Vince McMahon, znany przede wszystkim z budowania imperium wrestlingowego WWF, podjął próbę rozszerzenia swojej działalności na inne obszary rozrywki i sportu, między innymi na kulturystykę. W 1990 roku powstała World Bodybuilding Federation (WBF), której celem było przedefiniowanie wizerunku kulturystyki poprzez nadanie zawodnikom wyrazistych postaci scenicznych oraz stworzenie widowiskowych eventów, przypominających wrestlingowe show. Każdy z kulturystów, nazwany BodyStar, miał określoną „rolę” – od superbohaterów typu „Iron Warrior” po bardziej przerysowane postacie jak „California beach surfer”. Próba połączenia sportu z teatralnością i rozrywką, choć ambitna, nie zdołała przynieść sukcesu.

Promocja federacji opierała się na współpracy z WWF, z organizacją wspólnych segmentów telewizyjnych i wydarzeń, które jednak nie przekonały szerokiej publiczności. Wydarzenie pay-per-view WBF z 1991 roku zostało przyjęte chłodno, a nawet z krytyką, szczególnie ze względu na widoczne inscenizacje i potencjalnie ustawione wyniki konkursów. Gwiazdy federacji były prezentowane w filmikach pełnych przepychu i luksusu, często związanych z kasynami Donalda Trumpa, którego nazwisko miało podnieść prestiż imprez. Pomimo obecności Trumpa na widowni i prób łączenia kulturystyki z innymi formami rozrywki, wydarzenia te przyniosły finansowe straty i nie zyskały masowej popularności.

Kolejnym nieudanym przedsięwzięciem była próba organizacji sportowych wydarzeń w kasynach Trumpa, takich jak jednorazowy pojedynek koszykarski między legendarnymi zawodnikami Juliuszem Ervingiem a Kareemem Abdul-Jabbarem. Pomysł ten, choć oryginalny, spotkał się z krytyką, a jego realizacja zaburzyła plany innych imprez, na przykład zaplanowanego pay-per-view wrestlingowego.

W tym samym okresie, firma McMahona zmagała się z poważnymi problemami prawnymi związanymi z używaniem i dystrybucją sterydów anabolicznych wśród zawodników WWF. W 1993 roku McMahon został oskarżony przez prokuraturę o posiadanie i zamierzone rozprowadzanie sterydów, co podważyło jego wiarygodność oraz reputację organizacji. Sytuacja ta zmusiła go do wprowadzenia bardziej restrykcyjnych polityk antydopingowych oraz publicznego przyznania się do własnego eksperymentowania ze sterydami w przeszłości.

Działania te miały długofalowe skutki dla wizerunku WWF i wpłynęły na atmosferę w branży wrestlingowej, która w latach 90. traciła na popularności ze względu na brak nowych, charyzmatycznych gwiazd oraz wyczerpane scenariusze. Przesunięcie się w stronę bardziej patriotycznych i symbolicznych wydarzeń, jak np. obchody 4 lipca na pokładzie USS Intrepid, było próbą odbudowy zaufania i zainteresowania publiczności.

Nie mniej istotnym aspektem jest fakt, że McMahon, mimo spektakularnych porażek i skandali, nadal potrafił wykorzystywać swoje kontakty i nazwisko Trumpa, aby podtrzymać wizerunek firmy jako atrakcyjnej dla bardziej zamożnej i wyrafinowanej widowni. Cytat Sid Eudy, nawiązujący do zmiany profilu widzów – od „czerwonych karków” do osób takich jak Donald Trump – pokazuje, jak ważne było dla McMahona budowanie prestiżu i dostosowywanie się do nowej, bardziej wymagającej publiczności.

Ważne jest, aby czytelnik zrozumiał, że próby ekspansji McMahona poza wrestling były naznaczone wieloma błędami strategicznymi i nadmierną koncentracją na kreowaniu wizerunku kosztem autentyczności sportowej. Poza tym, skandale dopingowe i problemy prawne podkreślają, jak wielkie wyzwania niosło za sobą zarządzanie tak kontrowersyjnym biznesem w warunkach rosnącej presji medialnej i regulacyjnej. Z kolei relacje z osobami takimi jak Donald Trump wskazują na chęć łączenia świata sportu z biznesem i polityką, co często prowadziło do konfliktów interesów i utrudniało osiągnięcie stabilnego sukcesu. Wreszcie, historia ta ukazuje, że sukces w branży rozrywkowej i sportowej wymaga nie tylko spektakularnych pomysłów, ale również wiarygodności, autentyczności i umiejętności zarządzania kryzysami.

