W późnej kredzie, około 66 milionów lat temu, kończy się dominacja dinozaurów, które przez 180 milionów lat były jednymi z najbardziej udanych organizmów na naszej planecie. Ta epoka, pełna rozwoju i różnorodności dinozaurów, przechodzi do historii, gdy w wyniku katastrofalnych wydarzeń na Ziemi wyginęły nie tylko te majestatyczne stworzenia, ale także setki innych organizmów, w tym pterozaury, amonity i belemnity, a także niektóre gatunki ryb. Co dokładnie się stało? Wciąż jest wiele teorii, ale kilka kluczowych dowodów pozwala nam rekonstruować te dramatyczne chwile, które na zawsze zmieniły życie na naszej planecie.

Wyjątkowy charakter tej katastrofy jest widoczny w ogromnych grobach masowych, gdzie odnaleziono szczątki dinozaurów, niejednokrotnie w tych samych warstwach ziemi. To może sugerować, że nie były to pojedyncze śmierci, lecz masowe zjawiska, które wymusiły na zwierzętach konieczność przetrwania w trudnych warunkach. W tych chwilach paniki i chaosu, zwierzęta, w tym roślinożerne hadrozaury, mogły trample one another, starając się uciec przed nadchodzącymi zagrożeniami.

Zgodnie z tymi śladami, edmontozaury – grupa roślinożernych dinozaurów, które charakteryzowały się szerokim dziobem – tworzyły stada i, podobnie jak pachyrhinozaury, przechodziły przez niebezpieczne tereny, takie jak rzeki, które mogły zatonąć w wyniku gwałtownych powodzi. Walka o życie trwała nie tylko wśród zwierząt, ale także z żywiołami, które nieustannie podważały ich szanse na przetrwanie.

W rzeczywistości, nie tylko niebezpieczne zwierzęta stanowiły zagrożenie dla tych wielkich dinozaurów. Czaiły się także inne drapieżniki, takie jak tyranozaury, które, jak pokazuje przykład rozszarpanego przez nie edmontozaurusa, stały się dominującymi drapieżnikami tamtej epoki. Z chwilą, gdy zaczęły się starcia, zrozumienie prawdziwej siły zębów i szponów stało się niezbędne do przetrwania. Przykład starcia tyranozaura z triceratopsem pokazuje, jak brutalne były te pojedynki, gdzie jeden cios mógł zadecydować o życiu.

Podobnie jak inne ogromne gatunki dinozaurów, sauropody, choć gigantyczne i potężne, musiały stawić czoła niewidocznym zagrożeniom w postaci zmieniającego się środowiska. Ich przetrwanie zależało od zdolności do adaptacji do trudnych warunków – od roślinności po poziom wód gruntowych – wszystko to miało znaczenie dla ich codziennego życia. Niemniej jednak, mimo tej potężnej adaptacji, zagłada zbliżała się nieubłaganie.

Ostatecznym, a może najbardziej dramatycznym elementem tej tragedii, było wydarzenie, które zmieniło oblicze naszej planety na zawsze. Mowa tu o asteroidzie, który około 66 milionów lat temu uderzył w Ziemię. Niezwykle potężne uderzenie miało globalny zasięg, wywołując wstrząsy sejsmiczne, spadające meteoryty i ogromne fale tsunami, które niszczyły wszystko na swojej drodze. Po tej pierwszej katastrofie przyszły kolejne: ogromne pożary i dym, który zablokował światło słoneczne, uniemożliwiając roślinom fotosyntezę. W konsekwencji całkowicie wyginęły rośliny, co doprowadziło do wymarcia zwierząt roślinożernych, a tym samym drapieżników, które się na nich żywiły.

Chociaż początkowo życie mogło przetrwać w głębokich norach i jaskiniach, ostatecznie zmiany klimatyczne były nieuniknione. To, co kiedyś było dominującą formą życia na Ziemi, ustąpiło miejsca innym organizmom, w tym ssakom, które przetrwały, adaptując się do nowych warunków. W tych chwilach katastrofy zniknęły nie tylko dinozaury, ale i inne formy życia, z którymi dzieliły świat.

