Wielkie amerykańskie organizacje religijne, takie jak Concerned Women for America, są znane z tego, że swoje środki finansowe i czas poświęcają lobbingowi na rzecz zmian w przepisach prawnych, które w ich oczach naruszają wartości chrześcijańskie. W przypadku Ustawy o Przemocy Wobec Kobiet, złożonej w latach 90. XX wieku, sprzeciw wobec niej wynikał z faktu, iż zapewniała ona dodatkowe prawa i ochronę homoseksualistom. Takie organizacje, mimo że często reprezentują skrajne poglądy, są w stanie wywierać ogromny wpływ na ustawodawstwo, przeznaczając na lobbing setki milionów dolarów rocznie. Ich wpływ jest na tyle duży, że nierzadko mają większy wpływ na kształtowanie prawa w kwestiach medycznych niż sami eksperci medyczni. Przykładem może być ich rola w debacie na temat praw reprodukcyjnych kobiet, gdzie ich oddziaływanie na legislację przeważało nad wiedzą medyczną.
Przyczyną tej dominacji może być głęboko zakorzenione poczucie zagrożenia religijnych liderów wobec rozwoju nowoczesnej medycyny, która w niektórych przypadkach obala dogmaty religijne. Religia, mimo swoich tradycji i historii uzdrawiania, ma trudności w zaakceptowaniu nowoczesnej biologii, a w szczególności teorii ewolucji. Ewolucja nie tylko zaprzecza biblijnym zapisom o stworzeniu człowieka, ale w istocie stanowi poważne wyzwanie dla podstawowych założeń teologii abrahamowej. Nawet jeżeli niektóre grupy próbują godzić teorię ewolucji z religijną doktryną, tworząc koncepcję „ewolucji kierowanej przez Boga”, jest to sprzeczne z fundamentami nowoczesnej biologii.
Jednak najgłośniejszym sprzeciwem, który przez dziesięciolecia napotykała nauka, jest postulat kreacjonizmu. Mimo że jest on naukowo nieuzasadniony, często przyciąga uwagę i jest promowany, zwłaszcza w kontekście edukacji. Twierdzenie, że Ziemia ma zaledwie 6–10 tysięcy lat, jest tylko jednym z elementów tego poglądu. W rzeczywistości takie naukowe nonsensy mają poważny wpływ na edukację biologiczną w Stanach Zjednoczonych. Według przeprowadzonego badania, niemal 60% nauczycieli biologii w amerykańskich szkołach średnich nie popiera jednoznacznie teorii ewolucji. Zamiast tego, unikają konfrontacji z religijnymi rodzicami uczniów, co skutkuje brakiem pełnej edukacji w tym zakresie. Zaledwie 28% nauczycieli biologii realizuje nauczanie o ewolucji zgodnie z najnowszymi osiągnięciami nauki.
Równocześnie tworzenie polityki zdrowotnej, w tym także polityki dotyczącej profilaktyki i leczenia chorób zakaźnych, nie odbywa się w oderwaniu od wpływów religijnych. Dobrym przykładem jest program PEPFAR (Prezydencki Plan Ratowania Życia w Walce z AIDS), który mimo ogromnych sukcesów w leczeniu i zapobieganiu HIV w Afryce, napotkał na opór ze strony organizacji chrześcijańskich. Powodem tego sprzeciwu były środki ochrony, takie jak prezerwatywy, które zostały włączone do programu jako element profilaktyki, obok abstynencji i monogamii. Takie podejście miało na celu zadowolenie konserwatywnych grup religijnych, jednak nie było w pełni efektywne, ponieważ nie uwzględniało najskuteczniejszych metod zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusa, jak np. używanie prezerwatyw.
W kwestiach takich jak kontrola narodzin, śmierć i życie, organizacje religijne wciąż próbują kształtować politykę zdrowotną w taki sposób, by odpowiadała ich dogmatom. Często w imię wyższych wartości religijnych, gotowe są do obniżenia jakości wiedzy naukowej i edukacyjnej, co nie tylko wpływa na decyzje polityczne, ale i na losy pacjentów. Niezrozumienie lub ignorowanie fundamentalnych zasad biologii, a także blokowanie dostępu do nowoczesnej medycyny, skutkuje poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi, a także społecznymi. Współczesny świat, w którym nauka i religia stykają się w wielu kwestiach, potrzebuje bardziej konstruktywnego dialogu, w którym oba te obszary będą mogły współistnieć, a nie rywalizować.
