Osobowości narcystyczne charakteryzują się wyolbrzymionym poczuciem własnej wartości, potrzebą uznania ze strony innych oraz wyraźnym brakiem zrozumienia czy empatii dla potrzeb innych ludzi (Freund et al. 2022). Narcystyczne jednostki mają zawyżoną percepcję swojej pozycji i umiejętności. Warto podkreślić, że ta charakterystyka nie jest jednoznaczna, ponieważ cechy narcystyczne występują na spektrum, a ich obecność niekoniecznie musi prowadzić do diagnozy zaburzenia osobowości. Istnieją psychometryczne testy mierzące poziom narcyzmu, ale nie stanowią one jednoznacznego dowodu na istnienie tego zaburzenia, a proces diagnozy jest przedmiotem licznych kontrowersji (Bracken i Thomas 2007; Callard et al. 2013). Jeśli cechy narcystyczne znajdują się na spektrum, możliwe, a nawet prawdopodobne jest, że czasami możemy przejawiać takie zachowania. Możemy mieć poczucie pozytywnego obrazu siebie i pewności swoich umiejętności – to nie jest narcyzm, lecz aspekt osobowości, który mieści się w tym spektrum. W odróżnieniu od patologicznych cech, które znajdują się w podręczniku DSM-V (American Psychiatric Association 2013), narcyzm jest diagnozowany, gdy te cechy są obecne niemal przez cały czas i w długim okresie.

W pracy w sektorze zdrowia, zarówno w relacjach z pacjentami, jak i współpracownikami, często mamy okazję poznać ich osobiste historie i zachowania. Poszukiwanie aprobaty, poniżanie innych oraz nadmierne oczekiwania, które nie są wzajemnie odwzajemniane, mogą być sygnałami niezdrowych indywidualnych tendencji. Osoby o narcystycznej osobowości mogą okazać się bezwzględne w dążeniu do sukcesu i awansu, nie licząc się z potrzebami innych. Świat mediów społecznościowych wydaje się być idealnym środowiskiem do rozwoju osobowości narcystycznych. Tam interakcje i opinie są cyfrowe, a nie osobiste, a walidacja często przybiera formę „polubień” czy „obserwujących”, co nie wiąże się z prawdziwą interakcją emocjonalną. W zespołach zdrowia możemy napotkać zachowania przywódcze i podwładne, które wydają się narcystyczne, a takie postawy mogą negatywnie wpływać na funkcjonowanie zespołu. Tacy liderzy czy współpracownicy nie potrafią przyjąć krytyki, zarządzać różnicami zdań ani wziąć odpowiedzialności za swoje działania.

Osoby przejawiające narcystyczne cechy mogą być skłonne do samopodważania, ale ich intencje różnią się od osób dążących do samo-współczucia. Samo-współczucie to dążenie do poprawy siebie, przyznanie się do porażek i chęć unikania ich w przyszłości. Samuel Beckett powiedział: „Zawsze próbuj. Zawsze przegrywaj. Bez względu na to. Przegrywaj ponownie. Przegrywaj lepiej” (Beckett 1983). Choć cytat wskazuje na coś mroczniejszego, w tym kontekście używam go, by zilustrować, jak warto podchodzić do niepowodzeń.

Samo-współczucie może być określone jako „współczucie skierowane do wewnątrz” (Neff i Germer 2017, s. 371). Współczucie oznacza wrażliwość na cierpienie innych, a także chęć aktywnego reagowania na to cierpienie. Zgodnie z założeniami książki, wszyscy cierpimy. Osoby o osobowości narcystycznej mogą mieć trudności z przyjęciem tej prawdy, co dodatkowo pokazuje, jak współczucie i samo-współczucie są ze sobą powiązane, ale w sposób różny od narcystycznego. Zrozumienie własnego cierpienia, z prawdziwą chęcią jego minimalizacji, leży w sercu samo-współczucia. Kluczowym elementem jest chęć pomocy sobie samej w sposób, który sprzyja również innym (Hashem i Zeinoun 2020). Dla pracowników w ochronie zdrowia jest to podstawowa zasada – praca ta powinna służyć innym. Niemniej jednak życie i praca w tej dziedzinie nie są tak proste, jak się wydaje. Każdy z nas może przejawiać różne formy uprzedzeń, które, choć nie zawsze wyrażają się w sposób jawny, wpływają na naszą postawę. Istnieją osoby, których nie traktujemy z taką życzliwością jak innych, nie wyrażając tego wprost, ale z pewnością to dostrzegamy.

