Współczesne lotnictwo wojskowe stoi u progu ogromnych zmian, które mają zrewolucjonizować sposób prowadzenia walki powietrznej. Kluczowym czynnikiem w tej transformacji staje się sztuczna inteligencja (SI), która wkracza do świata myśliwców nowej generacji. Systemy autonomiczne, wsparte przez AI, już dziś zmieniają sposób planowania misji, a w przyszłości mogą całkowicie zmienić oblicze współczesnych działań wojennych.
W ramach inicjatywy Next Generation Air Dominance (NGAD), Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych (USAF) oraz marynarka wojenna USA rozwijają programy, które obejmują nie tylko zaawansowane myśliwce, ale i drony bojowe, wspierane przez sztuczną inteligencję. NGAD, realizowane przez USAF, ma na celu stworzenie nowej generacji samolotów zdolnych do współpracy z bezzałogowymi maszynami, które będą pełniły kluczowe funkcje w takich obszarach jak zniszczenie wrogiej obrony powietrznej, zwiad czy dostarczanie broni w strefach wysokiego ryzyka. Już w 2022 roku firmy Kratos i General Atomics ogłosiły, że udało im się wdrożyć autonomiczny system sterowania w dronie MQ-20A Avenger, który wykorzystuje pilota sztucznej inteligencji. Tego typu technologie stanowią fundament tzw. rodziny systemów, gdzie zaawansowane maszyny będą współpracować ze sobą w celu realizacji skomplikowanych zadań bojowych.
Choć Stany Zjednoczone początkowo rozwijały NGAD w izolacji, obecnie pojawiają się sygnały, że USA jest otwarte na współpracę z innymi krajami, w tym Australią, Japonią oraz Wielką Brytanią. Temat współpracy w zakresie bezzałogowych systemów bojowych, w szczególności Collaborative Combat Aircraft (CCA), może stać się centralnym punktem międzynarodowych rozmów, zwłaszcza w kontekście wspólnych działań z państwami rozwijającymi własne programy 6. generacji. Jednakże te plany mogą napotkać trudności z powodu istniejących już zobowiązań, jakie te kraje mają wobec innych projektów technologicznych.
W Europie również trwają prace nad dwoma kluczowymi programami 6. generacji. Jednym z nich jest brytyjski Future Combat Air System (FCAS), który rozwijany jest we współpracy z Włochami i Szwecją. Ten program, znany również jako Tempest, wchodzi w skład szerokiej współpracy międzynarodowej i ma na celu stworzenie samolotu, który będzie wykorzystywał sztuczną inteligencję do wspomagania pilota oraz zarządzania niezależnymi platformami bezzałogowymi. Ma to pozwolić na realizację najbardziej wymagających misji, w tym obrony przed zaawansowanymi systemami obrony powietrznej. Tempest, którego prototyp ma wzbić się w powietrze najwcześniej w 2027 roku, wchodzi w skład programu, którego realizacja ma zakończyć się w połowie lat 30-tych XXI wieku.
Drugim dużym europejskim projektem jest FCAS (SCAF – Système de Combat Aérien du Futur), rozwijany przez Francję, Niemcy i Hiszpanię. W tym przypadku celem jest stworzenie nowego myśliwca (Next Generation Fighter – NGF), który połączy się z siecią dronów bojowych, wykonujących zadania ofensywne i zwiadowcze. Choć pierwotnie planowano, że pierwszy lot odbędzie się w 2027 roku, w związku z trudnościami we współpracy międzynarodowej, pierwszy samolot może nie trafić do służby przed 2050 rokiem.
Rosja również nie pozostaje w tyle w wyścigu o przyszłość lotnictwa wojskowego. Chociaż szczegóły dotyczące rosyjskiego myśliwca 6. generacji, znanego jako MIG-41, są wciąż niejasne, doniesienia wskazują na rozwój maszyny, która będzie opierać się na sztucznej inteligencji oraz zdolnościach hipersonicznych. MIG-41 ma być zdolny do operacji w przestrzeni kosmicznej oraz walki z satelitami. Jego powstanie może jednak zostać opóźnione z powodu trwającej wojny na Ukrainie.
Chiny także rozwijają własny program myśliwca 6. generacji, który ma konkurować z amerykańskim NGAD. W 2021 roku w Chinach zaprezentowano model myśliwca, który może stanowić element przyszłego wyposażenia chińskich sił powietrznych. Chińska wersja myśliwca 6. generacji, znana jako „Dark Sword”, ma być wyposażona w zaawansowane technologie związane z SI i zdolnościami autonomicznymi, pozwalającymi na samodzielne wykonywanie misji bojowych.
