Pojęcie narcyzmu złośliwego, oparte na obserwacjach dotyczących zachowań wybitnych postaci politycznych, staje się coraz częściej przedmiotem analiz w kontekście współczesnej polityki. Zjawisko to jest szczególnie eksponowane w odniesieniu do Donalda Trumpa, którego wybór na prezydenta Stanów Zjednoczonych wywołał liczne kontrowersje i niepokój. John Gartner, psycholog i jeden z byłych studentów Otto Kernberga, wykorzystuje koncepcję narcyzmu złośliwego do analizy zachowań Trumpa, wskazując na jego cechy, które mogą wskazywać na patologiczne zaburzenia osobowości. Niemniej jednak, jak zauważa Kernberg, nie można jednoznacznie diagnozować polityków, którzy nie zostali osobiście zbadani, ponieważ diagnoza psychiatryczna wymaga bezpośredniego kontaktu z pacjentem.
Kernberg podkreśla, że jednym z istotnych aspektów analizy politycznego zachowania Trumpa jest jego publiczna postawa, która może, ale nie musi, wynikać z głębszych, ukrytych cech osobowościowych. Zjawisko to wskazuje na tzw. „polityczny narcyzm”, który może być wykorzystywany przez polityków do zdobywania władzy i utrzymywania poparcia mas. W przypadku Trumpa możemy obserwować liczne przejawy grandiozności, agresji, paranoi oraz skłonności do manipulowania faktami. Tego rodzaju zachowania, choć mogą być zgodne z cechami narcyzmu złośliwego, nie muszą odzwierciedlać rzeczywistego charakteru polityka w jego prywatnym życiu. Tego rodzaju diagnoza jest możliwa tylko w przypadku bezpośredniego badania osoby, co uniemożliwia pełną ocenę, czy Trump rzeczywiście cierpi na zaburzenie osobowości, czy też jest jedynie politykiem wysoce przystosowanym do manipulowania opinią publiczną.
Jednym z kluczowych elementów tego zjawiska jest zdolność polityków do wykorzystywania regresji psychicznych dużych grup społecznych, co Kernberg nazywa „mobilizowaniem regresji”. Zasada ta polega na tworzeniu komunikatów, które odpowiadają na najbardziej pierwotne potrzeby grupy, w tym pragnienie prostych, ale mocnych przekazów, które łatwo przyswajają osoby zdezorientowane, zaniepokojone lub sfrustrowane. Przykład Trumpa, który skutecznie posługiwał się hasłami takimi jak „Make America Great Again” czy „Build the Wall”, doskonale wpisuje się w ten mechanizm. Powtarzalność tych fraz miała za zadanie nie tylko przekonać ludzi, że są one prawdziwe, ale i zintegrować te proste slogany z wyobrażeniem o wspólnocie narodowej, w której jednostka utożsamia się z całą grupą.
Porównania Trumpa do innych autokratycznych liderów, takich jak Hitler czy Stalin, wskazują na pewną powtarzalność mechanizmów społecznych, które pozwalają na wykorzystanie słabości psychicznych mas. Stalin, na przykład, wykorzystywał swoją brutalność i okrucieństwo, by zdominować swoich podwładnych, czerpiąc przyjemność z ich lęku. Hitler natomiast, podobnie jak Stalin, stosował intensywną manipulację za pomocą prostych, powtarzalnych haseł, które miały na celu wytworzenie wrażenia, że on i naród stanowią jedno. Z kolei Mao Zedong, choć nie analizowany w pełni przez Kernberga, również wykorzystywał podobne techniki manipulacji masami, choć w innym kontekście społecznym.
Jednakże, jak podkreśla Kernberg, nie możemy diagnozować liderów politycznych na podstawie ich publicznych zachowań bez odpowiedniej analizy psychologicznej. Psychiatrzy i psychoanalitycy są podzieleni w tej kwestii. Część z nich uważa, że należy stawiać diagnozy publicznych postaci, opierając się na ich zachowaniach politycznych, podczas gdy inni twierdzą, że tego rodzaju oceny mogą prowadzić do nieporozumień i nadużyć.