Dowody na tę katastrofę można znaleźć w geologicznych warstwach ziemi, gdzie odkryto podwyższony poziom irydu – metalu, który jest rzadki na naszej planecie, ale powszechny w asteroidach. Ponadto, w Meksyku odkryto kratery, które są uważane za miejsce uderzenia asteroidy. Wiele wskazuje na to, że te wydarzenia miały miejsce w jednym i tym samym czasie, tworząc szok w ekosystemie, który całkowicie zniszczył ówczesne życie.

Warto również zauważyć, że wybuchy wulkaniczne, które miały miejsce przed uderzeniem asteroidy, mogły dodatkowo pogorszyć sytuację, prowadząc do dalszego ocieplenia klimatu, zmieniając skład atmosfery i powodując wielomiesięczną ciemność, która zabiła resztki roślinności.

Kluczowym elementem, który warto zrozumieć w kontekście tej zagłady, jest to, jak różnorodność życia na Ziemi była ze sobą powiązana. Zniknięcie jednego gatunku, jak dinozaury, miało natychmiastowy wpływ na inne, zarówno rośliny, jak i zwierzęta. Długoterminowe skutki tego wydarzenia ukształtowały dalszy rozwój ssaków, a także ewolucję roślin i zwierząt, które przeżyły katastrofę.

Jakie są kluczowe terminy i pojęcia w paleontologii i sedymentologii?

Paleontologia i sedymentologia to dziedziny nauki, które pozwalają nam zrozumieć przeszłość Ziemi oraz życie, które istniało na naszej planecie w odległych czasach. Pierwsza z tych dziedzin bada organizmy, które istniały w przeszłości, ich rozwój, a także warunki ich życia. Druga koncentruje się na procesach powstawania osadów, w których te organizmy były zachowane, oraz na tych osadach, które stanowią źródło wielu informacji o przeszłych erach geologicznych. Zgłębiając te obszary, napotykamy na szereg terminów i pojęć, które pomagają w precyzyjnym opisie tego, co wiemy o przeszłości Ziemi.

Sedymentologia to nauka o osadach i procesach, które prowadzą do ich powstawania. Badanie osadów pozwala zrozumieć, w jaki sposób różne warunki geologiczne, jak zmiany klimatyczne czy działalność wodna, wpływają na formowanie się warstw ziemi. Warstwy te, znane jako osady, stanowią zapis historii Ziemi, w tym także historii życia, ponieważ zawierają w sobie skamieniałości. Procesy te określane są mianem diagenezy, która przekształca luźne osady w twarde skały osadowe. Ważną gałęzią badań w tym obszarze jest stratygrafia – nauka o warstwach skalnych oraz ich sekwencji, które pozwalają na odtwarzanie chronologii wydarzeń geologicznych.

Paleontologia natomiast, bada organizmy, które żyły na naszej planecie w przeszłości. W tym kontekście wyróżniamy różne gałęzie, takie jak paleontologia inwertrebratów (badanie bezkręgowców) czy paleontologia kręgowców. Znajomość tych organizmów, ich adaptacji do zmieniających się warunków środowiskowych, a także sposobów ich życia, jest kluczowa do zrozumienia ewolucji życia na Ziemi. Ichnologia, czyli nauka o śladach zwierząt, w tym odciskach stóp czy innych tropach, dostarcza cennych informacji o zachowaniach dawnych organizmów. Z kolei taphonomia bada procesy, które zachodzą po śmierci organizmu, zanim ten stanie się skamieniałością.

Dodatkowo, paleobotanika i paleozoologia, zajmujące się odpowiednio badaniem roślin i zwierząt sprzed milionów lat, dają pełniejszy obraz życia w przeszłości. Biogeografia, która bada, jak organizmy rozprzestrzeniały się na Ziemi, jest kolejną gałęzią, która pozwala na zrozumienie, dlaczego pewne gatunki występowały w określonych regionach i jak zmieniały się ich siedliska.

Pojęcia takie jak systematyka czy taksonomia, które odnoszą się do klasyfikacji organizmów na podstawie ich cech i pokrewieństwa, są fundamentem zarówno paleontologii, jak i współczesnej biologii. Każdy organizm, od roślin po zwierzęta, zostaje nazwany i sklasyfikowany, co ułatwia dalsze badania i zrozumienie ich ewolucji.

