w kasie, zamiast zwykłej reszty. Zaangażowanie społeczności teatralnej w wysiłek wojenny było niezwykłe. Do 11 grudnia 1941 roku sprzedano obligacje o wartości 554 dolarów, a sama Lawrence postanowiła przez godzinę dziennie pracować na stanowisku, gdzie sprzedawano te papiery wartościowe. Dzięki takim inicjatywom, kampania okazała się bardzo udana – do końca roku zebrano już 1000 dolarów.
Zmiany dotyczyły również samego przedstawienia. Na kartach programów teatralnych zaczęły pojawiać się informacje o dostępnych w kasach obligacjach wojennych. W dodatku, za sprawą zmieniającej się sytuacji wojennej, w „Lady in the Dark” pojawiły się informacje na temat zasad postępowania w przypadku alarmu lotniczego w okolicach teatru. W programach zaczęto przypominać widzom o konieczności pozostania na miejscach w przypadku zagrożenia, w celu uniknięcia paniki i zapewnienia odpowiedniego bezpieczeństwa.
Z kolei w okresie pierwszej rocznicy „Lady in the Dark” Lawrence podjęła inicjatywę wręczania prezentów publiczności – były to, oczywiście, obligacje wojenne. Takie gesty wzmacniały poczucie wspólnoty i mobilizowały obywateli do aktywnego wsparcia wojennego wysiłku.
Z kolei inni artyści i twórcy Broadwayu, jak Kurt Weill i Moss Hart, zaangażowali się w organizację przedstawień na rzecz przemysłowych zakładów wojennych. W ramach „Lunch Hour Follies”, które odbywały się w różnych zmianach roboczych, wykonywano krótkie spektakle i występy dla pracowników fabryk. Hart i Weill nie tylko tworzyli programy muzyczne, ale także pełnili rolę „obserwatorów”, czuwających nad bezpieczeństwem i w razie potrzeby zgłaszających obecność wrogich samolotów.
Wszystko to miało miejsce w atmosferze powszechnej mobilizacji. Czas, który na Zachodnim Wybrzeżu minął pod znakiem ciemności, syren alarmowych i poczucia niepewności, miał swoje odzwierciedlenie także na scenach Broadwayu. Większość artystów, w tym Lawrence, uczestniczyła w kursach pierwszej pomocy, a także starała się aktywnie włączyć w działania pomocowe, jak choćby krwiodawstwo czy organizowanie zbiórek dla wojska.
Jednak te działania nie były wolne od kontrowersji. W kongresie amerykańskim zaczęły się dyskusje o sensowności angażowania artystów w wysiłek wojenny, zwłaszcza gdy dowiedziano się, że tacy artyści jak Melvyn Douglas czy Mayris Chaney byli zatrudnieni przez Office of Civilian Defense. Niektórzy przedstawiciele zastrzegali, że artystyczne środowisko, mimo swojej popularności, może nie wnosić niczego istotnego do rzeczywistego wysiłku wojennego, w porównaniu do innych sektorów życia, jak rolnictwo czy przemysł.
Być może dla wielu, teatr Broadwayu był w tym czasie synonimem eskapizmu – miejscem, które nie pasowało do poważnych kwestii wojny, szczególnie w sytuacji, gdy za kulisami toczyła się prawdziwa walka o przyszłość świata. Niemniej jednak, twórcy Broadwayu nie poddali się. Mimo trudnych okoliczności, przez cały czas istniała potrzeba tworzenia sztuki, która niosła pociechę, a jednocześnie pełniła rolę mobilizacyjną, mając na celu nie tylko dostarczenie rozrywki, ale również angażowanie ludzi w walkę o lepsze jutro.
Warto zwrócić uwagę, że artyści nie tylko „uciekały” w sztukę, ale stanowili także aktywną część społeczeństwa, próbując łączyć siły, by skutecznie odpowiedzieć na nowe wyzwania. Choć ich rola nie była formalnie włączona do frontu wojennego, w istocie wielu z nich przyczynili się do morale obywateli, a ich wysiłki wojenne zostały zapisane na kartach historii.
Jak życie Lawrence'a i "Lady in the Dark" łączyły się z II wojną światową i amerykańską kulturą lat 40.
Gertrude Lawrence była osobą, która nie tylko podziwiana była za swoje talenty aktorskie, ale także za niezłomną postawę w czasie drugiej wojny światowej, kiedy pełniła rolę bohatera na wielu frontach. W tym okresie była aktywna nie tylko na scenie, ale także za kulisami, angażując się w liczne akcje charytatywne i wsparcie dla wojskowych. Jej występy w "Lady in the Dark" stanowiły ważny element amerykańskiego życia kulturalnego tamtych lat. Ta produkcja stała się symbolem połączenia sztuki i rzeczywistości wojennej, łącząc rozrywkę z patriotyzmem.