Obserwacja zachowań Trumpa w kontekście większych procesów społecznych pokazuje, jak ważna jest rola analiz społecznych i psychologicznych w zrozumieniu nie tylko jednostki, ale i całych grup. Kernberg wskazuje, że to, co nazywamy „trumpizmem” w rzeczywistości może być efektem głębszych, nieuświadomionych lęków i niepokojów społecznych, zwłaszcza wśród białych robotników i rolników w USA. Warto zauważyć, że podobne procesy zachodziły również w innych częściach świata, gdzie społeczeństwa zmagały się z dużymi zmianami migracyjnymi lub kryzysami gospodarczymi, co mogło prowadzić do wzrostu populizmu i autorytaryzmu.
Analiza Trumpa przez pryzmat narcyzmu złośliwego daje więc szerszą perspektywę na zrozumienie współczesnych zjawisk politycznych. Oprócz oceny jego publicznego zachowania ważne jest również rozpoznanie głębszych, strukturalnych problemów społecznych, które kształtują postawy i decyzje polityczne.
Jak Polaryzacja Kulturalna Wpływa na Współczesną Politykę?
Od lat 60. XX wieku społeczeństwa zachodnie, a zwłaszcza Stany Zjednoczone, przechodzą fundamentalne zmiany w zakresie wartości kulturowych, które coraz bardziej kształtują polityczne podziały. Początkowo w latach 60. i 70. dominowały idee postępu, wolności i kreatywności. Spock i jego następcy nawoływali do twórczości i wolności, zamiast do posłuszeństwa autorytetom. Z biegiem lat jednak widać, jak te wartości uległy transformacji. Wraz z rozwojem kultury masowej, dominującymi ideami stały się bardziej wyraziste wartości ekspresyjne – nacisk na indywidualizm, różnorodność oraz tolerancję.
Jednym z głównych zjawisk, które w tej perspektywie wyłoniły się na powierzchnię, jest załamanie się tradycyjnych struktur religijnych. Udział w nabożeństwach protestanckich, szczególnie w największych denominacjach, spadł o około 30-35% między 1965 a 1990 rokiem, a tendencje te utrzymywały się także w późniejszych latach. Kościoły stały się coraz bardziej osamotnione w obliczu rosnącego wpływu świeckich wartości. Zauważalne jest także przesunięcie w samym charakterze religijności – wierzenia nie są już traktowane jako zbiór norm moralnych, lecz raczej jako narzędzie samopomocy. W ten sposób religia stała się bardziej personalna i „terapeutyczna”, a „ogniste” kazania, pełne potępienia, ustąpiły miejsca łagodniejszym formom duchowości, dostosowanym do indywidualnych potrzeb.
Równocześnie, w kontekście społecznym, pojawił się zjawisko przyjęcia postaw multikulturowych. Opinie na temat różnorodności, jakie były badane, wskazują na głęboko zakorzenioną akceptację w społeczeństwie amerykańskim wobec wartości różnorodności kulturowej. Pomimo tego, że idea „melting pot”, w którym to nowi imigranci powinni się asymilować do dominujących norm amerykańskich, była przez długi czas dominująca, współczesne badania wskazują na ogromną popularność „multikulturowego” podejścia, które promuje uznanie innych kultur za wartościowe i zasługujące na szacunek. Co ciekawe, to stanowisko zdobyło aprobatę nie tylko wśród demokratów, ale także wśród republikanów. Według badań, w 2018 roku, około 75% osób wyraziło poparcie dla takich stwierdzeń jak „powinniśmy uczyć się od ludzi z innych miejsc i kultur” oraz „powinniśmy wspierać obchody różnic kulturowych, etnicznych, religijnych i językowych”. Warto zauważyć, że te poglądy są znacznie bardziej rozpowszechnione niż bardziej tradycyjne, konserwatywne idee dotyczące ról państwa czy programów pomocy społecznej.
Jednak proces ten nie przebiegał równolegle w każdej grupie społecznej. Choć w ogólnych badaniach wyraźnie widać wzrost poparcia dla progresywnych wartości, takich jak równość płci czy prawa gejów, to wśród konserwatywnych elektoratów, szczególnie w okresie kadencji prezydenta Donalda Trumpa, można było zauważyć wyraźną polaryzację. Polityka Trumpa, mimo że była skierowana na odrzucenie idei progresywnych, zyskała dużą popularność z powodu ogólnospołecznego rozczarowania elitami politycznymi i przekonania, że obecny system nie działa. To rozczarowanie nie było zresztą ograniczone do jednej partii politycznej. W wyniku tego zjawiska wykształcił się nowy nurt polityczny, który przeciwdziałał dotychczasowym strukturalnym rozwiązaniom i postulatowi większej roli państwa.