Paleontologia nie jest jednak nauką jedynie o prehistorycznych organizmach. To także badania nad warunkami ich życia, które były wynikiem długotrwałych procesów geologicznych i klimatycznych. Zrozumienie tych zmian, w tym takich zjawisk jak erozja, migracja czy wymierania, pozwala na lepsze odwzorowanie historii Ziemi i jej mieszkańców. Ważnym elementem jest także badanie masowych wymierań, które miały kluczowy wpływ na kształtowanie się współczesnego świata.

Wszystkie te badania pozwalają na stworzenie pełnego obrazu przeszłości Ziemi, który opiera się na dowodach materialnych, czyli skamieniałościach, oraz procesach geologicznych. Jednak badania te to nie tylko odkrywanie przeszłości. Ich celem jest także zrozumienie procesów, które mogą mieć wpływ na przyszłość naszej planety, w tym zmiany klimatyczne, degradację środowiska czy globalne wymierania.

Warto podkreślić, że współczesne technologie, jak analiza izotopowa czy techniki obrazowania, pozwalają na znaczne poszerzenie naszej wiedzy o prehistorii. To, co kiedyś wydawało się nieosiągalne, dzisiaj staje się rzeczywistością dzięki postępowi nauki. W ten sposób naukowcy mogą odkrywać tajemnice sprzed milionów lat, co pozwala na lepsze zrozumienie naszej własnej historii i przyszłości.

Jak rozpoznać dinozaura: od ścisłej analizy do niebezpieczeństwa

Wielu z nas wyobraża sobie dinozaury jako przerażające stworzenia, ale na pierwszy rzut oka może być bardzo trudno ocenić, czy dane zwierzę stanowi zagrożenie. Istnieje wiele subtelnych wskazówek, które mogą pomóc w identyfikacji dinozaura i rozpoznaniu, czy jest to roślinożerca, czy drapieżnik, ale prawdziwa analiza wymaga większego zaangażowania niż tylko powierzchowne spojrzenie.

Pierwszym, co należy zauważyć, jest budowa ciała. Roślinożercy, z reguły, mają większe brzuchy, przystosowane do trawienia trudniejszych roślin. Długie jelita pozwalają im na długotrwałe trawienie roślinności, która jest trudna do rozkładu. Często mają również specyficzne zęby przystosowane do miażdżenia twardych roślin, jak w przypadku brachiolofosaurus, który miał dziób do cięcia roślin oraz zęby zdolne do mielenia roślinnych pokarmów. Drapieżcy, w przeciwieństwie do roślinożerców, mają krótsze jelita, ale ich zęby są o wiele bardziej przystosowane do cięcia i łamania mięsa.

Istnieje też pytanie o obecność piór. Wiele theropodów, będących bliskimi kuzynami współczesnych ptaków, posiadało pióra, co wcale nie oznacza, że były one roślinożercami. Pióra mogą być bardzo pomocne w rozpoznawaniu, ale nie stanowią ostatecznego dowodu, ponieważ nie wszystkie piórozwodne dinozaury były mięsożerne. Pamiętajmy, że pióra mogły rozwinąć się u dinozaurów zanim w ogóle pojawiły się ptaki.

W momencie spotkania dinozaura, ważne jest, by zachować ostrożność. Roślinożerca raczej nie zaatakuje, ale w przypadku drapieżnika sytuacja może być niebezpieczna. Przewidywanie zachowań zwierzęcia to kluczowy aspekt w ocenie zagrożenia. Choć często mówi się, że dinozaury drapieżne reagowały tylko na ruch, w rzeczywistości ich wzrok był doskonale przystosowany do wykrywania nie tylko ruchu, ale i obecności potencjalnego zagrożenia. Dlatego też, stawanie nieruchomo w przypadku napotkania drapieżnika nie zawsze będzie skuteczną metodą ochrony. Drapieżnik może być w stanie zauważyć obecność ofiary i może zaatakować.

Analizując martwego dinozaura, mamy znacznie więcej wskazówek. Zęby są pierwszymi elementami, które rzucają się w oczy. Drapieżniki mają ostre, zakrzywione zęby, idealne do cięcia mięsa, takie jak w przypadku albertozaura, który posiadał zęby przypominające ostrza noży. Roślinożercy natomiast mają zęby bardziej przystosowane do miażdżenia i szatkowania roślin.

