Konflikt pojawia się, gdy mentalny model danej osoby – jej mapa świata, sposób myślenia i postrzegania rzeczywistości – zderza się z jej doświadczeniem życiowym. Choć konflikt zwykle kojarzony jest z sporami interpersonalnymi, często występuje również w momentach, w których ludzie spotykają się z dysonansem, który zmusza ich do zadania sobie pytań i przemyślenia szerszej perspektywy. To, co sprawia, że konflikt staje się produktywny, to zdolność do wyjścia poza wąskie perspektywy i otwartości na nowe doświadczenia, które wyzwalają kreatywne myślenie.

Należy szukać metod, które mogą wyzwać dotychczasowe postrzeganie jakiegoś problemu. Przykładem mogą być techniki takie jak Lego Serious Play, improwizacja, sztuka czy teatr forum. Te narzędzia umożliwiają uczestnikom przyjęcie różnych ról i eksperymentowanie z alternatywnymi zachowaniami, co pomaga w przełamywaniu ograniczeń myślenia. Ważne jest, aby takie podejścia nie były traktowane jako elementy dodatkowe, organizowane na spotkaniach integracyjnych, ale aby były wplecione w codzienną działalność organizacji.

Kiedy pojawia się konflikt, warto zadać pytanie: „Co wyzwało sposób, w jaki rozumiemy ten problem?” Konflikt jest często skutkiem zetknięcia się z czymś nowym, innym, co zmusza do rozszerzenia dotychczasowej perspektywy. Do takich doświadczeń mogą prowadzić także nowi członkowie zespołu, którzy przychodzą z innym tłem, doświadczeniem i sposobem postrzegania świata. Choć to właśnie różnorodność poglądów jest powodem ich rekrutacji, nowi pracownicy często czują presję, by szybko dostosować się do obowiązujących norm organizacyjnych. Odpowiedzialność za pielęgnowanie różnic w zespole leży nie tylko po stronie nowego pracownika, ale w dużej mierze także po stronie starszych członków grupy. To oni powinni aktywnie wspierać nowych członków, podkreślając wartość ich perspektyw i pomagając im przełamać trudności związane z integracją.

Warto również pamiętać, że kreatywne podejście do wprowadzania różnorodności w zespole wymaga również zmiany podejścia do organizowania spotkań i przestrzeni, w których się odbywają. Fizyczne otoczenie ma ogromny wpływ na naszą koncentrację i sposób myślenia. Niezwykle istotne jest, aby przestrzenie, w których się spotykamy, sprzyjały zarówno kreatywnemu myśleniu, jak i skutecznej pracy. Zmiana miejsca spotkania, na przykład poprzez organizowanie rozmów na spacerze lub w kawiarni, może mieć ogromny wpływ na to, jak przebiega sama rozmowa i jak członkowie zespołu otwierają się na nowe idee.

Należy również dbać o to, by spotkania odbywały się w odpowiednich warunkach. Często zapominamy o takich czynnikach jak poziom hałasu, dostępność światła czy dostęp do przestrzeni, które sprzyjają skupieniu. Czasem warto zastanowić się nad miejscem organizacji offsite'ów – nie tylko pod kątem kosztów, ale również w kontekście tego, jak sama przestrzeń wpłynie na jakość rozmów i podejmowanych decyzji. Okazuje się, że w badaniach przeprowadzonych wśród pracowników, połowa respondentów wskazała, że organizatorzy spotkań nie poświęcili wystarczającej uwagi miejscu i czasie spotkania.

W kontekście indywidualnym warto pamiętać, że przerwy w pracy, które pozwalają na chwilę zmiany otoczenia, mogą pomóc w oderwaniu się od trybu „robienia” i skierować naszą uwagę ku szerszej perspektywie. Czasem wystarczy wyjść na chwilę na świeże powietrze, by zdystansować się od codziennych obowiązków i odzyskać poczucie przestronności. Nawet małe, niepozorne działania – takie jak patrzenie przez okno – mogą pomóc w przywróceniu równowagi między trybem działania a trybem refleksji.

Przykład Jenny Odell, autorki książki How to Do Nothing, przypomina, jak istotna jest równowaga między działaniem a czasem spędzonym na refleksji. W jej książce znajdujemy również ważną refleksję na temat konieczności zwolnienia tempa w dzisiejszym świecie, który domaga się od nas nieustannej aktywności. Jednak prawdziwe przywództwo nie polega na byciu ciągle zajętym, lecz na tworzeniu przestrzeni do przemyślanych, spokojnych i twórczych rozmów.

Kiedy organizacja przyjmuje podejście, które uwzględnia różnorodność perspektyw, pozwala na otwartą wymianę zdań i dba o przestrzeń do refleksji, otwierają się przed nią nowe możliwości rozwoju. Równocześnie, zarządzanie konfliktem, który naturalnie powstaje, pozwala na rozwój twórczy, na przekroczenie dotychczasowych granic myślenia i działania.