Podczas gdy populistyczne siły mogły zyskać na sile w wyniku tej polaryzacji, warto zauważyć, że zjawisko to nie dotyczy tylko jednego ugrupowania politycznego. Polaryzacja, mimo że głównie odbywała się w kontekście podziału między postępowcami a populistami, miała także swoje odbicie w działaniach społecznych. Zjawisko #MeToo, które domagało się większej równości płciowej i walki z molestowaniem seksualnym, zyskało wielkie poparcie w społeczeństwie, niezależnie od politycznych różnic. Ta zmiana w postrzeganiu problemu molestowania i nierówności płciowych była przykładem tego, jak z czasem normy społeczne mogą się zmieniać i dostosowywać do nowych realiów.
Zjawisko polaryzacji, choć widoczne w polityce, nie oznacza jednak jednoznacznego podziału społeczeństwa. Badania wskazują, że duża część ludzi, mimo ich zaangażowania w różne ruchy polityczne, nie opowiada się jednoznacznie po żadnej ze stron. Większość obywateli nie wyznaje absolutnie skrajnych poglądów, lecz raczej zmienia swoje opinie w zależności od sytuacji. Społeczeństwo amerykańskie stało się w tym sensie bardziej elastyczne, choć równocześnie pozostaje zmęczone ciągłą polaryzacją i brakiem dialogu między zwaśnionymi obozami politycznymi.
Kluczowym wnioskiem z tej sytuacji jest fakt, że większość społeczeństwa, niezależnie od przynależności politycznej, czuje się osamotniona w politycznej debacie i ma dość obecnego systemu, który nie potrafi skutecznie odpowiadać na potrzeby obywateli. Istnieje jednak jeden istotny element, który może zjednoczyć te grupy – wspólny niepokój o przyszłość naszego społeczeństwa, równość i sprawiedliwość społeczną. Niezależnie od tego, czy to poprzez poparcie dla progresywnych wartości, takich jak równość płci, prawa mniejszości, czy poprzez krytykę elit, coraz więcej ludzi dostrzega potrzebę realnej zmiany w funkcjonowaniu współczesnego systemu politycznego.
Jakie cechy lidera są niezbędne w trudnych czasach?
Donald Trump, jako prezydent USA, wywołał wiele kontrowersji swoją polityką, osobistym stylem przywództwa oraz podejściem do międzynarodowych relacji. Jego kadencja, pełna dramatycznych decyzji i zmieniających się strategii, stawia pytanie o to, jakie cechy lidera są kluczowe w czasach kryzysu i podziałów społecznych. Odnosząc się do idei przywództwa, warto przypomnieć słowa Peryklesa, który podczas zarazy wymienił cztery kluczowe umiejętności, które powinien posiadać każdy lider: wiedza o odpowiednich politykach, umiejętność ich wyjaśnienia i przekonania innych, patriotyzm oraz uczciwość.
Trump, choć niewątpliwie umiał przyciągać uwagę i mobilizować swoje zaplecze wyborcze, nie spełniał w pełni tych czterech kryteriów. Jego polityki były często kontrowersyjne i nie były zawsze zgodne z interesami szerokiej części społeczeństwa, co prowadziło do narastającej polaryzacji. Jego kadencja, która koncentrowała się na wzmocnieniu amerykańskiego przemysłu, była równocześnie krytykowana za brak realnych działań na rzecz zapewnienia dobrobytu większości obywateli. Działania takie jak wprowadzenie ceł na chińskie towary, które dotknęły głównie amerykańskich rolników, oraz decyzje gospodarcze, które pogłębiły nierówności dochodowe, pokazują, jak poważne mogą być konsekwencje braku zrozumienia rzeczywistych potrzeb obywateli.