Nie należy zapominać, że w każdym przypadku, kiedy religijne lobby wpływa na politykę zdrowotną, skutki tego działania odczuwają osoby, które nie mają wpływu na decyzje polityczne – pacjenci. Niezależnie od osobistych przekonań, każda decyzja polityczna powinna opierać się na rzetelnych podstawach naukowych, a nie na ideologicznych celach grup religijnych. W końcu, dbałość o zdrowie ludzi i ich dobrostan powinna być nadrzędnym celem polityki publicznej, niezależnie od tego, jakie przekonania religijne lub ideologiczne dominują w danym społeczeństwie.
Czy modlitwa może uratować życie dziecka? Konsekwencje wiary w uzdrowienie przez Boga w kontekście prawa i medycyny
W amerykańskim systemie zdrowotnym każdego roku około 45 000 dzieci umiera, a większość z tych przypadków odbywa się w atmosferze dramatycznych modlitw rodziców, błagających Boga o cud. Choć często modlitwa o uzdrowienie jest integralnym elementem religijności, rzeczywistość tej sytuacji ukazuje zderzenie dwóch rzeczywistości: wiary w nadprzyrodzoną moc Boga oraz rosnącego wpływu prawnych i politycznych decyzji, które pozwalają na ignorowanie zasad medycyny w imię religijnych przekonań.
W przypadku Joyce i jej syna, modlitwa nie była tylko wyrazem desperacji, ale miała również przynajmniej pozorny skutek. Po 43 minutach reanimacji, gdy lekarze nie dawali już nadziei, jej syn nagle ożył. Historia ta, choć dramatyczna, nie jest wyjątkiem. Setki tysięcy ludzi w Stanach Zjednoczonych wierzą, że modlitwa może uzdrowić, a ten rodzaj wiary ma głęboki wpływ na politykę i społeczeństwo. W 2016 roku badania wykazały, że 66% dorosłych Amerykanów wierzy, że Bóg może uzdrowić ich ciało w sposób nadprzyrodzony, a 87% wyznawców ewangelikalnych zgadza się z tą tezą. Co jednak zaskakujące, to nie tylko modlitwa stanowi o sile tej wiary. To także ustawy, które pozwalają rodzicom na podejmowanie decyzji o medycznym leczeniu swoich dzieci na podstawie przekonań religijnych.
W niektórych stanach USA, jak Idaho, wierzenia dotyczące uzdrowienia przez wiarę stały się na tyle powszechne, że prawo zezwala na uchwały o tzw. „zwolnieniu religijnym” z obowiązków medycznych, a dzieci mogą zostać pozbawione leczenia w imię religii. W przypadku Idaho, uchwała ta stała się tak potężnym narzędziem, że od 1972 roku w wyniku tych decyzji zginęło co najmniej 183 dzieci. Mimo protestów organizacji zajmujących się prawami dzieci, prawo to wciąż pozostaje niezmienne. Niektóre grupy religijne, takie jak Wyznawcy Chrystusa, prowadzą agresywną kampanię na rzecz prawa do odmowy leczenia dzieci. Warto zauważyć, że takie przekonania, mimo iż są ekstremalne, cieszą się dużą sympatią wśród części amerykańskich polityków, którzy uznają je za element wolności religijnej.
Pomimo pewnej odporności, jaką wyznawcy tej religii doświadczają na przestrzeni lat, kwestia uzdrowienia przez modlitwę zyskuje coraz szersze poparcie, a w niektórych kręgach religijnych staje się wręcz dogmatem. Z tego względu staje się istotne pytanie, czy religijny wpływ na politykę, w szczególności w kontekście dzieci i ich prawa do życia, jest uzasadniony, a także jakie mają tego konsekwencje.
Sytuacja ta nie tylko rzuca cień na system opieki zdrowotnej, ale także podważa zaufanie do naukowych podstaw leczenia. Zdecydowana większość osób, które wierzą w uzdrowienie przez modlitwę, rozumie, że nie zastępuje to wiedzy medycznej. Niemniej jednak przekonania o mocy modlitwy stanowią barierę, która może prowadzić do zaniedbania medycznego w przypadkach wymagających pilnej interwencji. W skrajnych przypadkach, jak w Idaho, można zauważyć tragiczne konsekwencje tego rodzaju decyzji.