Bardzo interesującym aspektem jest także układ serca dinozaurów. Wiele dinozaurów, szczególnie theropodów, mogło mieć czterokomorowe serce, podobnie jak współczesne ptaki i krokodyle. To pozwalało na skuteczniejsze oczyszczanie krwi z toksyn i lepsze dotlenienie organizmu. Warto zauważyć, że układ oddechowy dinozaurów był podobny do ptasiego, z rozszerzeniami płuc, które pomagały w lepszym pobieraniu tlenu.

Kiedy już zdecydujemy się przeprowadzić szczegółową analizę zwłok dinozaura, możemy odkryć jeszcze więcej fascynujących informacji. Układ trawienny, różnice w długości jelit i budowie wątroby, a także struktura kości, mogą wiele powiedzieć o tym, czy dinozaur był roślinożercą, czy mięsożercą. Kości miednicy również stanowią istotny element do rozpoznania, gdyż u różnych grup dinozaurów przyjmowały różne formy. U mięsożernych theropodów miednica przypominała tę u jaszczurek, podczas gdy roślinożerne dinozaury miały miednicę bardziej podobną do ptasiej.

Jednak życie dinozaura nie kończy się w momencie jego śmierci. Proces rozkładu jest kluczowy w tworzeniu skamieniałości. Gdy ciało dinozaura zostaje porzucone, wkrótce zaczynają je zamieszkiwać owady, bakterie i inne organizmy. W miarę jak ciało rozkłada się, pozostałości zostają porwane przez wodę, a proces erozji i osadzania się resztek w błotnistych lub piaszczystych osadach może sprzyjać fosylizacji. To jednak rzadkie zjawisko. Większość ciał nie zostaje przekształcona w skamieniałości, a jedynie rozkłada się, pozostawiając jedynie mały ślad w ziemi.

Przyglądając się tej fascynującej metodzie fosylizacji, warto zrozumieć, że nie każda śmierć dinozaura prowadzi do powstania skamieniałości. Ciało może zostać zniszczone przez drapieżniki, a zatem tylko te wyjątkowe przypadki, w których zwłoki dinozaura zostaną odpowiednio zakonserwowane w osadach, mogą doprowadzić do powstania skamieniałości, które dzisiaj znajdujemy.

Jak powstają skamieniałości? Od śmierci dinozaura do odkrycia skamieniałości

Proces fosylizacji to niezwykła podróż, w której zwykłe szczątki zwierzęcia, takie jak szkielet dinozaura, zamieniają się w kamień, zachowując się przez miliony lat, aby w końcu stać się przedmiotem badań paleontologicznych. Na przykładzie Corythosaurusa – jednego z dinozaurów z okresu kredy – możemy przyjrzeć się temu fascynującemu procesowi w szczegółach.

Po śmierci Corythosaurusa, jego ciało trafia na płaską równinę rzeczną, gdzie jest regularnie zalewane wodą. Z czasem, szczątki tego dinozaura są pokrywane warstwą piasku i innych osadów, które stopniowo się nawarstwiają. Ciało dinozaura przez długi czas leży niezmienione, aż do momentu, gdy proces fosylizacji może rozpocząć swoją niezwykłą drogę. Zjawisko to nazywamy diagenesą, choć w uproszczeniu można je określić jako proces przeobrażania się organizmów w kamienie.

Początkowo, z powodu działania wody, piasek zaczyna wypełniać luki między kośćmi i zaczyna się proces mineralizacji. Woda, przepływając przez warstwy osadów, wnosi minerały, które łączą cząsteczki piasku i skutkują zamianą kości w kamień. Z czasem, minerały zawarte w wodzie zastępują cząsteczki minerałów pierwotnych kości, co sprawia, że pierwotny materiał kostny staje się twardym kamieniem, a szczątki dinozaura stają się skamieniałością.

Proces ten trwa przez miliony lat, podczas których warstwy osadów, w tym te pochodzące od martwych organizmów morskich, wciąż przykrywają kości dinozaura. Z biegiem czasu, gdy ciężar osadów staje się coraz większy, ziemia unosi się, a szczątki mogą zostać wyciśnięte na powierzchnię w wyniku ruchów tektonicznych. W tym momencie pojawia się szansa na ich odkrycie, choć jest to niezwykle rzadkie i wymaga ogromnej cierpliwości oraz odpowiednich umiejętności.