Samotna praca w trudnych warunkach może wykształcić nieświadome uprzedzenia, tak jak miało to miejsce podczas mojej pracy w latach 80., kiedy to w Wielkiej Brytanii trwał strajk górników. Społeczności górnicze przeżywały dramatyczne zmiany – zawody, które kiedyś były podstawą egzystencji, przestały istnieć, a ich przedstawiciele stanęli w obliczu kryzysu. W tym czasie pojawiła się wyraźna tendencja, by osoby z tych społeczności były traktowane przez system opieki zdrowotnej gorzej niż osoby z wyższych klas społecznych, które miały umiejętność lepszego komunikowania swoich trudności.

Zgodnie z definicją Neffa (2016), samo-współczucie opiera się na trzech elementach: uznaniu naszej wspólnej ludzkiej natury, życzliwości wobec siebie i uważności. Wspólna ludzka natura jest wyrazem troski o innych, podczas gdy życzliwość do siebie i uważność są bardziej ukierunkowane na wewnętrzną refleksję, ale wszystkie te elementy są wzajemnie powiązane. Bycie samo-współczującym oznacza docenianie naszych niedoskonałości, naszych błędów, uprzedzeń i porażek. To nie stanowi zagrożenia dla poczucia własnej wartości, jak w przypadku narcyzmu, lecz stanowi integralną część bycia człowiekiem, pełnym wad, ale jednocześnie funkcjonującym w społeczeństwie. Troska o innych wymaga również troski o siebie – gotowości do autorefleksji, okazywania sobie życzliwości, szczególnie w chwilach, kiedy nie osiągamy zamierzonych celów.

Często zdarza się, że niepomyślne wyniki obarczamy winą tylko na siebie, co prowadzi do nieproduktywnej krytyki wewnętrznej. Przypuszczamy, że „gdyby tylko”, ale warto zrozumieć, że czasami nie mamy kontroli nad siłami zewnętrznymi, które wpływają na nasze życie. Samo-współczucie to umiejętność wyrozumiałości wobec siebie i dążenie do lepszego jutra, nawet jeśli nie wszystko poszło zgodnie z planem. Warto mieć realistyczne oczekiwania wobec siebie, zarówno jeśli chodzi o sukcesy, jak i porażki – to korzystnie wpływa na nasze zdrowie psychiczne.

Jak zespoły mogą stać się skutecznym zasobem opieki nad pacjentem?

Projekt „Arystoteles” przeprowadzony przez Google stanowi interesujący przykład na to, jak zrozumienie dynamiki zespołów może wpłynąć na ich skuteczność, także w kontekście opieki zdrowotnej i społecznej. Google, będąc organizacją z zespołami o wysokiej wydajności na całym świecie, postanowiło zrozumieć, co wyróżnia najlepiej funkcjonujące grupy w ich firmie. Wyniki tego badania, mimo że pierwotnie skupiały się na przemyśle technologicznym, mogą być z powodzeniem zastosowane do zespołów pracujących w służbie zdrowia.

Badanie, które trwało dwa lata, obejmowało 180 zespołów i opierało się na skomplikowanych modelach statystycznych, mających na celu odpowiedź na jedno zasadnicze pytanie: co sprawia, że zespół jest naprawdę efektywny? Wyniki tego projektu mogą być bezpośrednio odniesione do opieki zdrowotnej, ponieważ wykazały, że kluczem do sukcesu nie jest wyłącznie suma umiejętności członków zespołu, ale sposób, w jaki te osoby współpracują między sobą.

Najlepiej funkcjonujące zespoły, zgodnie z wynikami projektu, to te, które charakteryzują się wysokim poziomem wzajemnego wsparcia i współczucia. Zidentyfikowano pięć kluczowych cech, które wyróżniają takie grupy:

  1. Psychologiczne bezpieczeństwo: W kontekście zespołów opieki zdrowotnej oznacza to, że członkowie czują się bezpieczni, aby wyrażać swoje opinie i różnice, nie bojąc się odrzutu czy negatywnej reakcji. To zrozumienie, że w zespole można się nie zgadzać, ale w atmosferze szacunku i wzajemnego zaufania. Ważne jest, aby pamiętać, że bezpieczeństwo psychiczne w zespole nie oznacza jego pełnej spójności, ponieważ w zespole, który w pełni unika konfliktów, może zabraknąć miejsca na konstruktywne wyzwania i rozwój.