Modlitwa o uzdrowienie to również woda na młyn oszustów, którzy wykorzystują wiarę ludzi dla własnych korzyści. Liczni kaznodzieje i liderzy religijni oferują „cudowne” uzdrowienia, które okazują się być niczym więcej, jak wyłudzaniem pieniędzy od osób w desperacji. Niestety, brak skutecznej kontroli nad tym zjawiskiem pozwala na rozwój tego typu działalności. Równocześnie, takie zachowania mogą prowadzić do tego, że osoby, które naprawdę potrzebują pomocy medycznej, będą zwlekały z wizytą u lekarza, co w wielu przypadkach kończy się tragicznie.
Warto także zauważyć, że kontekst polityczny i społeczny, w którym wprowadza się przepisy pozwalające na rezygnację z leczenia dzieci, jest często wynikiem silnej obecności religijnych grup lobbingowych, które posiadają wpływ na decyzje podejmowane w parlamencie. Zatem skutki prawne wprowadzenia takich zwolnień z obowiązków medycznych mogą mieć szersze implikacje na sposób postrzegania zdrowia publicznego i stosunku do wolności religijnej w Stanach Zjednoczonych.
Warto dodać, że wiara w uzdrowienie przez modlitwę nie jest powszechnie akceptowaną praktyką we wszystkich kręgach chrześcijańskich. Istnieje wiele odłamów, które uznają znaczenie nowoczesnej medycyny i nauki, a także podchodzą do kwestii uzdrowienia w bardziej symboliczny sposób. To zróżnicowanie w ramach tej samej religii wskazuje na istotność rozróżnienia pomiędzy wolnością religijną a odpowiedzialnością społeczną za życie i zdrowie dzieci.
Czy prawo do wolności religijnej w USA oznacza obowiązek państwa do zapewnienia wyjątku w przypadku neutralnych przepisów?
W kontekście Wolności Religijnej, zgodnie z Pierwszą Poprawką Konstytucji Stanów Zjednoczonych, nie ma miejsca na jakiekolwiek prześladowanie żadnej grupy religijnej ani w prawodawstwie, ani w praktyce. Niemniej jednak, czy zasada ta obejmuje także przepisy neutralne, które w efekcie mogą nadmiernie obciążać osoby wyznające różne religie? Przykładem mogą być sytuacje, w których przepisy nie stawiają żadnej grupy religijnej w uprzywilejowanej pozycji, ale skutkują poważnymi konsekwencjami dla osób przestrzegających określonych zwyczajów religijnych.
Przykład z życia: stołówka w budynku rządowym decyduje, że na piątkowy obiad będą serwowane tylko kotlety wieprzowe. Choć przepis ten nie dotyczy bezpośrednio żadnej grupy, osoby wyznające katolicką tradycję postu piątkowego, Żydzi przestrzegający koszerności czy muzułmanie mogą znaleźć się w trudnej sytuacji. Choć nie jest to przejaw jawnej dyskryminacji, to jednak w konsekwencji różne religie są traktowane inaczej. Podobna sytuacja może wystąpić w przypadku obowiązku odmawiania przysięgi wierności państwu w szkołach publicznych, co może wpłynąć na osoby takie jak ateiści czy Świadkowie Jehowy. W takich sytuacjach, choć przepisy wydają się neutralne, ich realizacja może ograniczyć wolność religijną jednostek.
Jednakże Konstytucja nie zakazuje takich praktyk, lecz wprowadza pewne wyjątki, które umożliwiają osobom wyznającym religię otrzymanie zwolnienia z przepisów, które w inny sposób mogłyby naruszać ich przekonania. Pierwszy poważny przypadek wskazujący na tę zasadę to Sherbert v. Verner (1963). Adell Sherbert, członkini Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, odmówiła pracy w soboty z powodu przekonań religijnych. Choć jej pracodawca początkowo oferował jej wolne weekendy, po zmianach w grafiku została zmuszona do pracy w soboty, co było sprzeczne z jej wiarą. Została zwolniona, a władze odmówiły jej prawa do zasiłku dla bezrobotnych. Sąd Najwyższy USA orzekł, że rząd powinien dostosować przepisy, dając Sherbert możliwość korzystania z pomocy społecznej, ponieważ żadne znaczące koszty nie wiązały się z przyznaniem jej takiego świadczenia.