Koszt rozwoju i wdrożenia myśliwców 6. generacji jest już teraz tematem debat w wielu krajach, w tym w USA. Wysokie ceny maszyn piątej generacji, takich jak F-22 czy F-35, sprawiają, że ich sprzedaż jest ograniczona, a jedynie najbogatsze państwa mogą sobie pozwolić na ich zakup. W obliczu rosnących kosztów wielu państw zaczyna rozważać alternatywne podejście, odchodząc od myśliwców 5. i 6. generacji na rzecz modernizacji starszych, sprawdzonych maszyn czwartej generacji, wzbogacając je o elementy sztucznej inteligencji. Taki „kompromis” pomiędzy kosztami a możliwością technologiczną nazywany jest czasami myśliwcami 4.5 generacji. Ich główną cechą wyróżniającą mają być systemy oparte na sztucznej inteligencji, które mogą być łatwo zaadaptowane do starszych samolotów. Wprowadzane są już pierwsze elementy AI do takich maszyn jak B-2, F-15 czy EA-18G Growler. Drony bojowe oraz inne platformy autonomiczne również coraz częściej wyposażane są w funkcje wspomagające załogi i umożliwiające efektywniejsze realizowanie misji.
Technologie sztucznej inteligencji już teraz pozwalają na automatyczne przetwarzanie danych wywiadowczych, analizowanie sytuacji na polu walki czy podejmowanie decyzji w czasie rzeczywistym. Dzięki takim systemom, które mogą działać z prędkością wykraczającą poza możliwości człowieka, samoloty mogą nie tylko wykonywać bardziej skomplikowane misje, ale także wykonywać je bardziej efektywnie, zmniejszając obciążenie załogi i zwiększając szanse na powodzenie operacji.
Czy sztuczna inteligencja może zastąpić ludzką cnotę w wojsku?
W czasie II wojny światowej, gdy pułkownik Birger Eriksen wydał rozkaz otwarcia ognia, jego podwładni zapytali, czy ma na to wyraźne rozkazy. Jego odpowiedź przeszła do historii: „Albo będę odznaczony, albo postawiony przed sądem wojskowym. Ognia!” Tego typu decyzje, podjęte w warunkach wysokiego napięcia, wskazują na głęboko zakorzenioną ludzką zdolność do oceny kontekstu i odpowiedzialności. Gdyby wówczas zastosowano autonomiczne technologie sztucznej inteligencji (SI), proces komunikacji byłby znacznie szybszy. Eriksen miałby natychmiastową pewność, że okręt „Blücher” był jednostką niemiecką, podczas gdy w rzeczywistości dowiedział się o tym dopiero po wystrzale. Gdyby za rozkaz wykonawczy odpowiedzialna była maszyna, jej działanie oparte byłoby na wcześniejszym rozkazie przełożonego. Gdyby rozkaz brzmiał „nie strzelać”, maszyna wykonałaby go bez wahania, nie uwzględniając subtelności politycznych, które towarzyszyły sytuacji Norwegii, będącej wówczas neutralnym państwem.
Wyobraźmy sobie, że w sytuacji, gdy pułkownik Eriksen miał wystrzelić torpedy, dowódca byłby zwolennikiem Niemiec. Maszyna, działając zgodnie z algorytmem, mogłaby wycofać się z wykonania rozkazu, co spowodowałoby opóźnienie w odpowiedzi i mogło zmienić losy wydarzeń. Autonomia maszyn w kontekście wojskowym rodzi pytanie, czy mogą one w pełni zastąpić ludzką intuicję, elastyczność oraz zdolność do oceny moralnej. Ludzka posłuszeństwo nigdy nie jest automatyczne, przechodzi przez filtr etyczny zwany sumieniem. W takich momentach elastyczność i zdolność dostosowania się do dynamicznej sytuacji okazują się kluczowe.
Różnica między ludzką posłuszeństwem a maszynową automatycznością leży w zdolności człowieka do analizowania kontekstu i stosowania się do wartości, które mogą się różnić w zależności od sytuacji. Na przykład, Eriksen musiał uwzględnić fakt, że Norwegia była neutralna, co w normalnych warunkach mogło wykluczać użycie siły. Decyzje oparte na sumieniu i rozumieniu szerszego kontekstu to coś, czego maszyny nie potrafią (przynajmniej na razie). Maszyna może wykonać rozkaz, ale czy naprawdę będzie w stanie odpowiednio zinterpretować jego moralne i polityczne konsekwencje? Jak więc maszyna powinna postąpić, gdyby wydano jej rozkaz strzelania, ale osoba wydająca rozkaz była moralnie skompromitowana, jak np. w przypadku zdrady?