Jak technologia sztucznej inteligencji wpływa na rozwój biznesu: analiza i możliwości adaptacji

W dzisiejszym świecie, gdzie technologia sztucznej inteligencji (AI) staje się kluczowym czynnikiem kształtującym przyszłość wielu branż, przedsiębiorcy stają przed pytaniem: jak wykorzystać ten rozwój, by nie zostać wyprzedzonym przez konkurencję? W obliczu rozwoju AI, obawy o możliwą dezorganizację tradycyjnych modeli biznesowych są powszechne, jednak warto spojrzeć na tę kwestię z szerszej perspektywy. Możliwość adaptacji, zrozumienie efektywności i trafne prognozy dotyczące technologii mogą okazać się kluczem do przetrwania, a w wielu przypadkach – wręcz do rozwoju.

Podstawowym zagadnieniem, które pojawia się w dyskusjach o sztucznej inteligencji w kontekście biznesu, jest rozróżnienie między technologiami disruptującymi a tymi, które tylko wspomagają istniejące procesy. Istnieje pewne ryzyko, że każda nowa technologia będzie postrzegana jako zagrożenie, ale rzeczywistość w wielu branżach jest inna. Technologie takie jak generatywna AI mogą nie być tak destabilizujące, jak się powszechnie uważa. Zamiast obawiać się wyparcia przez nowsze rozwiązania, warto zauważyć, że wiele firm może wykorzystać AI do umocnienia swojej pozycji na rynku, optymalizując procesy i zwiększając efektywność.

Rozróżnienie między efektem podaży a popytu ma fundamentalne znaczenie w zrozumieniu wpływu nowych technologii na przedsiębiorstwa. Efekty podaży dotyczą sposobu, w jaki produkt jest wytwarzany i rozwijany – na przykład dzięki wykorzystaniu technologii Internetu Rzeczy (IoT) w fabrykach. Te zmiany pozwalają firmom poprawić wydajność, przewidywać usterki maszyn czy zautomatyzować procesy produkcyjne, co z kolei przekłada się na oszczędności i wyższą jakość. Z drugiej strony, efekty popytu zmieniają sposób, w jaki klienci korzystają z produktów i usług. Na przykład, w przypadku technologii takich jak VR, zmienia się sposób oglądania filmów – klienci nie tylko konsumują treści, ale wchodzą w zupełnie nową formę interakcji z produktami.

W kontekście sztucznej inteligencji, jedna z najważniejszych kwestii to pytanie, czy dany produkt lub usługa stają się łatwiejsze do wytworzenia lub tańsze dzięki nowym technologiom. Wiele firm już teraz dostrzega ogromne korzyści płynące z zastosowania generatywnej AI w codziennych zadaniach. W przypadku firm konsultingowych, jak pokazuje jedno z badań, pracownicy byli w stanie wykonać o 12% więcej zadań, o 25% szybciej i przy 40% wyższej jakości, korzystając z ChatGPT. Tego typu zmiany mają olbrzymi wpływ na produktywność i mogą prowadzić do rozwoju kompetencji, których firma wcześniej nie posiadała.

Równocześnie należy mieć na uwadze, że nie każda technologia, która na pierwszy rzut oka wydaje się potencjalnie disruptywna, faktycznie nią jest. Przykład Kodaka, który nie zdołał zaadoptować technologii cyfrowych w porę, jest dobrym ostrzeżeniem dla firm, które mogą pomylić obawy o utratę rynku z rzeczywistymi zagrożeniami. Wiele przedsiębiorstw posiada już dziś tak złożone systemy operacyjne, zasoby i ukryte atuty, które mogą skutecznie chronić je przed efektami technologicznego przeskoku. Tego rodzaju zasoby nie są łatwe do skopiowania, co sprawia, że pozostanie liderem rynku staje się możliwe, nawet jeśli firma nie jest pierwsza w adoptowaniu nowinek.

Należy również zauważyć, że innowacje technologiczne nie tylko eliminują dotychczasowe modele biznesowe, ale również tworzą nowe przestrzenie dla rozwoju. Przykład zastosowania sztucznej inteligencji w tradycyjnych branżach pokazuje, że firma, która potrafi odpowiednio wdrożyć AI w swojej organizacji, nie tylko zwiększa efektywność, ale również zyskuje przewagę konkurencyjną w postaci lepszej jakości usług czy produktów. Kluczem jest zatem nie unikanie nowoczesnych technologii, lecz umiejętność ich integracji z obecnymi procesami.

Zatem, jak przygotować się na nadchodzącą falę innowacji, nie wpadając w pułapkę nieuzasadnionych lęków? Przede wszystkim należy dbać o stałe monitorowanie rynku i inwestowanie w nowe technologie w sposób, który jest zgodny z misją i wartościami firmy. Ważne jest również otwarte podejście do współpracy z nowymi graczami na rynku – startupami, które mogą mieć świeże spojrzenie na branżę i oferować rozwiązania wprost odpowiadające na zmieniające się potrzeby rynku.

Nie wszystkie nowe technologie będą miały charakter disruptywny, ale ich umiejętne wdrożenie i dostosowanie mogą przynieść znaczące korzyści. Należy jednak pamiętać, że kluczowym czynnikiem sukcesu w adaptacji nowych technologii jest elastyczność organizacji oraz zdolność do szybkiego reagowania na zmiany.