Warto jednak zauważyć, że Sąd Najwyższy nie nakazał jej ponownego zatrudnienia ani nie stwierdził, że pracodawca nie mógł jej zwolnić. Sąd jedynie wskazał, że rząd nie może traktować tej sytuacji jak dobrowolnego porzucenia pracy. To orzeczenie stało się fundamentem dla dalszego rozwoju doktryny "wyjątku wolności religijnej", która będzie wykorzystywana w kolejnych przypadkach.
Kolejnym przypadkiem, który wymagał zastosowania tej zasady, było Yoder v. Wisconsin (1972). Jonas Yoder, członek wspólnoty amishów, odmówił posyłania swoich dzieci do szkoły średniej, co było sprzeczne z obowiązującym w stanie Wisconsin prawem, które nakazywało edukację do 16. roku życia. Yoder argumentował, że wysyłanie dzieci do szkół publicznych zagraża ich religijnemu wychowaniu i zbawieniu. Choć jego dzieci nie uzyskały formalnego wykształcenia na poziomie średnim, to decyzja Sądu Najwyższego stanowiła precedens w kwestii wolności religijnej: w wyniku orzeczenia Amishowie zyskali prawo do wyłączenia swoich dzieci z obowiązkowej edukacji publicznej.
Wyrok ten wprowadził do amerykańskiego prawa fundamentalne prawo religijne: prawo rodziców do wychowywania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami religijnymi, nawet kosztem ich edukacji w szkołach publicznych. Sąd uznał, że religijne przekonania Amishów nie powinny być traktowane jako "dziwne" ani "błędne" tylko dlatego, że różniły się od powszechnie przyjętych norm. Z tego powodu, mimo że ich decyzja ograniczała możliwości zawodowe dzieci, uznano, że nie należy ingerować w tradycje religijne tej grupy.
W przypadku Yodera warto zauważyć, że Sąd wziął pod uwagę nie tylko same przepisy prawne, ale również potrzebę ochrony mniejszości religijnych przed przymusem asymilacji. Sąd stwierdził, że życie w sposób odmienny, choć może być nietypowe, nie powinno być powodem do potępienia, pod warunkiem, że nie narusza to praw innych osób. To orzeczenie odzwierciedla dążenie do pluralizmu i ochrony mniejszości, które stało się ważnym elementem interpretacji wolności religijnej w Stanach Zjednoczonych.
Podobne orzeczenia nie tylko chronią jednostki przed nadmiernym ingerowaniem w ich życie religijne, ale również stawiają pytania o granice kompromisu między interesami jednostki a interesami ogólnospołecznymi. Prawo do wolności religijnej nie jest absolutne, a granice tego prawa są wyznaczane przez kontekst społeczny i potrzebę zapewnienia równowagi między poszanowaniem przekonań a zapewnieniem podstawowych praw obywatelskich i społecznych.
Zrozumienie tych przypadków jest kluczowe, ponieważ pokazują one, że wolność religijna w USA nie jest tylko formalnym zapisem, lecz również rzeczywistym narzędziem ochrony mniejszości przed narzucaniem im norm i reguł, które mogą stać w sprzeczności z ich wiarą i tradycją. Ważne jest jednak zrozumienie, że te wyjątki nie są automatyczne i wymagają starannej analizy każdego przypadku z osobna.
Dlaczego niektóre kościoły ignorowały zasady bezpieczeństwa podczas pandemii i jakie miało to konsekwencje?
Podczas pandemii COVID-19, w obliczu globalnej katastrofy zdrowotnej, wiele kościołów w Stanach Zjednoczonych, mimo obowiązujących zasad ograniczających zgromadzenia, decydowało się na kontynuowanie regularnych nabożeństw. Zaskakujące jest, jak pewne wspólnoty, kierowane przekonaniami religijnymi, ignorowały zalecenia ekspertów, co niosło ze sobą poważne konsekwencje zdrowotne. Przykładów nie brakowało: od kościołów, które otwarcie sprzeciwiały się politykom bezpieczeństwa publicznego, po tragiczne przypadki duchownych, którzy zginęli z powodu COVID-19 po zignorowaniu ostrzeżeń.