Z drugiej strony, maszynowa automatyczność ma swoje zalety. Dzięki szybkiemu przetwarzaniu danych maszyna może zrealizować rozkaz natychmiastowo, bez strachu, uprzedzeń czy osobistych interesów, które mogłyby wpłynąć na człowieka. Ryzyko, że człowiek będzie działał na swoją korzyść lub zignoruje rozkaz, jest wyeliminowane w przypadku maszyny, chyba że ta zostanie zmanipulowana. Automatyczność maszyn ogranicza także możliwości błędów wynikających z niepełnych informacji, co w przeszłości miało miejsce wielokrotnie w wojnach.
W przypadku stosowania SI w wojsku, kluczowym zagadnieniem staje się nie tylko techniczna zdolność maszyn do podejmowania decyzji, ale i etyczny kontekst, w jakim te decyzje są podejmowane. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na znaczenie etyki cnót, która podkreśla rolę charakteru i moralnej dojrzałości w podejmowaniu decyzji. Współczesna wojskowa etyka, a także szkolenia wojskowe, opierają się w dużej mierze na etyce cnót, która uznaje, że właściwe działania nie zależą wyłącznie od przestrzegania zasad, ale od rozwiniętego charakteru żołnierza. Nawet gdyby maszyna była w stanie dokładnie przestrzegać zasad, nie ma pewności, że jej decyzje byłyby moralnie słuszne w pełnym tego słowa znaczeniu.
Zatem, choć maszyny mogą w przyszłości przyspieszyć podejmowanie decyzji wojskowych, nie zastąpią ludzkiej zdolności do odczytywania kontekstu, analizowania skutków i podejmowania decyzji w oparciu o wartości. Istnieje niebezpieczeństwo, że sama technologia może nie uwzględniać wszystkich subtelności ludzkiej moralności, co może prowadzić do decyzji, które z perspektywy etycznej będą nieakceptowalne. Kluczowe staje się zatem, aby rozwój technologii SI w wojsku uwzględniał nie tylko aspekty techniczne, ale i humanistyczne, które pozwolą maszynom podejmować decyzje zgodnie z wartościami fundamentalnymi dla całej ludzkości.
W wojsku, gdzie decyzje często mają katastrofalne konsekwencje, nie tylko precyzyjne wykonanie rozkazu, ale także umiejętność dostosowania się do zmieniających się warunków i wzięcia pod uwagę dobro ogólne, ma kluczowe znaczenie. Cechy takie jak umiar, odwaga, roztropność i sprawiedliwość byłyby niezbędne, by wojskowe maszyny podejmowały decyzje nie tylko na podstawie danych, ale również w sposób zgodny z wartościami, które są podstawą współczesnego prawa międzynarodowego oraz norm etycznych.
Jak rozwój robotów i dronów zmienia współczesną wojnę: Zastosowania, zagrożenia i wyzwania
Indie prowadzą intensywne prace nad tworzeniem nowoczesnych systemów robotów i dronów, które mają zrewolucjonizować sposób prowadzenia operacji wojskowych oraz zwalczania terroryzmu. Ich celem jest stworzenie maszyn zdolnych do pracy w zróżnicowanych warunkach terenowych, które staną się niezastąpionym narzędziem w zadaniach rozpoznawczych, neutralizacji bomb czy ochrony granic.
Roboty, zarówno kołowe, czteronożne, jak i sześcionożne, a także te przeznaczone do wspinaczki po ścianach, wykorzystywane przez indyjską armię, zostały zaprojektowane z myślą o misjach w trudnych warunkach. Dzięki wbudowanym kamerom, które umożliwiają robocom przechwytywanie obrazów intruzów, oraz systemom bazy danych, maszyny te mogą nie tylko wykrywać zagrożenia, ale również porównywać dane w czasie rzeczywistym, wysyłając je do centrów dowodzenia w celu dalszej analizy. Przykładem może być robot przeznaczony do wykrywania ładunków wybuchowych, który może poruszać się na odległość nawet 30 km od bazy, wykorzystując wykrywacz metali. Dzięki kamerom i zdalnemu sterowaniu operatorzy mogą obserwować obraz z robota i bezpiecznie przeprowadzać operacje neutralizacji bomb, co minimalizuje ryzyko dla personelu wojskowego.