Wielu dinozaurów nie udało się utrwalić w postaci skamieniałości. Zaledwie jeden na milion zginął w okolicznościach sprzyjających fosylizacji, co czyni każdą skamieniałość niezwykle cennym odkryciem. Z czasem, odkrycia te stają się częścią globalnej wiedzy o prehistorycznych stworzeniach. Dziś, dzięki rozwojowi paleontologii, wiemy o około 700 z 2000 znanych gatunków dinozaurów. Choć liczba ta może wydawać się imponująca, wciąż mamy bardzo mało informacji na temat wielu z nich, a badania w tej dziedzinie wciąż postępują.

Gdy już uda się znaleźć skamieniałość, jej wydobycie wymaga niezwykłej precyzji. Kości są nadal kruche, nawet po milionach lat, a ich wydobycie z twardych skał może zniszczyć cenne fragmenty. Z tego powodu, paleontolodzy używają gipsowych odlewów, które pomagają chronić delikatne kości podczas ich transportu. W czasie wykopalisk należy bardzo dokładnie dokumentować każdy etap pracy, aby później, w laboratorium, można było odtworzyć oryginalną formę zwierzęcia.

Nawet po wydobyciu, prace nad skamieniałością nie kończą się. Często wymaga ona dalszej obróbki, by usunąć pozostałości kamienia i zapobiec dalszemu jej niszczeniu. Kolejnym krokiem jest analiza, której celem jest jak najdokładniejsze zrekonstruowanie wyglądu zwierzęcia. Może to obejmować rekonstrukcję szkieletu lub stworzenie wizualizacji w postaci malowideł, modeli 3D lub filmów, które ukazują, jak dinozaur wyglądał w swoich czasach.

Nie wszystkie skamieniałości są pełne, jak w przypadku Corythosaurusa, którego szkielet zachował się w bardzo dobrym stanie. Większość znalezisk to fragmenty kości, a nie pełne szkieletu. Około 80% kości Tyrannosaurusa, które udało się znaleźć, stanowi kompletne zbiory, jednak nie każda skamieniałość jest tak dobrze zachowana. Często brakuje wielu elementów, takich jak kości czaszki, które w większości przypadków nie przetrwały procesu fosylizacji.

Co ważne, sam proces odkrycia skamieniałości jest pełen nieoczekiwanych trudności. Najczęściej to nie całe szkielety dinozaurów są znajdowane, ale pojedyncze kości lub ich fragmenty. Przetrwanie skamieniałości przez miliony lat, a następnie dotarcie do niej i jej odpowiednia konserwacja, to zadanie wymagające zarówno cierpliwości, jak i wielkich umiejętności. Dlatego też, kiedy paleontolodzy mówią o poszukiwaniu skamieniałości, przypominają, że to szczęście, iż cokolwiek udało się odnaleźć.

Znalezienie skamieniałości to także początek długiego procesu, w którym badacze muszą zrekonstruować całe życie dinozaura. Współczesne technologie, takie jak skanowanie 3D i analiza chemiczna, umożliwiają uzyskanie nowych informacji o dawnych czasach, choć wiele pytań wciąż pozostaje bez odpowiedzi. Każde odkrycie wnosi coś nowego do naszej wiedzy, a sama praca paleontologa to nie tylko badania nad dawnymi organizmami, ale i odkrywanie zaginionych kart historii Ziemi.

Jakie ślady pozostawiły dinozaury w przeszłości?

Ślady dinozaurów, takie jak odciski stóp, złożone jaja, a nawet odchody, dają współczesnym paleontologom cenne informacje o życiu tych prehistorycznych stworzeń. Chociaż wiele z tych śladów można znaleźć w skamielinach, wciąż pozostaje wiele pytań bez odpowiedzi. Często zdarza się, że interpretacje tych znalezisk są niepewne, a badania wciąż trwają, aby uzyskać pełny obraz tego, jak wyglądało życie dinozaurów.

Ślady, takie jak te znalezione na terenach Brontopodus, mogą pochodzić od dużych roślinożernych dinozaurów, takich jak Apatozaur, choć nie ma pewności co do ich dokładnej przynależności. Z kolei ślady Tetrapodosauropusa mogą sugerować obecność pancernego dinozaura, jak Nodosaurus, lecz również w tym przypadku nie mamy pełnej pewności. Z kolei jaja dinozaurów, choć rzadko zachowane, dają fascynujący wgląd w zachowania reprodukcyjne tych zwierząt. Znalezienie dobrze zachowanych gniazd, w których znajdują się jaja, młode dinozaury i dorosłe osobniki, pozwala na lepsze zrozumienie ich sposobu życia.