W jednym z ważniejszych momentów, kiedy Gertrude Lawrence pozowała dla rzeźbiarzy i malarzy, sytuacja pokazała, jak trudna była jej rola zarówno na scenie, jak i poza nią. Lawrence była kobietą, która stawiała czoła wielu wyzwaniom, zarówno osobistym, jak i zawodowym, ale nigdy nie dawała po sobie poznać, że ma do czynienia z trudnościami. Kiedy podczas jednej z prób do "Lady in the Dark" jej kostium wywołał komentarz publiczności, a ona, wyczuwając ironię, wyprostowała się, jeszcze bardziej podkreślając swój profesjonalizm, zrobiła to z godnością. Te pozornie drobne wydarzenia podkreślają jej niezłomną siłę i wiarę w sens tego, co robiła, nawet w chwilach kryzysowych.
Kiedy 15 marca 1942 roku Lawrence uczestniczyła w „The Red Cross at War”, wydarzeniu mającym na celu zebranie funduszy dla Czerwonego Krzyża, stała się symbolem walki na dwóch frontach — artystycznym i wojennym. Wzięła udział w rali w Madison Square Garden, gdzie wystąpili również Eleanor Roosevelt, księżniczka Martha z Norwegii i Madame Chiang Kai-shek. Takie wydarzenia były dowodem na to, jak wielką rolę pełnili artyści w czasie wojny, nie tylko dostarczając rozrywki, ale także aktywnie angażując się w sprawy społeczne i polityczne. W tym samym czasie Lawrence cierpiała na przeziębienie, co sprawiło, że musiała odwołać kilka przedstawień. Jednak mimo przeciwności zdrowotnych jej zaangażowanie w pomoc wojenną nie osłabło, a jej kampania „British Blood for American Forces” miała na celu zbiórkę krwi dla brytyjskich żołnierzy. To była nie tylko jej forma patriotyzmu, ale także dowód na jej osobiste zaangażowanie w pomoc wojenną, które wykraczało poza zwykłą działalność aktorską.
Wspomnienie o tournée po zachodnich Stanach Zjednoczonych, które miało miejsce w 1942 roku, w szczególności związane z trasą do San Francisco, rzuca światło na trudności logistyczne związane z organizowaniem takich podróży w czasach wojennych. Pomimo trudności transportowych, jakim musieli stawić czoła członkowie zespołu (w tym m.in. niska jakość wagonów sypialnych i długi czas podróży), to dla Lawrence podróż na Zachodnie Wybrzeże była kolejną okazją do promowania swojej kampanii na rzecz Czerwonego Krzyża. Po przybyciu do San Francisco i udzieleniu pierwszej pomocy krwi Lawrence miała czas na refleksję, wspominając zmiany, jakie zaszły w mieście od czasu jej ostatniej wizyty. W czasie, gdy sama wciąż była zaangażowana w akcje charytatywne, jej postawa wciąż była modelowa: była osobą, która rozumiała wagę swojego wpływu na innych i wykorzystywała go w sposób odpowiedzialny.
Pod względem artystycznym, „Lady in the Dark” była dla Lawrence znaczącym przedsięwzięciem. Choć spektakl nie przyniósł gigantycznych zysków, jego wpływ na amerykańską kulturę lat 40. był nieoceniony. Zwłaszcza, że Lawrence, mimo zmniejszonego wynagrodzenia, zgodziła się na warunki nowego kontraktu, który zapewniał jej większy procent zysków z produkcji. Jej wielki sukces w zachodnich miastach, jak choćby San Francisco, z wysokimi dochodami z biletów, pokazał, jak wielką gwiazdą była na tamte czasy. To, co w tamtym czasie było najbardziej fascynujące w jej postawie, to połączenie profesjonalizmu artystycznego z głębokim zaangażowaniem w pomoc wojenną.
Wszystkie te działania w tle pokazują, jak Lawrence nie tylko przeszła przez wyjątkowy okres artystycznego triumfu, ale także jak była integralną częścią amerykańskiego życia publicznego i wojennego, co nadawało jej postaci większy kontekst niż tylko aktorska rola. Była nie tylko artystką, ale również świadomą obywatelką, która wiedziała, jak wykorzystać swoją popularność w służbie innych.

Deutsch
Francais
Nederlands
Svenska
Norsk
Dansk
Suomi
Espanol
Italiano
Portugues
Magyar
Polski
Cestina
Русский