Jak Donald Trump i wrestling kształtowali popkulturę lat 80. i 90.?

Wrestling lat 80. i wczesnych 90. był nie tylko widowiskiem sportowo-rozrywkowym, ale również areną, na której przeplatały się różnorodne postaci, symbole i narracje społeczne. Wydarzenia takie jak WrestleMania, organizowane przez WWF, przyciągały nie tylko fanów sportu, lecz także postacie spoza świata wrestlingu, jak Donald Trump, który stał się kluczowym elementem niektórych historii i występów.

Jednym z najbardziej pamiętnych momentów było zaangażowanie Trumpa w narrację Hulk Hogana, który podczas wywiadu, wprowadzając do opowieści elementy dramatyzmu, przewidywał, że podłoga Trump Plaza może zawalić się pod postaciami walczącymi w ringu, w tym samym Trumpem i jego rodziną. Ten motyw, choć przesadzony i spektakularny, zdradzał coś ważnego: pierwsza w mediach publiczna sugestia, że Trump, mimo swojego materializmu, ma jasno określone priorytety, przede wszystkim rodzinę.

Sytuacje na ringu i poza nim ukazywały także złożoność relacji między postaciami i ich publicznym wizerunkiem. Na przykład Rick Rude, znany ze swojego prowokującego stylu, w swoim charakterystycznym geście nigdy nie obraził rodziny Trumpa, choć często prowokował innych. Natomiast Jake "The Snake" Roberts, który świadomie użył swojej obecności i rekwizytów, by wzbudzić respekt, w prywatnym incydencie dał Ivannie Trump lekcję, co można odczytać jako konflikt między artystą a publicznością, a także między rolami publicznymi i prywatnymi.

Wielkie wydarzenia jak finałowy pojedynek między Randy Savage a Tedem DiBiase – postacią utożsamianą z postacią McMahona, właściciela WWF – odsłaniały także mechanizmy storytellingu w wrestlingu, gdzie bohaterowie i złoczyńcy często odzwierciedlali realne osoby i idee. DiBiase, "Milionowy Człowiek", reprezentował w pewnym sensie wizję sukcesu przez pieniądze, a jego fraza „każdy ma swoją cenę” została zaczerpnięta z prawdziwej historii McMahona, podkreślając cynizm i negocjacyjne podejście do życia. To tworzyło nie tylko show, ale także swoisty komentarz społeczny.

Krytyka ze strony naukowców i obserwatorów, takich jak profesor Gerald Morton, wskazywała na kontrowersje wokół wrestlingu – łączenie przemocy z seksualnością, stereotypy narodowościowe, a także sposób przedstawiania kobiet. Wiele z tych kwestii pozostaje aktualnych, gdyż wrestling wciąż jest polem, na którym kształtują się społeczne wyobrażenia i normy.

Warto też zwrócić uwagę na obecność wydarzeń jak Gorgeous Ladies of Wrestling (GLOW), które choć mniej spektakularne niż WWF, miały swój udział w budowaniu kultury popularnej i wprowadzaniu do niej kobiecej perspektywy – choć mocno przerysowanej i seksualizowanej. GLOW, odbywające się w Trump Castle, podkreślało zainteresowanie Donalda Trumpa różnymi formami rozrywki oraz jego zdolność do wykorzystywania ich jako narzędzi promocji własnych obiektów.

Dla pełnego zrozumienia tych wydarzeń i ich znaczenia, ważne jest dostrzeżenie, że wrestling to nie tylko spektakl sportowy, ale wielowarstwowa opowieść, w której realne postacie i fikcyjne role mieszają się, tworząc unikatowy obraz kultury masowej lat 80. i 90. Poprzez swoje widowiska wrestling komentował i kreował społeczne narracje, a obecność takich postaci jak Donald Trump świadczy o złożonych zależnościach między biznesem, polityką, mediami i rozrywką.

Zrozumienie wrestlingu wymaga także refleksji nad tym, jak spektakl wpływa na percepcję wartości, ról społecznych i konfliktów. Czy jest to jedynie rozrywka, czy może także zwierciadło naszych obaw i aspiracji? Jaką rolę odgrywa tu materializm i wizerunek, a jaką – emocje i symbolika? Te pytania pozwalają dostrzec głębię fenomenu, który do dziś ma wpływ na kulturę popularną i media.