Jednym z najbardziej jaskrawych przypadków było zachowanie kościoła New Life Christian Center w Austin, Indiana, który publicznie ogłosił, że będzie kontynuował swoje nabożeństwa, mimo wprowadzenia zakazu zgromadzeń powyżej 250 osób. W ogłoszeniu tym, parafia zachęcała chorych do przyjścia do kościoła, obiecując, że „nałożenie rąk na chorych” przyniesie uzdrowienie. Takie postawy nie tylko ignorowały rekomendacje władz, ale również przyczyniły się do rozprzestrzeniania się wirusa wśród wiernych.
Podobnie, biskup Gerald O. Glenn z kościoła New Deliverance Evangelistic Church w Richmond w Wirginii, mimo wprowadzenia restrykcji dotyczących zgromadzeń, kontynuował organizowanie nabożeństw, ignorując zasady dystansu społecznego. Twierdził, że „Bóg jest większy niż ten straszny wirus” i zachęcał swoich wiernych do przyjścia do kościoła, by być uzdrowionymi. Jego postawa, choć pełna wiary, zakończyła się tragicznie. Kilka dni po swoim ostatnim kazaniu zmarł na COVID-19. Jego historia nie była odosobniona – wkrótce potem w mediach pojawiły się inne przypadki pastorów, którzy po publicznych deklaracjach o lekceważeniu pandemii, sami zginęli z jej powodu, a ich parafianie, niestety, również zapłacili wysoką cenę.
W przypadku tych duchownych i ich wspólnot warto zauważyć, że podejmowane przez nich decyzje były oparte na przekonaniach religijnych, które często były w opozycji do uznanych wytycznych medycznych. Wierzenia te były często wzmacniane przez popularne wśród niektórych wspólnot tezy o „boskiej ochronie”, co prowadziło do ignorowania zagrożeń zdrowotnych. Wiara, że Bóg chroni wiernych przed chorobami i nieszczęściami, stała się fundamentem argumentów, które przekonywały niektórych, by nie przestrzegać restrykcji. Jednak ta postawa prowadziła do tragicznych wydarzeń, które miały swoje konsekwencje nie tylko dla duchownych, ale także dla całych społeczności religijnych.
Kolejnym przykładem może być przypadek Jerry’ego Falwella Jr. i jego roli w Liberty University, gdzie również, pomimo rosnącego zagrożenia, podejmowane były kontrowersyjne decyzje. Falwell, publicznie popierający prezydenta Trumpa, nie tylko zaniedbał zdrowie publiczne, ale również przyczynił się do dalszej marginalizacji wizerunku uczelni. Jego decyzje były w dużej mierze podyktowane politycznymi i osobistymi ambicjami, co niestety wpłynęło na reputację samego uniwersytetu, ale także na opinie o przywództwie religijnym w Stanach Zjednoczonych.
Ważnym aspektem tych sytuacji jest zrozumienie, że działania niektórych wspólnot religijnych były, choć z jednej strony wynikające z głębokich przekonań, także odpowiedzią na rosnącą polaryzację polityczną i społeczną. Kościoły, które sprzeciwiały się restrykcjom, często traktowały je jako atak na wolność religijną i wolność osobistą, ignorując w ten sposób szerszy kontekst społecznej odpowiedzialności i dbałości o zdrowie innych. Warto zwrócić uwagę na to, jak przekonania religijne mogą kolidować z potrzebą przestrzegania zasad zdrowia publicznego, które w czasie kryzysu są kluczowe dla ochrony społeczeństwa.
Wnioskiem płynącym z tej analizy jest fakt, że wybór między wiarą a zdrowiem, pomimo silnych przekonań religijnych, może mieć poważne konsekwencje. Wiele z tych wspólnot, które w swoich działaniach lekceważyły naukowe podejście do pandemii, zapłaciły za to wysoką cenę, tracąc swoich liderów i członków wspólnoty. To jednak nie tylko kwestia indywidualnej odpowiedzialności wiernych, ale także większego kontekstu społecznego, w którym religia, polityka i zdrowie publiczne muszą współistnieć w harmonii, szczególnie w czasie kryzysu zdrowotnego.

Deutsch
Francais
Nederlands
Svenska
Norsk
Dansk
Suomi
Espanol
Italiano
Portugues
Magyar
Polski
Cestina
Русский