Trump, w swoim nieustannym dążeniu do zdobywania aprobaty i uwielbienia, wydaje się ignorować podstawowe potrzeby tych, którzy go wspierają. Jego postawa wobec rolników, którzy ucierpieli w wyniku wojny handlowej, jest tego przykładem. Stwierdzenie, że "moi rolnicy mnie kochają", mimo widocznych trudności w tej grupie, świadczy o głębokim niezrozumieniu realiów życia zwykłych obywateli. Tego typu reakcje budują dystans między liderem a społeczeństwem, prowadząc do jeszcze większej alienacji.
Na tle tych trudności warto jednak zauważyć, że administracja Trumpa wprowadziła pewne zmiany w zarządzaniu i organizacji rządu federalnego, koncentrując się na poprawie systemów IT, zwiększeniu odpowiedzialności oraz wykorzystywaniu danych w administracji. Choć efekty tych działań pozostają niejednoznaczne, w dłuższym czasie mogą one przynieść pozytywne zmiany w funkcjonowaniu państwa. Jednak w kontekście ogólnego obrazu kadencji Trumpa, jego decyzje na poziomie personalnym, takie jak zwolnienia doradców z powodu braku lojalności, również budowały atmosferę nieufności i podziałów w administracji.
W obliczu tego chaosu, nie sposób nie porównać Trumpa z dwoma innymi wielkimi liderami amerykańskimi – Abrahamem Lincolnem i Franklinem Delano Rooseveltem. Obaj ci prezydenci, mimo kryzysów o dużo większym kalibrze, zdołali wprowadzić polityki, które przyczyniły się do postępu w kraju. Lincoln walczył o zniesienie niewolnictwa i jedność narodową, a Roosevelt w czasie Wielkiego Kryzysu prowadził działania, które zredukowały skutki kryzysu i poprawiły sytuację wielu Amerykanów. Co ich łączyło? Wiedza na temat odpowiednich polityk, umiejętność ich wyjaśnienia i przekonania do nich innych, patriotyzm i uczciwość.
Porównując te postacie z Trumpem, widzimy znaczące różnice. Choć Trump mówił o miłości do kraju, jego działania były często ukierunkowane na wsparcie interesów wąskiej grupy ludzi i obronę własnych interesów. Nie był to lider, który potrafił połączyć naród, dążąc do wspólnego dobra. Wręcz przeciwnie – podziały pogłębiały się, a zaufanie do instytucji publicznych malało. Trump, w przeciwieństwie do Lincolna i Roosevelta, nie wykazywał szczególnej troski o dobro wspólne, a jego stosunek do demokracji i praw obywatelskich był często kontrowersyjny.
Jednym z kluczowych aspektów przywództwa w trudnych czasach jest zdolność do rozwiązywania wyzwań narodowych w sposób zgodny z wartościami humanistycznymi, które stanowią fundament konstytucji amerykańskiej. W przypadku Trumpa, jego polityki, takie jak osłabienie systemu opieki zdrowotnej, brak skutecznej walki z kryzysem klimatycznym i niewystarczająca reakcja na pandemię COVID-19, nie były odpowiedzią na te wyzwania, a raczej pogłębiały kryzys. Zatem, przywództwo w czasach kryzysu wymaga czegoś więcej niż tylko siły woli i chęci konfrontacji. Kluczowe jest poszukiwanie rozwiązań, które odpowiadają na realne problemy społeczne, gospodarcze i polityczne, oraz dążenie do wzajemnego zrozumienia i zaufania.
Tylko lider, który będzie w stanie połączyć te wszystkie cechy – wiedzę, umiejętność komunikacji, patriotyzm i uczciwość – może rzeczywiście wprowadzić zmiany, które poprawią sytuację w kraju.
Jak interakcje słabe i efekty steryczne wpływają na wykrywanie substancji przy użyciu cyklodekstryn?
Jak model SSGCC poprawia jakość klasteryzacji obrazów hiperspektralnych?
Jak współczesna polityka kształtuje postrzeganie faktów?
Jak działają mechanizmy konsensusu i jakie mają znaczenie dla bezpieczeństwa oraz zaufania w technologii blockchain?

Deutsch
Francais
Nederlands
Svenska
Norsk
Dansk
Suomi
Espanol
Italiano
Portugues
Magyar
Polski
Cestina
Русский