Ważnym elementem w rozwoju technologii robotów bojowych jest multipurpose Daksh UGV – robot wykorzystywany przez indyjską armię do wykrywania intruzów, gazów bojowych i ładunków wybuchowych. Wyposażony w mikrofon i sensory umożliwiające rejestrowanie rozmów w otoczeniu robota, a także systemy nawigacji i komunikacji, Daksh stanowi kluczowy element w działaniach przeciwterrorystycznych. Dodatkowo, prace nad zwiększeniem zasięgu komunikacji oraz wytrzymałości robota, w tym zastosowanie paneli słonecznych, pokazują, jak wielką wagę przykłada się do jego autonomii.
Równolegle do rozwoju robotów, Indie inwestują również w mikro-drony, które mogą być wykorzystywane do misji bojowych i wywiadowczych. Takie drony nie tylko monitorują teren, ale także mogą przeprowadzać ataki, co stawia je w czołówce nowoczesnych systemów wojskowych. Jednak pojawienie się dronów w rękach niepaństwowych aktorów – takich jak bojownicy maoistowscy czy terroryści operujący w regionach granicznych – stawia przed Indiami nowe wyzwania związane z bezpieczeństwem. Drony wykorzystywane przez te grupy, zarówno te samodzielnie zmontowane, jak i importowane z Chin i Pakistanu, stanowią poważne zagrożenie, zwłaszcza w kontekście ich użycia do zbierania informacji o bazach wojskowych i przeprowadzania ataków.
Z tego względu, rząd Indii podejmuje działania mające na celu rozwój krajowych technologii obrony przed dronami. Technologie te obejmują m.in. broń opartą na energii kierowanej (DEWs), taką jak lasery, które mogą zniszczyć wrogie drony. Istotnym celem jest opracowanie mobilnych systemów, które będą mogły skutecznie przeciwdziałać zagrożeniom ze strony dronów, zwłaszcza na terenach w pobliżu lotnisk czy obiektów wojskowych. Niemniej jednak, pomimo intensywnych prac, Indie nadal borykają się z problemami związanymi z produkcją wysokiej jakości własnych dronów, a także z opóźnieniami w dostosowywaniu nowych technologii do potrzeb armii.
Z kolei wyzwaniem, które stoi przed dowództwem wojskowym, jest efektywne zarządzanie i kontrola nad tymi nowoczesnymi systemami. Zgodnie z teorią współczesnych wojskowych, kluczowym elementem sukcesu na polu bitwy staje się integracja systemów dowodzenia, kontroli, komunikacji oraz wywiadu (C4ISR). Współczesna wojna, której podstawą jest wymiana danych, wymaga nie tylko szybkiej reakcji, ale również skutecznego wykorzystania komputerów i technologii cyfrowych do zarządzania operacjami. Przyszłość wojny nie polega już tylko na stosowaniu siły, ale na inteligentnym wykorzystaniu technologii, które pozwalają na efektywniejsze podejmowanie decyzji i minimalizowanie strat.
Warto dodać, że rozwój robotów i dronów zmienia także sposób, w jaki dowódcy wojskowi myślą o szkoleniu i przygotowaniu żołnierzy. Szybkie przyswajanie technologii i umiejętność wykorzystania nowoczesnych systemów stają się niezbędne, by skutecznie prowadzić działania na nowoczesnym polu bitwy. Z kolei sama obecność autonomicznych systemów w operacjach wojskowych stawia przed dowódcami pytanie o rolę człowieka w procesie decyzyjnym i odpowiedzialność za błędy systemów.
Pojawienie się nowoczesnych technologii nie tylko zrewolucjonizowało sposób prowadzenia działań wojennych, ale również zmienia zasady gry w zakresie bezpieczeństwa międzynarodowego. W obliczu rosnącego zagrożenia ze strony niepaństwowych aktorów posiadających zaawansowane technologie, państwa są zmuszone do przyspieszenia prac nad rozwojem własnych systemów obronnych, które pozwolą im na skuteczną ochronę przed nowymi rodzajami broni i ataków.
Jakie są właściwości i zastosowania różnych rodzajów papieru filtracyjnego i specjalistycznego?
Jak rozpoznać i zapobiegać zespołowi nierównowagi dializowej: wyzwania w leczeniu encefalopatii mocznicowej
Jak opóźnienie czasowe wpływa na kontrolę systemów Hamiltonowskich?
Jakie warunki gwarantują stacjonarne rozwiązania w quasi-Hamiltonowskich systemach stochastycznych?

Deutsch
Francais
Nederlands
Svenska
Norsk
Dansk
Suomi
Espanol
Italiano
Portugues
Magyar
Polski
Cestina
Русский