Jednym z najciekawszych przykładów jest odkrycie gniazda Maiasaura w Montanie. Maiasaura, co w tłumaczeniu oznacza "dobrą matkę jaszczurkę", była jednym z pierwszych dinozaurów, u których zauważono dowody na troskliwą opiekę nad potomstwem. Samice Maiasaura przynosiły jedzenie swoim nowo wyklutym młodym. Zaskakujące jest, że po wielu latach w Mongolii odnaleziono podobne jaja, które były znacznie mniejsze, a wokół nich znaleziono skamieliny Oviraptora, czyli dinozaura, który początkowo był uważany za "złodzieja jaj". Dopiero później okazało się, że ten dinozaur zginął nie w wyniku kradzieży jaj, ale w trakcie ich inkubacji.

Ślady te nie tylko dostarczają informacji na temat samej fizjonomii dinozaurów, ale także ich zwyczajów życiowych. Oviraptor, chociaż przez pewien czas oskarżany o bycie drapieżnikiem, może w rzeczywistości być dowodem na to, że dinozaury, w tym te jak Maiasaura, mogły wykazywać troskę o swoje potomstwo.

Kolejnym cennym znaleziskiem dla paleontologów są koprolity, czyli skamieniałe odchody dinozaurów. Choć może się to wydawać nieprzyjemne, koprolity stanowią prawdziwy skarb w badaniach nad dietą dinozaurów. Analiza tych skamieniałości pozwala ustalić, co dinozaury mogły jeść, jakie miały nawyki żywieniowe i jak wyglądał ich układ pokarmowy. Na przykład koprolit zawierający fragmenty kości roślinożernych dinozaurów wskazuje na to, że pewne gatunki mogły połykać twarde rośliny lub gruz roślinny, który pomagał im w trawieniu. Inne koprolity zawierają fragmenty ryb, co sugeruje, że dinozaury mogły być również rybożerne.

Ślady te pozwalają również na rekonstrukcję diety i strategii polowania niektórych dinozaurów. Jednym z przykładów są skamieniałości żołądków niektórych roślinożernych teropodów, które zawierają gastrolity - kamienie pomagające w trawieniu twardych roślin. W początkowych badaniach uważano, że kamienie te mogą występować także u sauropodów, jednak współczesne badania wykazują, że najprawdopodobniej te gigantyczne dinozaury nie potrzebowały takich kamieni do trawienia.

Fascynujące są także skamieniałości morskich zwierząt, które żyły w tym samym czasie, co dinozaury. Choć na ogół wydaje się, że to dinozaury dominowały na Ziemi, wiele innych zwierząt również pozostawiło swoje ślady. Wśród nich znajdowały się amonity, które były morskimi zwierzętami o spiralnych muszlach. Wiele skamieniałości amonitów można znaleźć w skałach z okresu dinozaurów, co świadczy o ich licznej obecności w tamtych czasach.

W tym samym czasie w oceanach żyły również inne gigantyczne gady, takie jak mosazaury. Te morskie gady, które mogły osiągać długość do 10 metrów, były wyposażone w ostre zęby, dostosowane do chwytania i trzymania ofiar. Z ich skamieniałości widać, jak wielką rolę odgrywały one w ekosystemie morskich głębin.

Wszystkie te skamieniałości, niezależnie od tego, czy dotyczą dinozaurów lądowych, czy morskich gadów, są cennym źródłem informacji o świecie sprzed milionów lat. Ich analiza pozwala na tworzenie coraz pełniejszych obrazów ekosystemów sprzed ery dinozaurów i daje szansę na lepsze zrozumienie, jak wyglądało życie w czasach, które wydają się być odległe i nieosiągalne.

Każde takie odkrycie, niezależnie od tego, czy jest to odcisk stopy, koprolit, czy fragment szkielety, pozwala na wzbogacenie wiedzy o przeszłości naszej planety. Warto pamiętać, że każda skamieniałość jest jak kawałek układanki, który może zmienić nasze rozumienie historii życia na Ziemi.