  2. Niezawodność: Członkowie zespołu mogą na sobie polegać, a ich działania są przewidywalne i spójne. W kontekście opieki nad pacjentem oznacza to, że członkowie zespołu dokładnie wiedzą, jakie zadania mają wykonać, i potrafią współpracować w sposób, który zapewnia ciągłość i spójność opieki.

  3. Jasność struktur: W wysokowydajnych zespołach istnieją wyraźne role i cele, a każdy członek rozumie, w jaki sposób jego działania przyczyniają się do osiągnięcia wspólnego celu. W kontekście opieki zdrowotnej oznacza to, że rolę każdego członka zespołu – od pielęgniarki po lekarza – jasno określa się, aby uniknąć nieporozumień i zapewnić płynność działania.

  4. Znaczenie pracy: Wiele osób, które pracują w opiece zdrowotnej, postrzega swoją pracę jako misję. Wynika to z głębokiego przekonania, że mają wpływ na życie innych. Zatem, w wysokowydajnych zespołach, członkowie dostrzegają znaczenie swojej pracy i widzą, jak ich indywidualny wkład, nawet najmniejszy, ma wpływ na poprawę opieki nad pacjentem.

  5. Ciągły rozwój i nauka: Zespoły, które skutecznie funkcjonują, nieustannie uczą się od siebie nawzajem i rozwijają swoje umiejętności. W kontekście opieki zdrowotnej, oznacza to, że zespół nieustannie dąży do doskonalenia, wprowadzając innowacje i usprawnienia w codziennej pracy.

Projekt Arystoteles, mimo że odnosił się do konkretnej branży – technologii, pokazuje, jak wiele można przenieść z jego wyników do sfery opieki zdrowotnej i społecznej. Warto zauważyć, że kluczowym elementem w rozwoju skutecznych zespołów opieki zdrowotnej jest świadomość, że proces stawania się współczującym zespołem nie jest liniowy. Zespoły nie rozwijają się po prostych ścieżkach – wręcz przeciwnie, jest to proces pełen wyzwań, które wymagają elastyczności, refleksji i ciągłego dostosowywania się do zmieniających się warunków.

Ważnym aspektem, który często jest pomijany, jest rola wzorców, które kształtują zachowania w zespole. Warto zwrócić uwagę na takie elementy jak zaufanie, gotowość do wyzwań, władza czy proces uczenia się, które mają ogromny wpływ na atmosferę w zespole i mogą decydować o jego skuteczności. Ignorowanie tych elementów może prowadzić do sytuacji, w której zespół mimo posiadania wysokich umiejętności i jasno określonych celów nie będzie w stanie efektywnie współpracować.

Dodatkowo, istotne jest, aby dostrzegać różnice pomiędzy branżami, w których działają zespoły. Podczas gdy w branży technologicznej, jak pokazuje projekt Arystoteles, problemy mogą być bardziej związane z koordynacją i zarządzaniem zadaniami, to w opiece zdrowotnej mamy do czynienia z o wiele większą zmiennością i złożonością, wynikającą z indywidualnych potrzeb pacjentów, różnorodności zespołów i dynamiki organizacyjnej. W związku z tym, przełożenie wyników badań z jednej dziedziny na drugą wymaga dużej ostrożności.

Badania wykazały również, że zespół, który cieszy się wysokim poziomem bezpieczeństwa psychicznego, ma większe szanse na osiągnięcie lepszych wyników, zarówno pod względem efektywności pracy, jak i jakości opieki nad pacjentem. Jednakże, jak pokazuje przykład pracy multidyscyplinarnych zespołów, sama organizacja spotkań czy procedur nie wystarcza. Potrzebne jest, aby w procesie pracy wzięły udział także aspekty emocjonalne, jak np. wdrożenie metod wspierających refleksję i rozwój współczucia w zespole. Takie podejście może znacząco wpłynąć na poprawę jakości decyzji podejmowanych w kontekście opieki nad pacjentem.